Kornela w Polsce

Widzialyscie? Kornela wrocila do Polski, twierdzi, ze na razie. A potem sie okaze co dalej.

Werbuje dziewczyny do "pracy zdalnej, z domu, wybierasz sobie sama godziny" hahaha. Od razu kojarzy mi sie to z jakims naganianiem innych, cos jak te piramidki sprzed paru lat. Az jestem ciekawa co to moze byc. Jak zawsze te g... oferty pracy brzmia, jakby co najmniej ktos chcial dac milion i baze klientow do biznesu, a tu np. avon.

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Widzialyscie? Kornela wrocila do Polski, twierdzi, ze na razie. A potem sie okaze co dalej.

 

Werbuje dziewczyny do "pracy zdalnej, z domu, wybierasz sobie sama godziny" hahaha. Od razu kojarzy mi sie to z jakims naganianiem innych, cos jak te piramidki sprzed paru lat. Az jestem ciekawa co to moze byc. Jak zawsze te g... oferty pracy brzmia, jakby co najmniej ktos chcial dac milion i baze klientow do biznesu, a tu np. avon.

Mnie także skojarzyło się to z mlm czyli jakaś piramida finansowa. Do roboty iść się nie chce, to próbuje wykorzystac ludzi i na nich zarabiać.  

Skad wiadomo, ze wrocila? Tak kochala ten swiatowy Londyn. 

Akurat szkoda, ze juz nie nagrywa. Ale widac jedna z madrzejszych. 

No i szkoda, ze po prawie i naciaga na piramide finansowa. 

A co innego ona moze w Krośnie robić? Pewnie za jakiś czas ku.rwicy dostana i wroca spowrotem

Odłożona kasa się skończy, kasa z wesela się skończy, Brdzie wyprzedawać te chanelki i vuittony  kwestia czasu 

16 minut temu, Królowa Juciuba napisał:

A co innego ona moze w Krośnie robić? Pewnie za jakiś czas ku.rwicy dostana i wroca spowrotem

Z krosna sa?

To rzeczywiscie. Naciesza sie Polska i po nowym roku widze ich w Londynie. No chyba, ze sie buduja?

Dziwne ze nagle wróciła. 

I ta praca.. Slabo

18 minut temu, Gość Gosc napisał:

Z krosna sa?

To rzeczywiscie. Naciesza sie Polska i po nowym roku widze ich w Londynie. No chyba, ze sie buduja?

Rozpiernicza kasę na dobra luksusowe. Nie budują się. To nie te czasy, ze w Londynie zarabia się dobrze ludziom bez zawodu. Wielka pani sprzedawczyni. A on wielki pan mechanik całe życie u je ba ny smarem. 

A ludzie w Polsce za co się budują bo z moich obserwacji wynika, że każdy ma conajmniej 450 tyś kredytu hipotecznego no chyba, że spadek albo rodzice rolnicy dali kawałek ziemi. Inna opcja to właśnie praca za granicą i odkładanie powoli na chociaż połowę budowy w Polsce. Tylko żeby wrócić do Polski trzeba mieć do czego do jakiejś pracy żeby ten dom utrzymać, może ona próbuje zobaczyć jak będzie finansowo mniej więcej. Chociaż dla mnie to dziwne bo taka była tym Londynem zauroczona i zafascynowana a teraz by wróciła na Podkarpacie dziwne.

5 godzin temu, Królowa Juciuba napisał:

A co innego ona moze w Krośnie robić? Pewnie za jakiś czas ku.rwicy dostana i wroca spowrotem

Ciekawe czy do Londynu. Bo tak brzmialo, jakby juz opuscili to miasto na stale, w Polsce byli tymczasowo, a o dalszych planach nie chca mowic. Dla mnie to glupie, zeby wracac z UK do Polski z niczym, a tak to u nich wyglada. Nie wierze, ze ktos, kto odklada na budowe w Polsce, moze sie szastac na apaszki louis vuitton, portfeliki itp. bzdety.

No i prawko tez zdala w Polsce, to znaczy, ze musiala robic kurs od nowa? Przeciez robila go w UK i nie zdala chyba 2 razy. Dziwne to jest, bo moim zdaniem jazda w UK jest latwiejsza. Kornele chyba przeroslo patrzenie po lusterkach i jazda po rondach, bo na tym oblewala.

1 godzinę temu, Gość Aga napisał:

Ciekawe czy do Londynu. Bo tak brzmialo, jakby juz opuscili to miasto na stale, w Polsce byli tymczasowo, a o dalszych planach nie chca mowic. Dla mnie to glupie, zeby wracac z UK do Polski z niczym, a tak to u nich wyglada. Nie wierze, ze ktos, kto odklada na budowe w Polsce, moze sie szastac na apaszki louis vuitton, portfeliki itp. bzdety.

No i prawko tez zdala w Polsce, to znaczy, ze musiala robic kurs od nowa? Przeciez robila go w UK i nie zdala chyba 2 razy. Dziwne to jest, bo moim zdaniem jazda w UK jest latwiejsza. Kornele chyba przeroslo patrzenie po lusterkach i jazda po rondach, bo na tym oblewala.

Skąd wiesz na czym oblewała? :) mówiła o tym? 

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Skąd wiesz na czym oblewała? :) mówiła o tym? 

Tak. Mowila, ze jak zjezdzala z ronda, to wymusila przy zmianie pasa na lewy. Zakladam, ze musiala albo skrecic w prawo albo zawrocic na rondzie. Zamiast zajac sobie pas juz wczesniej, wymuszala przy zjezdzie. Troche inne sa w UK ronda niz w Polsce, ale to nie jest nie do ogarniecia. Wystarczy patrzec w lusterko, no i jak pisalam, zajac zewnetrzny pas juz na rondzie.

O co chodzi z ta praca? Wrzuci ktos screen. Jej facet sie zajmowal/zajmuje czyms podobnym. Kiedys byl filmik o tym. 

16 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Odłożona kasa się skończy, kasa z wesela się skończy, Brdzie wyprzedawać te chanelki i vuittony  kwestia czasu 

To nie te czasy moja droga, zeby w Londynie pieniadze odkladac. Drozyzna straszna, a zarobki wrecz smiesznie niskie, nawet dla osob wykwalifikowanych! :/

8 minut temu, Gość Gosc napisał:

To nie te czasy moja droga, zeby w Londynie pieniadze odkladac. Drozyzna straszna, a zarobki wrecz smiesznie niskie, nawet dla osob wykwalifikowanych!  

Zalezy co masz na mysli mowiac "wykwalifikowany". Taki lekarz czy informatyk na pewno nie narzeka. Ale poza tym to masz racje, zarobki typu 25 tysiecy w Londynie nie pozwola odlozyc na wlasny dom. Chyba, ze czlowiek sie cisnie na kupie z innymi, ale ile mozna tak zyc. Kornela wynajmowala dom z rodzina meza, wiec to troche inna sytuacja, ale jesli prostowala w Londynie zeby, maja dziecko, kupowala torebki LV, to nie ma opcji, zeby z wyplaty meza odlozyli na wlasne lokum.

Odnoszę wrażenie, ze oni dostali jakiś spadek. Nie jakiś ogromny, ale pare groszy wpadło.

A gdzie ona teraz mieszka, jesli mówi ze jedzie do mamy? U teściów? 

8 godzin temu, Gość Aga napisał:

Zalezy co masz na mysli mowiac "wykwalifikowany". Taki lekarz czy informatyk na pewno nie narzeka. Ale poza tym to masz racje, zarobki typu 25 tysiecy w Londynie nie pozwola odlozyc na wlasny dom. Chyba, ze czlowiek sie cisnie na kupie z innymi, ale ile mozna tak zyc. Kornela wynajmowala dom z rodzina meza, wiec to troche inna sytuacja, ale jesli prostowala w Londynie zeby, maja dziecko, kupowala torebki LV, to nie ma opcji, zeby z wyplaty meza odlozyli na wlasne lokum.

Mysle, ze Kornela nie zarabiala 25k w Londynie, moze z 18-19k max... Lekarze czy informatycy to raczej nigdzie nie narzekaja... Wielu Polakow opuszcza Londyn i jakos mnie to nie dziwi

Dnia 29.10.2019 o 08:38, Gość Gosc napisał:

Rozpiernicza kasę na dobra luksusowe. Nie budują się. To nie te czasy, ze w Londynie zarabia się dobrze ludziom bez zawodu. Wielka pani sprzedawczyni. A on wielki pan mechanik całe życie u je ba ny smarem. 

Nie kazdy moze byc i nie kazdy bedzie prawnikiem, lekarzem, programista itd. Sprzedawcy, piekarze, mechanicy itp.rowniez sa potrzebni. Natomiast zarobki w takich zawodach szczegolnie gdy mieszka sie w tak drogim miescie jak Londyn praktycznie na nic nie wystarcza. Nawet samodzielnie mieszkania sie nie da wynajac, a o tym by odlozyc na dom np.w Polsce to juz w ogole mozna pomarzyc... 

3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Mysle, ze Kornela nie zarabiala 25k w Londynie, moze z 18-19k max... Lekarze czy informatycy to raczej nigdzie nie narzekaja... Wielu Polakow opuszcza Londyn i jakos mnie to nie dziwi 

Taaak, to na pewno. Nie wyciagnie wiecej niz 20 tysiecy z pracy w sklepie. No i pracowala na czesc etatu, odkad zostala mama. Zakladam, ze 2-3 dni w tygodniu, jak wiekszosc mam w UK.

16 minut temu, Gość Aga napisał:

Taaak, to na pewno. Nie wyciagnie wiecej niz 20 tysiecy z pracy w sklepie. No i pracowala na czesc etatu, odkad zostala mama. Zakladam, ze 2-3 dni w tygodniu, jak wiekszosc mam w UK.

20k w butiku czy np.w LV mozna chyba zarobic majac kilkuletnie doswiadczenie, bo np. w takim Lidlu mimo, ze placa £10 z groszami za godzine to nie dostaniesz pelnego etatu, a np.16-30 godz.tyg.

Nie zdziwiloby mnie, gdyby Kornela wrocila do Polskii. W Londynie nie ma perspektyw juz dla zwyczajnych zjadaczy chleba. Kupno mieszkania jest nie do osiagniecia, zycie na dobrym poziomie rowniez nie, a nie wspominajac nawet o tym jak zrobilo sie niebezpiecznie (ataki z uzyciem nozy, kwasu, gangi itd.)

16 minut temu, Gość Aga napisał:

Taaak, to na pewno. Nie wyciagnie wiecej niz 20 tysiecy z pracy w sklepie. No i pracowala na czesc etatu, odkad zostala mama. Zakladam, ze 2-3 dni w tygodniu, jak wiekszosc mam w UK.

20k w butiku czy np.w LV mozna chyba zarobic majac kilkuletnie doswiadczenie, bo np. w takim Lidlu mimo, ze placa £10 z groszami za godzine to nie dostaniesz pelnego etatu, a np.16-30 godz.tyg.

Nie zdziwiloby mnie, gdyby Kornela wrocila do Polskii. W Londynie nie ma perspektyw juz dla zwyczajnych zjadaczy chleba. Kupno mieszkania jest nie do osiagniecia, zycie na dobrym poziomie rowniez nie, a nie wspominajac nawet o tym jak zrobilo sie niebezpiecznie (ataki z uzyciem nozy, kwasu, gangi itd.)

Ja to szczerze nigdy nie rozumiałam tej polskiej fiksacji na punkcie Londynu

4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

20k w butiku czy np.w LV mozna chyba zarobic majac kilkuletnie doswiadczenie, bo np. w takim Lidlu mimo, ze placa £10 z groszami za godzine to nie dostaniesz pelnego etatu, a np.16-30 godz.tyg.

Nie zdziwiloby mnie, gdyby Kornela wrocila do Polskii. W Londynie nie ma perspektyw juz dla zwyczajnych zjadaczy chleba. Kupno mieszkania jest nie do osiagniecia, zycie na dobrym poziomie rowniez nie, a nie wspominajac nawet o tym jak zrobilo sie niebezpiecznie (ataki z uzyciem nozy, kwasu, gangi itd.) 

Serio az tak jest? Ja sie wyprowadzilam z Londynu 2 lata temu. Mieszkalam przez rok tam gdzie Kornela. Luks dzielnica to nie byla, ale tez nie slynela z jakiejs wielkiej ilosci przestepstw. Duzo Polakow tam mieszka. Troche brudno itp., ale nie byl strach wyjsc po zmroku.

Przed chwilą, Królowa Juciuba napisał:

Ja to szczerze nigdy nie rozumiałam tej polskiej fiksacji na punkcie Londynu

Nie zesraj sie z tym swoimi wypocinami...

2 minuty temu, Gość PepePralniaKrk81 napisał:

Nie zesraj sie z tym swoimi wypocinami...

Przerwa na zmywaku?

17 minut temu, Gość Aga napisał:

Serio az tak jest? Ja sie wyprowadzilam z Londynu 2 lata temu. Mieszkalam przez rok tam gdzie Kornela. Luks dzielnica to nie byla, ale tez nie slynela z jakiejs wielkiej ilosci przestepstw. Duzo Polakow tam mieszka. Troche brudno itp., ale nie byl strach wyjsc po zmroku.

Niestety tak, Londyn podobnie jak np.Nowy Jork zmaga sie wlasnie z takimi problemami

13 minut temu, Królowa Juciuba napisał:

Przerwa na zmywaku?

Tak, wszyscy Polacy w UK pracuja tylko i wylacznie na zmywaku, w fabrykach, magazynach, budowach, sklepach, hotelach i przy sprzataniu...

6 minut temu, Gość Sara napisał:

Tak, wszyscy Polacy w UK pracuja tylko i wylacznie na zmywaku, w fabrykach, magazynach, budowach, sklepach, hotelach i przy sprzataniu...

 mam zakładac, ze kafeterianka  piszaca do mnie, żebym sie nie zesrała, pracuje jako analityk finansowy w londynskim city?

Podejrzewam ze już ich męczyło mieszkanie na jednym pokoju z dzieckiem. Odłożyli trochę kasy, i wrócili. Wątpię ze wrócą.