Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Szczerze, czy takie odzywki szefowej do pracownicy są wg Was akceptowalne? Pracuję 3 tygodnie a już sobie mną pomiata

Polecane posty

Gość gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

Rzeczywiście, rodzice zaszczepili jej szacunek wobec własnej osoby a u ciebie pewnie było ":dzieci i ryby głosu nie mają", więc siedzisz zaszczuta na rynku pracy i boisz się zaprotestować na jawne chamstwo. W sumie pewnie nawet tego w powyższych kategoriach nie traktujesz, z domu rodzinnego wyniosłaś, że to norma w kontaktach międzyludzkich.

 

masz racje, nie po to dom rodzinny kształtuje w nas poczucie własnej wartości żeby byle januszek biznesu się na nas wyżywał i starał się je podważyć.

osoba zakompleksiona, niepewna, lękliwa w domu nauczona, że na szacunek należy sobie zapracować właśnie może sobie wykształcić mechanizm obronny i racjonalizować "nikt mi gwarantował, że w życiu będą się ze mną obchodzić niczym z jajkiem" i akceptować deptanie własnej godności przez pasywną agresje.

wybór należy do nas 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

No i? Wolisz jak ci się po tyłku leje?

mi się nic po tyłku nie leje, nago po deszczu nie latam 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

masz racje, nie po to dom rodzinny kształtuje w nas poczucie własnej wartości żeby byle januszek biznesu się na nas wyżywał i starał się je podważyć.

osoba zakompleksiona, niepewna, lękliwa w domu nauczona, że na szacunek należy sobie zapracować właśnie może sobie wykształcić mechanizm obronny i racjonalizować "nikt mi gwarantował, że w życiu będą się ze mną obchodzić niczym z jajkiem" i akceptować deptanie własnej godności przez pasywną agresje.

wybór należy do nas 🙂

Tak, tak... A potem mimoza rozplacze się jak jej ktoś uwage zwróci bo z domu wyniosła to, że wszyscy musza obchodzić się jak ze śmierdzącym jajkiem. I bedzie rozkminiać przez cały dzień na kafe z psiapsółkami czy szefowa dobrze zrobiła czy źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

mi się nic po tyłku nie leje, nago po deszczu nie latam 😄

A ty w ogóle normalna jesteś, żeby się nabijać z innych kto kiedy ma urlop? Co cię to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Tak, tak... A potem mimoza rozplacze się jak jej ktoś uwage zwróci bo z domu wyniosła to, że wszyscy musza obchodzić się jak ze śmierdzącym jajkiem. I bedzie rozkminiać przez cały dzień na kafe z psiapsółkami czy szefowa dobrze zrobiła czy źle.

I mimoza, która wyniosła z domu, ze wszyscy muszą się z nią jak ze śmierdzącym jajem obchodzić tak samo obchodzi się z pracą. Guzdrze się ze wszystkim i pożytku żadnego z niej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Tak, tak... A potem mimoza rozplacze się jak jej ktoś uwage zwróci bo z domu wyniosła to, że wszyscy musza obchodzić się jak ze śmierdzącym jajkiem. I bedzie rozkminiać przez cały dzień na kafe z psiapsółkami czy szefowa dobrze zrobiła czy źle.

a dlaczego ma się rozpłakać? będzie omijać miejsca takie jak rekomendowane przez panią z 14 letnim doświadczniem w kato-korpo gdzie istnieje pokój zwierzeń przed kierowniczką i dorośli ludzie wybiegają z histerią 😉 dziś szefowa to nie jest żaden absolut, czasy się zmieniły i prędzej kierowniczka usłyszy swoje od pracownika albo na agresywną sugestie, że może zmienić pracę pracownik odpowie i vice versa z korzyścią dla całej firmy 🙂 właściciel natomiast, że z takim podejściem to na rynku się długo nie utrzyma - takie przynajmniej odpowiedzi padały w moich już ex zakładach gdzie musiałyśmy przemodelować myślenie januszka biznesu kto kogo bardziej potrzebuje 🙂 ze wszystkich odchodziłam sama gdy pojawiała się lepsza okazja.

 

macie fałszywe wyobrażenie rynku pracy, na którym każdy kurczowo się trzyma miejsca pracy i łaski pana prezesa a jest zdecydowanie odwrotnie. ludzie nauczeni własnej wartości z domu nie dają się zgnoić i to oni są często punktem oporu wobec chamstwa szefa wynika to z silnie zakorzenionego obrazu własnej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

I mimoza, która wyniosła z domu, ze wszyscy muszą się z nią jak ze śmierdzącym jajem obchodzić tak samo obchodzi się z pracą. Guzdrze się ze wszystkim i pożytku żadnego z niej nie ma.

to niech szefuńcio włączy nitro doładowanie i się wykaże, w końcu to jest biznes, komu ma zależeć jak nie jemu? chyba, że bawi go klasycznie polskie szukanie winnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

a dlaczego ma się rozpłakać? będzie omijać miejsca takie jak rekomendowane przez panią z 14 letnim doświadczniem w kato-korpo gdzie istnieje pokój zwierzeń przed kierowniczką i dorośli ludzie wybiegają z histerią 😉 dziś szefowa to nie jest żaden absolut, czasy się zmieniły i prędzej kierowniczka usłyszy swoje od pracownika albo na agresywną sugestie, że może zmienić pracę pracownik odpowie i vice versa z korzyścią dla całej firmy 🙂 właściciel natomiast, że z takim podejściem to na rynku się długo nie utrzyma - takie przynajmniej odpowiedzi padały w moich już ex zakładach gdzie musiałyśmy przemodelować myślenie januszka biznesu kto kogo bardziej potrzebuje 🙂 ze wszystkich odchodziłam sama gdy pojawiała się lepsza okazja.

 

macie fałszywe wyobrażenie rynku pracy, na którym każdy kurczowo się trzyma miejsca pracy i łaski pana prezesa a jest zdecydowanie odwrotnie. ludzie nauczeni własnej wartości z domu nie dają się zgnoić i to oni są często punktem oporu wobec chamstwa szefa wynika to z silnie zakorzenionego obrazu własnej osoby.

Dokładnie szkoda czasu i nerwów na takie miejsca. Kierowniczce zawsze można przypomnieć, że to ona może się szybko zmienić i to na jej miejsce jest 10 chętnych, wystarczy włoski strajk w robocie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znamsie
9 godzin temu, Gość gość napisał:

Ja ci tego nie wytłumaczę. Jest jednak różnica między tym a prostackim : "no taki prosty tekst a ty tak powoli robisz" jeśli tego nie rozumiesz, nigdy nie wyjdziesz poza pełen pułap finansowy i zawodowy. 

Calkowita racja, prosty umysl jest zbyt prosty by to pojal, a nawet gdy daje teksty prymitywne uwaza ze wszystko ok, niskie loty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

I mimoza, która wyniosła z domu, ze wszyscy muszą się z nią jak ze śmierdzącym jajem obchodzić tak samo obchodzi się z pracą. Guzdrze się ze wszystkim i pożytku żadnego z niej nie ma.

Motywacja pracownika do pracy zależy od systemu wykreowanego przez szefa/zarząd/akcjonariuszy w tym warunki pracy, wsparcie merytoryczne, gratyfikacja finansowa jak któraś ze zmiennych nie hula pracownik jest zdemobilizowany i wówczas to szef może mieć pretensje go garbatego, że ma dzieci proste 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

To musi być cudowny ten urlop w ciepłych krajach skoro spędzasz go na kafe.

Tak, tak zaraz odpiszesz, że akurat siedzisz na walizkach na lotnisku lub też kompletnie nie masz nic wspólnego z osobą, którą sie szczyciła urlopem w środku zimy, to nie Ty to pisałaś 😛

To ja jestem na urlopie. Całe 2 dni 😁 Za oknem 14C i deszcz.

Osoba, która mnie zastępuje i sekretarka mogą do mnie dzwonić, kiedy nie ma mnie w pracy. Nie mam z tym problemu. Wolę wiedzieć, co się dzieje i trzymać rękę na pulsie. Nie każda praca polega na odbebnieniu 8 godzin.

Nie rozumiem Waszych narzekań, pełnych złości wypowiedzi. To już nie jest asertywność, to arogancja. Ciekawe, ile z Was ma na FB awatary że znakiem STREFA WOLNA OD NIENAWIŚCI albo #HejToNieOpinia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

a dlaczego ma się rozpłakać? będzie omijać miejsca takie jak rekomendowane przez panią z 14 letnim doświadczniem w kato-korpo gdzie istnieje pokój zwierzeń przed kierowniczką i dorośli ludzie wybiegają z histerią 😉 dziś szefowa to nie jest żaden absolut, czasy się zmieniły i prędzej kierowniczka usłyszy swoje od pracownika albo na agresywną sugestie, że może zmienić pracę pracownik odpowie i vice versa z korzyścią dla całej firmy 🙂 właściciel natomiast, że z takim podejściem to na rynku się długo nie utrzyma - takie przynajmniej odpowiedzi padały w moich już ex zakładach gdzie musiałyśmy przemodelować myślenie januszka biznesu kto kogo bardziej potrzebuje 🙂 ze wszystkich odchodziłam sama gdy pojawiała się lepsza okazja.

 

macie fałszywe wyobrażenie rynku pracy, na którym każdy kurczowo się trzyma miejsca pracy i łaski pana prezesa a jest zdecydowanie odwrotnie. ludzie nauczeni własnej wartości z domu nie dają się zgnoić i to oni są często punktem oporu wobec chamstwa szefa wynika to z silnie zakorzenionego obrazu własnej osoby.

Wiesz, to rozpłakanie się mimozy nie dotyczy tylko rynku pracy. Moze dotyczyć chocby różnicy zdań z teściową lub zwrócenie uwagi bombelkowi przez obcą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

Motywacja pracownika do pracy zależy od systemu wykreowanego przez szefa/zarząd/akcjonariuszy w tym warunki pracy, wsparcie merytoryczne, gratyfikacja finansowa jak któraś ze zmiennych nie hula pracownik jest zdemobilizowany i wówczas to szef może mieć pretensje go garbatego, że ma dzieci proste 🙂

Oczywiście wszyscy pracownicy są tacy sami i nie ma słabych pracowników, na ktorych żadny system nie działa. W ogóle wszyscy pracownicy są świetni, mają świetnie umiejętności i kompetencje, tak miękkie jak i twarde, są bardzo wydajni, nie plotkują w pracy, nie siedzą w pracy na necie, nie załatwiają prywatnych spraw. Same anioły. Tylko pracodawcy są źli.

Tak, tak Grażynki pracy. Tak sobie wmawiajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście wszyscy pracownicy są tacy sami i nie ma słabych pracowników, na ktorych żadny system nie działa. W ogóle wszyscy pracownicy są świetni, mają świetnie umiejętności i kompetencje, tak miękkie jak i twarde, są bardzo wydajni, nie plotkują w pracy, nie siedzą w pracy na necie, nie załatwiają prywatnych spraw. Same anioły. Tylko pracodawcy są źli.

Tak, tak Grażynki pracy. Tak sobie wmawiajcie.

Nie, ale jakoś dziwnym trafem najbardziej wymagający i czepiajacy się szefowie to ci którzy mają niewiele do zaoferowania, płaci malo, żadnych dodatków, motywacji w postaci materialnej, ale wymagania wielkie. Nie wiem czy zauważyłaś ale szefowa autorki zatrudnia ja na śmieciowce. Na taką umowę pójdą tylko studenci utrzymywanie przez rodziców lub osoby jak autorka którym aż tak na kasie nie zależy bardziej chcą coś porobić. Poza tym autorka pracuje tam niecały miesiąc, dopiero wdraża się w pracę i takie uwagi są nie na miejscu nowego pracownika najpierw trzeba przedszkolic, dać mu czas na wdrożenie się w obowiązki a nie oczekiwac zawrotnego tempa od pracownika który nawet nie jest uh niej na etacie (czyli kosztuje ją mniej) to jest objaw grażynizmu u takiego pracodawcy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie, ale jakoś dziwnym trafem najbardziej wymagający i czepiajacy się szefowie to ci którzy mają niewiele do zaoferowania, płaci malo, żadnych dodatków, motywacji w postaci materialnej, ale wymagania wielkie. Nie wiem czy zauważyłaś ale szefowa autorki zatrudnia ja na śmieciowce. Na taką umowę pójdą tylko studenci utrzymywanie przez rodziców lub osoby jak autorka którym aż tak na kasie nie zależy bardziej chcą coś porobić. Poza tym autorka pracuje tam niecały miesiąc, dopiero wdraża się w pracę i takie uwagi są nie na miejscu nowego pracownika najpierw trzeba przedszkolic, dać mu czas na wdrożenie się w obowiązki a nie oczekiwac zawrotnego tempa od pracownika który nawet nie jest uh niej na etacie (czyli kosztuje ją mniej) to jest objaw grażynizmu u takiego pracodawcy. 

Jakoś dziwnym trafem najbardziej roszczeniowi i przeświadczeni o swojej wyjątkowości pracownicy to ci, którzy mają niewiele do zaoferowania. Robią mało, mało potrafią, robią łaskę, że pracują i oskarżają o nękani, ponieważ musieli odebrać telefon o 16:00:01 podczas gdy pracują do 16:00:00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jakoś dziwnym trafem najbardziej roszczeniowi i przeświadczeni o swojej wyjątkowości pracownicy to ci, którzy mają niewiele do zaoferowania. Robią mało, mało potrafią, robią łaskę, że pracują i oskarżają o nękani, ponieważ musieli odebrać telefon o 16:00:01 podczas gdy pracują do 16:00:00

Dokładnie. Niestety to Stowarzyszenie Niezastapionych Pracownic, które potrafią wygarnąć szefowi i tak tylko Cię zaszczekają,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jakoś dziwnym trafem najbardziej roszczeniowi i przeświadczeni o swojej wyjątkowości pracownicy to ci, którzy mają niewiele do zaoferowania. Robią mało, mało potrafią, robią łaskę, że pracują i oskarżają o nękani, ponieważ musieli odebrać telefon o 16:00:01 podczas gdy pracują do 16:00:00

Nie zgadzam się, ludzie teraz po prostu uczą się asertywności. Niestety, ostatnie dekady wykształciły takie podejście że pracodawca to Pan i robi łaskę że w ogóle zatrudnia a pracownik powinien siedzieć cicho i nie mieć żadnych wymagań i akceptować chamskie zachowania w imię zasady szef ma zawsze rację a jeśli nie ma patrz na początek zdania. Jeszcze w pokoleniu powojennym funkcjonuje takie przeświadczenie żeby przypadkiem nie popaść szefowi bo zwolni, żeby się nie zwalniać bo można innej pracy nie znaleźć, nie ważne jaka praca ważne że jest... 

I pracodawcy nadal to wykorzystują, te polską mentalność która na szczęście się zmienia. Nie można na samym początku, gdy pracownik dopiero się wdraża do pracy w ten sposób traktować pracownika bo tak to jest mobbing a atmosfera w pracy jest b ważna, czasy niewolnictwa już się skończyły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Rzeczywiście, rodzice zaszczepili jej szacunek wobec własnej osoby a u ciebie pewnie było ":dzieci i ryby głosu nie mają", więc siedzisz zaszczuta na rynku pracy i boisz się zaprotestować na jawne chamstwo. W sumie pewnie nawet tego w powyższych kategoriach nie traktujesz, z domu rodzinnego wyniosłaś, że to norma w kontaktach międzyludzkich.

 

buahahaha, gdzie tu jest chamstwo? " 😄 zgadzam sie z tym gosciem, szefowa normalnie zwraca uwage. ty chyba nigdy chamstwa nie widzialas, dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie zgadzam się, ludzie teraz po prostu uczą się asertywności. Niestety, ostatnie dekady wykształciły takie podejście że pracodawca to Pan i robi łaskę że w ogóle zatrudnia a pracownik powinien siedzieć cicho i nie mieć żadnych wymagań i akceptować chamskie zachowania w imię zasady szef ma zawsze rację a jeśli nie ma patrz na początek zdania. Jeszcze w pokoleniu powojennym funkcjonuje takie przeświadczenie żeby przypadkiem nie popaść szefowi bo zwolni, żeby się nie zwalniać bo można innej pracy nie znaleźć, nie ważne jaka praca ważne że jest... 

I pracodawcy nadal to wykorzystują, te polską mentalność która na szczęście się zmienia. Nie można na samym początku, gdy pracownik dopiero się wdraża do pracy w ten sposób traktować pracownika bo tak to jest mobbing a atmosfera w pracy jest b ważna, czasy niewolnictwa już się skończyły. 

Powtórzę bo chyba nie zrozumiałaś:

Jakoś dziwnym trafem najbardziej roszczeniowi i przeświadczeni o swojej wyjątkowości pracownicy to ci, którzy mają niewiele do zaoferowania. Robią mało, mało potrafią, robią łaskę, że pracują i oskarżają o nękanie, ponieważ musieli odebrać telefon o 16:00:01 podczas gdy pracują do 16:00:00.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

masz racje, nie po to dom rodzinny kształtuje w nas poczucie własnej wartości żeby byle januszek biznesu się na nas wyżywał i starał się je podważyć.

osoba zakompleksiona, niepewna, lękliwa w domu nauczona, że na szacunek należy sobie zapracować właśnie może sobie wykształcić mechanizm obronny i racjonalizować "nikt mi gwarantował, że w życiu będą się ze mną obchodzić niczym z jajkiem" i akceptować deptanie własnej godności przez pasywną agresje.

wybór należy do nas 🙂

Buahaha. Kolejna przewrażliwiona mimoza i pseudo-psycholoszka. Takie przewrażliwienie to właśnie kompleksy. Nazywac "chamstwem" czy "pasywną agresją) (buahaha, jeszcze lepiej) normalne i asertywne zwroty. Autorka ma problem, ze wogóle ktos jej zwrócił uwagę jak widac. I nie widzi nic złego w tym, że nie wykonała swojego zadania prawdłowo (bo miala zagadac, a nie zadagała, nie nadąża za resztą ekipy itd)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Powtórzę bo chyba nie zrozumiałaś:

Jakoś dziwnym trafem najbardziej roszczeniowi i przeświadczeni o swojej wyjątkowości pracownicy to ci, którzy mają niewiele do zaoferowania. Robią mało, mało potrafią, robią łaskę, że pracują i oskarżają o nękanie, ponieważ musieli odebrać telefon o 16:00:01 podczas gdy pracują do 16:00:00.

 

Autorka nic nie wspominała o tym że nie odbiera telefonów po pracy, przeciwnie była na komunikatorze dostępna po godzinach swojej pracy i nie narzekała na to tylko na niewłaściwy ton szefowej. 

Uważam że nie należy przesadzać w żadną stronę. Jeśli w pracy panuje normalna atmosfera i nikt nie jest wykorzystywany a praca i zaangażowanie jest doceniane (nie tylko dobrym słowem) to takie sytuacje powinny być traktowane normalnie, i bez problemu można odebrać ten telefon po godzinach pracy czy zostać dłużej. Jesli osoba która napisała o tym telefonie od szefa jest sfrustrowana swoją pracą, czuje się w niej niedoceniana a szef pamięta o niej jak ma zadzwonic po godzinach, ale już przy dawaniu podwyżek, premii nie, to się nie dziwię. Niestety takie podejście jest b częste w Polsce, ludzie rzadko dostają podwyżki, dodatki a wymagania rosną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorka ma problem, ze wogóle ktos jej zwrócił uwagę jak widac. I nie widzi nic złego w tym, że nie wykonała swojego zadania prawdłowo (bo miala zagadac, a nie zadagała, nie nadąża za resztą ekipy itd)

 

Ona dopiero zaczęła pracę i powinna mieć czas na złapanie tempa i wdrożenie się. Nie można oczekiwać od nowego pracownika że od razu będzie pracował tak jak reszta ekipy która jest tam już dłużej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pinkiii
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Buahaha. Kolejna przewrażliwiona mimoza i pseudo-psycholoszka. Takie przewrażliwienie to właśnie kompleksy. Nazywac "chamstwem" czy "pasywną agresją) (buahaha, jeszcze lepiej) normalne i asertywne zwroty. Autorka ma problem, ze wogóle ktos jej zwrócił uwagę jak widac. I nie widzi nic złego w tym, że nie wykonała swojego zadania prawdłowo (bo miala zagadac, a nie zadagała, nie nadąża za resztą ekipy itd)

 

Dokładnie. Miałam to samo napisać. Autorka nie wyrabia się i coś tam pominęła, ale woli czepiać się szefowej, bo jej ton - mimo że normalny - to nie był ohh ahhh tak grzeczniutki jakby sobie tego życzyła. Choć ogólnie słusznie zwrócono jej uwagę. 

Ale może cię uświadomię, autorko- cały świat nie będzie sie dostosowywał do ciebie i twojego przewrażliwienia, które żąda  skrajnej grzecznosci na każdym kroku. Daruj sobie ględzenie o braku szacunku, chamstwie, ble ble itd. Bo nic takiego nie miało miejsca. A że ty potrzebujesz obchodzenia się z tobą jak z jajem to może w innym miejscu się zatrudnij, bo twoje wymagania nie pasują w ogole do pracy w korpo. 

Ale raz - tak to jest, jak rodzice w dzieciństwie bali się wyrazac własną złość czy krytykę w zdrowy sposób względem dziecka i wychowywali go w bańce ochronnej. Potem w dorosłym życiu nawet zwykłe, asertywne uwagi są uważane  jako "atak na godność", "chamstwo"  czy "poniżenie". Choć zdrową emocjonalnie osobę nic bolec nie powinno. 

Dwa - po takich jak autorka czy tej drugiej, co jej tak broni - widać, że faktycznie nie opłaca sie zatrudniać bab, bo tylko problemy z nimi. 

Nie dość, ze nie potrafią należycie wywiązac się ze swojej pracy to jeszcze najcześciej idzie to w parze z chorym rozdelikaceniem i roszczeniowościa. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Ona dopiero zaczęła pracę i powinna mieć czas na złapanie tempa i wdrożenie się. Nie można oczekiwać od nowego pracownika że od razu będzie pracował tak jak reszta ekipy która jest tam już dłużej. 

Widocznie twoja szefowa uważa, że to wdrażanie powinno Ci iść szybciej. No i? Popłaczesz się teraz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
35 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakoś dziwnym trafem najbardziej roszczeniowi i przeświadczeni o swojej wyjątkowości pracownicy to ci, którzy mają niewiele do zaoferowania. Robią mało, mało potrafią, robią łaskę, że pracują i oskarżają o nękani, ponieważ musieli odebrać telefon o 16:00:01 podczas gdy pracują do 16:00:00

no i?

mają prawo czuć dystans do nieswojej firmy i rozgraniczać życie zawodowe od osobistego już nie wspominając, że praca może być dla nich w systemie wartośći gdzieś daleko za chomikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Widocznie twoja szefowa uważa, że to wdrażanie powinno Ci iść szybciej. No i? Popłaczesz się teraz? 

Nie jestem autorką a z piaskownicą nie rozmawiam, nie ten poziom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

no i?

mają prawo czuć dystans do nieswojej firmy i rozgraniczać życie zawodowe od osobistego już nie wspominając, że praca może być dla nich w systemie wartośći gdzieś daleko za chomikiem

Oczywście, że mają prawo. Są pracownikami drugiej kategorii a uważają się za niewiadomo kogo i jeszcze chcieliby, żeby ich po stópkach całować i czerwone dywany rozkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
51 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie jestem autorką a z piaskownicą nie rozmawiam, nie ten poziom. 

Tupnij nóżką i obraź się najlepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Może napiszę coś z perspektywy  kilkuletniego pracownika na jednym stanowisku w jednej firmie. Przez ten czas miałam kilku szefów i od szefa bardzo dużo zależy. Jak jest kiepski przełożony, to się źle pracuje, wydajność pracownika spada i pracownik robi się nerwowy. Te, które jadą po autorce, że jest kiepskim pracownikiem powinny wrócić się do szkoły i nauczyć czytać ze zrozumieniem. Pomijając, że autorka jest na śmieciówce, to autorka pracuje na część etatu. To, że pracuje 3 tydzień, jest bardzo mylące, bo tak naprawdę ma przepracowane dopiero półtora tygodnia, w przypadku umowy na pół etatu. Nawet na produkcji daje się pracownikowi ok miesiąca czasu na naukę przy pełnym etacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ręce opadają
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Oczywście, że mają prawo. Są pracownikami drugiej kategorii a uważają się za niewiadomo kogo i jeszcze chcieliby, żeby ich po stópkach całować i czerwone dywany rozkładać.

Nie, nie chcieliby. Chcieliby by w okresie PIERWSZYCH KILKU TYGODNI PRACY traktować ich SLUSZNIE jako POCZĄTKUJĄCYCH którzy dopiero się UCZĄ i nie będa NAPIERRRRALAC szybko każdego zadania jak ktoś kto pracuje tam latami czy miesiącami. Czego ty nie rozumiesz? Ręce opadają jak można być tak tępym... Ale fakt, w korpo jest dużo tępych. A im bardziej zgnily charakter tym dłużej tam pupcie zagrzejesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×