Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ala

Rodzina, która sobie wszystko rozpowiada - mam dość

Polecane posty

Gość Ala

Cześć, potrzebuję porady. Sama już nie wiem czy to ja jestem dziwna... Jestem w ciązy, ja utrzymuje kontakt tylko z kilkoma osobami z mojej rodziny i oni wiedzą o tym, że jestem w ciązy. Moja rodzina jest taka, że zanim komuś to powie dalej - zapyta. Natomiast chodzi tutaj o stronę męża, powiedzieliśmy jego najbliższym, a Ci rozgadują to "rodzinie", której ja nigdy nie widziałam na oczy, po co ludzie to mówią? Mąż mówi, że się cieszą to mówia a dla mnie to chore! Jak się cieszą to niech zadzwonią pogratulować a nie rozgadują dalej. Takie samo mam podejście w momencie gdy dziecko się urodzi, nie życzę sobie, żeby mąz wysłał zdjęcie do najbliższych a oni rozsyłali sobie to zdjęcie dalej, to moj brzuch, dlaczego on ma inne podejście.

Ostatnią kwestią jest to, że jestem w 4 miesiącu a jego siostra nawet do mnie nie napisaal ze super gratuluje jak sie czujesz. Tyko do niego - było mi naprawdę przykro, on potem z jakiej okazji ma jej wysyłać zdjecie naszego dziecka? Skoro na do mnie nawet słowa nie napisala. Dodam, że ona mieszka daleko dlatego tutaj mowa o zdjęciach i pisaniu a nie odwiedzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A to jest jakaś tajemnica, że jesteś w ciąży? W sumie nie bardzo rozumiem gdzie jest problem. Dziecko jeszcze się nie urodziło a już je izolujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko jesteś chora psychicznie. To jest normalne ze ludzie rozmawiają o sobie o innych. Gdyby stawiali cię w złym świetle mówili nieprawdę to rozumiem można by się denerwować a tak to plotka nazwać nie można. Jesteś przeczulona na swoim punkcie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

nie chcesz by o tobie mowili, to nie zdradzaj nikomu rzeczy,ktore sa dla ciebie prywatne. A to,ze mowia innym ze jestes w ciazy to chyba normalne.Ty ich znac nie musisz,a dziecko jest tez twojego meza,wiec moga o tym mowic. W sumie jak ktos znajomy jest w ciazy to tez zazwyczaj ktos o tym mi powie, nie widze w tym nic dziwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka
40 minut temu, Gość Ala napisał:

Cześć, potrzebuję porady. Sama już nie wiem czy to ja jestem dziwna... Jestem w ciązy, ja utrzymuje kontakt tylko z kilkoma osobami z mojej rodziny i oni wiedzą o tym, że jestem w ciązy. Moja rodzina jest taka, że zanim komuś to powie dalej - zapyta. Natomiast chodzi tutaj o stronę męża, powiedzieliśmy jego najbliższym, a Ci rozgadują to "rodzinie", której ja nigdy nie widziałam na oczy, po co ludzie to mówią? Mąż mówi, że się cieszą to mówia a dla mnie to chore! Jak się cieszą to niech zadzwonią pogratulować a nie rozgadują dalej. Takie samo mam podejście w momencie gdy dziecko się urodzi, nie życzę sobie, żeby mąz wysłał zdjęcie do najbliższych a oni rozsyłali sobie to zdjęcie dalej, to moj brzuch, dlaczego on ma inne podejście.

Ostatnią kwestią jest to, że jestem w 4 miesiącu a jego siostra nawet do mnie nie napisaal ze super gratuluje jak sie czujesz. Tyko do niego - było mi naprawdę przykro, on potem z jakiej okazji ma jej wysyłać zdjecie naszego dziecka? Skoro na do mnie nawet słowa nie napisala. Dodam, że ona mieszka daleko dlatego tutaj mowa o zdjęciach i pisaniu a nie odwiedzinach.

Mi o ciazy bratowej tez napisal brat, pogratulowalam. Ja bardzo lubie, ale nie pisalam gartulacji odzielnie, bo w koncu sa malzenstwem, wiec raczej sie ze soba widuja ;)

Potem w czasie ciazy pisalam do niej jak sie czuje itp, teraz ich syn ma 3 lata i raz jesno mi cos wysle a raz drugie. Nikt sie nie obrazal.

wg mnie jestes przewrazliwiona na swoim i ciazy punkcie. No i to chyba norma, ze jak Twoja tesciowa spotka swoja jakas kuzynke to ona z pozycji przyszlej babci pochwali sie, ze jej syn spodziewa sie dziecka. Nie chodzi tu o Ciebie, ale juz o jej odczucia jako babci, ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No to ja bym nie powiedziala takiej rodzince juz nic, a jak twoj maz nie umie tego zrozumiec to bym zaczela utrudniac spotkania jego rodziny z tym dzieckiem. Siostra napisala do meza a Ciebie olala to Ty wyjdz z dzieckiem z domu jak beda mieli przyjechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

No to ja bym nie powiedziala takiej rodzince juz nic, a jak twoj maz nie umie tego zrozumiec to bym zaczela utrudniac spotkania jego rodziny z tym dzieckiem. Siostra napisala do meza a Ciebie olala to Ty wyjdz z dzieckiem z domu jak beda mieli przyjechac.

😄 lecz się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
48 minut temu, Gość Ala napisał:

Cześć, potrzebuję porady. Sama już nie wiem czy to ja jestem dziwna... Jestem w ciązy, ja utrzymuje kontakt tylko z kilkoma osobami z mojej rodziny i oni wiedzą o tym, że jestem w ciązy. Moja rodzina jest taka, że zanim komuś to powie dalej - zapyta. Natomiast chodzi tutaj o stronę męża, powiedzieliśmy jego najbliższym, a Ci rozgadują to "rodzinie", której ja nigdy nie widziałam na oczy, po co ludzie to mówią? Mąż mówi, że się cieszą to mówia a dla mnie to chore! Jak się cieszą to niech zadzwonią pogratulować a nie rozgadują dalej. Takie samo mam podejście w momencie gdy dziecko się urodzi, nie życzę sobie, żeby mąz wysłał zdjęcie do najbliższych a oni rozsyłali sobie to zdjęcie dalej, to moj brzuch, dlaczego on ma inne podejście.

Ostatnią kwestią jest to, że jestem w 4 miesiącu a jego siostra nawet do mnie nie napisaal ze super gratuluje jak sie czujesz. Tyko do niego - było mi naprawdę przykro, on potem z jakiej okazji ma jej wysyłać zdjecie naszego dziecka? Skoro na do mnie nawet słowa nie napisala. Dodam, że ona mieszka daleko dlatego tutaj mowa o zdjęciach i pisaniu a nie odwiedzinach.

Jeszcze zobaczysz ze beda slac gratulacje do meza po porodzie jakby to on w bolach rodzil dziecko przez kilka godzin. Takze narazie sie nie denerwuj bo jeszcze nie ma czym, dopiero pozniej zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idkfnf
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

No to ja bym nie powiedziala takiej rodzince juz nic, a jak twoj maz nie umie tego zrozumiec to bym zaczela utrudniac spotkania jego rodziny z tym dzieckiem. Siostra napisala do meza a Ciebie olala to Ty wyjdz z dzieckiem z domu jak beda mieli przyjechac.

Najlepiej stoj z dzieckiem na parapecie za zaslona i udawaj ze was nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

😄 lecz się 

Lecz sie bo? Ja rozumiem ze meza rodzina jest przywiazana bardziej do niego niz do autorki, ale gratulowac tylko jemu? Chyba bardziej na miejscu byloby pogratulowanie komus kto w tej ciazy jest i bedzie to dziecko nosil 9 miesiecy? Maz tylko strzelil ale on jest najwazniejszy tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaa
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Jeszcze zobaczysz ze beda slac gratulacje do meza po porodzie jakby to on w bolach rodzil dziecko przez kilka godzin. Takze narazie sie nie denerwuj bo jeszcze nie ma czym, dopiero pozniej zobaczysz.

Tylko nadwrazliwiec mysli o jakichs gratulacjach a nie o swoim dziecku, ktore wlasnie sie narodzilo.

Facet tez moze przyjac gratulacje jako ojciec.

A jezeli chodzi o bol to glownym ktory powinien wziac to pod uwage jest ojciec dziecka i on powinien podziekowac zonie za ten bol i trud.

ale sa takie osoby, ktore wola rozkminiac jakies siostry, babki, ciotki klotki niz sie zajac soba, dzieckiem i malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Aaaa napisał:

Tylko nadwrazliwiec mysli o jakichs gratulacjach a nie o swoim dziecku, ktore wlasnie sie narodzilo.

Facet tez moze przyjac gratulacje jako ojciec.

A jezeli chodzi o bol to glownym ktory powinien wziac to pod uwage jest ojciec dziecka i on powinien podziekowac zonie za ten bol i trud.

ale sa takie osoby, ktore wola rozkminiac jakies siostry, babki, ciotki klotki niz sie zajac soba, dzieckiem i malzenstwem

Ja tam nie rozkminiam, ja dalam zakaz na odwiedziny u mnie w domu, zostalo im pisac gratulacje do meza 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

Taa, a jakby siostra meza napisala do ciebie z gratulacjami, to zrobilabyc pieklo,ze sie wtraca. A dziecko tak samo twoje, jak i jego. Wspolczuje rodzinie męza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko

Tak, jesteś dziwna. Takie rozmowy to w rodzinie normalka, a Ty robisz świętego Graala ze swojego brzucha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też nie rozumiem w czym problem. To dobra wiadomość, żadna tajemnica, rodzina ze sobą rozmawia i przekazuje takie informacje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A Twój mąż będzie miał jakieś prawa do tego dziecka czy tylko jest dawcą nasienia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga

to ja Ci autorko pokaze, jak to wyglada z drugiej strony... mam akurat kilka dalekich kuzynek, z ktorymi nie utrzymuje kontaku, ktore sa teraz w ciazy.. o ciazach dowiedzialam sie tez od osob trzecich czy piatych 😉 i co? i NIC. sa w ciazy to sa. Ani mnie to ziebi ani grzeje. Fakt jak kazdy inny. Ciesze sie ich szczesciem (choc malo je znam ) i tyle. I nie rozmyslam o tych ciazach na co dzien 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Boże jakie ludzie maja problemy🤔👀🥴

wez sobie melisie zrób 😂😂😂

pepkiem świata nie jesteś a ciąża jak ciaza nie twoja pierwsza i nie ostatnia. To normalne ze w rodzinie przekazuje się informacje dalej, ja tez każdemu kuzynowi i kuzynce nie gratuluje ciąży jak się dowiem np przez moja mamę 🙄 bez sensu po co. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wow, ja mam odwrotna sytuacje z bratem i bratowa. Nigdy nie mowia mi, ze sa w ciazy, ani ze sie dziecko urodzilo. Zawsze sie dowiaduje od piatych wod po kisielu. Kochana rodzinka. 😕 Za to zawsze ochoczo rozprawiaja na uroczystosciach rodzinnych o prywatnych problemach osob trzecich np znajomych, ale nigdy o sobie. Zawsze jest gadka kto znajomy ma nowotwor, kto ma hiv, czyj ojciec sie powiesil, kto pije, kto jest gejem itd, ale o sobie cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

generacja psychopatek przewrażliwionych na swoim punkcie 😄

strach gębę odezwać bo neurotyczka bierze wszystko do siebie, jak przemilczysz to też źle, gdyż biorąc pod uwagę fakt, że miała miejsce pełnia księżyca i wiał wiatr od strony zachodniej akurat powinnaś się domyśleć aby zabrać głos

nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

autorko, masz rację, jesteś dziwna. Cieszą się więc o tym rozmawiają i chwalą sie komu mogą. Jakby olali sprawę, siedzieli cicho i nic nie mówili to byłoby dobrze? To by było właśnie dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
39 minut temu, Gość gość napisał:

generacja psychopatek przewrażliwionych na swoim punkcie 😄

strach gębę odezwać bo neurotyczka bierze wszystko do siebie, jak przemilczysz to też źle, gdyż biorąc pod uwagę fakt, że miała miejsce pełnia księżyca i wiał wiatr od strony zachodniej akurat powinnaś się domyśleć aby zabrać głos

nie dogodzisz.

Dokładnie to chciałam napisać. Trzeba się jak z jajkiem obchodzić. Najlepiej takiej przytakiwać, bo jak masz inne zdanie, to odbiera to jako atak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ludziom podobnym do autorki już odpyertala z braku problemów, przydałaby się jakaś wojna albo chociaż masowe zamieszki na skalę całego kraju dopiero wówczas doceniłabyś spokój, który masz i przestała szukać dziury w całym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fftijgf

Komuś tu nieźle hormony szaleją w tej ciąży. A co to za tajemnica? Robisz z siebie księżniczkę. Uspokój się, bo nerwy udzielają się dziecku 😑

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr

My o ciazy na poczatku powiedzielismy tylko rodzicom. Z prosba zeby zachowali to dla siebie. To byl 8 tydzien dopiero ja trafilam do szpitala. Bylo ryzyko poronienia, dlatego nie chciałam zeby od raxu wsxyscy wiedzieli. Moi rodzice to uszanowali natomiast tesciowie wszedzie rozpowiedzieli.  

Oczywiscie nikt z rodziny meza nie zapytał sie jak czuje się,  nikt mi nie pogratulował. Placzace dziecko próbowali wyrywac mi z rak ze niby lepiej uspokoja.

Nawet jak cos ode mnie potrzebuja to nie zadzwonia do mnie tylko maz mi przekazuje. 

Podejrzewam ze u autorki tak jest ze rodzina męża traktuje ja jak powietrze stad takie podejscie a nie inne.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja teściowa lubi plotki i często mówi nieprawdę. Od czasu moich spotkań z mężem a szczególnie od czasu kontaktu z nią było tyle dziwnych, przykrych sytuacji, że o ciąży nawet nie powiedziałam. Dowiedziala się w 7 miesiącu a i tak do porodu zdążyła tyle plotek naprodukować, że mialam dość. Jeszcze szpitale obdzwaniala, czy już "coś" urodzilam, bo podejrzewala nas o kłamstwo, kiedy mówiliśmy, że nie. Po latach małżeństwa moje relacje z teściowa są chlodne i rzadkie. Widujemy się kilka razy w roku, w święta, okazje. Boję się zawsze żeby nic nie powiedzieć, analizuję, więc swobody nie ma. To całkiem fajna kobieta, zaradna, pracowita, świetnie gotuje, ale swoim plotkarstwem zrazila mnie do siebie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Eeerrr napisał:

My o ciazy na poczatku powiedzielismy tylko rodzicom. Z prosba zeby zachowali to dla siebie. To byl 8 tydzien dopiero ja trafilam do szpitala. Bylo ryzyko poronienia, dlatego nie chciałam zeby od raxu wsxyscy wiedzieli. Moi rodzice to uszanowali natomiast tesciowie wszedzie rozpowiedzieli.  

Oczywiscie nikt z rodziny meza nie zapytał sie jak czuje się,  nikt mi nie pogratulował. Placzace dziecko próbowali wyrywac mi z rak ze niby lepiej uspokoja.

Nawet jak cos ode mnie potrzebuja to nie zadzwonia do mnie tylko maz mi przekazuje. 

Podejrzewam ze u autorki tak jest ze rodzina męża traktuje ja jak powietrze stad takie podejscie a nie inne.

 

Następna histeryczka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dla mnie autorka jest psychiczna ze swoimi roszczeniami wobec świata 😄 Nie jest to tylko jej brzuch, bo facet te swoje 3 grosze dołożył, więc ma prawo i koledze z pracy się pochwalić. A autorka rozkminia rodzinę 😄 Dziecko jest nowym członkiem rodziny i każdemu pociotkowi wolno je obejrzeć na zdjęciu. Prawo do zdjęć mąż ma takie samo jak i Ty i może je udostępniać, a uzależnianie wysyłania zdjęć od częstotliwości kontaktów jest niezłą histerią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stop

Trzeba być ładnie pier/dol/nie/tym, żeby oczekiwać dla samej siebie gratulacji, ktore juz poszły do męża dla waszej dwójki (Czy w przyszłości z dzieckiem trójki). Akurat ludzie tak robią, że z jakiejś wspólnej dla małżeństwa okazji wysyłają gratulacje dla jednego małżonka, na zasadzie, że ten przekaże drugiemu. Po co się rozpisywać na jeden temat do dwóch osób, które ze sobą żyją, rozmawiają itp. A autorka to ma gorsze mniemanie o tym brzuchu niż niejeden celebryta albo dziuńka z opłaconym porodem. Tak czcić brzuch i ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rodzinie zdjęć nie wyśle ale na fejsunia pierwsza wstawi 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×