Nie mam gdzie się podziać

Jestem w siódmym miesiącu ciąży, wraz z partnerem otworzyliśmy biznes który nie wypalił, mamy dlugi, nie duże ale zawsze, poszliśmy do moich rodziców bo trzeba było zrezygnować z wynajmu. Miałam zawsze wrażenie, że mi pomogą. Jak się okazało ojciec wymeldował mnie za moimi plecami z rodzinnego domu a teraz wymyślił że mamy się wynosić bo on sobie nie wyobraża żebym była tu z dzieckiem... cios w plecy... na wynajem nas nie stać, wcześniej straciliśmy wszystkie swoje rzeczy, sprawa w prokuraturze nawet jeszcze nie ruszyła. Już nie wiem co robić. Mam ochote walnąć się z okna. Aż żal sprowadzać bąbla na ten porabany świat!

Zostaje Ci narazie Dom samotnej matki. Poszukaj w okolicy.