Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy wyrzucacie dziecko z łóżka

Polecane posty

Gość Gość

Mój syn ma 3 lata, nad ranem zdarza mu się przyjść do naszego łóżka, etuli się i albo śpi z nami do rana albo po kilku minutach wraca do siebie. Nie robi tego codziennie, dwa trzy razy w tygodniu. Nie marudzi przy tym, czasami nawet się nie przebudze. Nie wierci się w łóżku, po prostu się wtuli i śpi. Ostatnio opowiadałam o tym koleżance a ona się skawsila, bo ona za każdym razem gdy ich córka chce do nich przyjsc, również 3 lata, odprowadza ja do swojego łóżka i nie pozwala jej położyć się z rodzicami nawet na chwilę. Stwierdziła, że nie dam sobie z małym rady jeśli będę na to pozwalać. A ja nie rozumiem w czym problem, ja sama uwielbiam się do niego przytulać, jest taki cieplutki 😉

Jak to wygląda u Was? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Chora psychicznie baba! Mam 4- latka, od początku śpi w swoim łóżeczku, no teraz już łóżku. Kiedyś bardzo często przychodził nad ranem, teraz zazwyczaj jedynie w weekendy i nigdy w życiu bym go  z łóżka nie wyrzuciła. Nie mamy problemu z tym, żeby  spał w swoim pokoju.Szkoda tej dziewczynki, ze ma matkę taką zimną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 77

U mnie spanie z dzieckiem jest na porządku dziennym. Syn w wieku twojego dziecka, ale ma autyzm i potworne problemy ze snem. Tu proste mechanizmy wychowawcze się nie sprawdzają, dobre rady innych mogę sobie wsadzić. Nigdy nie wiem jak będzie wyglądała noc, na palcach jednej ręki policzę noce przespane w całości, czasami jak nie wezmę go do łózka to pół nocy na straty, bo w swoim łóżku już nie zaśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co komu dzieci, jeśli nie chce korzystać z takich chwil? Ja jestem mama kwoka, jak dziecko przyjdzie to tule i zostaje. Mój młodszy syn ma 3 lata i prawie codziennie budzi sie i przychodzi do nas. Kochane.

W ogole nie widzę problemu i z czym masz nie dac sobie rady. Jedno kiedy dziecko wyłazi ci na głowę , rzuca pilotem, robi sceny a Ty dla świętego spokoju pozwalasz na takie akcje j dajesz czego dziecko chce. A co innego jak taki szkrab chce sie przytulic i trochę czułości. Od tego jesr ten wiek by to robić, ściskac, tulić i dawać dziecku poczucie że jest kochane i bezpieczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ja też odprowadzam, mąż często pracuje na nocki i przy rozkopującym się dziecku będzie mieć rwany sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moje dzieci od początku śpią w swoich łóżkach. W weekendy przychodzą rano się potulić, w tygodniu wszyscy musimy się wyspać, do pracy i przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammavita
47 minut temu, Gość Gość napisał:

Mój syn ma 3 lata, nad ranem zdarza mu się przyjść do naszego łóżka, etuli się i albo śpi z nami do rana albo po kilku minutach wraca do siebie. Nie robi tego codziennie, dwa trzy razy w tygodniu. Nie marudzi przy tym, czasami nawet się nie przebudze. Nie wierci się w łóżku, po prostu się wtuli i śpi. Ostatnio opowiadałam o tym koleżance a ona się skawsila, bo ona za każdym razem gdy ich córka chce do nich przyjsc, również 3 lata, odprowadza ja do swojego łóżka i nie pozwala jej położyć się z rodzicami nawet na chwilę. Stwierdziła, że nie dam sobie z małym rady jeśli będę na to pozwalać. A ja nie rozumiem w czym problem, ja sama uwielbiam się do niego przytulać, jest taki cieplutki 😉

Jak to wygląda u Was? 

Dzieci są nauczone, że nie śpią z nami. To z nas, które usypia, leży z dziećmi w ich pokoju, aż zasną, a potem wychodzi. W nocy dzieci śpią u siebie, nie przychodzą. Myślę, że nie mają takiej potrzeby, bo są we dwójkę, jest im raźniej. Gdyby miały koszmary, pozwoliłabym, a tak śpią u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To wasze najwspanialsze chwile razem. Z dziecinstwa pamietam choroby, gdy szlam do mamy lozka i sie wtulalam a ona glaskala mnie po plecach albo trzymala za glowe gdy goraczkowalam. Jesli ty i dziecko to lubicie to po co sluchac innych. Za kilka lat nawet go przy kolegach nie pocalujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dokładnie 🙂 za kilka lat będzie miał w nosie czulosci, trzeba korzystać póki same chcą. Ja pamiętam jak miałam z 7 lat i przychodziłam jeszcze nad ranem do rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, goscaga83 napisał:

To wasze najwspanialsze chwile razem. Z dziecinstwa pamietam choroby, gdy szlam do mamy lozka i sie wtulalam a ona glaskala mnie po plecach albo trzymala za glowe gdy goraczkowalam. Jesli ty i dziecko to lubicie to po co sluchac innych. Za kilka lat nawet go przy kolegach nie pocalujesz. 

a mąż co na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mąż wstaje do pracy o 4.50 więc już go wtedy w domu nie ma, a w weekendy sam się do niego przytula gdy przyjdzie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Mój syn ma 3 lata, nad ranem zdarza mu się przyjść do naszego łóżka, etuli się i albo śpi z nami do rana albo po kilku minutach wraca do siebie. Nie robi tego codziennie, dwa trzy razy w tygodniu. Nie marudzi przy tym, czasami nawet się nie przebudze. Nie wierci się w łóżku, po prostu się wtuli i śpi. Ostatnio opowiadałam o tym koleżance a ona się skawsila, bo ona za każdym razem gdy ich córka chce do nich przyjsc, również 3 lata, odprowadza ja do swojego łóżka i nie pozwala jej położyć się z rodzicami nawet na chwilę. Stwierdziła, że nie dam sobie z małym rady jeśli będę na to pozwalać. A ja nie rozumiem w czym problem, ja sama uwielbiam się do niego przytulać, jest taki cieplutki 😉

Jak to wygląda u Was? 

Ma 6 lat i przyjdzie raz na tydzień czy dwa jak na zły sen, czasem siadam na łóżku i ją przytulam albo idę z nią do niej do pokoju i tam ją przytulam i opatulam kołderką a bywa i tak, że jestem padnięta i tylko rozchylę kołdrę i młoda się przytuli i idzie do siebie za chwilę. Czy się przyzwyczai? Młoda spała ze mną jak miała rok do 2,5 roku życia bo moj mąż był za granicą. Jak wracał spała u siebie. Nie było problemu nigdy z nią. Myślę, że to jest kwestia dziecka, jego charakteru i innych czynników. A Twoja znajoma nie powinna się wtrącać bo to Twoje dziecko. Niech się zajmie swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

U mnie mój mąż zamknął któregoś dnia naszą sypialnię na klucz, bo się przez małą nie wysypiał, ta ponoć szarpała za klamkę, ale nie mogła wejść (ja mocno spałam, nie słyszałam) i od tego momentu już straciłą do nas zaufanie i w nocy/nad ranem nie przyjdzie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Mój syn ma 3 lata, nad ranem zdarza mu się przyjść do naszego łóżka, etuli się i albo śpi z nami do rana albo po kilku minutach wraca do siebie. Nie robi tego codziennie, dwa trzy razy w tygodniu. Nie marudzi przy tym, czasami nawet się nie przebudze. Nie wierci się w łóżku, po prostu się wtuli i śpi. Ostatnio opowiadałam o tym koleżance a ona się skawsila, bo ona za każdym razem gdy ich córka chce do nich przyjsc, również 3 lata, odprowadza ja do swojego łóżka i nie pozwala jej położyć się z rodzicami nawet na chwilę. Stwierdziła, że nie dam sobie z małym rady jeśli będę na to pozwalać. A ja nie rozumiem w czym problem, ja sama uwielbiam się do niego przytulać, jest taki cieplutki 😉

Jak to wygląda u Was? 

Nigdy nigdy w życiu nie wyrzucilabym dziecka z łóżka! Nie dasz sobie rady? A jak długo on będzie jeszcze mały? To jest chwila gdy zacznie byc zbyt "dorosły" na buziaki przytulanie chodzenie za rękę czy nocne przytulanie rodzica. Koleżanka ma coś z głową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

U mnie mój mąż zamknął któregoś dnia naszą sypialnię na klucz, bo się przez małą nie wysypiał, ta ponoć szarpała za klamkę, ale nie mogła wejść (ja mocno spałam, nie słyszałam) i od tego momentu już straciłą do nas zaufanie i w nocy/nad ranem nie przyjdzie ;/

Straszne 🙄🙄🙄😣 biedna mała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak prosto ludzie rezygnuja z tego co w rodzicielstwie najpiękniejsze... A pozje zbierze się jedan z drugą i debatuja jak to ciężko i źle jest z dzieckiem. Ze nic przyjemnego i w ogóle. Cieszcie się z dzieci tak szyko dorastają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Jak nasza corka przychodzi do nas do lozka to niekiedy spi tak dlugo jak jej sie podoba a czasami jak juz dobrze zasnie to odnosimy ja do jej  lozeczka. Ja bardzo kiepsko sypiam a mala sie rzuca, przewraca, turla. Zawsze sie tez boje, ze w koncu spadnie z lozka, co juz jej sie zdarzylo.  Ogolnie jednak spanie z takim malym, cieplutkim i pachnacym pieknie dzieckiem jest przyjemne.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój syn śpi bardzo spokojnie, wtuli się jak robaczek, nie przeszkadza mi dlatego też nie widzę problemu. To bardzo przykre co zrobił Twój mąż, co prawda nie wiem ile córka miała lat, ale już chyba lepsze te odprowadzanie do swojego łóżka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Co dzień prawie budzimy się z dziećmi w jednym łóżku. Nawet nie wiem kiedy przychodzą. Trochę ciasno bywa 😉 ale nie wyobrażam sobie by odmówić im bliskości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokil
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Po co komu dzieci, jeśli nie chce korzystać z takich chwil? Ja jestem mama kwoka, jak dziecko przyjdzie to tule i zostaje. Mój młodszy syn ma 3 lata i prawie codziennie budzi sie i przychodzi do nas. Kochane.

W ogole nie widzę problemu i z czym masz nie dac sobie rady. Jedno kiedy dziecko wyłazi ci na głowę , rzuca pilotem, robi sceny a Ty dla świętego spokoju pozwalasz na takie akcje j dajesz czego dziecko chce. A co innego jak taki szkrab chce sie przytulic i trochę czułości. Od tego jesr ten wiek by to robić, ściskac, tulić i dawać dziecku poczucie że jest kochane i bezpieczne. 

właśnie tak .

troje dzieci przychodziło do nas się przytulać i nie mieliśmy żadnego problemu z ich snem w ich łóżkach ..najmłodszy ma 11 miesięcy ..śpi całe noce w swoim łóżeczko ale zaczynał dopiero jak miał 6 bo wtedy oboje czuliśmy się do tego gotowi..nic na siłę .. i jak widać w niczym to nie przeszkodziło by go łóżeczko nie parzyli ..tak samo postępowałam z poprzednią dwójka Dzieci spokojne !   ..  a znowoz znajome od noworodka kładły  w swoich pokojach by uczyć, by  wpajać ..i co... dziś problem ..ciągle wybudzanie ..nie chca spać w lozeczku .. itd.i czemu ?? taka to gwarancja 

 

nie ma nic na siłę 

 

nie mówi się by rozpieszczać do granic i nie przestrzegać jakichkolwiek zasad dzięki którym dziecko czuje się też bezpiecznie ale warto się tym czasem przytulasow nacieszyc 

 

także ja autorko nie widzę żebyś robiła coś złego ..a wręcz przeciwnie ..budujecie mocna więź

my kiedy trzebabylo być konsekwentnym to się było i dzieci nam na głowę nie wchodziły ! 

trzeba umieć to rozgraniczyć i nie przesadzać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokil
2 godziny temu, Gość gość napisał:

U mnie mój mąż zamknął któregoś dnia naszą sypialnię na klucz, bo się przez małą nie wysypiał, ta ponoć szarpała za klamkę, ale nie mogła wejść (ja mocno spałam, nie słyszałam) i od tego momentu już straciłą do nas zaufanie i w nocy/nad ranem nie przyjdzie ;/

straszne. i najgorsze że ciężko to będzie cofnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×