Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izabela

2,5 letnie dziecko nie chce jeść samo.

Polecane posty

Gość Izabela

Mam taki problem z córką, że nie chce jeść sama, tylko musi być karmiona, inaczej nie zje nic. Wkurza mnie to, tym bardziej, że była uczona jeść sama metodą blw. Jak miała 1,5 roku to się zaczęło wybrzydzanie i spadki apetytu. Żeby cokolwiek zjadła musiałam sama ja karmić, bo tak to potrafiła dwa, trzy dni nie jeść nic oprócz picia wody i jedzenia suchego chleba. Nie chciała też jeść w swoim krzesełku do jedzenia, więc od dawna ma swój stolik i zwykle krzesełko. Ostatnio spotkałam się z siostrą i jej synem, pół roku młodszym od mojej córki i on tak ładnie je zupy łyżka, a moja córka nie m szans, żeby zjadł zupę łyżka. Przez to, że jej pomagałam, uwstecznila się chociaż mając rok potrafiła zjeść sama łyżka zupę. Od września przyszłego roku chce ją posłać do przedszkola, ale boje się, że do tego czasu nie nauczy się jeść sama. W ogóle mam taką wizję, że nie bedzie nigdy jeść sama 😕 wiem to chore, ale tak mi się wydaje. Jak jej nie karmię, nie pomagam to nie zje nic przez cały dzień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U mnie podobnie ale tylko z obiadami a córka ma ponad 3 lata. Ręce opadają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A może jakiś nowy, ladny zestaw sztućców by pomógł?

Jeżeli chodzi o przedszkole to jest spora szansa, że tam zaskoczy, dzieciaki potrafią się zachowywać zupełnie inaczej bez rodziców, otoczone rówieśnikami. Oczywiście bywają wyjątkowo uparte egzemplarze.

Moja córka, też po blw, miewała takie okresy że domagała się karmienia, ale jak tylko się zorientowałam, że dzieje się to coraz częściej to zaczęłam kategorycznie odmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

U mnie podobnie ale tylko z obiadami a córka ma ponad 3 lata. Ręce opadają. 

Nie strasz. A chodzi do przedszkola? W moim mieście dziecko w przedszkolu ma samo jeść i sikać do nocnika. To niesamodzielne jedzenie martwi mnie strasznie. Rano lubi zjeść musli z mlekiem i tu też muszę jej pomagać, bo inaczej nie zje. Pomacha łyżka i tyle. Kanapkę zje sama, ale też nie zawsze. Kiełbaski, parówki, kotlety, jak pokroje to zje sama widelcem, ale jak nie ma pokrojonego to się nie chwyci. A jak była mniejsza to potrafiła wziąć kotleta do ręki, albo nabijała go na widelec całego i obgryzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A może jakiś nowy, ladny zestaw sztućców by pomógł?

Jeżeli chodzi o przedszkole to jest spora szansa, że tam zaskoczy, dzieciaki potrafią się zachowywać zupełnie inaczej bez rodziców, otoczone rówieśnikami. Oczywiście bywają wyjątkowo uparte egzemplarze.

Ten zestaw sztućców to może być dobry pomysł. Chyba jej kupię coś typowo dla dzieci, chociaż od początku podawałam jej jedzenie w normalnej misce normalnymi sztućcami, takimi jak my jemy, ale może jak jej zmienię "wystrój" to coś się zmieni. Co do przedszkola to mam nadzieję, że tak będzie, że jednak tam wśród innych dzieci zalapie. Ale jest mi głupio, że takie duże dziecko i nie chce jeść sama. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój syn poszedł do przedszkola w wieku 3,5 roku i tam zaczął jeść sam. Wcześniej w domu był karmiony, bliżej 3 roku życia coś się bardziej usamodzielnił, ale w wieku 2,5 roku karmiłam go. Jadł coś tam sam, ale przy zupach mu pomagałam. Był niejadkiem i wolałam go sama karmić niż żeby nic nie zjadł. Nie martwiłam się tym, bo faktycznie w przedszkolu wśród innych dzieci nauczył się jeść wszystko sam. Zresztą na początku chodził do przedszkola na 4-5 godzin. Jak w ciągu tych 4-5 godzin nic nie zjadł to nie było wielkiej tragedii. Także wrzuć na luz, nie jest to jakaś straszna tragedia, ze 2,,5 latka nie je sama. To małe dziecko, które ma matkę, a nie jakaś sierota. Teraz taka moda, że dziecko ma samo zasypiać, samo jeść, samo się bawić, jak w jakimś domu dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Izabela napisał:

Nie strasz. A chodzi do przedszkola? W moim mieście dziecko w przedszkolu ma samo jeść i sikać do nocnika. To niesamodzielne jedzenie martwi mnie strasznie. Rano lubi zjeść musli z mlekiem i tu też muszę jej pomagać, bo inaczej nie zje. Pomacha łyżka i tyle. Kanapkę zje sama, ale też nie zawsze. Kiełbaski, parówki, kotlety, jak pokroje to zje sama widelcem, ale jak nie ma pokrojonego to się nie chwyci. A jak była mniejsza to potrafiła wziąć kotleta do ręki, albo nabijała go na widelec całego i obgryzała.

Chodzi do przedszkola i niestety nie je tam obiadów. Panie ją przekonują ale nic z tego. Do domu przychodzi to płaczę, że ją brzuszek boli (pewnie z głodu) To co mam zrobić, karmie ją i mam nadzieję, że to się kiedyś skończy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivi15

Może mała lubi pokrojone rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Mój syn chciał być karmiony przez prawie 4lata. Jak go karmiłam to ładnie jadł jak nie to prawie nic nie jadł, więc go karmiliśmy i tyle. W końcu mu przeszło, choć czasem chciałby być karmiony. Moja córka od małego Zosia samosia. Zależy od dziecka. Jedno jest pewne, na pewno kiedyś zacznie jeść sama. Na razie jest mała i potrzebuje pomocy, więc pomagaj i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Ania napisał:

Mój syn chciał być karmiony przez prawie 4lata. Jak go karmiłam to ładnie jadł jak nie to prawie nic nie jadł, więc go karmiliśmy i tyle. W końcu mu przeszło, choć czasem chciałby być karmiony. Moja córka od małego Zosia samosia. Zależy od dziecka. Jedno jest pewne, na pewno kiedyś zacznie jeść sama. Na razie jest mała i potrzebuje pomocy, więc pomagaj i tyle.

Moja córka też samosia, ale trzeba ją karmić i to z przygodami, bo w ogóle nic by nie jadła (sprawdzone). Sama zje coś, jak już jej strasznie na czymś zależy, ale powiedzmy, że byłby to jeden plasterek sera żółtego w ciągu całego dnia. Ale pocieszam się, bo koleżanki córka też tak miała do czwartego roku życia, a potem przeszło 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wyluzuj, ma jeszcze czas. Nie mówię, że masz ją karmić non stop, ale jak trochę czasem pomożesz to nic się nie stanie. Mój syn ma 4,5 roku i czasem jeszcze woła "mama karm mnie", mówię "masz rączki", a on że nie ma rączek i chowa je za plecami 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój syn też długo długo chciał abym to ja go karmiła.Jak miał ten rok, dwa lata to wiadomo sam chętnie sięgał po łyżkę, widelec, szklankę ale jak był starszy to po prostu mu się nie chciało.Wygodniej jak to mama włoży do buzi a on mógł dalej zajmować się autkiem.Było minęło.Nie ma co rozstrzsać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Moja corka ma 3.5 roku i od czasu do czasu fazy, ze musze ja karmic. Inaczej nic nie bedzie jadla. I tak przez kilka dni lub dluzej. Najlepsze jest jednak to, ze w przedszk9lu je ladnie sama. Tam pomocy nie potrzebuje.😄

Presja otoczenia, jak sadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zorza
26 minut temu, Gość Ags napisał:

Moja corka ma 3.5 roku i od czasu do czasu fazy, ze musze ja karmic. Inaczej nic nie bedzie jadla. I tak przez kilka dni lub dluzej. Najlepsze jest jednak to, ze w przedszk9lu je ladnie sama. Tam pomocy nie potrzebuje.😄

Presja otoczenia, jak sadze.

Mój uparciuch w żłobku nie chce jeść w ogóle. Nawet w sumie nie pije...😱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×