Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iza

koleżanka ma się za nie wiadomo co

Polecane posty

Gość iza

W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam mojej koleżance co o niej myślę. Jest farmaceutką, ma męża i dziecko. Wiedzie im się bardzo dobrze, mnie też nieźle, ale sporo gorzej niż jej. Oni otrzymali nowe mieszkanie od rodziców, umeblowane, wesele miała wyprawione od rodziców. nowy samochód też od nich. Nie zazdroszczę jej tego, bo każdy ma różny start, ale miałam dość jej wywyższania się. Jeździ na wakacje, ja nie bo mam kredyt na mieszkanie. A ona mi mówi, że jak ktoś jest pracowity i zaradny, to ma super życie. że pracowitych ludzi stać na wakacje itp. i żebym się nie przejmowała, bo w sumie nie każdy ma łeb do ciężkich studiów. Powiedziałam jej, że udaje mądrą, bo jej mamusia wszystko kupiła, bo sama nic poza studiami nie osiągnęła, tak to każdy może udawać bogacza, że nie ma prawa się wywyższać nad innymi. Popłakała się po tym co jej powiedziałam. Jednak nie żałuję, że jej wygarnęłam to co myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie badz taka wredna dla innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie badz taka wredna dla innych. 

Nie jestem. A Tobie byłoby miło gdyby ktoś się wywyższał, choć wszystko miał podstawione pod nos? Ja jej nie zazdroszczę tych rzeczy, tylko nie mogę zrozumieć, czemu się ma za nie wiadomo kogo, że ciągle podkreśla że jest super zaradna, pracowita, nie to co inni, to mam jej przytakiwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

Poza tym chyba powinna sama zauważyć, że sporo zawdzięcza rodzicom, a nie wszystkich krytykować naokoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Powiedziałaś jej prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja Ciebie autorko doskonale rozumiem. Nie trzeba być potworem żeby coś takiego denerwowalo. Mam taką jedną koleżanka - a może miałam bo przez jej zachowanie nie mam ochoty być jej koleżanka. Ogólnie jak się poznalysmy to nie miała nic. Tak jak wynajmowala pokój i pracowała. Wzdychala do starej miłości. Pod moim wpływem umowila się z facetem który o nią zabiegał i tak są dziś już małżeństwem. Ten facet jest mega bogaty i od tamtej pory jej odbiło. Ona miała najlepsze wesele, ma najlepszy dom, najlepsza pracę i w ogóle dla niej wszyscy inni faceci którzy zarabiają poniżej 10 tys to nieudacznicy i biedak. Dla niej facet powinien zarabiać 20 tys, mieć mieszkanie i super fure. Mój facet dobrze zarabia jest programista a cały czas próbowała zrobić z niego nieudacznika bo Jeszce sobie mieszkania nie kupił. Ogólnie wszystkich obgaduje i jest zawistna. Za rok mam ślub i wesele. Nie mam zamiaru jej zapraszac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ja Ciebie autorko doskonale rozumiem. Nie trzeba być potworem żeby coś takiego denerwowalo. Mam taką jedną koleżanka - a może miałam bo przez jej zachowanie nie mam ochoty być jej koleżanka. Ogólnie jak się poznalysmy to nie miała nic. Tak jak wynajmowala pokój i pracowała. Wzdychala do starej miłości. Pod moim wpływem umowila się z facetem który o nią zabiegał i tak są dziś już małżeństwem. Ten facet jest mega bogaty i od tamtej pory jej odbiło. Ona miała najlepsze wesele, ma najlepszy dom, najlepsza pracę i w ogóle dla niej wszyscy inni faceci którzy zarabiają poniżej 10 tys to nieudacznicy i biedak. Dla niej facet powinien zarabiać 20 tys, mieć mieszkanie i super fure. Mój facet dobrze zarabia jest programista a cały czas próbowała zrobić z niego nieudacznika bo Jeszce sobie mieszkania nie kupił. Ogólnie wszystkich obgaduje i jest zawistna. Za rok mam ślub i wesele. Nie mam zamiaru jej zapraszac. 

Właśnie. Ja nie zazdroszczę jej tego dobrego startu, bo jak pisałam, jeden ma lepszy drugi gorszy. Gdyby mi rodzice kupili mieszkanie, to bym je wzięła, normalna sprawa. Ale jej podejście do życia jest poniżej krytyki. Ona taka pracowita, zaradna, w ogóle tej pomocy nie liczy, a wszystkich wokoło ocenia pod względem kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

Wy byście dalej przytakiwali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aha

Ja bylam biedna jak mysz kościelna, wszystko dostalismy od rodziców męża, to są zamożni ludzie. I wiecie co, autorka ma rację je jej przygadala. W życiu by mi nie przyszło do głowy pouczać innych czy się czymś chwalić, jak ktoś zapyta czym jeżdżę albo jak mieszkam to nie robię tajemnicy ale sama się tym nie obnosze bo to brak klasy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja jak miałam koleżankę, która mnie denerwowała (głównie światopoglądem i poglądami) to stopniowo zerwałam z nią kontakt. Ale nie wyrzucałam jej, że p i e r d o l i od rzeczy,bo nie jestem jakąs chamką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
3 minuty temu, Gość Aha napisał:

Ja bylam biedna jak mysz kościelna, wszystko dostalismy od rodziców męża, to są zamożni ludzie. I wiecie co, autorka ma rację je jej przygadala. W życiu by mi nie przyszło do głowy pouczać innych czy się czymś chwalić, jak ktoś zapyta czym jeżdżę albo jak mieszkam to nie robię tajemnicy ale sama się tym nie obnosze bo to brak klasy !

No właśnie. Poucza innych, że im się robić nie chce... bo ona farmacje skończyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja jak miałam koleżankę, która mnie denerwowała (głównie światopoglądem i poglądami) to stopniowo zerwałam z nią kontakt. Ale nie wyrzucałam jej, że p i e r d o l i od rzeczy,bo nie jestem jakąs chamką.

A ktoś kto się wywyższa nie jest chamem? Uważam, że ktoś powinien ustawić ją do pionu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość iza napisał:

A ktoś kto się wywyższa nie jest chamem? Uważam, że ktoś powinien ustawić ją do pionu.

To że ktoś jest chamem, nie oznacza, że ja też muszę być chamem. Zrywam takie znajomości, bo szkoda na nie czasu. Nie sądzę, że ubliżając komuś poczułabym się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gisc

To z wami jest cos nie tak. Te którym w życiu się udaje nie maja takich problemów. Mam wszystko czego mi trzeba. Wszystko o czym mówicie. Prace, meza, dom. Ale dla mnie to nie są luksusy. A wy na te kolezanki co maja prace i zarabiają więcej niż najniższa krajowa obgadujecie, wymyślacie niestworzone historie. Prawda jest taka ze wam żal mocno tyłki ściska. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

I może na przyszłość zastanowi się, że nie można innych oceniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

To że ktoś jest chamem, nie oznacza, że ja też muszę być chamem. Zrywam takie znajomości, bo szkoda na nie czasu. Nie sądzę, że ubliżając komuś poczułabym się lepiej.

Ale jest szansa, że może się zastanowi nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja miałam super start, mało tego mąż też, ale rozumiem autorkę, nigdy nie mówiłam, że zapracowalam na swój dom, nie zapracowałam, ja go dostałam, kupiłam za czyjeś pieniądze. Wysoki sandard życia to głównie zasługa męża, nawet moja pierwsza ważna praca, nabyte doświadczenie i wysoka pensja to zasługa rodziny, bo pracowałam u wujka jako kierownik (pierwsza praca). Teraz kiedy sama kieruje swoją karierą i tak pamiętam dzięki komu nabyłam umiejętności i miałam dobre cv. Nie zaczynałam od asystentki czy ulotek, dzięki wujkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
3 minuty temu, Gość Gisc napisał:

To z wami jest cos nie tak. Te którym w życiu się udaje nie maja takich problemów. Mam wszystko czego mi trzeba. Wszystko o czym mówicie. Prace, meza, dom. Ale dla mnie to nie są luksusy. A wy na te kolezanki co maja prace i zarabiają więcej niż najniższa krajowa obgadujecie, wymyślacie niestworzone historie. Prawda jest taka ze wam żal mocno tyłki ściska. 

Przecież ja oceniam tylko jej podejście. Przecież to normalne, że jeśli rodziców stać, to kupują komuś mieszkanie, zapewniają dobry start. Nikt tego nie ocenia. Chwalić się też może, czemu nie. Zdenerwowało mnie jedynie, że ciągle podkreśla, że jest zdolna, pracowita, inni jej zdaniem mogli wybrać lepsze studia, itp. a nie widzi że rodzice jej pomogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja miałam super start, mało tego mąż też, ale rozumiem autorkę, nigdy nie mówiłam, że zapracowalam na swój dom, nie zapracowałam, ja go dostałam, kupiłam za czyjeś pieniądze. Wysoki sandard życia to głównie zasługa męża, nawet moja pierwsza ważna praca, nabyte doświadczenie i wysoka pensja to zasługa rodziny, bo pracowałam u wujka jako kierownik (pierwsza praca). Teraz kiedy sama kieruje swoją karierą i tak pamiętam dzięki komu nabyłam umiejętności i miałam dobre cv. Nie zaczynałam od asystentki czy ulotek, dzięki wujkowi.

Dokładnie. To chodzi tylko o wywyższanie się i to, że krytykuje innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość iza napisał:

Ale jest szansa, że może się zastanowi nad sobą.

Może tak, a może nie. Chyba nie warto być chamem, żeby ktoś się nad czymś zastanowił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość iza napisał:

W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam mojej koleżance co o niej myślę. Jest farmaceutką, ma męża i dziecko. Wiedzie im się bardzo dobrze, mnie też nieźle, ale sporo gorzej niż jej. Oni otrzymali nowe mieszkanie od rodziców, umeblowane, wesele miała wyprawione od rodziców. nowy samochód też od nich. Nie zazdroszczę jej tego, bo każdy ma różny start, ale miałam dość jej wywyższania się. Jeździ na wakacje, ja nie bo mam kredyt na mieszkanie. A ona mi mówi, że jak ktoś jest pracowity i zaradny, to ma super życie. że pracowitych ludzi stać na wakacje itp. i żebym się nie przejmowała, bo w sumie nie każdy ma łeb do ciężkich studiów. Powiedziałam jej, że udaje mądrą, bo jej mamusia wszystko kupiła, bo sama nic poza studiami nie osiągnęła, tak to każdy może udawać bogacza, że nie ma prawa się wywyższać nad innymi. Popłakała się po tym co jej powiedziałam. Jednak nie żałuję, że jej wygarnęłam to co myślę.

I bardzo dobrze jej powiedziałaś👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Może tak, a może nie. Chyba nie warto być chamem, żeby ktoś się nad czymś zastanowił.

Ja uważam, że trzeba mówić ludziom prawdę. Powinna pomyśleć, że gdyby nie dostała takiej pomocy od rodziców, to by żyła tak jak te osoby nad którymi się wywyższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
39 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja miałam super start, mało tego mąż też, ale rozumiem autorkę, nigdy nie mówiłam, że zapracowalam na swój dom, nie zapracowałam, ja go dostałam, kupiłam za czyjeś pieniądze. Wysoki sandard życia to głównie zasługa męża, nawet moja pierwsza ważna praca, nabyte doświadczenie i wysoka pensja to zasługa rodziny, bo pracowałam u wujka jako kierownik (pierwsza praca). Teraz kiedy sama kieruje swoją karierą i tak pamiętam dzięki komu nabyłam umiejętności i miałam dobre cv. Nie zaczynałam od asystentki czy ulotek, dzięki wujkowi.

Bardzo fajnie, że jesteś skromna. Takich ludzi się ceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dobrze jej powiedziałaś i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość iza napisał:

W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam mojej koleżance co o niej myślę. Jest farmaceutką, ma męża i dziecko. Wiedzie im się bardzo dobrze, mnie też nieźle, ale sporo gorzej niż jej. Oni otrzymali nowe mieszkanie od rodziców, umeblowane, wesele miała wyprawione od rodziców. nowy samochód też od nich. Nie zazdroszczę jej tego, bo każdy ma różny start, ale miałam dość jej wywyższania się. Jeździ na wakacje, ja nie bo mam kredyt na mieszkanie. A ona mi mówi, że jak ktoś jest pracowity i zaradny, to ma super życie. że pracowitych ludzi stać na wakacje itp. i żebym się nie przejmowała, bo w sumie nie każdy ma łeb do ciężkich studiów. Powiedziałam jej, że udaje mądrą, bo jej mamusia wszystko kupiła, bo sama nic poza studiami nie osiągnęła, tak to każdy może udawać bogacza, że nie ma prawa się wywyższać nad innymi. Popłakała się po tym co jej powiedziałam. Jednak nie żałuję, że jej wygarnęłam to co myślę.

I dobrze jej powiedziałaś. Prawda w oczy kole. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

I dobrze jej powiedziałaś. Prawda w oczy kole. 

Poza tym jest strasznie słaba psychicznie, skoro się popłakała po kilku słowach prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość iza napisał:

Poza tym jest strasznie słaba psychicznie, skoro się popłakała po kilku słowach prawdy.

Pewnie do tej pory każdy się z nią cackał, aż w końcu Ty znalazłaś odwagę żeby jej wygarnąć 😄 napewno się tego nie spodziewała. Odzywała się do Ciebie po tym czy milczy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire
16 minut temu, Gość iza napisał:

Poza tym jest strasznie słaba psychicznie, skoro się popłakała po kilku słowach prawdy.

No teraz to Ty ją oceniłaś.

Ja akurat uważam, że okazywanie emocji nie jest słabością. Niewielu ma odwagę płakać przy innych.

Jestem za tym by mówić innym naszą prawdę (naszą, bo każdy ma swoją) ale... jest taka sentencja "Bądź taką kobietą, która poprawi koronę innej kobiecie, nie mówiąc światu, że się osunęła".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Pewnie do tej pory każdy się z nią cackał, aż w końcu Ty znalazłaś odwagę żeby jej wygarnąć 😄 napewno się tego nie spodziewała. Odzywała się do Ciebie po tym czy milczy? 

Nie właśnie, obraziła się na amen. Ale na to zasłużyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×