Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna

Kto się zna na zachowku?

Polecane posty

Gość Real life
7 minut temu, Gość gość napisał:

Po pierwsze zależy czy to była zwykla darowizna czy z umową dożywocia, bo jeżeli ta druga to zachowku nie ma wcale. Po drugie jeżeli brat ma faktury za remont i rozbudowę to do zachwku wchodzi to, co było przedmiotem darowizny, czyli odjac należy wszelkie nakłady. Po trzecie odjąć należy też wszystko, co dostał Twój mąż, czyli samochód czy inne pieniądze. No i po czwarte kwestie moralne. Dla mnie to masakra i szczyt wszystkiego żeby wbrew woli matki i ojca, wbrew wcześniejszym ustaleniom, ciągnąć teraz do sądu najmłodszego brata. Nawet jeżeli cokolwiek dostanie Twój mąż, bo jeśli była zwykla darowizna to nawet po odjeciu coś dostanie na pewno, ale jak można być takim człowiekiem 😞 dla mnie wola zmarłego jest święta i niepodwazalna, nawet w przypadku niesprawiedliwości uważam, że nie wolno stawać naprzeciw, a w tej sytuacji, kiedy wszystko było ustalone i wszyscy się zgodzili to zwyczajne chamstwo i chciwość.

Umowa dożywocia nie pozbawia praw do zachowku. A co do reszty zgadzam się z każdym słowem, z rodziną w takich przypadkach najlepiej na zdjęciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Real life
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Chodzi mi o to, że jeśli dom był przepisany 10 lat temu u notariusza, a podatek od wzbogacenia zapłacony, to od tego domu nie należy się zachowek. Darowizna z zapisem o dożywociu też wyklucza zachowek.

Prawo do zachowku powstaje w momencie śmierci darczyńcy. I nie ma tu większego znaczenia czy darowizna była 10 lat temu. Wszystko zależy od interpretacji prawa przez sąd. A zapis o dożywociu nie ma żadnego wpływu na prawo do zachowku. Dlatego często ludzie zajmujący się ciężko chorymi dziadkami muszą później użerać się z rodzinnymi pasożytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Real life napisał:

Prawo do zachowku powstaje w momencie śmierci darczyńcy. I nie ma tu większego znaczenia czy darowizna była 10 lat temu. Wszystko zależy od interpretacji prawa przez sąd. A zapis o dożywociu nie ma żadnego wpływu na prawo do zachowku. Dlatego często ludzie zajmujący się ciężko chorymi dziadkami muszą później użerać się z rodzinnymi pasożytami.

Umowa z dożywociem to jest coś za coś i jeśli jest dobrze spisana nie ma szans jej podwazyć i zachowek się nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 minut temu, Gość Real life napisał:

O zachowek można się ubiegać w okresie 5 lat od śmierci. Nie pamietam dokładnie od którego roku obowiązuje to prawo ale też niedawno był to termin 3 lat, a prawo nie działa wstecz. Ze względu prawnego zachowek się należy, pod względem etycznym to zwykłe chamstwo.

Jeśli to darowizna z dożywociem, a taka zapewne jest, to należy się zero, nul, nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość Real life napisał:

Umowa dożywocia nie pozbawia praw do zachowku. A co do reszty zgadzam się z każdym słowem, z rodziną w takich przypadkach najlepiej na zdjęciach.

Pozbawia! Bo to umowa kupna sprzedaży. Sprzedaję ci dom, za opiekę, żywność, leki, dach nad głową i robienie za taksiarza. Ja kupuję od ciebie dom i zapłacę ci w żarciu, dachu nad głową, podwózkami gdzie potrzebujesz, lekami i podcieraniem twojej starej du/py. Tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
7 minut temu, Gość gość napisał:

Pozbawia! Bo to umowa kupna sprzedaży. Sprzedaję ci dom, za opiekę, żywność, leki, dach nad głową i robienie za taksiarza. Ja kupuję od ciebie dom i zapłacę ci w żarciu, dachu nad głową, podwózkami gdzie potrzebujesz, lekami i podcieraniem twojej starej du/py. Tak to wygląda.

Dokładnie tak, jest jeszcze zapis odnośnie ziemi rolnej że jeżeli w momencie darowizny osoba która daruje komuś ziemię nabywa prawa do emerytury to zachowek też się nie należy, coś za coś i to jest umowa kupna sprzedaży tak jak piszesz a nie darowizna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Real life
8 minut temu, Gość Eeeee napisał:

Dokładnie tak, jest jeszcze zapis odnośnie ziemi rolnej że jeżeli w momencie darowizny osoba która daruje komuś ziemię nabywa prawa do emerytury to zachowek też się nie należy, coś za coś i to jest umowa kupna sprzedaży tak jak piszesz a nie darowizna. 

W przypadku ziemi rolnej jest to umowa przekazania gospodarstwa rolnego w zamian za rente i tu też można walczyć o zachowek. Można sobie interpretować po swojemu różne przepisy. Ale to niezmienia faktu że osobiście spłacałem takie zachowki. Jeden z przekazania gospodarstwa a drugi z darowizny. Najlepszym rozwiązaniem jest dobry radca prawny, bo każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. Umowa przekazania gospodarstwa ma też inne słabe punkty. Majątek w ten sposób przekazany synowi lub córce będącej w związku małżeńskim zawsze będzie majątkiem wspolnym małżonków. Więc w przypadku rozwodu połowa gospodarstwa po rodzicach może stać się własnością byłego małżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Real life

Małe sprostowanie do zachowku włączają sie tylko darowizny z ostatnich 10 lat przed otwarciem spadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdgd
9 minut temu, Gość Real life napisał:

W przypadku ziemi rolnej jest to umowa przekazania gospodarstwa rolnego w zamian za rente i tu też można walczyć o zachowek. Można sobie interpretować po swojemu różne przepisy. Ale to niezmienia faktu że osobiście spłacałem takie zachowki. Jeden z przekazania gospodarstwa a drugi z darowizny. Najlepszym rozwiązaniem jest dobry radca prawny, bo każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. Umowa przekazania gospodarstwa ma też inne słabe punkty. Majątek w ten sposób przekazany synowi lub córce będącej w związku małżeńskim zawsze będzie majątkiem wspolnym małżonków. Więc w przypadku rozwodu połowa gospodarstwa po rodzicach może stać się własnością byłego małżonka.

Owszem masz rację co do małżonka, ale można zrobić zapis w akcie że gospodarstwo idzie do majątku osobistego syna/córki i małżonek nic do tego nie ma. 

Nawet bez tego zapisu w razie rozwodu małżonek musiał by teściom dupę podcierać na stare lata jeśli by chciał połowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Real life
2 godziny temu, Gość Gdgd napisał:

Owszem masz rację co do małżonka, ale można zrobić zapis w akcie że gospodarstwo idzie do majątku osobistego syna/córki i małżonek nic do tego nie ma. 

Nawet bez tego zapisu w razie rozwodu małżonek musiał by teściom dupę podcierać na stare lata jeśli by chciał połowę

Z tym zapisem różnie bywa, trzeba sprawdzić konkretne przepisy. Ale w przypadku rozwodu dopóki darczyńca żyje to majątek jest bezpieczny. Prawdziwy problem pojawia się w rozwodach po śmierci darczyńcy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna

Nie spodziewałam się tylu odpowiedzi, bardzo wam wszystkim dziękuję! Jeśli o mnie chodzi, to nie chciałabym żeby sprawa w ogóle otarła się o prawnika bo wtedy, nawet przypadkiem, cała rodzina dowie się, na jaki pomysł wpadł mój mąż. Miałam po cichu nadzieję, że prawnie ten akt notarialny jest niepodważalny i pomysł zostanie wybity z jego głowy raz na zawsze, nikt się nie dowie, relacje się nie zmienią. 

Chętnie poczytam jesli ktoś jeszcze napisze o swoich doświadczeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehehe

ja składałam o zachowek 4 lata temu.w sumie podobna sytuacja tylko bez dożywotniej opieki.siostra cioteczna podeszła dziadka i on przepisał na nią mieszkanie.Bardzo szybko oddali dziadka do zakładu opiekuńczego.złożyłam o zachowek mi należałaby mi się połowa po mojej zmarłej matce.więc należała mi sìę piłowa tej połowy.sama wyliczasz w pozwie ile ci się należy.składasz do sądu.sąd nic z tym nie robi tylko odsyła im i każe zapłacić tyle ile chce.my poszliśmy na ugodę zapłacili mniej i wycofałam sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bo o zachowek nie zakłada się sprawy tylko wzywa się obdarowanego. Przede wszystkim autorko sprawdź jak to było zapisane, bo jeżeli umowa dożywocie to jestem niemal pewna, że nie należy się mężowi nic. A jeżeli zwykla darowizna to musi być określony przedmiot i jego wartość, to od tej wartości będzie liczony zachowek. Zastanów się też, czy mąż czegoś moe dostał, bo zachowek to dopłata do części majątku, jeżeli były pieniądze czy cokolwiek to już tylko doplata, nie jakaś część domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 godzin temu, Gość pikacz9 napisał:

Tutaj trzeba podważyć samą darowiznę na syna. Chociaż jeśli rodzice żyją jest takie niebezpieczeństwo że albo sie nie uda albo rodzice mogą Was wydziedziczyć . Taki zapis w testamencie o wydziedziczeniu o ile jest zasadny odbiera wydziedziczonemu prawo do zachowku.

Nie mieszajcie. Po prostu darowizny na rzecz najbliższej rodziny wlicza się do masy spadkowej - ZAWSZE. Termin 10letni dotyczy obcych osób, dalszej rodziny itd. 

I nie musi być testamentu.

Choć jeśli w grę wchodziła umowa dożywocia to nie ma w ogóle kwestii dziedziczenia, z tym, że uwaga - to musi być Umowa Dożywocia, a nie np. darowizna ze służebnością mieszkania, bo to są zupełnie inne sytuacje prawne. Ważna jest nazwa dokumentu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiaa

Ja mogę polecić z Warszawy Pana Karola Wieczorskiego. To były sędzia a obecnie radca prawny z dużą wiedzą i doświadczeniem. Jest konkretny- wszystko dokładnie objaśni i doradzi co robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niech mąż się zastanowi ile dom był wart przed remontem i niech się zastanowi czy te 10%zachowku jest warte skłocenia z rodzina. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 godziny temu, Gość Asiaa napisał:

Ja mogę polecić z Warszawy Pana Karola Wieczorskiego. To były sędzia a obecnie radca prawny z dużą wiedzą i doświadczeniem. Jest konkretny- wszystko dokładnie objaśni i doradzi co robić. 

bardzo dobry prawnik ten Wieczorski, też bym się nie zastanawiała tylko do specjalisty szła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kal

Twój mąż jakieś pieniądze zyska w postępowaniu sądowym........ale straci honor szacunek i stanie się gów...jadem. Nigdy był nie przyjeła takich pieniędzy i nie chciała bym mieć nic wspólnego z takim człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×