Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patrycja

Czy to ja za dużo wymagam czy z nim jest coś nie tak ?

Polecane posty

Gość Patrycja

Cześć wszystkim przychodzę tu , aby zasięgnąć rady bardziej doświadczonych osób na temat starania się w związku przez faceta. Jesteśmy ze sobą już ponad 3 lata i wszystko było w porządku poza jakimiś błachostkami do momentu aż nie zaszłam w ciążę. Oczywiście była to wpadka ale jako osoby dorosłe wiedzieliśmy z czym wiąże się seks i szybko oswoiliśmy się z myślą , że będziemy rodzicami , a nawet cieszyliśmy się. W tym związku to ja miałam więcej obaw co do dzidziusia czy sobie poradzimy , czy jesteśmy na tyle odpowiedzialni aby móc zapewnić maluszkowi bezpieczeństwo. Po 2 miesiącach od momentu gdy dowiedzieliśmy się o ciąży mój facet ( X) zaczął się zmieniać. Coraz więcej czasu spędzał w ekranie telefonu , często odzywał się do mnie z takim chamstwem , naprzemiennie raz był kochany , a raz zimny i zdystansowany. Podejmowałam wiele prób rozmowy z nim ale wszystkie kończyły się tak samo , albo mówił , że przesadzam albo że rozumie i postara się to zmienić. Nie zrobił z tym nic. Na dodatek doszły częste spotkania ze znajomymi i to mi nie przeszkadza ale boli mnie to , że przy nich jest taki wygadany , roześmiany , a gdy zostajemy sami milknie i jest wpatrzony w telefon. Pytałam go o co chodzi cały czas powtarza , że jest wszystko w porządku i że nas kocha. Ostatnia sytuacja z przed tygodnia mnie już naprawdę bardzo mocno zabolała. Cały dzień bardzo źle się czułam , wymiotowałam. X przyjechał z pracy zapytał jak się czuje i poszedł się ogarniać bo co poniedziałek chodzi z kolegami na piłkę nożną na pobliską sale gimnastyczną. Przed jego wyjściem z domu zaczął kłuć mnie brzuch i mówiłam mu wyraźnie , że jak będzie gorzej to pojadę do szpitala do gabinetu nocnej opieki zdrowotnej oraz poprosiłam go czy mógłby sobie dzisiaj odpuścić piłkę bo po zamknięciu ośrodka zdrowia mamy 60 km do najbliższego punktu medycznego. Powiedział , że on chce grać i tyle. Poszedł. Ja pojechałam sama na pogotowie. Po powrocie kiedy zobaczył skierowanie do szpitala nagle zaczął przepraszać , tulić się , pytać czy jechać jutro ze mną żeby się położyć na oddział ginekologiczny. Rozmawiałam wtedy z nim bardzo poważnie , wytknęłam mu co mnie boli i że nas zawiódł , bo to nie pierwsza sytuacja kiedy on mówi ,, bo ja chcę " i to robi nie patrząc na nas. Sytuacja ucichła , a w piątek pojechał ze mną na USG do naszej ginekolog. Wieczorem zaproponowałam kino , żeby nie siedzieć w domu i nie nudzić się. Zgodził się i pojechaliśmy. Przez pół filmu przesiedział w telefonie , a drugie pół narzekał jaki on jest zmęczony. W sobotę znowu ja zaproponowałam łyżwy ( na naszym lodowisku są specjalne podpórki dla kobiet w ciąży ) , zgodziłam się zabrać jego kolegę i to było jedyne wyjście kiedy nie brał telefonu z samochodu w obawie przed zniszczeniem. Wczoraj będąc na pizzy siedział cały czas w telefonie wysyłając zdjęcia gdzie jesteśmy i co robimy dla kolegi zza granicy... Denerwuje mnie też aspekt piwa. Przynajmniej 4x w tygodniu on musi pić piwo nawet kiedy jesteśmy sami w domu. Rozmowy nic nie dają , a na dodatek zaczął występować problem z seksem. Raz w tygodniu go namówić to jest poprostu cud , a i tak w łóżku czuć chłód. W moim ciele nie zdążyło się jeszcze nic zmienić , jestem w 5 miesiącu ciąży , a nie mam brzucha , a nawet ważę mniej niż przed ciążą , rozstępów ani cellulitu też nie mam. Nie wiem już co mam robić. Pomału zaczynam się obawiać , że zostanę z synkiem sama pomimo , że on zapewnia o swojej miłości. Co ja mogłabym zrobić w takiej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×