Adoptowała mnie HERBATOHOLICZKA. Byłem jej więźniem. Zmuszała mnie do nierządu, abym zarabiał na Sagę, którą się poniewierała. Zabierała mnie na Gdyńską plażę, a tam niemieccy turyści głaskali mnie płacąc za to jedno euro. Mogli dotykać mojego ogonka.

Wydawała się porządną osobą. Prowadziła vlogtober i bujo. Ale to tylko pozory. W rzeczywistości była herbatoholiczką, która dostawała ataku histerii gdy brakowało Sagi i biła wtedy swoją siostrę. Wiecznie była pod wpływem herbaty. Bredziła wtedy o tym, że pogoda ją troluje i ciągle podawała, która jest godzina. W końcu zaczęła zmuszać mnie do nierządu. Musiała dawać głaskać się niemieckim turystom. Trzymała mnie na sznurku i wyceniła moją godność na jedno euro. Cztery złote. Byleby tylko kupić duże opakowanie Sagi i ochlać się herbatą. Nie dostawałem nawet Whiskasa. Musiałem dojadać po niej makaron z parówkami. Nie byłem jej jedyną ofiarą. Więziła też pingwina ze Szwecji. Na szczęście pewnego dnia gdy była zbyt odurzona herbatą, żeby kontaktować, zerwaliśmy się z łańcuchów i uciekliśmy promem do Sztokholmu. 

Wtf mój mózg

21 minut temu, Gość Kot rozporek napisał:

Wydawała się porządną osobą. Prowadziła vlogtober i bujo. Ale to tylko pozory. W rzeczywistości była herbatoholiczką, która dostawała ataku histerii gdy brakowało Sagi i biła wtedy swoją siostrę. Wiecznie była pod wpływem herbaty. Bredziła wtedy o tym, że pogoda ją troluje i ciągle podawała, która jest godzina. W końcu zaczęła zmuszać mnie do nierządu. Musiała dawać głaskać się niemieckim turystom. Trzymała mnie na sznurku i wyceniła moją godność na jedno euro. Cztery złote. Byleby tylko kupić duże opakowanie Sagi i ochlać się herbatą. Nie dostawałem nawet Whiskasa. Musiałem dojadać po niej makaron z parówkami. Nie byłem jej jedyną ofiarą. Więziła też pingwina ze Szwecji. Na szczęście pewnego dnia gdy była zbyt odurzona herbatą, żeby kontaktować, zerwaliśmy się z łańcuchów i uciekliśmy promem do Sztokholmu. 

A czy pozwala im dotykać Twojego brzuszka? Jesli tak - zostaje OTOZ Animals.

6 minut temu, Gość wielki test herbat napisał:

A czy pozwala im dotykać Twojego brzuszka? Jesli tak - zostaje OTOZ Animals.

Tak... ale nie chcę do tego wracać. Dostałem azyl w Szwecji i nie wracam już do Redy. Chodzę na spotkania DDH dorosłych dzieci herbatoholików.

fajne

19 minut temu, Gość kotek rozporek napisał:

Tak... ale nie chcę do tego wracać. Dostałem azyl w Szwecji i nie wracam już do Redy. Chodzę na spotkania DDH dorosłych dzieci herbatoholików.

#jesuisguziczek

1 godzinę temu, Gość kotek rozporek napisał:

Tak... ale nie chcę do tego wracać. Dostałem azyl w Szwecji i nie wracam już do Redy. Chodzę na spotkania DDH dorosłych dzieci herbatoholików.

A co z pingwinkiem? 

ibb.co/X7BzXVZ

bede miec koszmary

3 godziny temu, Gość kotek rozporek napisał:

Tak... ale nie chcę do tego wracać. Dostałem azyl w Szwecji i nie wracam już do Redy. Chodzę na spotkania DDH dorosłych dzieci herbatoholików.

DDH padłam ze śmiechu taką kafe to ja lubię. 

2 godziny temu, Gość Iść napisał:

A co z pingwinkiem? 

Ostatni raz widziałem go w porcie. Poszedłem skorzystać z kuwety, chwila nieuwagi i...

Mam zamiar przeszukać miejscowe zoo i schroniska, trzymajcie kciuki! 

1 godzinę temu, Gość Guziczek napisał:

Ostatni raz widziałem go w porcie. Poszedłem skorzystać z kuwety, chwila nieuwagi i...

Mam zamiar przeszukać miejscowe zoo i schroniska, trzymajcie kciuki! 

Z czym tę herbatę piła? Współczuję