Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zła mama

Znieczulica rodzicielska

Polecane posty

Gość Radocha
16 minut temu, Gość gość napisał:

Też tak robiłam.  😄

I też miałaś przy tym niezłą radoche?  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
17 godzin temu, Gość Skrupuły napisał:

Ela a próbujesz je chociaż omijać, jak je zauważysz na podłodze?  :classic_biggrin:

Moje dzieci nie mają Lego itp. Zbędny wydatek. Nauczone są czystości od małego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klub
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie macie szacunku dla pieniędzy, większość pewnie nie pracuje tylko wisi na mężu albo jedzie z socjalu. Jak syn nie zbierał zabawek to ja je zbierałam i odnosilam do szpitala lub przychodni-zabieralam cały komplet nie pojedyncze części. Słów nie 2 razy tak zrobiłam i problem się nie powtórzył. Skoro waszych dzieci nie ma w domu jak zabawki znikają to jak mają wyciagnac jakieś wnioski, skoro mają wszystkiego za dużo aby zauważyć. A potem płacz bo zły mąż zostawia gacie na środku podłogi, a no zostawia bo mamusia za młodu nie nauczyła.

Bo my jesteśmy z klubu wrednych mamusiek 😄 hhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help

Autorko jestem w szoku ponieważ klocki lego są naprawdę drogie, nigdy bym nie wciągnęła ich elementów do odkurzacza😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bdshhdh

Tez się dziwie ze ludziom nie szkoda pieniędzy. Mój już jest na etapie lego city i szkoda by mi było ze nie złoży Np. odrzutowca który kosztował 50 zł bo coś jest w odkurzaczu. Jak widzę ze nie posprzątał ich z podłogi to zamykam drzwi do jego pokoju żeby roomba nie wciągnęła. Jak był mniejszy to miał wiele zestawów lego duplo i nic nie wyrzuciliśmy tylko zostawiliśmy dla młodszego brata, który miał się dopiero urodzić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet

Kolejne babsko z problemami emocjonalnymi, które wyżywa się na dziecku. Dno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heh

No to najbardziej niepedagogiczne podejście jakie może być, ale dalej sobie schlebiajcie, ze dobrze robicie. 

Jest tyle innych metod, ale najłatwiej nastraszyx dziecieka ze coś się wyrzuci. 

Jakby wam mąż wyrzucił porozwalane kosmetyki to byście umarły z zalu.alw z jakiegoś powodu takie 'matki' jak wy stosują inne kryteria do siebie a inne do dzieci. A dzieci się uczą naśladując dorosłych. 

I serio w dobie konsumcjonizmu wyrzucać zabawki to głupota, ale większość kobiet jest głupich i się z tego cieszą i się tym chwala jeszcze 🙂

Dlatego to faceci rządzą i będą rządzić światem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pomijając brak szacunku do pieniędzy to te klocki później rozkładają się setki lat na wysypisku, laduja w morzu, ptaki je zjadają. Po co to robicie? Myślicie, ze na was świat sie kończy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go ść
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie macie szacunku dla pieniędzy, większość pewnie nie pracuje tylko wisi na mężu albo jedzie z socjalu. Jak syn nie zbierał zabawek to ja je zbierałam i odnosilam do szpitala lub przychodni-zabieralam cały komplet nie pojedyncze części. Słów nie 2 razy tak zrobiłam i problem się nie powtórzył. Skoro waszych dzieci nie ma w domu jak zabawki znikają to jak mają wyciagnac jakieś wnioski, skoro mają wszystkiego za dużo aby zauważyć. A potem płacz bo zły mąż zostawia gacie na środku podłogi, a no zostawia bo mamusia za młodu nie nauczyła.

pewnie, uczyłaś go tym samym nienawiści względem i tak już życiowo poszkodowanych, że oto te elementy socjalne co mamusia im jemu na złość nosi jego własność.

strasznie wychowawcze chyba na korwinoida i brata samca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 godziny temu, Gość Ryk napisał:

Ona w ryk a Ty pewnie ukryty, szyderczy uśmiech pod nosem?  🙂

od razu nie, ale jak moje metody wychowawcze przyniosły efekt i córcia zaczęła ogarniać po sobie to i owszem byłam zadowolona 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołem

Nie wyrzucam bo to własność dziecka.Zazwyczaj samo dba o porządek w zabawkach(6lat)czasem wyjątkowo coś pozbieram ja .Wspólnie ustalamy co zostawić co oddać czy wyrzucić. Co do lego nie po to kupuje klocki czy inne zabawki by je wyrzucać a by dziecko mialo frajdę wiec nie nie robie takich rzeczy i nie miałabym z tego satysfakcji .Jednak jak przez przypadek wciagnie się jakiś drobny elementy zabawki w odkurzacz to nie panikujemy zazwyczaj sprawdzamy co to,bo pod szafkami najczęściej się u nas zdarza .Jak się zepsuje zabawka,lub ktoś uszkodzi tez nie placzemy. Ale osobliwy jest moim zdaniem fakt czerpania satysfakcji z wciąga nią lego odkurzaczem? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help help
19 godzin temu, Gość Help napisał:

Autorko jestem w szoku ponieważ klocki lego są naprawdę drogie, nigdy bym nie wciągnęła ich elementów do odkurzacza😄

A inne drobne zabawki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zasady

No jakoś dyscypline trzeba utrzymywać... W moim domu jest prosta zasada. Lego jak najbardziej, ale tylko w pokoju dzieci, mogą być rozrzucone po całej podłodze, nie mam nic przeciwko 🙂 Ale jeśli jakieś części, rozrzucone są w innych miejscach w domu, to bez ostrzeżenia wciągam do odkurzacza 🙂 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parassolka
Dnia 13.10.2019 o 21:44, Gość facet napisał:

Kolejne babsko z problemami emocjonalnymi, które wyżywa się na dziecku. Dno. 

dokładnie ,serwują dzieciom traume na lata takimi grozbami.Wiem coś o tym lecze z takich traum mojego już dorosłgo syna ,zbyt długo mieszkalismy z psychopatami -rodziną męża .Synek nie mógł mieĆ nic i niczym się bawić nie miał prawa co jest w wieku dzieciecym normalnym prawem dziecka Dziecko rozwija się poprzez zabawę.Nie dośc że syn nie miał zabawek to jeszcze jak od kogoś dostał to psychopatyczny brat męża,teściowa oraz młodsza siostra męża straszyli syna ze wszystkie zabawki wylądują w piecu  centralnym.Dziś syn jest zamknięty w sobie nie chodzi na wesela ani przyjęcia rodzinne ,nie ma dziewczyny ,a to co kupi sobie za swoje ciężko zarobione pieniądze chroni jak ósmy cud świata ,nie lubi się dzielić ,nie ufa ludziom .Nigdy im nie wybaczę jak zryli psyche mojemu synowi bo nie dość ze była straszna bieda to jeszcze go gnębili i wrzucali do pieca podarunki na które grosza nie wydali.Nigdy nic ani od nich ani od męża nie dostał.To nie jest tak ze syn nie sprzatał ,albo sprzatał on albo ja za nim,Mieszkalismy zresztą w jednym malutkim pokoiku i tylko tam sie bawił.Jemu nie było wolno nawet małym autkiem w rączcce po placu przejechać bo tesciowa nim szarpała i biła go ze jej dziury w placu robi a jak rzucił zielona wiśnią sobie to do niego skoczyła ze jej okno wybije.Straszni ludzie i nie chodziło o porządek tylko o to że rodzenstwo syna wychowane w masakrycznej biedzie było to i synowi mojemu zabranili cokolwiek mieć,nigdy nie zapomnę tego płaczu i tych ich gróżb i wyżywania się na nim.Dziś pokój syna to ład porządek i lśni czystoscią ,rower ciągle szmatką pieści autko swoje tak samo ,porządek w pokoju ma ze inni mogli by sie uczyć od niego tylko niestety zniszczonego poczucia własnej wartosci i poczucia że ma jakies prawa się bronić albo w ogóle prawa już nikt nie naprawi Za to pokój męża to armagedon syf kiła i mogiła nie mam juz sił uczyć porzadku dorosłego chłopa którego teściowa nie nauczyła  .Piszę to jako przestrogę dla was i jako wyraz buntu matki patrzacej na krzywde dziecka i jej skutki w dorosłym życiu.Serce mi się kroi że tak zniszczyli dziecku dzieciństwo iże takie ma to skutki.Nie wybaczę nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parassolka
Dnia 13.10.2019 o 23:15, Gość Czołem napisał:

Nie wyrzucam bo to własność dziecka.Zazwyczaj samo dba o porządek w zabawkach(6lat)czasem wyjątkowo coś pozbieram ja .Wspólnie ustalamy co zostawić co oddać czy wyrzucić. Co do lego nie po to kupuje klocki czy inne zabawki by je wyrzucać a by dziecko mialo frajdę wiec nie nie robie takich rzeczy i nie miałabym z tego satysfakcji .Jednak jak przez przypadek wciagnie się jakiś drobny elementy zabawki w odkurzacz to nie panikujemy zazwyczaj sprawdzamy co to,bo pod szafkami najczęściej się u nas zdarza .Jak się zepsuje zabawka,lub ktoś uszkodzi tez nie placzemy. Ale osobliwy jest moim zdaniem fakt czerpania satysfakcji z wciąga nią lego odkurzaczem? 😂

dokładnie i to jest jedyne zdrowe podejscie .Szacun!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

te co bez żadnych skrupułów wciagaja dziecku zabawki do odkurzacza pewnie nigdy nie pracowały, albo pracowały chwile dlatego z taką łatwością im przychodzi marnowanie czyiś pieniędzy. Już nie wspomnę o lenistwie, bo najłatwiej wciągnąć do odkurzacza, niż zawołać dziecko, lub wspólnie posprzątać, ale po co się wysilać. Nie wspomnę już o wyrachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parassolka
19 minut temu, Gość Gość napisał:

te co bez żadnych skrupułów wciagaja dziecku zabawki do odkurzacza pewnie nigdy nie pracowały, albo pracowały chwile dlatego z taką łatwością im przychodzi marnowanie czyiś pieniędzy. Już nie wspomnę o lenistwie, bo najłatwiej wciągnąć do odkurzacza, niż zawołać dziecko, lub wspólnie posprzątać, ale po co się wysilać. Nie wspomnę już o wyrachowaniu.

dokładnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

PRZEWAGA TOKSYCZNYCH LENIWYCH MATEK NAD DZIECKIEM ,PORA ZEBY KTOŚ WYRZUCIŁ ICH POROZWALANE PO DOMU CIUCHY I KOSMETYKI TO BY SIE NAUCZYŁY SZANOWAĆ CUDZĄ WŁASNOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

te co bez żadnych skrupułów wciagaja dziecku zabawki do odkurzacza pewnie nigdy nie pracowały, albo pracowały chwile dlatego z taką łatwością im przychodzi marnowanie czyiś pieniędzy. Już nie wspomnę o lenistwie, bo najłatwiej wciągnąć do odkurzacza, niż zawołać dziecko, lub wspólnie posprzątać, ale po co się wysilać. Nie wspomnę już o wyrachowaniu.

Ha ha ha. Pracuje i zarabiam dobrze, kupuje zabawki glownie ja i jestem jedna z tych matek ktore wciagna w odkurzacz jesli zostanie drobnica na podlodze. Dziecko sie uczy, ze skoro ono nie szanuje swoich zabawek to ja tez nie bede. Ostatnio dwie zabawki wyladowaly w kuble na smieci. 10 razy prosilam o pozbieranie. Ostrzeglam co sie stanie z zabawkami ktore nie zostana posprzatane. Widac trzeba bylo przypomnienia. Moze i drastyczne ale jak inaczej sie nie da to trzeba w ten sposob. Psychiki dzieci zmarnowanej nie beda mialy za to zrozumieja, ze wszystko ma swoje granice. Sa zasady i nakazy ktorych musza przestrzegac bo inaczej poniosa konsekwencje. Nie czerpie z tego przyjemnosci, nie czuje tez jednak najmniejszych wyrzutow sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak
1 godzinę temu, Gość Ags napisał:

Ha ha ha. Pracuje i zarabiam dobrze, kupuje zabawki glownie ja i jestem jedna z tych matek ktore wciagna w odkurzacz jesli zostanie drobnica na podlodze. Dziecko sie uczy, ze skoro ono nie szanuje swoich zabawek to ja tez nie bede. Ostatnio dwie zabawki wyladowaly w kuble na smieci. 10 razy prosilam o pozbieranie. Ostrzeglam co sie stanie z zabawkami ktore nie zostana posprzatane. Widac trzeba bylo przypomnienia. Moze i drastyczne ale jak inaczej sie nie da to trzeba w ten sposob. Psychiki dzieci zmarnowanej nie beda mialy za to zrozumieja, ze wszystko ma swoje granice. Sa zasady i nakazy ktorych musza przestrzegac bo inaczej poniosa konsekwencje. Nie czerpie z tego przyjemnosci, nie czuje tez jednak najmniejszych wyrzutow sumienia.

Lubię to!  :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Mnie jako dziecko nigdy nieusatysfakcjonowanej matki przeraża drugi czy trzeci post. Dzieciak rysuje, nie zawsze mu się uda, a ona każe mu wybrać, które rysunki są brzydkie i jeśli ich nie wyrzuci, to sama wyrzuca wszystkie. Kilka scen z dzieciństwa mignęło mi przed oczami i tylko Ci powiem, że ja do dzisiaj bardzo często muszę walczyć z tym, żeby przestać oczekiwać, że mojej mamusi coś się spodoba i mnie pochwali. Mam rodzinę, mam pracę, plany na przyszłość, można powiedzieć, że ogarnięte życie, ale cały czas jest gdzieś we mnie ta potrzeba uznania i pochwały z jej strony. Ty swoim zachowaniem dajesz swojemu synowi do zrozumienia, że masz kompletnie w dupie jego osiągnięcia. Ok, dla Ciebie, dla mnie to są bazgroły i głupie rysunki, ale dla niego arcydzieło. Jeśli sam ich nie wyrzuci, to nie masz prawa tego robić. 

Tak, tak, Ty jesteś matką i Ty będziesz decydować. Ale z takim podejściem możesz nigdy się nie dowiedzieć, że Młody marzył o projektowaniu samochodów albo biurowców, ale stwierdził, że nie umie rysować i się poddał, bo jedyna osoba na świecie, która powinna bezkrytycznie patrzeć na jego gryzmoły, wyrzucała jego "projekty". Mam tylko nadzieję, że to po prostu niefortunnie opisałaś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Lego wydaje fajny dźwięk, jak się je zasysa do odkurzacza 🙂 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×