Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulina

Szwagierka weganka...dramat

Polecane posty

Gość Paulina

Rozumiem, ze ktos nie jada miesa i produktow pochodzenia zwierzecego. Jego wybor, szanuję to. Tylko dlaczego szwagierka nie szanuje mnie? Dzisiaj robilam wczesna kolacje z okazji urodzin mojego syna, tylko najblizsza rodzina. Przygotowalam cos rowniez dla szwagierki, zeby cos zjadla. Staralam się... I juz w polowie kolacji zaczela prychac do wszystkich, jak mozemy jesc maslo, jak mogę podawac szynkę, ze mam krew na rekach. Z kazdym spotkaniem nachalnie narzuca wszystkim swoj światopogląd, nie ma za grosz kultury, bo przy tym uzywa nieprzyjemnych slow. Zwykle nie wdaję sie z nia w dyskusję, ale dzisiaj mialam dosc. Powiedzialam jej dobitnie, ze skoro jej tak bardzo nie pasuje moja kuchnia, to moze wyjsc, ja jej nie trzymam i powinna docenić, ze przygotowałam cos specjalnie dla niej. Moja tesciowa oczywiscie nic nie powiedziala, mimo ze niejednokrotnie najadla sie przez corke wstydu, np. Na weselach czy komuniach. Maz mowi, ze dobrze jej powiedzialam... Szwagierka wyszla obrazona i napisala mi sms "przez ludzi takich jak Ty, zwierzeta dalej beda mordowane, bo musisz zaspokoic swoje żądze". Nie odpisalam nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wyślij jej kotleta mms-em

i mówię to ja, weganka. 
Ja na imprezy przeważnie ide ze swoim jedzeniem nie oczekuje od nikogo ze mi coś przygotuje, podobnie tez nie zaglądam nikomu w talerz. Tak jak mie lubię jak mi zaglądają 🤷🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To już prędzej ci którzy jedzą mięso nasmiewaja sie z wegetarian. Testy typu:" co ty królik?" " a co ty jesz " i różne inne... Także ta historia jest mało prawdopodobna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

To już prędzej ci którzy jedzą mięso nasmiewaja sie z wegetarian. Testy typu:" co ty królik?" " a co ty jesz " i różne inne... Także ta historia jest mało prawdopodobna

Nie masz racji. Moje towarzystwo to pół na pół  i zwykle zieloni są bardziej wku/rwiający. To od nich wychodzą wszelkie spiny. A jak już organizujemy jakieś spotkanie na mieście to w ogóle szopka nawet kelnerów uświadamiać chcą. Ja tam nie robię afery. Zdarzyło mi się jesc samą salate z oliwą jak nie było opcji veg. Ale mam koleżankę co nawet kucharzowi pójdzie d/pe zawracać czy aby makaron na pewno bez jajek itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Moje towarzystwo to pół na pół  i zwykle zieloni są bardziej wku/rwiający. To od nich wychodzą wszelkie spiny.

Temat prowo, ale zgadzam się z powyższym. Też mam takie doświadczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie masz racji. Moje towarzystwo to pół na pół  i zwykle zieloni są bardziej wku/rwiający. To od nich wychodzą wszelkie spiny. A jak już organizujemy jakieś spotkanie na mieście to w ogóle szopka nawet kelnerów uświadamiać chcą. Ja tam nie robię afery. Zdarzyło mi się jesc samą salate z oliwą jak nie było opcji veg. Ale mam koleżankę co nawet kucharzowi pójdzie d/pe zawracać czy aby makaron na pewno bez jajek itp. 

Ja byłam wegetarianką i właśnie takie teksty były na porządku dziennym. Mi właściwie było to obojętne czy ktoś je mięso czy nie. Ja nie jadłam, bo po prostu mi nie smakowało i tyle. Ale dużo sie nasłuchałam... 😝 do dziś jak dietę dziecka zaczęłam od warzyw to oczywiście leciały teksty, ze z dziecka robię królika i ze mam dać coś solidnego.. Jakieś dobre mięsiwo. Tylko, kto dziś z podstawowa widzą rozpoczyna dietę od mięsa. Dziś ludzie sa bardziej świadomi i rozpoczynają dietę od warzyw... Moje dziecko je wszystko. I ci którzy po mnie jechali doczekali sie tego, ze dziecko zjadło to mięso. No i oczywiście moje dziecko jest wszystko i zje nawet marchewkę, a dzieci od najmadrzejszych zwykłej zupy nie umieją zjeść, bo słodkie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A najlepszy tekst jaki słyszałam... Jak to rozszerzasz dietę... Czy te dziecko się ma odchudzać. Przecież dzieci się nie odchudza. Brak słów 😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzeżuwacz

Znam kilkoro wegan i faktycznie potrafią być namolni ze swoją ideologią. Na szczęście potrafię skutecznie odeprzeć każdy ich argument, więc nawet nie próbują dyskutować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Nieprzeżuwacz napisał:

Znam kilkoro wegan i faktycznie potrafią być namolni ze swoją ideologią. Na szczęście potrafię skutecznie odeprzeć każdy ich argument, więc nawet nie próbują dyskutować. 

Może to sa jacy zagorzali weganie... Tak jak zagorzały katolik np. Myślę, ze jak wszystko jest z umiarem to taka osoba nie czepia się każdego do okola, bo wszyscy muszą myśleć to co ona. Ew może taki charakter. Znam takich ludzi, którzy uważają, ze każdy musi myśleć to co oni. Jak nie to sa i d i o ta mi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina

To nie jest zadne prowo. W otoczeniu mam kilkoro wegetarianow i dwoje wegan. I nikt, doslownie nikt tak nachalnie nie narzuca mi swiatopogladu. Co wiecej, sama lubię ich jedzenie, ale mieso tez jem. Moi przyjaciele sa wegetarianami, zawsze pytaja, czy chcę cos z miesem, ale wolę u nich zjesc cos fajnego, czego nie jem na codzień. Szwagierka generalnie jest z osob, które wszystko wiedzą najlepiej. Ona najlepiej wychowuje dzieci, najlepiej sprząta dom i w ogole naj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tu nie chodzi o to, ze jest wegetarianką a o jej charakter 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kowboy

Znam jednego takiego 55 letniego wegana, co to go rodzina namówiła do takiego trybu życia. Rusza się jak mucha w smole, kompletnie bez życia. Ostatnio dowiedziałem się, że go żona zostawiła po 30 latach związku dla innego. Bo nuda, bo nie ma z niego pożytku. Szkoda mi go, ale z drugiej strony nie dziwi mnie cała sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja znam innego, który totalnie zafiksował się na weganiźmie. Po kilku latach związku rozstał się ze swoją dziewczyną, bo ona nadal jadła produkty odzwierzęce.

Bardzo dobrze postąpiłaś. Nie dajmy się zwariować. I broń Boże jej nie przepraszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
39 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja byłam wegetarianką i właśnie takie teksty były na porządku dziennym. Mi właściwie było to obojętne czy ktoś je mięso czy nie. Ja nie jadłam, bo po prostu mi nie smakowało i tyle. Ale dużo sie nasłuchałam... 😝 do dziś jak dietę dziecka zaczęłam od warzyw to oczywiście leciały teksty, ze z dziecka robię królika i ze mam dać coś solidnego.. Jakieś dobre mięsiwo. Tylko, kto dziś z podstawowa widzą rozpoczyna dietę od mięsa. Dziś ludzie sa bardziej świadomi i rozpoczynają dietę od warzyw... Moje dziecko je wszystko. I ci którzy po mnie jechali doczekali sie tego, ze dziecko zjadło to mięso. No i oczywiście moje dziecko jest wszystko i zje nawet marchewkę, a dzieci od najmadrzejszych zwykłej zupy nie umieją zjeść, bo słodkie. 

Ja odpowiadam zawsze że jem tylko mięso które jest tego warte 😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja

Najlepsze jest to że weganie tak walczą o prawa zwierząt a nie wiedzą że takim nastawieniem tylko wkoorwiaja ludzi. Jak mi jakiś wegan działa na nerwy to mu wprost mówię se dzięki jefo postawie będę jadla więcej mięsa i w efekcie przez jego nachalnosc umrze więcej zwierząt 

Żebyście widzieli ich miny. Ale to tylko pozerstwo. Prawdziwi weganie wiedzą że chanstwem nic nie zdzialaja i są normalnymi spoko ludźmi i z takimi chętnie zjem wege posiłek 

Nadgorliwych eko wege oszolomow mam głęboko w pierogu 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina

Ogółem staram się żyć bardziej eko. Ograniczam plastik, segreguje smieci. Do posilkow zawsze mamy duzo warzyw. Ale lubię czasem zjesc kotleta. Ale lubię tez spaghetti z tofu. Kiedys bylismy na weselu i szwagierka glosno komentowala, ze nie ma nic dla niej do zjedzenia. Moj maz probowal ja uciszyć, bo jednak wstyd psuc dzien mlodych. Z drugiej strony mogla zadzwonic do kuzynki wczesniej i powiedziec, jak sprawa sie ma, bo to daleka kuzynka i mogla zwyczajnie nie wiedziec. Ale szwagierka to ksiezniczka i każdy przeciez musi wiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak dla mnie to z jej strony kiepsko. Ty się starasz robisz dla nie osobno coś, żeby też coś zjadła, a ona narzeka. Mi tez kiedyś zrobiono coś innego i cieszyłam się, ze doceniają. Także twoja szwagierka to po prostu pajacka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bolo

Czasami zdaża mi się spotkać w towarzystwie takiego zajadłego, nawracającego  i wyzywającego innych od "morderców zwierząt" wegana lub "skrzywionego" obrońcę zwierząt. Zawsze daję się wygadać, a później go pytam np. "Z czego masz taki ładny pasek/buty/ torebkę?" Odp. " ze skóry". Ja przymilnie "bydlęcej czy świńskiej?". Kończy się zazwyczaj w...em u nawracającego i gorliwym tłumaczeniem, że to coś innego i że odwracam kota ogonem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Miałam koleżankę wegetarianke na studiach, narzucała swój światopogląd, ale już chętnie kupowała buty i torebki ze skory. Jadła słodycze. Wtedy zapominała o mordowaniu zwierząt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Ja byłam wegetarianką i właśnie takie teksty były na porządku dziennym. Mi właściwie było to obojętne czy ktoś je mięso czy nie. Ja nie jadłam, bo po prostu mi nie smakowało i tyle. Ale dużo sie nasłuchałam... 😝 do dziś jak dietę dziecka zaczęłam od warzyw to oczywiście leciały teksty, ze z dziecka robię królika i ze mam dać coś solidnego.. Jakieś dobre mięsiwo. Tylko, kto dziś z podstawowa widzą rozpoczyna dietę od mięsa. Dziś ludzie sa bardziej świadomi i rozpoczynają dietę od warzyw... Moje dziecko je wszystko. I ci którzy po mnie jechali doczekali sie tego, ze dziecko zjadło to mięso. No i oczywiście moje dziecko jest wszystko i zje nawet marchewkę, a dzieci od najmadrzejszych zwykłej zupy nie umieją zjeść, bo słodkie. 

Zawsze zaczynało się od warzyw. Zawsze. Albo kłamiesz, albo masz totalnego deb/ila koło siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Miałam koleżankę wegetarianke na studiach, narzucała swój światopogląd, ale już chętnie kupowała buty i torebki ze skory. Jadła słodycze. Wtedy zapominała o mordowaniu zwierząt. 

Wegetarianin jada produkty odzwierzęce, a takie znajdują się w słodyczach. Ale buty i torebki, to faktycznie przegieła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Wegetarianin jada produkty odzwierzęce, a takie znajdują się w słodyczach. Ale buty i torebki, to faktycznie przegieła. 

Jest sporo wegetariańskich/wegańskich opcji słodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silia

To tylko jeden z licznych przykladow na misjonowanie. KK, weganie czy wszelkiego rodzaju aktywisci oczekuja, ze kazdy musi zyc tak jak oni uwazaja za stosowne i niestety probuja to przeroznymi sposobami wyegzekwowac. I bedzie coraz gorzej, juz teraz temat ochrony klimatu napiera form skrajnej ideologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka

ale bzdury!

zalatuje dramą rodem z trudnych spraw, a twój styl pisania jest tak infantylny, że brakuje tylko aby szwagierka przyszła w sukni ślubnej i kotletem uderzyła Cię w twarz z tymi słowami o krwi, które tutaj przytoczyłaś. To jest dokładnie ten sam poziom co "upokorzylam kochankę męża"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość Gosc napisał:

To już prędzej ci którzy jedzą mięso nasmiewaja sie z wegetarian. Testy typu:" co ty królik?" " a co ty jesz " i różne inne... Także ta historia jest mało prawdopodobna

Dokladnie! Mam wsrod znajomych wegetarian i wegan i to wlasnie caly czas ktos ich poucza albo wciska mięcho i ciągle te same teksty. Człowiek chce się wyluzować przy stole, je sobie te sałaty z pieczywkiem, popija winko, a tu zawsze znajdzie się filozof piertolący o piramidzie żywienia i o tym, że człowiek potrzebuje mięsa i bla, bla, bla.... ciekawe, że palaczom czy grubasom nikt glowy nie suszy o ich styl życia ale już co do wegan do wszyscy czują się wręcz upoważnieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×