Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hejjjj

czy facet ktory utrzymuje rodzine powinien jeszcze pomagac w domu?

Polecane posty

Gość Gość

Nie ma porównania do pracy zawodowej i tej z dziećmi w domu. Siedzenie z dziećmi to przyjemność i dużo luzu natomiast praca zawodowa to duży obowiązek. Szczególnie jak się jest jedynym zywicielem rodziny. 

Zawsze się możecie z zamieniać. Jak mąż wraca z pracy to idź orać zawodowo a on sobie posiedzi w domku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie ma porównania do pracy zawodowej i tej z dziećmi w domu. Siedzenie z dziećmi to przyjemność i dużo luzu natomiast praca zawodowa to duży obowiązek. Szczególnie jak się jest jedynym zywicielem rodziny. 

Zawsze się możecie z zamieniać. Jak mąż wraca z pracy to idź orać zawodowo a on sobie posiedzi w domku:)

Znając życie facet to sobie faktycznie "posiedzi" i żona po powrocie będzie miała górę naczyń do mycia, pranie do ogarnięcia, sprzątanie i obiad na głowie, bo przeciętnego faceta przerasta wykonanie dwóch czynności jednocześnie i jak ma się zajmować dzieckiem to będzie siedział z tym dzieckiem i nawet naczyń do zmywarki nie włoży, bo przecież on jest wielce zajęty. Życia chyba nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dzieckiem powinni się zająć oboje z rodziców, bo dziecko tego potrzebuje. Jak ojciec nie buduje więzi z dzieckiem, to potem ma ciężko w relacjach. Nie musi robić wszystkiego, ale tą godzinę , dwie wypadałoby dziennie poświęcić. Co do pracy w domu, no tutaj pracuje ten, kto w domu siedzi, ale wcale nie musi to tak wyglądać, że się usługuje panu i władcy. Jeśli kobieta wraca do pracy, to niestety, ale trzeba się obowiązkami podzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Znając życie facet to sobie faktycznie "posiedzi" i żona po powrocie będzie miała górę naczyń do mycia, pranie do ogarnięcia, sprzątanie i obiad na głowie, bo przeciętnego faceta przerasta wykonanie dwóch czynności jednocześnie i jak ma się zajmować dzieckiem to będzie siedział z tym dzieckiem i nawet naczyń do zmywarki nie włoży, bo przecież on jest wielce zajęty. Życia chyba nie znasz.

Dokładnie. Mało który facet ma podzielną uwagę. Ale to podobno kobiety są gorsze organizacyjnie i nie nadają się na przełożonych w pracy he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

Najgorzej jak jaśnie pan mężuś po pracy zwali się przed tv i nawet dzieckiem się nie zajmie, o ogarnięciu domu nie wspominając. 

U mnie z kolei jest tak, że mąż albo po południu robi dodatkowe zlecenie czyli pracuje dalej, albo robi coś na podwórku czy w garażu. Ogólnie zawsze coś, w domu już mi nic nie pomaga, dzieckiem się zajmie tylko wieczorem, robię kolację, ogarniam kuchnię, zdążę się wykąpac i tyle z "wolnego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
59 minut temu, Gość Gość napisał:

Znając życie facet to sobie faktycznie "posiedzi" i żona po powrocie będzie miała górę naczyń do mycia, pranie do ogarnięcia, sprzątanie i obiad na głowie, bo przeciętnego faceta przerasta wykonanie dwóch czynności jednocześnie i jak ma się zajmować dzieckiem to będzie siedział z tym dzieckiem i nawet naczyń do zmywarki nie włoży, bo przecież on jest wielce zajęty. Życia chyba nie znasz.

Chyba ty nie znasz 🙂

jak siedziałam  w domu to wszystko ogarnęłam nie oczekując że mąż przyjedzie po ciężkim dniu i będzie jeszcze pieluchy zmieniał czy odkuzal. Natomiast jak oboje teraz  pracujemy to oboje robimy wszystko w domu. Mąż sprząta czasami cały dom, pranie robi,  a ja w tym czasie gotuje i zajmuje się dzieckiem.

Chyba za dużo w życiu nie pracowalyscie że tak wam źle siedzieć w domu. Ja wiem że urlop macierzyński i ewentualnie wychowawczy to SIELANKA w porównaniu z praca zawodowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Chyba ty nie znasz 🙂

jak siedziałam  w domu to wszystko ogarnęłam nie oczekując że mąż przyjedzie po ciężkim dniu i będzie jeszcze pieluchy zmieniał czy odkuzal. Natomiast jak oboje teraz  pracujemy to oboje robimy wszystko w domu. Mąż sprząta czasami cały dom, pranie robi,  a ja w tym czasie gotuje i zajmuje się dzieckiem.

Chyba za dużo w życiu nie pracowalyscie że tak wam źle siedzieć w domu. Ja wiem że urlop macierzyński i ewentualnie wychowawczy to SIELANKA w porównaniu z praca zawodowa:)

W końcu mądra odpowiedz i mądra kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gds
2 godziny temu, Gość Kika napisał:

Zatrudnij się gdzieś jako opiekunka do dziecka. Odpoczniesz, obejrzysz serialik, pójdziesz sobie na przyjemny spacerek, a potem drzemeczka i jeszcze ci za to zapłacą. Żyć nie umierać. 🙂

praca biurowa jest o stokroc lepsza niz uzeranie sie z cudzymi dziecmi! wlasne to co innego, z innymi trzeba sie cackac, nie zawsze wiadomo na co mozna sobie pozwolic i jest stres. w dodatku jak dzieci placzliwe to po opiece nad takim czlowiek jest psychicznie wymeczony bardziej niz jakby maraton przebiegl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
59 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba ty nie znasz 🙂

jak siedziałam  w domu to wszystko ogarnęłam nie oczekując że mąż przyjedzie po ciężkim dniu i będzie jeszcze pieluchy zmieniał czy odkuzal. Natomiast jak oboje teraz  pracujemy to oboje robimy wszystko w domu. Mąż sprząta czasami cały dom, pranie robi,  a ja w tym czasie gotuje i zajmuje się dzieckiem.

Chyba za dużo w życiu nie pracowalyscie że tak wam źle siedzieć w domu. Ja wiem że urlop macierzyński i ewentualnie wychowawczy to SIELANKA w porównaniu z praca zawodowa:)

Chyba zależy od pracy. Jak ktoś zasuwa na taśmie to faktycznie w domu wypoczywa, ale np. moja szefowa wolała wrócić do pracy niż siedzieć w domu (praca w agencji PR). Także nie każdy wraca styrany z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój mąż też ma podobne podejście. Jestem w domu a on pracuje wiec nie mam oczekiwać że coś zrobi, ale jak wspomniałam o pracy to lament i z obraża że ok ale ma być taka żebym dzieci przed pracą do szkoły zawiozla a po pracy odebrała.... Mąż ma swoją firmę i niestety ale on nie będzie jeszcze dzieci zawozil i odwozil. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
26 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mój mąż też ma podobne podejście. Jestem w domu a on pracuje wiec nie mam oczekiwać że coś zrobi, ale jak wspomniałam o pracy to lament i z obraża że ok ale ma być taka żebym dzieci przed pracą do szkoły zawiozla a po pracy odebrała.... Mąż ma swoją firmę i niestety ale on nie będzie jeszcze dzieci zawozil i odwozil. 

oj to taki to by nie byl moim mezem, egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Chyba zależy od pracy. Jak ktoś zasuwa na taśmie to faktycznie w domu wypoczywa, ale np. moja szefowa wolała wrócić do pracy niż siedzieć w domu (praca w agencji PR). Także nie każdy wraca styrany z pracy.

male dzieci to przede wszystkim obciazenie psychiczne, wiec czasem lepiej odpoczac przy biurku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dla faceta godzinka dziennie z dzieckiem to powinna być przyjemnosc A nie przykry obowiązek, wtedy buduje relacje z tym dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 godziny temu, Gość gość napisał:

U nas nigdy nie było sztywnego podziału poza gotowaniem i praniem, bo tym ja się zajmuję. Trudno powiedzieć, co kto powinien. Chyba fajnie wspólnie ogarnąć a później mieć czas dla siebie i wypoczeta żonę. Ja nie rozumiem sytuacji, gdzie mąż po pracy wala się z pilotem a kobieta na szmacie do wieczora. I nie ma większego znaczenia kto utrzymuje, chyba że były jakieś ustalenia.

Zależy jaką pracę ma mąż. Jak w biurze facet ma luźną atmosfere (żona tego nie sprawdzi, ale ja widuję takie przypadki, że niektórzy faceci znajdują czas na gawędzenie z koleżankami o dupie marynie i jest sielsko) to trudno, żeby wrócił z pracy jakiś bardzo zmęczony i wtedy spokojnie by coś w domu zrobił, choć wiem, że są i stresujące prace biurowe pod presją czasu. Jednak ciężko sobie wyobrazić faceta który ciężko pracuje fizycznie na budowie przez 8 godzin w lecie i przy 30-stu stopniach na słońcu, żeby jeszcze po pracy jaśnie pani ze szmatą latać. I żaden prawdziwie cięzko pracujący facet by sie na takie babskie fanaberie nie zgodził. Moim zdaniem takiemu facetowi sie należy walnięcie się z pilotem przed TV. Popracujcie sobie tak przez 8 godzin przy robotach drogowych to byście kwiczały od urąbania a te jeszcze dyskutują czy opchnąć facetowi jakieś zajęcie by one mogły odpocząć. Od czego sie pytam. To wtedy zastanówcie się nad sobą raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 godzin temu, Gość gość napisał:

Chyba zależy od pracy. Jak ktoś zasuwa na taśmie to faktycznie w domu wypoczywa, ale np. moja szefowa wolała wrócić do pracy niż siedzieć w domu (praca w agencji PR). Także nie każdy wraca styrany z pracy.

tutaj raczej wchodził element obawy o stanowisko, zresztą szkoda aby jej ambicja i dotychczasowe doświadczenie zawodowe zostało przerwane a praca w agencjach marketingowych pod presją czasu i klienta jest bardzo stresująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, Gość gość napisał:

Zależy jaką pracę ma mąż. Jak w biurze facet ma luźną atmosfere (żona tego nie sprawdzi, ale ja widuję takie przypadki, że niektórzy faceci znajdują czas na gawędzenie z koleżankami o dupie marynie i jest sielsko) to trudno, żeby wrócił z pracy jakiś bardzo zmęczony i wtedy spokojnie by coś w domu zrobił, choć wiem, że są i stresujące prace biurowe pod presją czasu. Jednak ciężko sobie wyobrazić faceta który ciężko pracuje fizycznie na budowie przez 8 godzin w lecie i przy 30-stu stopniach na słońcu, żeby jeszcze po pracy jaśnie pani ze szmatą latać. I żaden prawdziwie cięzko pracujący facet by sie na takie babskie fanaberie nie zgodził. Moim zdaniem takiemu facetowi sie należy walnięcie się z pilotem przed TV. Popracujcie sobie tak przez 8 godzin przy robotach drogowych to byście kwiczały od urąbania a te jeszcze dyskutują czy opchnąć facetowi jakieś zajęcie by one mogły odpocząć. Od czego sie pytam. To wtedy zastanówcie się nad sobą raczej

przy budowlance to więcej się poopierają niż pracują albo 5 menadżerów wokół a jeden zasuwa na łopacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleonora

Doceniam swojego męża, że on mi nie pomaga, tylko ma rowniez obowiazek. Mamy dwoje dzieci, jak bylam na macierzysnkim to tylko ja sprzątałam i gotowalam, a jak on wracal z pracy, to mielismy czas dla rodziny. Jak wrocilam do pracy, to maz przejął część obowiazkow, on wraca godzinę wcześniej, to zbiera dzieci i wstawia juz np. Ziemniaki czy cos przygotuje. Z reguly gotujemy wieczorem razem albo on gotuje, a ja ogarniam lazienke. We dwoje jest szybciej i szybciej mamy czas na relaks. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

przy budowlance to więcej się poopierają niż pracują albo 5 menadżerów wokół a jeden zasuwa na łopacie.

I to jest właśnie przykład ludzkiej hipokryzji. Jak facet mówi, że baba w domu na macierzyńskim nic nie robi to jest wielka krzywda, a sama sprowadza pracę faceta do tego samego poziomu nawet jak branża z samej zasady jest ciężka. Nie mówiłam o menadżerach tylko o budowlańcach i nie jest możliwe, aby jeden był na łopacie a pięciu rządziło. Nikt by czegoś takiego nie zatrudniał, każda firma szanuje swoje pieniądze i dobrze sie namyśla czy ktoś jest wart zatrunienia. Straszne z was hipokrytki, ale to typowe jest, że sie swoje zajęcie wywyższa a cudze umniejsza. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No a jak inaczej? Nie twierdzę, że po powrocie z pracy ma jeszcze odkurzać czy zmywać podłogi, ale może zrobić zakupy, skosić trawę, pozamiatać kostkę czy inne tego typu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

"Mam dwoje małych dzieci,jedno ciagle domaga się cyca i naprawdę trudno coś zrobic jak dziecko ciagle przy cycu(nawet teraz),do tego w dzień nie spi i musi być noszone."

Co to znaczy musi być noszone. Nic nie musi. To twoja decyzja. Jak dziecko położysz na bujaku obok siebie w trakcie zajęć domowych to nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo. Najpierw uczycie dzieciaki noszenia na rękach a potem robicie z siebie cierpiętnice. Na ręce to sie co jakiś czas bierze dziecko, a nie notorycznie. To jest chore. To co sie dziwisz, że zmęczona. Sama na siebie kręcisz ten bat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2019 o 02:14, Gość hejjjj napisał:

czy facet ktory utrzymuje rodzine powinien jeszcze pomagac w domu?

Teoretycznie - skoro kobieta nie pracuje, jest utrzymywana przez męża, to jej odpowiedzialnością powinna być opieka nad dzieckiem i utrzymywanie ładu w domostwie. Tym bardziej, jeśli mąż pracuje ciężko. Patrząc jednak z innej perspektywy - gdyby facet nie miał partnerki, samodzielnie musiałby zadbać o miejsce zamieszkania, i umiejętność ta jest podstawą dla każdego człowieka. Jeśli więc facet patrzy na kobietę, jak na darmową służącą i sprzątaczkę... zaś dobrowolny obowiązek utrzymania jej i swojego potomka, skoro już powziął taką odpowiedzialność, jest całkowicie rozdzielną kwestią nie mogącą być obwarowaną dodatkowymi warunkami... to wychodziłoby na to, że praca matki, to praca przy dziecku (do pewnego momentu ma jej naturalnie więcej, niż ojciec), pracą faceta jest praca zawodowa, a pracą wspólną dbałość o wspólny dom. Jeśli oboje potrafią zachować czystość i sprzątać po sobie, nie zostawiają nieporządku w nadziei, że druga strona odwali czarną robotę, mają poczucie wspólnego dobra, nie ma problemów, ani powodów do spięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie wiem co facet musi, ale wiem na pewno, że ja bym się wstydziła brać od faceta kase na życie mimo, że sama byłam na 3-letnim urlopie wychowawczym. Gdybym wyciągała łape do faceta aby mnie utrzymywał to z czystej przyzwoitości nie wygłupiałabym się, że ma jeszcze w domu sprzątać. Jest to moim zdanie wstyd nie mieć własnych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dla faceta godzinka dziennie z dzieckiem to powinna być przyjemnosc A nie przykry obowiązek, wtedy buduje relacje z tym dzieckiem. 

Dokładnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 27.10.2019 o 10:27, Gość Kika napisał:

Piszesz nieprawdę. Kobieta byłaby nierobem, gdyby siedziała w domu, a dziecko w tym czasie byłoby w żłobku lub pod opieką niani. Nie bez powodu niania to pełnoetatowa praca i większość niań nie zgadza się na dodatkowe obowiązki typu sprzątanie czy gotowanie, chyba że za dodatkową opłatą. Także sorry, ale jeżeli kobieta siedzi w domu z małym dzieckiem, to wykonuje tak naprawdę pełnoetatową pracę niani i w dodatku wykonuje ją również po godzinach, bo niania pracuje 8 godzin, a matka zajmuje się dzieckiem całodobowo.

Matko, ale brednie sobie baby wymyśliły, żeby do swojego nieróbstwa dołożyć ideologię i poświęcenie.

Praca to jest wtedy gdy robisz coś co nie nalezy do twoich obowiązków, ale ktoś ci za to płaci, ewentualnie jak decydujesz się na wspaniołomyślną działalność w wolontariacie na rzecz obcych ludzi, a  nie zwykłe obowiązki i czynności domowe! Takie coś to robi każdy. Równiez kobiety które muszą opuszczać dom na ponad 8 godzin aby zarobić na życie. Różnica między wami a kobietami pracującymi jest taka, że wy macie o te 8 godzin więcej czasu by sie tym wszystkim zająć na wielkim luzie i inne kobiety pracujące muszą to wszystko z językiem na gębie robić i zapiertalać jeszcze na wasze 500 plus, abyście miały dodatkowy powód by do roboty nie iść.

Zaraz jeszcze napiszecie, że podtarcie sobie tyłka w kiblu to praca. Nieroby piertolone. Nawet w domu im sie nic robić nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Temat jest nie o opiece nad dzieckiem tylko o czynnościach domowych w sytuacji gdy facet utrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 27.10.2019 o 10:27, Gość Kika napisał:

A jak taki układ nie pasuje, to zawsze można po macierzyńskim oddać dziecko do placówki lub zapłacić opiekunce, żeby oboje rodziców mogło pracować. No ale taka opcja najczęściej nie pasuje właśnie mężczyznom, bo oni to by najchętniej chcieli, by żony zajmowały się dzieckiem do 3 roku życia lub dłużej, a przy okazji ogarniały cały dom i gotowały obiady. Jak żona pójdzie do pracy, to nie dość, że trzeba płacić za opiekę nad dzieckiem, to jeszcze nie ma zmiłuj - nagle trzeba się dzielić po równo wszystkimi obowiązkami i wstawać wcześniej, żeby dziecko do żłobka odwieźć. Większość panów truchleje na samą myśl o takim kieracie. 

Matko, ale brednie sobie baby wymyśliły, żeby do swojego nieróbstwa dołożyć ideologię i poświęcenie.

Praca to jest wtedy gdy robisz coś co nie nalezy do twoich obowiązków, ale ktoś ci za to płaci, ewentualnie jak decydujesz się na wspaniołomyślną działalność w wolontariacie na rzecz obcych ludzi, a  nie zwykłe obowiązki i czynności domowe! Takie coś to robi każdy. Równiez kobiety które muszą opuszczać dom na ponad 8 godzin aby zarobić na życie. Różnica między wami a kobietami pracującymi jest taka, że wy macie o te 8 godzin więcej czasu by sie tym wszystkim zająć na wielkim luzie i inne kobiety pracujące muszą to wszystko z językiem na gębie robić i zapiertalać jeszcze na wasze 500 plus, abyście miały dodatkowy powód by do roboty nie iść.

Zaraz jeszcze napiszecie, że podtarcie sobie tyłka w kiblu to praca. Nieroby piertolone. Nawet w domu im sie nic robić nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasandra

To jest indywidualna sprawa i kwestia dogadania sie moim zdaniem. Przy bliźniakach mam mnóstwo pracy i nie wyobrażam sobie, że wszystkie obowiązki domowe będą tylko na mojej głowie. Na szczęście mąż to rozumie, a że sam dużo pracuje, kupił zmywarkę, suszarkę i iRobota, co oszczędza wiele czasu no i sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
Dnia 27.10.2019 o 02:14, Gość hejjjj napisał:

Jesli kobieta zajmuje sie malym dzieckiemm, to czy faktycznie jest tak ciezko ze ejszcze partner musi cos robic? A jesli chodzi o to dzielenie sie obowiazakami to czy to jest fair do faceta ktory pracuje? Dziecko to tez ciezka praca, ale przeciez nie absorbuje tak uwagi zeby nie moc nic zrobic. 

Pomagać w domu nie musi, wystarczy, że wypełnia swoje obowiązki, jak na przykład zajmowanie sie dzieckiem, na które musi znaleźć czas choćby pracował 16h na dobę 6 dni w tygodniu, bo to jest niezbędne dla prawidłowego rozwoju dziecka. P.s. jeśli kobieta ma urlop macierzyński to sama się utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 27.10.2019 o 16:02, Gość gosc napisał:

male dzieci to przede wszystkim obciazenie psychiczne, wiec czasem lepiej odpoczac przy biurku. 

tak jest odpocząć w trybie multizadaniowości przy pracy intelektualnej pod dyktando czasu - faktycznie relaks w chooy. to już prędzej zwykła karynka przy taśmie montażowej odpocznie realizując rutynowe czynności pozwalające jej na oderwanie się od trudów życia przy mało wymagającej pracy

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 28.10.2019 o 08:35, Gość gość napisał:

I to jest właśnie przykład ludzkiej hipokryzji. Jak facet mówi, że baba w domu na macierzyńskim nic nie robi to jest wielka krzywda, a sama sprowadza pracę faceta do tego samego poziomu nawet jak branża z samej zasady jest ciężka. Nie mówiłam o menadżerach tylko o budowlańcach i nie jest możliwe, aby jeden był na łopacie a pięciu rządziło. Nikt by czegoś takiego nie zatrudniał, każda firma szanuje swoje pieniądze i dobrze sie namyśla czy ktoś jest wart zatrunienia. Straszne z was hipokrytki, ale to typowe jest, że sie swoje zajęcie wywyższa a cudze umniejsza. Niestety.

chyba nie złapałaś kontekstu.

oczywiście, że muszą zatrudniać, gdyż w budowlance najważniejsze jest by budowlaniec nie pił a tymczasem jak się jedzie i obserwuje budowy przy trasach, domach jednorodzinnych to faktycznie jeden zasuwa na łopacie a 5 się opiera i gapi to jest notorycznie spotykany obrazek.

także mity o tej cięzkiej branży. więcej sobie postoją i popala papieroski niż pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×