Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Mam dość

Polecane posty

Gość Gosc

Dwa miesiące temu urodziłam syna. Nie czuję sie dobrze w swojej sytuacji. Ja i męża siostra urodzilysmy dzieci w miesiacznym odstępie czasowym. Moj synek jest młodszy. Ciągle słyszę od teściowej jakieś chore porównania i ciągle tylko by gadała o swoim drugim wnuku. Jak przychodzi do mnie to ciągle mnie krytykuje a to ze zle lezy a zle ubrany a ma zimny nos a najlepszy jest tekst jakie ty masz zaszklone oczy pewnie plakalas ale w tym rzecz ze nie plakal. Ciągle mi coś wgaduje a to ze kolki ma chociaz nie ma, a to ze jest przelamany a nie był. Mąż twierdzi ze nie mam na to uwagi zwracac i sie nie przejmowac. Jestem coraz bardziej przygnębiona. P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niestety niektóre tesciowe takie są, musisz być silna i nie dać się. Pamiętaj, że to twoje dziecko i tym masz tu ostatnie zdanie. Oczywiście zachowuj kulturę w stosunku do niej, bądź asertywna.Mieszkacie razem? Ja bym jej nie wpuszczała i udawała, że nie ma mnie w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co mam zrobić z tym wszystkim? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mieszkamy razem. Najgorsze jest to że do tego nie czuje się nie atrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mieszkamy razem. Najgorsze jest to że do tego nie czuje się nie atrakcyjna.

No to cie trochę rozumiem, bo moja mama jest taką teściową dla swojej synowej. Staram się z nią dużo rozmawiać i tłumaczyć, że róbi źle ale niestety nic nie dociera, ma swoje racje i za nic nie zmieni zdania. Wiesz co brat robi? Zamyka przed nią drzwi 😁 unika kłótni, po prostu zamyka drzwi od swoich pomieszczeń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chyba trochę zmienię taktykę i dam jej odczuć że mi się to nie podoba i to będzie najlepsze rozwiązanie. Zobaczymy co czas przyniesie. Mam nadzieję że nie będzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Chyba trochę zmienię taktykę i dam jej odczuć że mi się to nie podoba i to będzie najlepsze rozwiązanie. Zobaczymy co czas przyniesie. Mam nadzieję że nie będzie gorzej.

Oczywiście, powinnaś mówić o tym, że ci to przeszkadza ale podejrzewam, że jeśli to jest typ mojej mamy, która jest kochaną kobietą ale totalnie sfiksowała na punkcie swojego wnuka to nie przyniesie to długofalowego skutku. Ale będę trzymać kciuki aby się udało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam nadzieję ze to cos da. Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baba

Sporo kobiet powinno byc izolowanych od spoleczenstwa, nie mowiac juz o dzieciach, a przynajmniej powinny byc terapie wstepne zanim wejda w blizsze stosunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak miałam z moją mamą. Jest bardzo dobrym człowiekiem, ale gdy urodziłam córkę, to ona poczuła się jakby była jej mamą, a nie babcią. Ja najwyżej mogłam ubierać ją wg własnego uznania. Na pewno w wielu kwestiach mi pomogła, ale w pewnej chwili miałam już dość. Kupiliśmy mieszkanie (wcześniej mieszkaliśmy z rodzicami w ich domu) i skończyło się wieczne kontrolowanie w każdej kwestii dotyczącej dziecka. Dzisiaj mamy super relacje.

Teściowa wtrącała się ogólnie w nasze życie. Również porównywała wnuki. Nigdy nie potrafiłam odpowiedzieć, że mi to nie odpowiada. Mąż w to nie wnikał. Tak było przez kilkanaście lat. Teraz nie pozwoliłabym na to. Nie trzeba się kłócić. Wystarczy być stanowczym i konsekwentnym. Tak postępowała bratowa i po niedługim czasie teściowa odpuściła. One zawsze osaczają tą słabszą.

W ogóle się nie przejmuj tym co mówi, choć rozumiem, że sprawia Ci to przykrość. Rób swoje. Męża bym w to nie mieszała, bo pewnie kocha Was obie i będzie w niezręcznej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

A ja bym powiedziała mężowi żeby zwrócił mamuśce uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie zakłada się rodziny w mieszkaniu obcej wrednej baby!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mieszkacie razem, ale to Twoje dziecko i masz prawo wychować je po swojemu. Chyba czeka Cię rozmowa z teściową, powiedz jej bez emocji, że chciałabyś sama decydować o synku i że bolą Cię jej uwagi. Nie czekaj aż znowu coś Ci zarzuci tylko sama zainicjuj rozmowę, spokojnie. Nie da się nie zwracać uwagi mieszkając razem, będziesz sfrustrowana. A co so atrakcyjności to po porodzie niestety trochę czasu musi minąć żeby wszystko wróciło do formy, tak fizycznej jak i psychicznej. Spróbuj żyć w zgodzie ze sobą, nie milcz tylko mów jeżeli Ci źle, na bieżąco reaguj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Ci strasznie, to musi mega irytujące. 

Porozmawiaj z Mężem, niech zwróci jej uwagę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Mężuś ma goowno do powiedzenia w tym domu. Tu rządzi mamusia!

W zamian za niższe rachunki młodzi mają pełnić role głupich dzieciaków które trzeba pouczać i wychowywać.

Taki polski schemat - oni nie chcą wydawać pieniędzy na samodzielne życie a mamusia może dalej być mamusią wychowującą małe nieporadne dzieci - każdy ma czego chciał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Bimba napisał:

Taki polski schemat - oni nie chcą wydawać pieniędzy na samodzielne życie a mamusia może dalej być mamusią wychowującą małe nieporadne dzieci - każdy ma czego chciał!

Hachacha!

Prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Bimba napisał:

Taki polski schemat - oni nie chcą wydawać pieniędzy na samodzielne życie a mamusia może dalej być mamusią wychowującą małe nieporadne dzieci - każdy ma czego chciał!

Hachacha!

Prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×