Wiele wad w rodzinie, sama choruje a mimo to chce zajść w ciążę

W pracy mam pewną koleżankę w jej bliskiej rodzinie 2 dzieci zmarło od razu po urodzeniu przez liczne wady. Ona sama ma kilka chorób genetycznych w jej rodzinie jest kilka chorych dzieci w tym brat z porażeniem mózgowym no ogólnie sytuacja nie za wesoła bo właściwie każdy w jej bliskiej rodzinie coś ma nie tak. Mimo tego chce zajść w ciążę dla mnie to głupota bo dobrze wie że jest bardzo duże ryzyko że jej dziecko odziedziczy te choroby wcale się nie urodzi albo może urodzić się roślinką jak jej brat. Mimo to ona chce i koniec nie liczy się w ogóle z tym dzieckiem ktore może urodzić się bardzo chore i się męczyć cale zycie. Powiedziała że nawet jeśli badania prenatalne wykazałyby jakieś wady to ona i tak to dziecko urodzi wiedząc o tak dużym prawdopodobieństwie ona chce świadomie zajść w ciążę . To moim zdaniem straszny egoizm bo sama jsstem mamą i nie chciałbym żeby moje dziecko się męczyło mimo to rozumie że bardzo chce zostac mamą ale no sa moim zdaniem sytuacje kiedy lepiej sie dobrze zastanowic. Pewnie pojawia się komentarze ze to nie moja sprawa ale chce tylko poruszyć kulturalną dyskusję i poznać wasze zdanie co sądzicie o takiej sytuacji ?

Zgadzam się z Tobą, ale macierzyństwo zwykle jest egoizmem. Kobietom instynkt mózg przesłania 

Ciężko powiedzieć co by się zrobiło w sytuacji w której nigdy się nie było i nie będzie.

Porazenie mozgowe jej brata jest zapewne wynikiem problemow w trakcie porodu. Nie komentowalabym planow prokreacyjnych innych osob. Moze powinna sie zastanowic i myslec raczej o adopcji, ale latwo w ten sposob mowic bedac matka, skoro samemu juz zaspokoilo sie swoj instynkt macierzynski.

Szkoda ze nie przemyśli invitro z komórki dawczyni, miałaby gwarancje ze będzie zdrowe 

Zdrowe kobiety też rodzą chore dzieci. Autorko, to nie twoja sprawa, przestań zaglądać komuś do macicy jak księża. Zajmij się swoją c i p ą.

Jesli ten wasz 'instynkt macierzynski' zasłania wam zdrowy rozum, to nie roznicie sie  niczym od zwierzat

Porażenie mózgowe, to jak ktoś napisał, wskutek porodu z komplikacjami powstaje, więc masz podobne szanse na takie dziecko, co koleżanka. I co to niby za choroby genetyczne, które ma koleżanka.. Śmiem wątpić, ściemniasz. 

Jakby każdy unikał rodzenia dzieci z powodu jakichkolwiek schorzeń w rodzinie, to wcale nie byłoby dzieci. Ok, nie mówię o sytuacjach skrajnych.

Zgadzam się z autorką ale mój pogląd bardzo się zmienił odkąd sama jestem matka. Gdy nie miałam dzieci macierzyństwo kojarzyło mi się o wiele bardziej na różowo wiadomo że są choroby, problemy wychowawcze ale to nie u mnie....... Jednak prawdziwe życie często sprowadza na ziemię. Chore dziecko to dramat i dla maluszki a i rodziny tymbardziej gdy mieszka się w kraju gdzie nawet służba zdrowia poważnie choruje. Ale prawda jest taka że twoja znajomą ma prawo zrobić jak zechce

Na się pomaga jakąś matka zbiera na rehabilitację dziecka. Dziecko ma chorobę genetyczna, matka jest nosicielem genu, dziecko ma więc 50% szans na chorobe. Dwójką jej poprzednich dzieci zmarła w niemowlectwie z powodu tej choroby a ona dalej rodzi bo "a może się trafi zdrowe". 

Skoro opiekują się nią fundację znaczy że nie stać jej by samej się zajmować. To po co rodzi? I o takie przypadki chodzi a takich jest dość sporo. Takich ludzi się powinno chyba sterylizowac.

57 minut temu, Gość Gość napisał:

Zdrowe kobiety też rodzą chore dzieci. Autorko, to nie twoja sprawa, przestań zaglądać komuś do macicy jak księża. Zajmij się swoją c i p ą.

Brawo

Jeżeli ma dylemat, to po pierwsze niech zbada swój kariotyp- proste badanie z krwi i po drugie z wynikami niech idzie do genetyka. 
 

Jeśli nie jest Przeciwna, to może zribic in vitro i wtedy testy ngs.

Syty głodnego nie zrozumie, chociaż nie twierdzę, że to słuszne, to wiem jakie rzeczy ludzie z głodu robią. Z jednej strony to źle, z drugiej  strony rozumiem dlaczego. 

1 godzinę temu, Gość Kaja napisał:

Na się pomaga jakąś matka zbiera na rehabilitację dziecka. Dziecko ma chorobę genetyczna, matka jest nosicielem genu, dziecko ma więc 50% szans na chorobe. Dwójką jej poprzednich dzieci zmarła w niemowlectwie z powodu tej choroby a ona dalej rodzi bo "a może się trafi zdrowe". 

Skoro opiekują się nią fundację znaczy że nie stać jej by samej się zajmować. To po co rodzi? I o takie przypadki chodzi a takich jest dość sporo. Takich ludzi się powinno chyba sterylizowac.

Nie chcesz to nie wplacaj pieniędzy na fundację. Nikt nie każe ci jej wspierac. Proste.

Nie skomentuję tego, co myślę o tym, że wciskasz swój nos tam, gdzie nie powinnaś. Natomiast nie mogę przejść obojętnie wobec tego, w jaki sposób to opisałaś. Naucz się interpunkcji szanowna "mamo" bo strasznie się czyta te twoje wypociny. 

A mają chociaż kto ruckhać? Bo z powietrza się dzieci nie biorą.