Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jak uwolnić się od meza sadysty emocjonalnego który nazwał mnie tumanem przy trzyletnim synu niepierwszy raz? Zarabiam najniższa krajowa.

Polecane posty

Gość Gość

Mimo studiów zarabiam tylko tyle, brak kasy, mieszkania swojego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co tu mają studia do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A co tu mają studia do rzeczy?

Masz coś żeby jej poradzić czy będziesz pieryydyolic trzy po trzy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To po co takie studia robiłaś.. Normalnie wyprowadzasz sie i tyle. Jak nie masz kasy to do domu samotnej matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie znam twoje sytuacji czy masz rodzinę, znajomych, czy jest w okolicy np dom samotnej matki.  Pracę za lepsze pieniądze znajdziesz np w ubezpieczeniach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

moja rodzina mieszka daleko, uwazam ze to slabe zwalać się znowu rodzicom na glowe....to nie fair, chcą pewnie juz odpoczac na starość (bo zachowuja sie jak staruszkowie, maja jednak 55 lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość Gość napisał:

A co tu mają studia do rzeczy?

A studia mają to do rzeczy ze nie jest zadnym tumanem,w przeciwienstwie tumanie do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gosc napisał:

moja rodzina mieszka daleko, uwazam ze to slabe zwalać się znowu rodzicom na glowe....to nie fair, chcą pewnie juz odpoczac na starość (bo zachowuja sie jak staruszkowie, maja jednak 55 lat)

Pogadaj z nimi i poradź się... jeśli oni nie pomogą to kto? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, marawstala napisał:

Pogadaj z nimi i poradź się... jeśli oni nie pomogą to kto? 

mój ojciec mi powiedział: "no miski ci nie odmówie, jak bedzie taka koniecznosc zawsze mozesz do nas wrocic" ale te slowa...miski, koiecznosc...dla mnie to taka łaska....której chciałabym uniknąć. to są ludzie ktorzy mojego brata chetnie trzymają w domu ale córki w pewnym wieku "wypada" sie pozbyc, wiejskie myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A studia mają to do rzeczy ze nie jest zadnym tumanem,w przeciwienstwie tumanie do ciebie

Haha dobre... Najwyraźniej masz studia i jesteś tumanem. Nie ma to jak mówić, ze się jest super, bo skończyło się studia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

dodam tez ze ojciec mi wbija w kolko do głowy: "musisz byc niezalezna od faceta" przy czym niczego mi nie zapewnil, nie mam ani ziemi, ani mieszkania, nic nikt mi nie dał, a ojciec chyba nie wie ile kosztuje wynajem pokoju w Warszawie. 1000 zł z pensji bedzie szlo na sam pokoj. z kolejnego 1800 wyżyję sama z dwojka dzieci? i u obcych w mieszkaniu, czy to beda dobrzy ludzie? Czy to ma sie prawo udac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakbyś nie byla tumanem to twój mąż cię tak nie nazywa.  Jakby nie było najbliższa osoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

mój ojciec mi powiedział: "no miski ci nie odmówie, jak bedzie taka koniecznosc zawsze mozesz do nas wrocic" ale te slowa...miski, koiecznosc...dla mnie to taka łaska....której chciałabym uniknąć. to są ludzie ktorzy mojego brata chetnie trzymają w domu ale córki w pewnym wieku "wypada" sie pozbyc, wiejskie myslenie

Chyba w tej sytuacji lepiej schować dumę do kieszeni niż trwać tak długie lata aż samo się rozwiąże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakbyś nie byla tumanem to twój mąż cię tak nie nazywa.  Jakby nie było najbliższa osoba. 

ale chamówa. on sam jest chamem skoro nazywa tak żonę i to przy wlasnym dziecku, ktore slyszy i czuje. dziecka żal. starego patola zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zacznij od szukania lepszej pracy, wylicz ile Ci potrzeba na życie i ile powinnaś zarobić. Mąż będzie musiał płacić alimenty, do tego 500 + na dwoje, no i resztę powinnaś zarobić. Wiem, że łatwo pisać, ale rozejrzyj się za nową pracą. Musisz coś zrobić, szkoda dzieci, niech nie słuchają jak ojciec obrażę matkę. Współczuję sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jakbyś nie byla tumanem to twój mąż cię tak nie nazywa.  Jakby nie było najbliższa osoba. 

Ten typ sam jest tumanem, skoro w taki sposób zwraca się do żony. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Można powiedzieć, to w gniewie, ale raz. Skoro tak sądzi niech Autorka go zapyta jaki jest tego powód. Nie bardzo rozumiem, czy ten sadyzm polega na mówieniu, że jest głupia przy trzyletnim synu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakbyś nie byla tumanem to twój mąż cię tak nie nazywa.  Jakby nie było najbliższa osoba. 

Jakby nie był sadystą, to jego żona nie nazwałaby go tak. Jakby nie było  najbliższa osoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na pewno nie byłabym bierna i postawiła sprawę jasno. Albo popracujesz nad swoimi emocjami, albo zabieram dzieci i się wyprowadzamy. Może to przemówi mu do rozumu. Nikt nie ma prawa nas upokarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakby nie był sadystą, to jego żona nie nazwałaby go tak. Jakby nie było  najbliższa osoba. 

A jak inaczej miała go nazwać? Sądzisz, że ona czerpie przyjemność w upokarzaniu go takim określeniem? Bo ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tu piszą tylko same kompleksy bez wykształcenia których zżera zazdrość o innych i będą ci wbijać szpiki. Jedynie co możesz zrobić to wrócić do rodziców lub wynająć pokój lub ewentualnie jakąś kawalerkę w małym miasteczku ale to dopiero jak będziesz mieć zasądzone alimenty i 500 plus będzie wpływać na twoje konto nie męża. Może na początek na jakiś czas powrót do rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
42 minuty temu, Gość gosc napisał:

mój ojciec mi powiedział: "no miski ci nie odmówie, jak bedzie taka koniecznosc zawsze mozesz do nas wrocic" ale te slowa...miski, koiecznosc...dla mnie to taka łaska....której chciałabym uniknąć. to są ludzie ktorzy mojego brata chetnie trzymają w domu ale córki w pewnym wieku "wypada" sie pozbyc, wiejskie myslenie

No ja ci też mieszkania nie oddam. Dom samotnej matki albo zmiana pracy. Zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ngvhjhvv
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jakbyś nie byla tumanem to twój mąż cię tak nie nazywa.  Jakby nie było najbliższa osoba. 

Pierwsze zdanie jest kompletnie niegramatyczne. Najpierw to właśnie ty t,u,ma,n,i,c,o naucz się pisać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość gosc napisał:

moja rodzina mieszka daleko, uwazam ze to slabe zwalać się znowu rodzicom na glowe....to nie fair, chcą pewnie juz odpoczac na starość (bo zachowuja sie jak staruszkowie, maja jednak 55 lat)

Jednak jesteś tumanem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jednak jesteś tumanem 

A jest tumanem, bo? Akurat nawet jak ktoś tak uważa w danej chwili nie ma prawa mówić tak do partnera i to przy dziecku! 

Akurat okropnych ma rodziców co widać że woleliby jej nie pomagać i chyba wolą by się męczyła z takim dnem. A sami pewnie tv zapuszcza jaka to melodia a dzieci 18 lat to kopa z domu w jednych majtach. Jeszcze niech dodadzą że małżeństwo to świętość. Dramat. Jak dl mnie dramat. Co z nich za rodzice. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle

Ehh a mnie ostatnio nazwał s...//sy//nem je//na//bym i kazał sp..er i tym podobne. Mam przez niego myśli samobójcze. Tylko dzieci żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc...

Moze jakas starsza osoba w zamian za pomoc wynajmie ci pokoj? Do tego wyplata, 500+ i dasz rade. Teraz jak masz mozliwosc moze dorob sobie kilka groszy np. Myciem okien, świeta ida wiec babki beda szukac pomocy przy sprzątaniu. Musisz ustawić sobie w głowie ze odchodzisz i musisz sobie sama poradzic. Wtedy będzie łatwiej. Najgorzej to usiasc i wmówić sobie, e się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A jest tumanem, bo? Akurat nawet jak ktoś tak uważa w danej chwili nie ma prawa mówić tak do partnera i to przy dziecku! 

Akurat okropnych ma rodziców co widać że woleliby jej nie pomagać i chyba wolą by się męczyła z takim dnem. A sami pewnie tv zapuszcza jaka to melodia a dzieci 18 lat to kopa z domu w jednych majtach. Jeszcze niech dodadzą że małżeństwo to świętość. Dramat. Jak dl mnie dramat. Co z nich za rodzice. 

Jest tumanem, bo nazywa staruszkami ludzi, którzy mają 55lat. Moi rodzice mają po 60 i bardzo dobrze sobie radzą, nie nazwałbym ich n apewno staruszkami. Rodzice mają swoje życie, ale też nie powiedzieli jej że ma z mężem siedzieć, wiadomo że nie będzie im n areke utrzymywać dorosła córki jej dzieci, ale przyjmą. Więc autorka jest tumanem, bo woli siedzieć w takim bagnie niż wrócić do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Gość gosc napisał:

dodam tez ze ojciec mi wbija w kolko do głowy: "musisz byc niezalezna od faceta" przy czym niczego mi nie zapewnil, nie mam ani ziemi, ani mieszkania, nic nikt mi nie dał, a ojciec chyba nie wie ile kosztuje wynajem pokoju w Warszawie. [...]

Nie godzi się mieć pretensji do rodziców za życie, które sobie osobiście zepsułaś. To zapewne nie oni wybrali Tobie faceta, nie oni nakazali mieć z nim dziecko, nie oni zakazali perspektywicznego myślenia i zabezpieczania się na wypadek problemów i rozwodu.  Roszczeniowość też nie wygląda dobrze. Rodzice bynajmniej nie są zobowiązani Tobie niczego zapewniać i 'dawać' - otrzymałaś już podstawę w formie wychowania i wykształcenia, które powinny być wystarczające dla samodzielnego autonomicznego życia. Na które to w dodatku Twój ojciec - jak napisałaś - stawia nacisk, i to jak widać nie bez powodu. Nie wina rodziców, że zaniedbałaś rozwój osobisty i nie zatroszczyłaś się o siebie w sposób odpowiedni i wystarczający. Uważam, że w tej sytuacji powrót do domu rodzinnego jest zwyczajnym przywilejem - rodzice nie muszą Cię przyjmować, a jednak okazali dobrą wolę. I jakkolwiek to brzmi, takie ich prawo.

Odnośnie Twojej sytuacji - rozwój, praca nad samodzielnością i zaradnością, poszerzanie perspektyw, zmiana pracy, rozwód, alimenty, 500+, poszukiwanie zajęcia dodatkowego czy dorobku alternatywnego (np. wytwarzając coś), wynajęcie pokoju lub kawalerki, praca z zamieszkaniem, lub dom samotnej matki, czy tymczasowy powrót do domu rodzinnego i przyjęcie pomocy rodziców... Nie ma zbyt wielu opcji, a grunt, to dobra kalkulacja i plan długoterminowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko czy nie masz możliwości wynajęcia jakiejś taniej kawalerki? Masz najniższa i Jeszce 500 +? Jak się rozwiedziesz to dojdą jeszcze alimenty. A może zacznij oszczędzać na boku? Zbierz jakąś większą sumę pieniędzy żeby miec jakieś zabezpieczenie, potem wynajmij jakas kawalerkę, oznajmij mezowi że się wyprowadzasz i chcesz rozwodu. Zanim przyznają Ci alimenty będziesz miała oszczędności. Tak to widzę skoro do rodziców nie ma opcji wrócić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×