Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Boje sie ze jak podejdzie do mnie blisko

Polecane posty

Gość Gosc

I stanie obok to w koncu nie wytrzymam i przystawie sie do niego. On mnie prowokuje swoim postepowaniem. Nic wprost nie mowi ale ja to widze o co chodzi. Ze powiem cos i skonkretyzuje te sytuacje a potem jeszcze zlape go za reke. Kurde a nie moge tego zrobic. Jak stoi obok to az sie we mnie gotuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Robi mi sie duszno, w glowie mi sie kreci, czuje jak odplywam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjkjjjjjjjj

zes.ram sie z wrazenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mam ochote go pocalowac. Oblednie. Skrasc takiego delikatnego cmoka i poczuc jego cialo przez chwile. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pewnie by sie oburzyl: nie spodziewalem sie tego po Tobie. Pozniej o tym porozmawiamy a za chwile by sie wrocil, objal mnie, zacalowal az nie mialabym sily zlapac tchu i powiedzial: zalezy mi na Tobie, oczekuje ze bedziesz grzeczna, igrasz z ogniem i stapasz po bardzo kruchym lodzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jakieś cytaty z harlekina? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Potem by zniknal na dlugie tygodnie i deliberowal wierzyc jej czy nie wierzyc, rozwazal za i przeciw i odpychal mnie od siebie, po czym nagle chcialby znowu mnie zobaczyc i znowu poczuc ze mi zalezy, dostac calusa romantycznego przy gwiazdach na niebie. A potem znowu zaszylby sie na dlugie tygodnie w swojej samotni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

To jakieś cytaty z harlekina? 

W sam raz dla romantyka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ciekawe co by zrobil. 

Zemdlałbym z wrażenia😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

W sam raz dla romantyka. 

Chyba dla infantylika. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zemdlałbym z wrażenia😍

Rzeklabym: ja cie kocham a ty mdlejesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba dla infantylika. 

Dlaczego? On wyzwala we mnie takie emocje ze mam ochote dotknac jego dloni, poglaskac czule kosci policzkowe i zlozyc na kazdym pocalunki. Jest taki dystyngowany, taki niemozliwy i taki ze mam ochote na romantycznego cmoka w gwiezdnej scenerii. 

Inspiruje mnie. Od 2000 r nie mialam ochoty i weny do tworzenia, a teraz mysle ze moglabym napisac romantyczny wiersz narysowac go lub wyrzezbic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak nastolatka. To chyba dobrze? 

Odkryl we mnie poklady uczuciowosci ktore byly pokryte gruba warstwa kurzu i sarkazmu. Odkopal to i wyjal delikatnie na zewnatrz omiatajac dlonia z grubej warstwy pylu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zbyt piękne by było prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mysle ze dla niego moglabym zakladac perly, kapelusz, zakiet i 120 zakrywajace nogi, spodnice 20 cm za kolano i nauczyc sie grac na pianinie. On mowilby do mnie: Luizo zagraj mi swymi dlugimi paluszkami stworzonymi do melodii ktora koi moje serce, to mnie relaksuje. A potem przyjdz do mnie obdaruj calusem. 

On nigdy nie mowi do mnie po imieniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Mysle ze dla niego moglabym zakladac perly, kapelusz, zakiet i 120 zakrywajace nogi, spodnice 20 cm za kolano i nauczyc sie grac na pianinie. On mowilby do mnie: Luizo zagraj mi swymi dlugimi paluszkami stworzonymi do melodii ktora koi moje serce, to mnie relaksuje. A potem przyjdz do mnie obdaruj calusem. 

On nigdy nie mowi do mnie po imieniu. 

🤣 dynastia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tam nikt nie gral na fortepianie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Zbyt piękne by było prawdziwe.

Dlaczego? Przemowil do mnie, mialo to sens i w swoim przekazie bylo sporo o uczuciowosci i wrazliwosci wplecione w konwersacje o czyms innym. Zobaczylam wtedy ze jest czlowiekiem takim jak ja. Na chwile zdjelismy maski i bylo to dla mnie glebokie doznanie na poziomie mentalnym. Zdrapal to ze mnie. I wydobyl to co najlepsze. Pytanie tylko czy chce na tym budowac czy to sztuka dla sztuki. Bo nie wiem czy on czuje to co ja w tej chwili kiedy odslonil moja dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z pracy

Znałem w życiu jedną zaledwie Luizę. Jeśli to Ty, to facet, który mógłby być z Tobą, ubraną w perły, kapelusz, żakiet i 120 zakrywające nogi, a także spódnicę 20 za kolano byłby niesamowitym szczęściarzem.

Jedno tylko mnie zastanawia... czy znalazłabyś takiego, który umiałby docenić to, że nauczyłaś się dla niego gry na pianinie. Trochę nie te czasy.

Ale, jeśli to Ty - to życzę Ci tego z całego serca. Jesteś tego warta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mysle ze nie siegalby az tak gleboko gdyby nie mial w tym intencji. Ten gosc moglby mnie miec, co wiecej moglby mnie utrzymac przy sobie, a nawet poradzic sobie ze mna co wydawalo sie rzecza niemozliwa i zapanowac nade mna lekko i zwinnie. To ciekawe doznanie. Tak, sadze ze moglby zostac kims waznym. A nawet bardzo istotnym. To ciekawe co ze mna wyprawia a juz myslalam ze to ja go omotam. I ze to nie bedzie takie trudne a tu prosze zaskoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość kolega z pracy napisał:

Znałem w życiu jedną zaledwie Luizę. Jeśli to Ty, to facet, który mógłby być z Tobą, ubraną w perły, kapelusz, żakiet i 120 zakrywające nogi, a także spódnicę 20 za kolano byłby niesamowitym szczęściarzem.

Jedno tylko mnie zastanawia... czy znalazłabyś takiego, który umiałby docenić to, że nauczyłaś się dla niego gry na pianinie. Trochę nie te czasy.

Ale, jeśli to Ty - to życzę Ci tego z całego serca. Jesteś tego warta!

Mysle ze bylby zadowolony z kazdej aktywnosci ktora odciagnelaby mnie od nalogu. Ech perly perlami ale zeby tak calkowicie mnie odkryc musialby byc w tym bardzo konsekwentny i wytrwaly, poniewaz to jest dlugi proces przywracania mnie do zywych - uczuciowych i pelnych entuzjazmu ludzi poniewaz zapomnialam juz czym sa uczucia a on niewatpliwie mi o nich przypomnial i wykrystalizowaly sie na nowo w takiej romantycznej formie jak 20 lat temu a nawet sa silniejsze i bardziej skonkretyzowane. Dziekuje i rowniez zycze odnalezienia swej Luizy. A jesli to ja to odnalezienia mnie. I ukonczenie procesu uczlowieczania mnie na nowo oraz przystosowania do zycia w zwiazku i rodzinie forever. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Juz myslalam sama o sobie ze jestem tylko wyrachowanym cyborgiem ktory kroczy przed siebie byleby osiagnac target ale on zdarl to ze mnie i zobaczyl cos innego. A ja w nim rowniez cieple pulsujace serce i smutek kiedy robie cos niewlasciwego. Mam nadzieje ze wytrzyma ze mna i bedzie mnie kochal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×