Dorośli nieporadni ludzie żerujący na rodzinie pasożyty znacie takich

6 minut temu, Gość gość napisał:

Zawsze przez życie łatwiej iść w dwójkę. Ludzie porypani emocjonalnie raczej boją się związków. A 27 lat to wcale nie tak młodo, w moim otoczeniu śluby bierze się najczęściej w przedziale 23-28 lat.

Oj, w tych czasach to bardzo młodo

6 minut temu, Gość gość napisał:

Zawsze przez życie łatwiej iść w dwójkę. Ludzie porypani emocjonalnie raczej boją się związków. A 27 lat to wcale nie tak młodo, w moim otoczeniu śluby bierze się najczęściej w przedziale 23-28 lat.

Oj, w tych czasach to bardzo młodo

1 minutę temu, Gość Agniecha napisał:

A jak należy sobie życie poukładać? Co to w ogóle znaczy?

Ja rozumiem to tak, że spełniasz swoje życiowe cele. Założenie rodziny na pewno jest jednym z nich i raczej dobrze to zrobić do 30.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

Ja rozumiem to tak, że spełniasz swoje życiowe cele. Założenie rodziny na pewno jest jednym z nich i raczej dobrze to zrobić do 30.

Tak, bo potem to juz przeterminowanie, trumna i tak dalej

1 minutę temu, Gość Agniecha napisał:

Oj, w tych czasach to bardzo młodo

Moim zdaniem normalnie.

23-28 lat a potem skala rozwodów to 40% wszystkich małżeńśtw :D:D

1 minutę temu, Gość Agniecha napisał:

Tak, bo potem to juz przeterminowanie, trumna i tak dalej

Nie, dlaczego? Po 30 też można założyć rodzinę, ja uważam że jak jest odpowiednia osoba to nie ma co czekać nie wiadomo ile.

2 minuty temu, Gość gośc napisał:

23-28 lat a potem skala rozwodów to 40% wszystkich małżeńśtw :D:D

Małżeństwo zawsze może się rozpaść, nigdy nie masz gwarancji na jego trwałość. A w tej grupie pewnie jest dużo rozwodów, bo najczęściej w tym wieku ludzie biorą śluby.

A co sądzicie o takiej sytuacji, że mam 31 lat, pracowałam już wcześniej w dwóch miejscach, więc pieniądze zarabiałam, ale od 3 miesięcy nie mam pracy (choć szukam, ale nie chcę iść do jakiegoś cc bo nie po to się uczyłam) i chwilowo przeprowadziłam się do matki, mam swoje oszczedności i z nich żyje, ale czuje sie z tym źle. 

Poza tym zakonczył się mój kilkuletni związek, a byłam zaręczona, poznałam też faceta jakis czas temu, ale się nie ułozyło.

Czuję się teraz jak nieudacznik choć mam nadzieje, ze to przejsciowe problemy

Chyba autorce bardzo przeszkadza, że rodzice pomagają siostrze i czuc to zazdrość na kilometr...

Szczerze? Wolę być na utrzymaniu rodziców jakiś czas i zdobyc wykształcenie, wyszaleć się do tego 25 roku zycia, niż pracować w sklepie za grosze, wyjść za pierwszego lepszego i wegetować za marne grosze, jak wielu w tym kraju.

6 minut temu, Gość la luna napisał:

Szczerze? Wolę być na utrzymaniu rodziców jakiś czas i zdobyc wykształcenie, wyszaleć się do tego 25 roku zycia, niż pracować w sklepie za grosze, wyjść za pierwszego lepszego i wegetować za marne grosze, jak wielu w tym kraju.

Do 25 roku zycia to się studiuje więc to nie jest żadne żerowanie. 

Dnia 30.10.2019 o 20:46, Gość Noni napisał:

25 latek ma jeszcze czas na ogarnięcie się. Granica dorosłości się ciut przesunęła.  Po 30tce nie mieć rodziny, grosza przy duszy i oglądać się z większym zakupem na rodziców to jest pasożytnictwo!

Dnia 30.10.2019 o 20:51, Gość Gosc napisał:

No wlasnie granica doroslosci sie przesunela i pozniej osoby, ktore wczesnie zakladaja rodziny sa wysmiewane i nazywane mopsiarzami, bo ludzie nie rozumieja ze niektorzy maja warunki zeby powiedzmy miec dziecko w wieku 25 lat, bo oni dopiero sami zdjeli pieluchy w tym wieku.

Granica dorosłości? Jaka granica dorosłości? Przecież od zawsze ludzie studiujący byli raczej na utrzymaniu rodziców. Granica dorosłości ... No padłam . A może tak do tej przesunietej granicy dorosłości przesunąć wszystko co się z tą dorosłością wiąże? Wiek zgody z 15 lat na 21? Pełnoletność z 18 na 23 np, a wraz z tym zakaz do 23 rż alkoholu, papierochów i innych używek? Prawo jazdy w wieku 22 lat itd. Alimenty trzeba płacić do 26 rż dopóki potomek się kształci, to dlaczego mu nie zabronić browarka, czy gonić pasem za seks w wieku 23 lat? Przesunięta dorosłość pasuje jak rodzice utrzymują, bo się ktoś uczy, ale jeśli chodzi o zabawy dorosłych, to rezygnacja by bolała co? Żadna przesunięta granica dorosłości. Po prostu teraz prawie wszyscy studiują, to się wam tak wydaje. 

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Małe sprostowanie, bo lekki chaos wyszedł. Ten fragment to do Noni:                                Granica dorosłości? Jaka granica dorosłości? Przecież od zawsze ludzie studiujący byli raczej na utrzymaniu rodziców. Granica dorosłości ... No padłam

A ten do Gościa:

A może tak do tej przesunietej granicy dorosłości przesunąć wszystko co się z tą dorosłością wiąże? Wiek zgody z 15 lat na 21? Pełnoletność z 18 na 23 np, a wraz z tym zakaz do 23 rż alkoholu, papierochów i innych używek? Prawo jazdy w wieku 22 lat itd. Alimenty trzeba płacić do 26 rż dopóki potomek się kształci, to dlaczego mu nie zabronić browarka, czy gonić pasem za seks w wieku 23 lat? Przesunięta dorosłość pasuje jak rodzice utrzymują, bo się ktoś uczy, ale jeśli chodzi o zabawy dorosłych, to rezygnacja by bolała co? 

A to ogólnie do wszystkich co mają podejście, że 23letni człowiek,  który  jest w stanie  wziąć odpowiedzialność  za drugiego człowieka, to dzieciak: 

Żadna przesunięta granica dorosłości. Po prostu teraz prawie wszyscy studiują, to się wam tak wydaje.