W niczym nie widzę sensu, nic mnie nie cieszy

Może to nie miejsce na takie zwierzenia ale już nie wiem gdzie mogę to z siebie wyrzucić... 

Problem w tym że od jakiegos czasu w niczym nie widzę sensu... Nic mnie nie cieszy. Jestem w trakcie przygotowań do ślubu ale nie widzę w tym sensu.... Wszystkie kobiety radośnie się przygotowują, suknia itd a mi się nawet nie chce mierzyć sukni. Chcemy po ślubie starać się o dziecko ale juz myślę jaki ma to sens... Pewnie za 10 lat umrę na raka a to biedne dziecko straci matkę.... Chcemy kupić dom ale nie widzę sensu brać tego kredytu... Po co mi to wszystko i tak skończę w ziemi. Czuję że moje zycie się skończyło i czekam na śmierć. 

Wszystko się zaczęło kiedy moja kuzynka zmarła na raka. Remontowala dom, planowała dziecko i nagle odeszła. Próbuję z tym walczyć ale na próżno 

Spadaj....Wielokropkowa. ....z tymi.

.....swoi.....Wielokropkowymi. ....gooovnianymi.....prowokacja mi. ....

pewnie masz depresje, ona tym sie manifestuje