Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co robić

Mój facet powiedział innej że jest piękna 2

Polecane posty

Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Kobieta napisał:

Tylko pozazdrościć ale każdy jest inny i każdy związek jest inny nie ma co oceniać z nimi nie mieszkasz nie widzisz jak jest na codzień jaka jest relacja 

Marsz rację ale powiem Ci jedno pakowanie walizek i ucieczka do mamy nie jest rozwiązaniem żadnego problemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Marsz rację ale powiem Ci jedno pakowanie walizek i ucieczka do mamy nie jest rozwiązaniem żadnego problemu. 

Niby nie ale może i tak lepiej i mówię tylko potrzeba było jakiegoś impulsu przecież nie są maluzenstem z tego co wnioskuję nie mają dzieci może poprpstu to nie to i wyszło po czasie lepiej odejść niż marnować czas i związać się z tą odpowiedzią osoba. Mówię to wygląda tylko na to że byl to impuls do podjęcia decyzji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Kobieta napisał:

Niby nie ale może i tak lepiej i mówię tylko potrzeba było jakiegoś impulsu przecież nie są maluzenstem z tego co wnioskuję nie mają dzieci może poprpstu to nie to i wyszło po czasie lepiej odejść niż marnować czas i związać się z tą odpowiedzią osoba. Mówię to wygląda tylko na to że byl to impuls do podjęcia decyzji 

Może masz i rację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Kobieta napisał:

No ja miss świata nie jestem i o dziwo jakoś mąż jeszcze na wielce znudzonego niewyglada 

Chyba nie nadążam. Wczoraj osoba o takim nicku pisała, że ma wyrzuty sumienia, bo żonaty facet odszedł do niej od rodziny. Małżeństwem nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co robić

Słuchajcie. To nie było tak, że wszystko było fajnie, a on sobie powiedział do koleżanki luźny komplement... Między nami od kilku miesięcy się psuło... Wiało chłodem i brakowało mi zapewnień, że jestem tą jedyną właśnie, że widzi ze mną wspólną przyszłość, że jestem piękna i jedyna w swoim rodzaju... To nie był napad histerii. 

Poza tym z tą koleżanką to, jakby to ująć, trochę przeginał. Prężył się przy niej jak piesek na tej imprezie, był na każde jej skinienie itd. Długo by opowiadać. 

A jak chciałam pogadać o tym, co się stało, to mnie zbywał i olał fakt, że poczułam się bardzo niekomfortowo w całej tej sytuacji. 

Ja rozumiem komentarze w stylu: "jaki zaj.ebisty koleś", "jaka fajna laska" - nie żyjemy na bezludnej wyspie przecież i mamy oczy. Nie trzymałam go w klatce. 

ALE: powiedzenie tego we wspólnym towarzystwie, na imprezie, do tej konkretnej osoby z takim zachwytem w oczach... no to jest grube przegięcie. Nie tylko mi się wtedy głupio zrobiło...

😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Chyba nie nadążam. Wczoraj osoba o takim nicku pisała, że ma wyrzuty sumienia, bo żonaty facet odszedł do niej od rodziny. Małżeństwem nie są.

To jeden z popularnych nikow i używa to dużo kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bardzo dobrze, że Autorka odeszła. Wcześniej, czy później facet przestałby ją w ogóle szanować.

Kiedyś po błahym problemie mój partner zabrał laptop i na kilka dni wyjechał. Wyłączył komórkę, a ja odchodziłam od zmysłów. Kiedy pojawił się w sieci, to ja do niego dzwoniłam i jeszcze przepraszałam, mimo że nic złego nie zrobiłam. Później bardzo tego żałowałam. On już pisał z inną. Jeszcze kilka lat byliśmy w związku i dałam się wykorzystywać, bo byłam zakochana z klapkami na oczach i głucha. Mogłam mieć każdego faceta, a właśnie temu omal z tej miłości nie weszłam do tyłka (nie jestem niedoświadczoną małolatą). Nie polecam. Poboli i przestanie. Trzeba dać sobie czas. A szczęście gdzieś czeka, tylko trzeba ,,uchylić drzwi", by mogło wejść do środka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
31 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba nie nadążam. Wczoraj osoba o takim nicku pisała, że ma wyrzuty sumienia, bo żonaty facet odszedł do niej od rodziny. Małżeństwem nie są.

Hahaha no to nie ja jestem w szczliwym związku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Co robić napisał:

Słuchajcie. To nie było tak, że wszystko było fajnie, a on sobie powiedział do koleżanki luźny komplement... Między nami od kilku miesięcy się psuło... Wiało chłodem i brakowało mi zapewnień, że jestem tą jedyną właśnie, że widzi ze mną wspólną przyszłość, że jestem piękna i jedyna w swoim rodzaju... To nie był napad histerii. 

Poza tym z tą koleżanką to, jakby to ująć, trochę przeginał. Prężył się przy niej jak piesek na tej imprezie, był na każde jej skinienie itd. Długo by opowiadać. 

A jak chciałam pogadać o tym, co się stało, to mnie zbywał i olał fakt, że poczułam się bardzo niekomfortowo w całej tej sytuacji. 

Ja rozumiem komentarze w stylu: "jaki zaj.ebisty koleś", "jaka fajna laska" - nie żyjemy na bezludnej wyspie przecież i mamy oczy. Nie trzymałam go w klatce. 

ALE: powiedzenie tego we wspólnym towarzystwie, na imprezie, do tej konkretnej osoby z takim zachwytem w oczach... no to jest grube przegięcie. Nie tylko mi się wtedy głupio zrobiło...

😕

Niektórzy mężczyźni już tak mają, że rzadko prawią komplementy, albo wcale. To samo ze wspólną przyszłością. Ja to wyczuwałam i tyle. Ale chyba każda kobieta choć raz na jakiś czas tego potrzebuje. Jeśli od niego wiało chłodem, to uczucie wygasło, a pewnie trudno było mu się wycofać. Nie każdemu przychodzi to z łatwością. W życiu nie byłabym z facetem, który innej kobiecie w mojej obecności, czy znajomym towarzystwie mówi, że jest piękna i skacze wokół niej jak piesek. Co innego jeśli jest wobec niej np. uprzejmy. Nie wyrzucaj sobie niczego. Dobrze postąpiłaś. Nie próbuj już nawiązywać ponownej relacji. Wiem, że jest pokusa, ale nie wyjdzie to na dobre. Gdyby mu zależało już dawno by się do Ciebie odezwał i chciał choćby porozmawiać. Tu nie chodzi o urażoną dumę. Pewnie cierpisz, ale to minie. Ode mnie wurtualne przytulasy 💙

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co robić

Czuję się ch.ujowo. Siedzę i ryczę, ale nie zamierzam się  odzywać pierwsza. Z każdą godziną, każdym dniem jego szanse maleją. 

Nie złamię się. Dziękuję za wszystkie mile słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
49 minut temu, Gość Co robić napisał:

Słuchajcie. To nie było tak, że wszystko było fajnie, a on sobie powiedział do koleżanki luźny komplement... Między nami od kilku miesięcy się psuło... Wiało chłodem i brakowało mi zapewnień, że jestem tą jedyną właśnie, że widzi ze mną wspólną przyszłość, że jestem piękna i jedyna w swoim rodzaju... To nie był napad histerii. 

Poza tym z tą koleżanką to, jakby to ująć, trochę przeginał. Prężył się przy niej jak piesek na tej imprezie, był na każde jej skinienie itd. Długo by opowiadać. 

A jak chciałam pogadać o tym, co się stało, to mnie zbywał i olał fakt, że poczułam się bardzo niekomfortowo w całej tej sytuacji. 

Ja rozumiem komentarze w stylu: "jaki zaj.ebisty koleś", "jaka fajna laska" - nie żyjemy na bezludnej wyspie przecież i mamy oczy. Nie trzymałam go w klatce. 

ALE: powiedzenie tego we wspólnym towarzystwie, na imprezie, do tej konkretnej osoby z takim zachwytem w oczach... no to jest grube przegięcie. Nie tylko mi się wtedy głupio zrobiło...

😕

Tak masz rację i zwracam honor. Nie pozwoliłbym sobie na żaden komplement w stosunku do innej osoby, wiedząc, że moja kobieta czuje się niepewnie, lub że coś miedzy nami nie gra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, Gość Co robić napisał:

Czuję się ch.ujowo. Siedzę i ryczę, ale nie zamierzam się  odzywać pierwsza. Z każdą godziną, każdym dniem jego szanse maleją. 

Nie złamię się. Dziękuję za wszystkie mile słowa.

Ej, poczekaj. Nie, robisz to źle. Wyprowadziłaś się, związek jest skończony zaakceptuj to. Ciesz się tym. Ciesz się tym, że zakończyłaś go Ty, a nie zostałaś zdradzona, bo do tego mogło dość i wtedy byłoby bardzo źle. Nie czekaj na jego telefon, przestań o nim myśleć (wiem, że to ni łatwe). Zastanów się, zadzwoni do Ciebie i co? Wrocicie do siebie i co dalej? Ile potrwa to dobre? miesiąc? dwa? Daj spokój. teraz masz dziewczyno szanse by zacząć od nowa.

Coś Ci nasz szybko opowiem.

Kolega rozstał się rok temu z kobietą, dwa miesiące przed ślubem. Minęło kilka miesięcy, on się otrząsnął i zaczął na prawdę fajne życie. Ta kobieta wtedy się obudziła, zaczęła przepraszać itp. Pamiętam jak siedział u mnie pił piwo ze łzami w oczach, bo było mu cholernie ciężko, ale się nie złamał i do niej nie wrócił. Wiesz co się stało? Kilka miesięcy po przeprosinach i zapewnieniach, że coś zrozumiała, znalazła sosób by zrobić mu kolejne świństwo. Wtedy on przyszedł do mnie z piwem i uśmiechem od ucha do ucha. Powiedział " kur... stary jak dobrze, że jej wtedy nie uwierzyłem!"

Bądź mądra! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta

Powtarzam to od początku poznając sytuację i powtarzam tak miało być. Teraz naprawdę myśl tylko o sobie otrzasinij się. Pracuj, idź do fryzjera zmień coś 😊biegaj. Może jakiś sport. A dupek źle skończy jak każdy inny dupek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To jeden z popularnych nikow i używa to dużo kobiet

Dziękuję za wyjaśnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Co robić napisał:

Słuchajcie. To nie było tak, że wszystko było fajnie, a on sobie powiedział do koleżanki luźny komplement... Między nami od kilku miesięcy się psuło... Wiało chłodem i brakowało mi zapewnień, że jestem tą jedyną właśnie, że widzi ze mną wspólną przyszłość, że jestem piękna i jedyna w swoim rodzaju... To nie był napad histerii. 

Poza tym z tą koleżanką to, jakby to ująć, trochę przeginał. Prężył się przy niej jak piesek na tej imprezie, był na każde jej skinienie itd. Długo by opowiadać. 

A jak chciałam pogadać o tym, co się stało, to mnie zbywał i olał fakt, że poczułam się bardzo niekomfortowo w całej tej sytuacji. 

Ja rozumiem komentarze w stylu: "jaki zaj.ebisty koleś", "jaka fajna laska" - nie żyjemy na bezludnej wyspie przecież i mamy oczy. Nie trzymałam go w klatce. 

ALE: powiedzenie tego we wspólnym towarzystwie, na imprezie, do tej konkretnej osoby z takim zachwytem w oczach... no to jest grube przegięcie. Nie tylko mi się wtedy głupio zrobiło...

😕

Widać ma na nią ochotę i gdyby nie miała faceta to koze juz by ja zbajerowal i przeleciał, może juz do niej pisal. Bylas tylko jego zapchajdziura i poczekalnia, jego reakcja na zerwanie juz mówi wszystko...spłynęło to po nim. Cieszył się ze to Ty zakończyłas związek a nie on (bo zerwalby wkoncu, jakby poznał ,,lepsza"), przynajmniej zachowałas się honorowo.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Widać ma na nią ochotę i gdyby nie miała faceta to koze juz by ja zbajerowal i przeleciał, może juz do niej pisal. Bylas tylko jego zapchajdziura i poczekalnia, jego reakcja na zerwanie juz mówi wszystko...spłynęło to po nim. Cieszył się ze to Ty zakończyłas związek a nie on (bo zerwalby wkoncu, jakby poznał ,,lepsza"), przynajmniej zachowałas się honorowo.

 

Jedno to jest to że widać że ma ochotę na skok w bok. Myśli i fantazjuje o innych. Druga sprawa to brak szacunku , zrozumienia kobiet z którą jak by nie było trochę przeżył. Więc jdebym słowem palant 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trzymaj się dzielnie kobietko,zobaczysz minie trochę czasu i wszystko wróci do normy.Im dłużej milczy tym bardziej pokazuje że podjełaś dobrą decyzję ,bo nic nie straciłaś a wiele zsyskałaś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Co robić napisał:

Słuchajcie. To nie było tak, że wszystko było fajnie, a on sobie powiedział do koleżanki luźny komplement... Między nami od kilku miesięcy się psuło... Wiało chłodem i brakowało mi zapewnień, że jestem tą jedyną właśnie, że widzi ze mną wspólną przyszłość, że jestem piękna i jedyna w swoim rodzaju... To nie był napad histerii. 

Poza tym z tą koleżanką to, jakby to ująć, trochę przeginał. Prężył się przy niej jak piesek na tej imprezie, był na każde jej skinienie itd. Długo by opowiadać. 

A jak chciałam pogadać o tym, co się stało, to mnie zbywał i olał fakt, że poczułam się bardzo niekomfortowo w całej tej sytuacji. 

Ja rozumiem komentarze w stylu: "jaki zaj.ebisty koleś", "jaka fajna laska" - nie żyjemy na bezludnej wyspie przecież i mamy oczy. Nie trzymałam go w klatce. 

ALE: powiedzenie tego we wspólnym towarzystwie, na imprezie, do tej konkretnej osoby z takim zachwytem w oczach... no to jest grube przegięcie. Nie tylko mi się wtedy głupio zrobiło...

😕

Dokładnie, trzeba wyczuć różnice między komplementem, a próbą podrywu. To są dwie inne rzeczy, dziwi mnie, że ktokolwiek ma wątpliwości że zrobiłaś dobrze. Między komplementem "fajna fryzura", a zachwytem i powiększeniem ni z tego ni z owego "jesteś piękna" jest tak wielka przepaść, że każdy powinien to zauważyć. Inaczej do całowania wszystko jest dozwolone, a nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ej, poczekaj. Nie, robisz to źle. Wyprowadziłaś się, związek jest skończony zaakceptuj to. Ciesz się tym. Ciesz się tym, że zakończyłaś go Ty, a nie zostałaś zdradzona, bo do tego mogło dość i wtedy byłoby bardzo źle. Nie czekaj na jego telefon, przestań o nim myśleć (wiem, że to ni łatwe). Zastanów się, zadzwoni do Ciebie i co? Wrocicie do siebie i co dalej? Ile potrwa to dobre? miesiąc? dwa? Daj spokój. teraz masz dziewczyno szanse by zacząć od nowa.

Coś Ci nasz szybko opowiem.

Kolega rozstał się rok temu z kobietą, dwa miesiące przed ślubem. Minęło kilka miesięcy, on się otrząsnął i zaczął na prawdę fajne życie. Ta kobieta wtedy się obudziła, zaczęła przepraszać itp. Pamiętam jak siedział u mnie pił piwo ze łzami w oczach, bo było mu cholernie ciężko, ale się nie złamał i do niej nie wrócił. Wiesz co się stało? Kilka miesięcy po przeprosinach i zapewnieniach, że coś zrozumiała, znalazła sosób by zrobić mu kolejne świństwo. Wtedy on przyszedł do mnie z piwem i uśmiechem od ucha do ucha. Powiedział " kur... stary jak dobrze, że jej wtedy nie uwierzyłem!"

Bądź mądra! 

Prawda. 

"Zastanów się, zadzwoni do Ciebie i co? Wrocicie do siebie i co dalej? Ile potrwa to dobre? miesiąc? dwa? Daj spokój."  -----

dokładnie. Ten związek już miał rysy, już był popękany. Po powrocie mogłoby być jako tako lepiej tylko na chwile i powtórka z rozrywki, bo coś się już u was chyba wypaliło, szczególnie z jego strony. Tak to wygląda. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 18.10.2019 o 15:21, Gość Co robić napisał:

Czuję się ch.ujowo. Siedzę i ryczę, ale nie zamierzam się  odzywać pierwsza. Z każdą godziną, każdym dniem jego szanse maleją. 

Nie złamię się. Dziękuję za wszystkie mile słowa.

Jak się trzymasz kobietko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
Dnia 18.10.2019 o 15:21, Gość Co robić napisał:

Czuję się ch.ujowo. Siedzę i ryczę, ale nie zamierzam się  odzywać pierwsza. Z każdą godziną, każdym dniem jego szanse maleją. 

Nie złamię się. Dziękuję za wszystkie mile słowa.

To nie ma już po co się do niego odzywac. Zawsze mówię karma powróci. Ty poznasz fajnego faceta i będziesz szczęśliwa a on z takim zachowaniem i podejściem prędzej czy później zostanie sam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
57 minut temu, Gość Kobieta napisał:

To nie ma już po co się do niego odzywac. Zawsze mówię karma powróci. Ty poznasz fajnego faceta i będziesz szczęśliwa a on z takim zachowaniem i podejściem prędzej czy później zostanie sam 

Mam nadzieję że autorka też to zrozumiała i dała sobie raz na zawsze spokój 😊musi być silna kobieta 💪jak każda z nas,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co robić

Hej wszystkim

Dzwonił. Wczoraj wieczorem. Odebrałam. Chwilę pogadaliśmy, schlał się strasznie. Mówił, że się wygłupiam, że mam wrócić itd.

Wysłuchałam go i odpowiedziałam krótko: nie. Byłam stanowcza jak nigdy dotąd. Odłożyłam słuchawkę... On później jeszcze wydzwaniał, a ja wyciszyłam dzwonek i nie odbierałam. Spędziłam cały wieczór i część nocy rycząc i oglądając seriale. 

Ryczałam, bo podjęłam decyzję. Nie zamierzam do niego wracać. W przyszłym tygodniu planuję wrócić po resztę rzeczy, gdy on będzie w pracy. 

Nawet nie wiedziałam, że potrafię być taka silna i wytrwała... 

Nie wiem, co dalej będzie, nie wiem czy jeszcze kiedyś kogoś pokocham, ale jedno wiem na pewno: nie chcę tkwić w relacji, która mnie niszczy i mi nie służy. 

Tak bardzo się kochaliśmy i co z tego zostało.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
1 godzinę temu, Gość Co robić napisał:

Hej wszystkim

Dzwonił. Wczoraj wieczorem. Odebrałam. Chwilę pogadaliśmy, schlał się strasznie. Mówił, że się wygłupiam, że mam wrócić itd.

Wysłuchałam go i odpowiedziałam krótko: nie. Byłam stanowcza jak nigdy dotąd. Odłożyłam słuchawkę... On później jeszcze wydzwaniał, a ja wyciszyłam dzwonek i nie odbierałam. Spędziłam cały wieczór i część nocy rycząc i oglądając seriale. 

Ryczałam, bo podjęłam decyzję. Nie zamierzam do niego wracać. W przyszłym tygodniu planuję wrócić po resztę rzeczy, gdy on będzie w pracy. 

Nawet nie wiedziałam, że potrafię być taka silna i wytrwała... 

Nie wiem, co dalej będzie, nie wiem czy jeszcze kiedyś kogoś pokocham, ale jedno wiem na pewno: nie chcę tkwić w relacji, która mnie niszczy i mi nie służy. 

Tak bardzo się kochaliśmy i co z tego zostało.....?

Oj zakochasz się jeszcze 😊i teraz pewnie będzie to ten jedyny bo doświadczenie w tym nie udanym związku wiele cię nauczyło. Znasz już swoja wartość wiesz ze potrafisz być silna. 💪Teraz już będzie tylko lepiej. A siły niech dodaje ci myśl że on takiego związku juz nie stworzy z takim podejściem jakie on ma a jqk będziesz miała chwilę załamania wracaj do tego jak cie zabolało to wszystko i nienawiści do tej sytuacji będzie Ci dawać siły 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Czyli jedynie po alkoholu jest w stanie "zawalczyc" o Was - straszne i smutne zarazem...

Trzymaj sie jakos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
6 minut temu, Gość Monika napisał:

Czyli jedynie po alkoholu jest w stanie "zawalczyc" o Was - straszne i smutne zarazem...

Trzymaj sie jakos...

To fakt smutne i żałosne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To smutne ale najważniejsze że Ty trzymasz się swojej decyzji.Brawo ,dzielna kobietka z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×