Dziwne zachowanie byłego

Hej.

Rozstaliśmy się prawie półtora roku temu.Bylismy ze sobą ok.1.5 roku,powodem rozstania było to że z dnia na dzień powiedział że nie jest to już to samo co kiedyś i chce przerwy ,nie wiedząc ile ta przerwa ma trwać i na jakich zasadach.Poczulam się urażona i jak stwierdził mój były postawiłam go pod ścianą bo powiedziałam że nie ma czegoś takiego jak rozstanie na chwilę,przerwa w związku,i tego nie akceptuje.Doszlo do tego że się rozstaliśmy dla mnie to było definitywne dla niego chyba też bo zaraz po naszym rozstaniu nieco ponad miesiąc ujawnił się z nową dziewczyną. w ogromnym bólu zablokowalam go na Facebooku, chciałam zapomnieć,wyprzeć się uczuć.Wiem że pytał o mnie naszego kolegi,czy mam kogoś czasami i nawet mu mówił że go zablokowalam.W jego nowym związku było ponoć ok a panna nie czepiała się jak twierdził ,przez półtora roku żadne z nas się do siebie nie odezwało .Ostatnio była taka sytuacja że przepuścił mnie na pasach ,szłam z kolegą którego się pytał o mnie ,chwilę po tym zobaczyłam go na parkingu w samochodzie przez który przechodziliśmy na skróty do marketu z tym kolegą,on i kolega kiwnęli do siebie ja olalam,po czym zadzwonił do tego kolegi czy pomóc nam w zakupach.kolega wiedząc jaki mam stosunek do byłego odmówił.Gdy wróciliśmy z zakupów miałam już zaproszenie do znajomych i wiadomość :Hej co u ciebie słychać? Olalam, dzień później dzwonił do tego samego kumpla z tekstem że niby ktoś nas widział razem i ja będę wiedzieć kto i czemu nie mówił że jest ze mną,kolega powiedział że nie jest ze mną ,po czym ten kolega zaczął podpytywać jak z jego dziewczyna na co były że jest źle między nimi od 2 tygodni ,dziewczyna się czepia ...Co mam o tym myśleć? Zostawić to wszystko w spokoju,czy tak jak pomyślałam pierwsze co wali mu się grunt i szuka koła ratunkowego?czy może rzeczy wiście chce tylko wiedzieć co u mnie?i nie traktować go tak surowo...

Jaki doopek! No totalny frajer... Współczuję. 

Gościu czyli uważasz że szuka koła zapasowego bo pali się grunt?

Masakra, szuka innej bo z tatą mu nie wychodzi. Ja bym go olała