Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Przyjaciel wyznał mi miłość

Polecane posty

Gość gosc

Czy znaleźliście się kiedyś w podobnej sytuacji? Mam ukochanego faceta, z którym zamierzam się pobrać.Ostatnio byłam na imprezie bez mojego faceta i długo rozmawiałam z moim przyjacielem, Zawsze mogliśmy gadać o wszystkim i nigdy nie było pomiędzy nami jakiegoś napięcia, uwodzenia. Podczas tej imprezy też rozmawialiśmy neutralnie, ale jak wyszliśmy i odprowadził mnie do auta, to mi wyznał, że mnie kocha i próbował mnie pocałować (dzielnie się broniłam, bo nie zdradzę narzeczonego). Nie wiedział, że  wcześniej byłam wolna, sądził, że umawiam się z jego kumplem, więc nie uderzał. Bardzo mnie to zaskoczyło, bo nigdy nic nie świadczyło o tym, że coś sobie wyobraża o mnie. Dziwne to. Może po prostu się upił, albo włączyło mu się to coś, że zajęta kobieta jest ciekawszym celem? Nie chcę ani porzucać narzeczonego ani tracić dobrego przyjaciela (to nie był friendzone, luźna neutralna znajomość, czasem spotykaliśmy się pogadać). Czy dla świętego spokoju (mojego sumienia) pogadać o tym z moim facetem czy lepiej to zachować dla siebie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Napisałam, chcę pozostać w związku i nie chcę stracić przyjaciela. Podobno jak pojawiają się uczucia, to niszczy się przyjaźń. Może jak jeszcze raz wróci do tematu, to mu po prostu powiem, że też go kocham, ale po przyjacielsku i nie ma co liczyć na więcej, bo mam udany związek. To jest człowiek, który ma dla mnie znaczenie (znam go dłużej niż mojego faceta) i od zawsze dobrze nam się gada. Nie chcę nikogo ranić, nie chcę psuć żadnej relacji ani jego odtrącać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Albo albo. Dwóch stok za ogon nie potrzymasz długo. Przyjaźni już nie ma, może nigdy jej nie było ze strony Twojego kolegi. Zawsze ktoś ucierpi, więc wybierz dobrze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Cóż, zobaczę jak sytuacja się rozwinie, on wie, że jestem w związku, i potrafi to uszanować, ale mocno mnie zaskoczył, nigdy bym nie przypuszczała, że może się mną w ten sposób interesować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czyli tego swojego przyjaciela wogole ale to wogole nie bierzesz pod uwagę? Nie żywisz do niego żadnych uczuć poza sympatią? To sytuacja jasna. Musicie poluzować kontakty bo facet musi mieć czas żeby się odkochać, pod warunkiem że faktycznie kocha. Po pijaku ludziom odwala, ale coś jest na rzeczy. Jak jesteś pewna tego co czujesz i do kogo to pogadaj z przyjacielem i mu powiedz o swoich uczuciach, tak żeby nie miał złudzeń bo to najgorsze co mu mozesz zrobić to dawać złudne nadzieje. Koledze przejdzie kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1984

Zakochałem się kiedyś w przyjaciółce i dostałem od niej kosza. Nasza przyjaźń wtedy się skończyła. Wstyd się przyznać ale przez pewien okres po tym jak mnie ona odrzuciła, ja jej wręcz nienawidziłem. Potem mi przeszło. Utrzymywaliśmy następnie kontakty na stopie koleżeńskiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

On wie, że swojego faceta kocham i planuję z nim życie. On też go poznał, polubił i uważa, że jest w porządku. Powiedział, że jeśli go kocham i chcę z nim być to tak ma być. Ciekawe tylko co musiało nim pokierować, że zdecydował się na taką rozmowę. On wie, że nie będziemy  razem. Czułam się zakłopotana, nigdy nie mieliśmy kontaktów fizycznych (poza podaniem ręki na powitanie), wczoraj chwycił mnie za ręce, przyciągnął do siebie i objął. Muszę się z nim spotkać za jakiś czas, jak będzie trzeźwy. Zobaczyć jak się będzie zachowywał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

On wie, że swojego faceta kocham i planuję z nim życie. On też go poznał, polubił i uważa, że jest w porządku. Powiedział, że jeśli go kocham i chcę z nim być to tak ma być. Ciekawe tylko co musiało nim pokierować, że zdecydował się na taką rozmowę. On wie, że nie będziemy  razem. Czułam się zakłopotana, nigdy nie mieliśmy kontaktów fizycznych (poza podaniem ręki na powitanie), wczoraj chwycił mnie za ręce, przyciągnął do siebie i objął. Muszę się z nim spotkać za jakiś czas, jak będzie trzeźwy. Zobaczyć jak się będzie zachowywał. 

Równie dobrze może on czuje się zwyczajnie samotny, coś sobie nagle ubzdural i po pijaku tak palnął. 

Rozmowa na trzeźwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Równie dobrze może on czuje się zwyczajnie samotny, coś sobie nagle ubzdural i po pijaku tak palnął. 

Rozmowa na trzeźwo.

Też tak myślę, on jest rozwodnikiem i raczej nie jest typem jakiegoś boskiego alvaro co ma każdą. Nie wiem czy miał jakieś przelotne relacje, oficjalnie jest długo sam. Więc może być, że mu się zauroczenie połączyło z samotnością i stanem upojenia. Jest naprawdę w porządku człowiekiem, zawsze go ceniłam. Mam nadzieję, że między nami nic się nie zmieni, a on nie będzie brnął w to dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×