Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jaa

Jak wygląda Wasz dzień z niemowlakiem? Macie czas dla siebie i na ogarnięcie domu? Mnie to przerasta...

Polecane posty

Gość Jaa

Hej, mam 9 miesiecznego synka i tak wygląda nasz dzień (mam nadzieję że mnie nie objedziecie za bardzo 😉😞

Pobudka najczęściej ok 8:00 (czasem 7:30, czasem 9:00), potem syn bawił się sam na macie lub w krzesełku do karmienia nawet godzinę, ja w tym czasie robię pranie, sprzątam największy syf, przygotowuje nam śniadania. Od kilku dni niestety syn nie chce się sam bawić, wszędzie za mną pełza, czepia się nogawki i wyje 😞

10-11 śniadanie moje i syna, potem chwila zabawy/noszenia albo ubieram go na spacer

11/12 do 13/14 drzemka - syn spi w wózku na spacerze lub ze mną w łóżku (jak zostawiam go samego to budzi się po kilku minutach wiec wole lezec z nim... Mam w tym czasie czas na poczytanie itd ale znowu nie mogę nic zrobić w domu)

Jak się obudzi to szybko robię obiad (on wtedy pobawi się sam z 5 minut, potem często słucham ryku lub marudzenia), potem mąż wraca z pracy, jemy wszycy, ogarniam po obiedzie. Mąż idzie dalej pracować lub robić coś przy domu. Ok 16/17 druga drzemka (znowu leżę z synem), budzi się ok 18. Bawimy się, ok 19-20 wraca mąż, zajmuje się synem, ja w tym czasie robię kolację, kąpie się, ogarniam kuchnię (właściwie tylko myję gary i wycieram blat), potem trzeba wykąpać dziecko i ok. 21 położyć go spać - znów leżę z nim do 23, o tej godzinie ma na tyle mocny sen że mogę go odłożyć do łóżeczka. wtedy idę czasem posprzątać lazienke, poskładać pranie. W nocy różnie, ale kilka pobudek jest zawsze. Karmię piersią przed snem i każdą drzemką. 

Jak Wy to ogarniacie? Dom zarasta mi brudem 😞 wiem że to błąd ze w czasie drzemek leżę z nim ale bez tego śpi max 15-30 min (zaczyna się wiercić przez sen i szukać piersi a jak nie znajdzie to się wybudza - ze smoczkiem tak samo bo przez sen go wypluwa)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ogarniam tak, że nie mam dziecka doklejonego do tyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdd

Jak Cię teraz to przerasta to co powiesz jak dziecko będzie miało 2 czy 3 latka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

Dlatego pytam, jak Wy to robicie, moze macie jakieś rady. 

3 minuty temu, Gość gdd napisał:

Jak Cię teraz to przerasta to co powiesz jak dziecko będzie miało 2 czy 3 latka?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Leżenie z dzieckiem podczas drzemek by mnie dobiło. Taka totalna, frustrująca strata czasu i energii. Nienawidzę być smoczkiem dla dziecka, dlatego bardzo szybko zaczęłam odciągać pokarm i podawać z butelki. Oczywiście skrytykowana przez całą rodzinę, ale do licha moje samopoczucie też jest ważne, jestem odrębną osobą, a nie do dyspozycji 24/7 bo młody chce sobie coś w buzi pomemlać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Jaa napisał:

Dlatego pytam, jak Wy to robicie, moze macie jakieś rady. 

 

Rada jest właśnie taka, żeby dziecko odkleić od tyłka i będzie czas na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Jaa napisał:

Dlatego pytam, jak Wy to robicie, moze macie jakieś rady. 

 

Rada jest właśnie taka, żeby dziecko odkleić od tyłka i będzie czas na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Jaa napisał:

Dlatego pytam, jak Wy to robicie, moze macie jakieś rady. 

 

Rada jest właśnie taka, żeby dziecko odkleić od tyłka i będzie czas na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdd

Nie popadać w paranoję, bo nikt nie jest idealny i nie ma idealnej matki, ale najwazniejsze jest, że dziecko jest kochane i że Ty dobrze się czujesz. Pranie, sprzątanie owszem, żeby z domu nie zrobiła sie nora, ale nie umrzesz jak nie poprasujesz 2 dni czy nawet dłużej czy na obiad zjecie mrożoną pizze ten jeden raz jak będziesz za bardzo zmęczona. Chodź na spacery, rób też coś dla siebie, bo inaczej skończysz z załamaniem nerowowym zanim dziecko skończy rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość Jaa napisał:

Hej, mam 9 miesiecznego synka i tak wygląda nasz dzień (mam nadzieję że mnie nie objedziecie za bardzo 😉😞

Pobudka najczęściej ok 8:00 (czasem 7:30, czasem 9:00), potem syn bawił się sam na macie lub w krzesełku do karmienia nawet godzinę, ja w tym czasie robię pranie, sprzątam największy syf, przygotowuje nam śniadania. Od kilku dni niestety syn nie chce się sam bawić, wszędzie za mną pełza, czepia się nogawki i wyje 😞

10-11 śniadanie moje i syna, potem chwila zabawy/noszenia albo ubieram go na spacer

11/12 do 13/14 drzemka - syn spi w wózku na spacerze lub ze mną w łóżku (jak zostawiam go samego to budzi się po kilku minutach wiec wole lezec z nim... Mam w tym czasie czas na poczytanie itd ale znowu nie mogę nic zrobić w domu)

Jak się obudzi to szybko robię obiad (on wtedy pobawi się sam z 5 minut, potem często słucham ryku lub marudzenia), potem mąż wraca z pracy, jemy wszycy, ogarniam po obiedzie. Mąż idzie dalej pracować lub robić coś przy domu. Ok 16/17 druga drzemka (znowu leżę z synem), budzi się ok 18. Bawimy się, ok 19-20 wraca mąż, zajmuje się synem, ja w tym czasie robię kolację, kąpie się, ogarniam kuchnię (właściwie tylko myję gary i wycieram blat), potem trzeba wykąpać dziecko i ok. 21 położyć go spać - znów leżę z nim do 23, o tej godzinie ma na tyle mocny sen że mogę go odłożyć do łóżeczka. wtedy idę czasem posprzątać lazienke, poskładać pranie. W nocy różnie, ale kilka pobudek jest zawsze. Karmię piersią przed snem i każdą drzemką. 

Jak Wy to ogarniacie? Dom zarasta mi brudem 😞 wiem że to błąd ze w czasie drzemek leżę z nim ale bez tego śpi max 15-30 min (zaczyna się wiercić przez sen i szukać piersi a jak nie znajdzie to się wybudza - ze smoczkiem tak samo bo przez sen go wypluwa)

 

Zostawiac go w lozku niech spi sam, nie usypiac, nie sterczec nad nim. Dac mu smoczka i wyjsc. Probowac trzeba do skutku. 

Bawic tez powinien sie sam, ja puszczalam czasem piosenki i bajki i tak kurna ogarnialam. Mial tez mate edukacyjna. 

Kladziesz sie z nim w nocy.. A tata nie moze tego przejac? Przeciez mozna zwariowac. A babcie jakies sa? Jak sa to niech przyjada i chociaz na spacer ci go wezma, to naprawde nic nie kosztuje a ty odzyjesz. Wyskoczysz do fryzjera czy na paznokcie, ogarniesz dom lub po prostu walniesz sie z pilotem na kanapie i cos ogladniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafenoir

Rozumiem Cię. Tez mam takie dziecko, które absolutnie nie zajmie się samo. Budzi sie o 4 rano i wymaga absolutnie ciaglej uwagi. Drzemki dzienne tylko na rękach, odkladany placze. Nie na opcji, żeby spal. Więc na okolo syf absolutny. Ogarniam po południu i w weekendy jak mąż jest w domu. 

Niestety dzieci sa bardzo rozne i dopoki nie mialam swojego to sadzilam, ze wszystko da sie zrobić. No nie da się. Sa dzieci bardziej wymagajace i tego nie przeskoczysz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam mnóstwo czasu niestety nie dla siebie. W domu ogarnięte, obiad tez, na spacery chodzimy, jest luz,ale nie mam czasu dla siebie na książkę,serial czy cokolwiek, bo nie potrafię sie skupić. Nie lubię być odrywana od danej czynności,a niestety z dzieckiem cokolwiek robie jest W doskoku. Nie nauczyłam się relaksowac przy dzieciach mimo że starszy ma już 7 lat. Ciągła spina. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko moje życie z niemowlakiem wyglądało prawie identyczne jak Twoje. Mój syn tez był taki absorbujący, ciężko było cos przy nim zrobić. Dużo marudził i płakał jak się na nim nie skupiałam. Również kładłam się z synem w czasie jego drzemek i moim zdaniem to była super sprawa. Mogłam sobie wtedy odpocząć. Przeglądałam internet, albo czytałam książek, albo oglądałam na słuchawkach jakiś serial na tablecie. Sprzątałam na bieżąco, trochę "po łebkach". Gotowałam szybkie dania głównie jednogarnkowe, albo syte zupy, albo jedliśmy obiady od teściów, którzy mieszkają piętro niżej. Teraz syn ma 2,5 roku, ja wróciłam do pracy jak miał 2 lata na 3/4 etatu i odżyłam. Mam dużo wolnego. Gdy jesteśmy w pracy z synem zostają dziadkowie. Syn nadal jest absorbujący, ale już potrafi trochę dłużej sam się bawic. Będzie lepiej, nie martw się i nie rezygnuj z odpoczynku w czasie, kiedy dziecko śpi. Też wtedy odpoczywaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa
18 minut temu, Gość Gosc napisał:

Zostawiac go w lozku niech spi sam, nie usypiac, nie sterczec nad nim. Dac mu smoczka i wyjsc. Probowac trzeba do skutku. 

Bawic tez powinien sie sam, ja puszczalam czasem piosenki i bajki i tak kurna ogarnialam. Mial tez mate edukacyjna. 

Kladziesz sie z nim w nocy.. A tata nie moze tego przejac? Przeciez mozna zwariowac. A babcie jakies sa? Jak sa to niech przyjada i chociaz na spacer ci go wezma, to naprawde nic nie kosztuje a ty odzyjesz. Wyskoczysz do fryzjera czy na paznokcie, ogarniesz dom lub po prostu walniesz sie z pilotem na kanapie i cos ogladniesz

Zostawianie w łóżeczku kończy się narastającym wrzaskiem, nie jestem zwolenniczka takich metod. Moja mama czasem wpadnie, popilnuje dziecko jak musze wyjść albo zrobić wieksze porządki typu mycie okien. Nie chcę jej teraz "wykorzystywac" bo ma sie zająć synkiem jak wrócę po macierzynskim do pracy, a ona sama wieczorami jeszcze pracuje. Na teściową nie mam co liczyć. Syn bawił się sam, rano, dopóki nie nauczył sie pełzać - teraz mam go ciągle przy nodze. Mąż nie ma mleka w piersiach i to utrudnia wiele spraw 😝

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Cafenoir napisał:

Rozumiem Cię. Tez mam takie dziecko, które absolutnie nie zajmie się samo. Budzi sie o 4 rano i wymaga absolutnie ciaglej uwagi. Drzemki dzienne tylko na rękach, odkladany placze. Nie na opcji, żeby spal. Więc na okolo syf absolutny. Ogarniam po południu i w weekendy jak mąż jest w domu. 

Niestety dzieci sa bardzo rozne i dopoki nie mialam swojego to sadzilam, ze wszystko da sie zrobić. No nie da się. Sa dzieci bardziej wymagajace i tego nie przeskoczysz. 

ale przecież jak ryczy to i tak zaśnie ze zmęczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Jaa napisał:

Zostawianie w łóżeczku kończy się narastającym wrzaskiem, nie jestem zwolenniczka takich metod. Moja mama czasem wpadnie, popilnuje dziecko jak musze wyjść albo zrobić wieksze porządki typu mycie okien. Nie chcę jej teraz "wykorzystywac" bo ma sie zająć synkiem jak wrócę po macierzynskim do pracy, a ona sama wieczorami jeszcze pracuje. Na teściową nie mam co liczyć. Syn bawił się sam, rano, dopóki nie nauczył sie pełzać - teraz mam go ciągle przy nodze. Mąż nie ma mleka w piersiach i to utrudnia wiele spraw 😝

jak pełza to wsadź go do kojca 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lala

Ja dopiero w trakcie ciąży i sama się obawiam jak to będzie mam nadzieje ze da się jakoś wszystko zorganizować, mam chrześnicą i póki nie zaczęła chodzić było naprawdę spokojnie ale później wszystko zaczęła rozwalać wszędzie wchodzić koniec świata myśl ze do 2 lat to najgorszy okres 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kikl

Jak zaśnie to wstań a nie lez z nim cały czas bez sensu że tak tracisz czas , chyba że też drzemiesz. Strasznie późno jecie śniadanie. Mam dwójkę małych dzieci poniżej 2 lat odkurzam przy nich i sprzątam jak nie śpią np.do 15 bo często się tak zdarza. Podłogę tylko myje jak śpią żeby się na mokrym nie poślizgnęły. Jak zasną w dzień wychodzę z pokoju i wtedy sprzątam i gotuje. Najgorzej jak płaczą naraz to nic nie słychać tylko ryk. Wstają 6-7 .Do sklepu i na spacer chodzimy do południa . Sprzątam codziennie kuchnie łazienkę i kibelek , pokoje rzadziej bo i tak cały czas cos rozrzuca starsza. Pozno Twój mąż wraca z pracy dlatego też masz mniej czasu dla siebie. Próbuj robić różne rzeczy przy dziecku , póki jeszcze nie chodzi to masz lepiej . Jak zacznie chodzić to dopiero się zacznie bo będziesz musiała pilnować żeby sobie coś nie zrobił jak będzie skakał po meblach , wchodził na stoly , wszystko wyciągał z szafek.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro zasypia Ci na noc o 23, to może niepotrzebna jest ta drzemka do 18?

Odnośnie zostawiania krzyczącego dziecka, to nie potrafiłabym tak. Do wszystkiego dojrzeje. Dzieci mam bardzo różniące się od siebie, ale spały przytulone do mnie (czytałam książki, oglądałam filmy) i zaczęły same ok. 1,5 roku. Bez najmniejszych problemów. Młodsza sama w ogóle któregoś dnia poszła do swojego łóżeczka, położyła się, kazała poczytać i zasnęła. I tak zostało. Kiedy nie spały znajdowałam zajęcia, żeby były obok, a ja mogłam coś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Jaa napisał:

Zostawianie w łóżeczku kończy się narastającym wrzaskiem, nie jestem zwolenniczka takich metod. Moja mama czasem wpadnie, popilnuje dziecko jak musze wyjść albo zrobić wieksze porządki typu mycie okien. Nie chcę jej teraz "wykorzystywac" bo ma sie zająć synkiem jak wrócę po macierzynskim do pracy, a ona sama wieczorami jeszcze pracuje. Na teściową nie mam co liczyć. Syn bawił się sam, rano, dopóki nie nauczył sie pełzać - teraz mam go ciągle przy nodze. Mąż nie ma mleka w piersiach i to utrudnia wiele spraw 😝

No to jak nie jesteś zwolenniczką takich metod, to czego oczekujesz? Dokonałas wyboru, to masz co chciałas. To tak jak oczekiwać, żeby pies bez tresury podawał łapę i przynosił gazetę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm

Autorko nie przejmuj się, dzieci są różne, w na Kafe każdy udaje ze jego jest Einsteinem, samo się przewija i spi po 20 godizn. Ja mam czteromiesięczna córkę, która ma problem ze snem, drzemki max 20 min( głównie na rekach bo w łóżeczku czuje ze mnie nie ma i się budzi), nie chce spać w wózku, w nocy spi dość długo, ale budziła się kilka razy na karmienie piersią wiec w końcu wzięłam ja do łóżka bo padalam na twarz karmiąc na fotelu. W dodatku smoczka nienawidzi, pluje nim, a butle toleruje tylko jak podaje jej ktos inny niż ja. Neistety dzieci na kp są trochę bardziej wymagające bo chcą twojej bliskości i słabiej śpią. Gdyby nie moje przyjaciółki które już wcześniej mi uczuciowe opowiadały o problemach z niemowlętami to chyba bym wpadła w depresje słuchając tych wsYstkich bajek jak to 3 miesiecnziaki przesypiają całe noce i słodko gaworzą w lozku. Moja jak mnie nie widzi trzy minuty to płacze, prysznic biorę w biegu. Mąż wraca koło 18. Ciężko mi ogarnąć, staram się jak mogę ale pomocy z bilard bo teściowa to jedyna osoba na której widok dziecko dostaje histerii w matka na drugim końcu polski.  Na syf mam wywalone bo ważniejsze dobre samopoczucie dziecka. To wszystko się poprawia z czasem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie rozumiem co to znaczy że dziecko nie chce spać w swoim łóżeczku, że nie chce spać samo itd. Przecież jak je polozycie do łóżeczka i będzie płakać, to popłacze i w końcu przestanie i usnie. To nie działa tak, że będzie płakało przez tydzień i przez miesiąc nie zaśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiem co to znaczy że dziecko nie chce spać w swoim łóżeczku, że nie chce spać samo itd.

To znaczy, że dziecko nie chce spać w swoim łóżeczku, że nie chce spać samo itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiem co to znaczy że dziecko nie chce spać w swoim łóżeczku, że nie chce spać samo itd. Przecież jak je polozycie do łóżeczka i będzie płakać, to popłacze i w końcu przestanie i usnie. To nie działa tak, że będzie płakało przez tydzień i przez miesiąc nie zaśnie.

Są badania ze ta twoja wspaniala metoda wypłakiwania powoduje trwałe zmiany w mozgu u dzieci z powodu wyrzutu kortyzolu i ogromnego stresu. Dzieci przestają płakać bo uczą się ze ich płacz nic nie daje, a nie magicznie same uspokajają. Jak chcesz robić swoim dzieciom krzywdę to stosuj te metody rodem z socjalizmu. Potem się dziwić ze pol społeczeństwa emocjonalnie popieprzone jak matki je ignorowały jeszcze w łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
12 minut temu, Gość Gość napisał:

No to jak nie jesteś zwolenniczką takich metod, to czego oczekujesz? Dokonałas wyboru, to masz co chciałas. To tak jak oczekiwać, żeby pies bez tresury podawał łapę i przynosił gazetę. 

Dziecko to nie pies, nie tresuje się go a wychowuje. Autorko ja też mam malucha, który lubi spać ze mną i też się tak spinałam ale w końcu doszłam do wniosku, że spać ze mną i przytulać się będzie chciał krótko. Sprzątać i gotować jeszcze będę w życiu długo a dziecko małe jest tylko raz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja Cie rozumiem. Dzieci są różne. Mój ma 2 lata, ale mam z nim totalny kosmos. Jak był niemowlak iem było ok. Dużo spał, żadnych kółek itd za to mieliśmy problem z bardzo silnym AZS. Jak wyrósł z alergii to teraz daje popalić. Jest bardzo żywiołowy. W wózku nie usiedzi, ciągle gania. W sklepie gania. Do wszystkich ucieka, wyrywa się z ręki, płacze za dziećmi jak widzi. W domu wszystko bierze, syfi, najgorsze ze wszystko wkłada do buzi. Oczy trzeba mieć na okolo głowy. Obiad je z bajka inaczej wychodzi z krzesełka. Wrzuca różne rzeczy do toalety. Ciągle muszę być przy nim. Zabawki go nie interesują. Wyciąga z szafek, wchodzi na stół, w kościele zawsze na dworze. Nigdy w środku bo krzyczy papa. Istny obłęd 😞 ja znerwicowana, nie mam czasu dla siebie w ogóle. Na plaży byliśmy raz. Biegał do wody, wyrywa się, do ludzi na koce, do psów, grilla no szok. Na kocu nie był w ogóle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
41 minut temu, Gość Jaa napisał:

Mąż nie ma mleka w piersiach i to utrudnia wiele spraw 😝

Zawsze możesz skorzystać z zestawu z drenikiem dla matek adopcyjnych 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Gość Hmmm napisał:

Gdyby nie moje przyjaciółki które już wcześniej mi uczuciowe opowiadały o problemach z niemowlętami to chyba bym wpadła w depresje słuchając tych wsYstkich bajek jak to 3 miesiecnziaki przesypiają całe noce i słodko gaworzą w lozku.

Jak urodzisz jeszcze ze dwoje, to może się przekonasz, że takie też się zdarzają 😛 Bo się zdarzają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
44 minuty temu, Gość gość napisał:

jak pełza to wsadź go do kojca 🙂

Potwierdzam, kojec to bardzo przydatne akcesorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiem co to znaczy że dziecko nie chce spać w swoim łóżeczku, że nie chce spać samo itd. Przecież jak je polozycie do łóżeczka i będzie płakać, to popłacze i w końcu przestanie i usnie. To nie działa tak, że będzie płakało przez tydzień i przez miesiąc nie zaśnie.

też się zastanawiam, kwadrans do dwudziestu minut płaczu i ze zmęczenia idzie spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×