Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorka

Jestem okropną matką!

Polecane posty

Gość autorka

Nie mam kompletnie cierpliwości do mojej córki! Nie wiem co mogłabym zrobić by to zmienić. Wiem że to w dużej mierze moja wina, za mało czasu jej poświęcam, prawie wcale. Przerasta mnie praca, obowiązki i ciąża w której jestem. Póki co wciąż pracuję więc jestem ciagle zmęczona. Bardzo cierpię z tego powodu i mam ogromne wyrzuty sumienia że jestem chodzącą tykającą bombą a do tego by wytrącić mnie z równowagi wystarczy niewiele: słowo, gest... chcę być dobrą matką dla mojej córki, bo to wspaniałe dziecko ale nie wiem skąd czerpać siłę, energię i przedewszystkim cierpliwość. Doradźcie mi coś proszę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też madka

Ale jak ludzie na forum mają ci doradzić w takiej sprawie 😂 może do psychologa się wybierz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

po co sobie tyle nawaliłas na talerz? zwolnij, wez urlop, l4, odpocznij,zmien priorytety,bo twoje dziecko ma wywalone,czy ciuchy są uprasowane i podłogi umyte. Oddaj troche obowiazkow mezowi, wez kogos do pomocy... ja mam mnostwo pomysłow,a nie wiem ile Ty mozesz zrealizowac. Czasem tez mam wszystkiego po pompon w czapce i po prostu nie robie. Jak widze,ze zaczynam denerwowac sie bez powodu,wybuchac, krzyczec, rozrywać sie miedzy obowiazkami i rodzina musi sie prosic o uwage z mojej strony,a ja nie mam czasu dla siebie wtedy biore wolne w pracy,olawam obowiazki domowe i leze i pachne z bliskimi. Czasem trzeba dla zdrowia psychicznego,bo nie mozna dac z siebie 100 % w kazdej płaszczyznie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

Chcę popracować do końcu roku żeby podomykać niektóre kwestie w pracy a potem iść na l4. Myślałam o specjaliście, ale teraz kiedy jestem w ciąży nie będę pewnie mogła niczego przyjmować (farmakologia). Chciałabym mieć wywalone, ale jesteśmy w trakcie remontu, brakuje nam kasy by wykończyć mieszkanie i boję się że nie zdążymy przed rozwiązaniem, w domu nic nie ma swojego miejsca, większość rzeczy poupychana jest wciąż w kartonach. Dostaję szału! I jeszcze moja córka, chciałabym to rzucić wszystko w cholerę, nie przejmować się, zająć się tylko nią, ale przez to jak żyję czuję się jak w potrzasku. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość autorka napisał:

Chcę popracować do końcu roku żeby podomykać niektóre kwestie w pracy a potem iść na l4. Myślałam o specjaliście, ale teraz kiedy jestem w ciąży nie będę pewnie mogła niczego przyjmować (farmakologia). Chciałabym mieć wywalone, ale jesteśmy w trakcie remontu, brakuje nam kasy by wykończyć mieszkanie i boję się że nie zdążymy przed rozwiązaniem, w domu nic nie ma swojego miejsca, większość rzeczy poupychana jest wciąż w kartonach. Dostaję szału! I jeszcze moja córka, chciałabym to rzucić wszystko w cholerę, nie przejmować się, zająć się tylko nią, ale przez to jak żyję czuję się jak w potrzasku. 😞

Ale sama sobie tak ułożyłas. Teraz wkurza cie córka, a niedługo będzie wkurzac cie dwójka dzieci. Co do domu to nie od razu Rzym zbudowano, niech leży wszystko w kartonach. Musisz zmienić podejście, bo twoje nerwy niczego nie przyspiesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość autorka napisał:

Chcę popracować do końcu roku żeby podomykać niektóre kwestie w pracy a potem iść na l4. Myślałam o specjaliście, ale teraz kiedy jestem w ciąży nie będę pewnie mogła niczego przyjmować (farmakologia). Chciałabym mieć wywalone, ale jesteśmy w trakcie remontu, brakuje nam kasy by wykończyć mieszkanie i boję się że nie zdążymy przed rozwiązaniem, w domu nic nie ma swojego miejsca, większość rzeczy poupychana jest wciąż w kartonach. Dostaję szału! I jeszcze moja córka, chciałabym to rzucić wszystko w cholerę, nie przejmować się, zająć się tylko nią, ale przez to jak żyję czuję się jak w potrzasku. 😞

Ale sama sobie tak ułożyłas. Teraz wkurza cie córka, a niedługo będzie wkurzac cie dwójka dzieci. Co do domu to nie od razu Rzym zbudowano, niech leży wszystko w kartonach. Musisz zmienić podejście, bo twoje nerwy niczego nie przyspiesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

Owszem sama, chciałam tego, ale też myślałam że wszystko poukłada się inaczej. Przerosło mnie to wszystko. Widzę jednak jaką krzywdę wyrządzam bliskim przez moje zachowanie a oni na to nie zasługują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ile córka ma lat? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość autorka napisał:

Owszem sama, chciałam tego, ale też myślałam że wszystko poukłada się inaczej. Przerosło mnie to wszystko. Widzę jednak jaką krzywdę wyrządzam bliskim przez moje zachowanie a oni na to nie zasługują.

Nic nigdy samo sie nie układa, jeśli coś planujesz to musisz zrobić to sama. W takim razie odpuść w czymś. Co sie odwlecze to nie uciecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość autorka napisał:

Owszem sama, chciałam tego, ale też myślałam że wszystko poukłada się inaczej. Przerosło mnie to wszystko. Widzę jednak jaką krzywdę wyrządzam bliskim przez moje zachowanie a oni na to nie zasługują.

Jesteś w punkcie, w którym jesteś i pomyśl, co możesz ogarnąć, co jest w zasięgu Twojego działania. Z resztą daj sobie chwilowo spokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko  ogarnij się! !!! I nie rób z soiebie ofiary bo przez Twój egoizm cierpi niewinne dziecko. Idź na l4 jak nie dajesz rady. W życiu są ważniejsze sprawy niż praca i pieniądze.  Pamiętaj  twoja córka ma 6 lat i WSZYSTKO zapamięta do końca życia.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danka

Odpuść sobie nie musisz być idealna, weź l4 wypoczni i nie bądź dla siebie za surowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

Nie robię z siebie ofiary. To nie jest egoizm, zrobiłbym i robię dla niej wszystko bo na tym świecie nie ma ważniejszej dla mnie istoty! Czuję się fatalnie z tym jak jest, dlatego szukam rady, chcę coś zrobić by przerwać stan w jakim jestem i być matką na jaką moje dziecko zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Pomoc specjalisty nie musi polegać na przyjmowaniu farmakologii. 

Jest wiele sposobów, by wywalić z siebie trudne emocje, specjalista może Ci w tym pomóc (jak wybierzesz takiego, przy którym czujesz się bezpieczna). 

A to co jest dostępne od ręki, to płacz, taniec (W domu, nawet jedną ulubioną piosenkę), śpiew (np. jadąc autem), słuchanie muzyki relaksacycjnej czy mantr (np. Ra Ma Da Sa), krzyk (np. W lesie). Jak masz w sobie dużo wk/ur/wa to wejdź w emocję (wyobrażając sobie, przypominając co Cię najbardziej wnerwia) i zacznij naparzać poduszką czy rakietą tenisową w kanapę. Tak od serca. Zacznij krzyczeć. Wywal złość aż się zmęczysz i poczujesz ulgę. Mi często po takiej akcji przychodzą łzy. To sobie płaczę. Na necie znajdziesz nagrania Uwalnianie czy procesowanie emocji. Spróbuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ty jesteś zmeczona, to zrozumiałe. A dziecko jak antena, wyłapuje o co dzieje się w domu.
Jak jest wszystko rozlazłe, to wpłynie na wszystkich członków rodziny, nie ma bata.
Odpusc ...y, skup się na tym by samej odpocząć i dac szanse na spokojnie przemyśleć. Razem z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asua

mialam podobnie. synowie  4 i 6 latek a ja w ciazy. i ciagle krzyczalam a potem plakalam ze takie biedne te moje dzieci.  to hormony. ja staralam sie rozmawiac o tym z dziecmi i tlumaczyc. jestes super  mamą. a córeczka niech ci pomaga i róbcie obowiazki domowe razem 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
1 godzinę temu, Gość autorka napisał:

Nie mam kompletnie cierpliwości do mojej córki! Nie wiem co mogłabym zrobić by to zmienić. Wiem że to w dużej mierze moja wina, za mało czasu jej poświęcam, prawie wcale. Przerasta mnie praca, obowiązki i ciąża w której jestem. Póki co wciąż pracuję więc jestem ciagle zmęczona. Bardzo cierpię z tego powodu i mam ogromne wyrzuty sumienia że jestem chodzącą tykającą bombą a do tego by wytrącić mnie z równowagi wystarczy niewiele: słowo, gest... chcę być dobrą matką dla mojej córki, bo to wspaniałe dziecko ale nie wiem skąd czerpać siłę, energię i przedewszystkim cierpliwość. Doradźcie mi coś proszę. 

Witaj.Bardzo dobrze Cię rozumiem,podobnie miałam jak Ty.Pamiętaj jedno dzieci szybko rosną i zawsze małe nie będą a Ty w ciąży zawsze nie będziesz.Ciężko okres przezywasz,ale musisz to przetrwać.Wiem,ze łatwo się mówi.Ja mam dwoje małych dzieci jeden ma 4lata a drugi skończony rok.W ciąży też miałam nerwy niesamowite tak jak Ty.Jedyne co możesz się napić na uspokojenie to melisa.Inne specyfiki Ci odradzam,bo niby niektóre można ale ja nigdy nie stosowalam,bo się bałam.Pozdrawiam Cię i dużo siły Ci życzę będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość autorka napisał:

Nie mam kompletnie cierpliwości do mojej córki! Nie wiem co mogłabym zrobić by to zmienić. Wiem że to w dużej mierze moja wina, za mało czasu jej poświęcam, prawie wcale. Przerasta mnie praca, obowiązki i ciąża w której jestem. Póki co wciąż pracuję więc jestem ciagle zmęczona. Bardzo cierpię z tego powodu i mam ogromne wyrzuty sumienia że jestem chodzącą tykającą bombą a do tego by wytrącić mnie z równowagi wystarczy niewiele: słowo, gest... chcę być dobrą matką dla mojej córki, bo to wspaniałe dziecko ale nie wiem skąd czerpać siłę, energię i przedewszystkim cierpliwość. Doradźcie mi coś proszę. 

Myślę, że powinnaś wziąć troszkę urlopu i posiedzieć w domu. Przynajmniej z jednej strony mogłabyś się trochę wyluzować. Remont....temat rzeka. Wiesz, że ja kiedyś remontowałam mieszkanie 3 lata? Spałam w pokoju gdzie wylewaliśmy podłogę, wyobraź sobie jak to wyglądało. Nie martw się remontem. Wiem, że chciałabyś aby wszystko było ukończone zanim maleństwo będzie na świecie ale jak się nie da? Zróbcie najbardziej potrzebne rzeczy a reszta z czasem też się ułoży. Zapytaj lekarza żeby ci coś doradził, w jaki sposób możesz się wyciszyć, bo coś czuję, że jesteś tykającą .......tu wykropkuję bo chyba post nie wejdzie. Na ''b''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ami999

To że piszesz oznacza że zdajesz sobie sprawę z tego, że Twoje nerwy nikomu nie wychodzą na dobre.. powiem tyle: przy dwójce będzie wszystko razy dwa, ja miałem się za cyborga- praca dom wszystko miałam na tip top ogarnięte. Jak pojawiło się drugie dziecko i wróciłam do pracy wszystko zaczo mnie przytłaczać i przerastać. Musiałam odpuścić bo byśmy powariowali. Sprzątam ale w domu i tak stale jest bałagan, pełny kosz na pranie itp. Są rzeczy najważniejsze-dzieci mają być najedzone i czyste   lekcje u nauka dopilnowane,  reszta jak się uda, posprzątane to ok, nie? Trudno. Żyjemy i dziś potrafię jak dziś zostawić wszystko i pograć z dziećmi w gry i iść na spacer.  Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opp

A czemu nie możesz iść na zwolnienie na L4 w ciąży płacą 100procent pensji. Wkurzając się możesz stracić ciążę od nerwów można poronić pomysl o nie narodzonym dziecku ono też odczuwa Twoje nastroje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

Dziękuję za wszystkie słowa otuchy, pocieszające na swój sposób jest to że nie tylko ja borykam się z takimi rzeczami i emocjami. Wiem że muszę odpuścić, co więcej chciałabym, czuję że lepiej byłoby mi w domu bo miałabym też więcej czasu dla córki. Marzy mi się wspólne gotowanie, kolorowanie, czy granie w planszówki. To co robię teraz jest między innymi dla niej. Jeśli wytrzymam do końca roku to wpadnie mi nagroda roczna i to podratuje nasz budżet a masa wydatków przed nami. Wiem że płacę wysoką cenę ale dorosłe życie to nigdy nie są łatwe decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×