czy też tak macie że odpychają was faceci

którzy zbyt wcześnie się angażują? w sensie, poznałam w życiu kilku facetów którzy narzucali mi zbyt szybkie tempo, jeszcze nie wiedziałam czy coś z tego będzie poważnego bo znaliśmy sie bardzo krótko a on już mówił o mieszkaniu i byciu razem na zawsze. Do tego ciągle dzwonili, pisali całe dnie, chłop nie miał swojego życia. Chciał mi robić niespodzianki, czułam sie jak jakbym zadawała sie z jakimś stalkerem ale wiem ze są kobiety które też tak przytłaczają partnerów i facet boi sie wtedy zaangazować bo czuje się jak więzień na wolności. Nie mam tak przy wszystkich facetach bo gdy sie zakochiwałam powoli i facet mnie nie naciskał i miał swoje życie i sprawy to ja chętniej wychodziłam mu na przeciw i chciałam być z nim często. To chyba ludzka natura że człowiek nie chce być zmuszany do zaangażowania albo czuje sie jak w potrzasku gdy ktoś go przytłacza.