Pytanie do facetów, bo nie wiem o co kaman?

Mam kolegę znamy się od jakiego czasu, dobrze się dogadujemy i naprawdę go lubię . Tylko , ze id jakiegoś czasu mam podejrzenia ze on coś czuje więcej niż przyjaźń. Czy jak facet mówi , ze bardzo Cię lubię to znaczy dokładnie to czy próbuje powiedzieć cis więcej ? Pytam bo nie wiem co robić nie chce stracić kolegi. 

To zależy od typu mężczyzny. Jeżeli Twój kolega to uczuciowa i wrażliwa osoba, to "bardzo Cię lubię" z dużym prawdopodobieństwem znaczy Coś więcej. 

jak on jest gejem to ok, inaczej chce cie zapinać od tyłu

biedny, kolejna ofiara friendzonu 

1 godzinę temu, Gość Kobieta napisał:

Mam kolegę znamy się od jakiego czasu, dobrze się dogadujemy i naprawdę go lubię . Tylko , ze id jakiegoś czasu mam podejrzenia ze on coś czuje więcej niż przyjaźń. Czy jak facet mówi , ze bardzo Cię lubię to znaczy dokładnie to czy próbuje powiedzieć cis więcej ? Pytam bo nie wiem co robić nie chce stracić kolegi. 

Nie to wtedy ci mówi ze,, przed nim nogi rozłożyłaś "oraz ze nie masz wcale piersi i  mąż musi ich szukać jak igły w stoku siana "oraz ze powinien ci Maz przypierdokuc bo nie wie kogo trzyma pod swoim dachem oraz powie ci,, spedzmy razem moc dobrze wiem ze tego chcesz masz to wynajmowane na twarzy"".Oczywiście tak sobie mówią przyjaciele to wszystko z ogromnej przyjaźni przez wzgląd na dobro rozmówcy.W przyjazni wolno niszczyc druga osobe bezkarnie nie zwarzajac na konsekwencje i uczucia innych w tym dzieci rowniez.

19 minut temu, Gość Hagen45678 napisał:

To zależy od typu mężczyzny. Jeżeli Twój kolega to uczuciowa i wrażliwa osoba, to "bardzo Cię lubię" z dużym prawdopodobieństwem znaczy Coś więcej. 

Oboje jesteśmy w związkach , od poczatku ustaliliśmy , ze to tylko przyjaźń ,więc jak to możliwe , ze on może czuć coś więcej ?

*zważając 

1 minutę temu, Gość Kobieta napisał:

Oboje jesteśmy w związkach , od poczatku ustaliliśmy , ze to tylko przyjaźń ,więc jak to możliwe , ze on może czuć coś więcej ?

 

Brednie i tyle

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Brednie i tyle

Ale czemu brednie?czy facet nie może nic koleżanki ?

3 minuty temu, Gość Kobieta napisał:

Oboje jesteśmy w związkach , od poczatku ustaliliśmy , ze to tylko przyjaźń ,więc jak to możliwe , ze on może czuć coś więcej ?

 

Bo może zajmujesz się jej dzieckiem z czułością jakiej maluch nigdy nie doświadczył od ojca i stąd ta sympatia.Nie odpowiadaj sobie.

23 minuty temu, Gość Kobieta napisał:

Oboje jesteśmy w związkach , od poczatku ustaliliśmy , ze to tylko przyjaźń ,więc jak to możliwe , ze on może czuć coś więcej ?

 

W takiej sytuacji możesz spać spokojnie- kolega jest zbyt wylewny. Jeżeli przekroczy pewne granice, daj mu to delikatnie do zrozumienia i przypomnij ustalenia. Pozdrawiam.

Jak facet mowi takie rzeczy to sie zakochal

10 godzin temu, Gość akimuszki666ppp napisał:

Jak facet mowi takie rzeczy to sie zakochal

Nawet mnie nie załamujcie

gadałem identycznie, tzn że więcej coś czuje ale nei powie wprost bo się boi

12 minut temu, Gość Onsam napisał:

gadałem identycznie, tzn że więcej coś czuje ale nei powie wprost bo się boi

Czego się boi?

Łup łup

panowie proszeni o komentarz

Dnia 26.10.2019 o 15:27, Gość Kobieta napisał:

Mam kolegę znamy się od jakiego czasu, dobrze się dogadujemy i naprawdę go lubię . Tylko , ze id jakiegoś czasu mam podejrzenia ze on coś czuje więcej niż przyjaźń. Czy jak facet mówi , ze bardzo Cię lubię to znaczy dokładnie to czy próbuje powiedzieć cis więcej ? Pytam bo nie wiem co robić nie chce stracić kolegi. 

Przyjaźń męsko-damska to jest piekielnie trudny temat. Miałem w życiu kilka przyjaciółek (taki zawód - często współpracuję z kobietami), sprawa była od początku zdefiniowana jako przyjaźń i nic więcej, ale okoliczności we wszystkich przypadkach sprawiały, że mogło się wszystko wysypać i bywało bardzo ciężko.

Wszystko jest dobrze, póki w osobistych związkach dwojga przyjaciół wszystko jest ok. Wtedy wszystko jest na koleżeńskiej stopie, problemy nie istnieją, nikt nie dopisuje sobie podtekstów.

Schody się zaczynają, jak u dziewczyny coś się w związku posypie. Od swojego faceta w tym momencie czułości nie dostanie, więc chce się schować i schronić i sobie pocierpieć gdzieś. Gdzieś indziej. Wpada wtedy do przyjaciela pogadać o życiu, trochę się przytulić i popłakać. Jak jej lepiej, to zdarza się, że zaczyna rozkminiać, czy przypadkiem nie pomyliła facetów, jeśli chodzi o role. Bo w sumie może z tym w życiu byłoby lepiej? Potworna sytuacja do rozegrania ze strony przyjaciela: przytulić trzeba, ale nie można pozwolić (jej ani sobie) na nic więcej. Trzeba albo mieć cudowny związek, albo być świętym, żeby to wytrzymać. Na szczęście jak na mnie to pierwszy raz trafiło, to co prawda byłem wolny, ale dziewczyna była moją przyjaciółką, a facet - moim przyjacielem. To mnie uratowało. Miałem siłę trzymać fason, ale było koszmarnie do kwadratu, bo oboje rozkminiali za moją pomocą, co myśli to drugie i o co mu chodzi... Psychologiczne pranie mózgu.

Potem, znowu na szczęście(?), nie miałem już więcej przyjaciół w postaci par. Wtedy problem był jednak inny - jak facet wie, że jesteś JEJ przyjacielem, to zaczyna podejrzewać, że cały kwas w związku to twoja robota i inspiracja. Też dramat. Fart był taki, że ja na nic więcej nie miałem ochoty - fason trzymałem, bo akurat zawsze w swoim związku miałem naprawdę dobrze.

Żeby nie było - w drugą stronę też zobaczyłem jak to jest. Kiedyś coś się posypało i to długodystansowo, przyjaciółka sama zajarzyła, że u mnie coś nie za bardzo i naciągnęła mnie na pogaduchy. U mnie było źle, a że u niej też niespecjalnie - to staliśmy się sobie bliscy. Zdecydowanie za bardzo. A jak ktoś wykaże za dużo wyrozumiałości i empatii, a ty wtedy powiesz, że bardzo lubisz z nią rozmawiać, to sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Udało się wyhamować karuzelę, ale to był ostatni moment. Przypadkiem użyła pewnego słowa, ruszył łańcuch skojarzeń i psychologiczny "zimny prysznic". Ochłonęliśmy, przemyśleliśmy swoje związki - i mieliśmy do czego wracać. Na szczęście.

Takich przypadków mam w swojej historii jeszcze kilka. A wniosek z tego mam taki: jeśli w ogóle wchodzisz w przyjaźń damsko-męską, musisz mieć świadomość, że to jest wyższy poziom gry w życie. Trzeba na początku jasno ustalić granice i pilnować, żeby pomóc drugiej stronie, jeśli się zagubi i we mgle zapragnie czegoś więcej.

Jeśli uda Ci się, droga Autorko, wyciągnąć z tego przydługiego wywodu coś dla siebie - trzymam kciuki. Jeśli nie... nie będę Cię więcej zanudzał, ostrzegę tylko, że będzie Ci bardzo trudno i to się może dla Was źle skończyć. Po prostu.

23 godziny temu, Gość Kobieta napisał:

Czego się boi?

Wie, że zostanie odrzucony i boi się, że cię straci.