Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co robic

CO ROBIC? DObrzy znajomi i ... pies

Polecane posty

Gość Gosc

JA mialam troche inna sytucje i powiem jak wyszlo. Jechalismy na weekend do miasta gdzie wczesniej mieszkalismy i zatrzymalismy sie u znajomych co mieli 3 miesiecznego szczeniaka. Mamy dwojke dzieci 3 i 4 lata. Nie jestem przeciwniczka psow i myslalam ze dla dzieci to bedzie wielka frajda. Jak to wygladalo na miejscu? Szczeniak biegal i gryzl ciagle dzieciaki no do krwi bo szczeniaki nie maja wyczucia a to byl spory piesek. Nie moglam ze znajoma nawet kawy wypic bo musialam siedziec z dziecmi w innym pokoju. Cale 3 dni to byla jedna wielka meka i tragedia. Chodzenie z dziecmi do toalety, ubueranie sie i rozbieranie kiedy wychodzilismy. Dlatego odradzam autorce i nie zapraszalabym ich ze szczeniakiem bo gobtrzeba bardziej pilnowac niz dziecko. 

Siostra od roku ma labradora i tez moje wizyty u niej sie skonczyly bo pies duzy skacze i robi krzywde dzieciom, niecelowo ale jednak. Dzieci uciekaja, skarza sie a przeviez lubia psy i sie nie boja ale pies musi byc grzeczny i maks sredniego wzrostu. Wizyty u niej to wieczny placz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

JA mialam troche inna sytucje i powiem jak wyszlo. Jechalismy na weekend do miasta gdzie wczesniej mieszkalismy i zatrzymalismy sie u znajomych co mieli 3 miesiecznego szczeniaka. Mamy dwojke dzieci 3 i 4 lata. Nie jestem przeciwniczka psow i myslalam ze dla dzieci to bedzie wielka frajda. Jak to wygladalo na miejscu? Szczeniak biegal i gryzl ciagle dzieciaki no do krwi bo szczeniaki nie maja wyczucia a to byl spory piesek. Nie moglam ze znajoma nawet kawy wypic bo musialam siedziec z dziecmi w innym pokoju. Cale 3 dni to byla jedna wielka meka i tragedia. Chodzenie z dziecmi do toalety, ubueranie sie i rozbieranie kiedy wychodzilismy. Dlatego odradzam autorce i nie zapraszalabym ich ze szczeniakiem bo gobtrzeba bardziej pilnowac niz dziecko. 

Siostra od roku ma labradora i tez moje wizyty u niej sie skonczyly bo pies duzy skacze i robi krzywde dzieciom, niecelowo ale jednak. Dzieci uciekaja, skarza sie a przeviez lubia psy i sie nie boja ale pies musi byc grzeczny i maks sredniego wzrostu. Wizyty u niej to wieczny placz.

Autorka nie ma dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kal
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Wydaje mi się że to goście powinni się,,dopasować,,  Jest to w złym stylu odwiedzać znajomych że zwierzakiem.Inaczej jeśli w porze letniej gdzie piesek może pozostać na dworzu.

Nikt nic nie powinien, to chyba nie jest wezwanie na przesłuchanie i obecnosć obowiazkowa. Duzy plus, że wpadli na to, żeby poinformować o tym iż tego szczeniaka mają. 

Autorko tematu nie przeskoczysz, bedzie kawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 godzin temu, Gość nie wiem co robic napisał:

Zacznę od tego, że wybudowaliśmy nowy wymarzony dom. Milion wyrzeczeń, ale w koncu jest. Zaprosiliśmy naszych przyjaciół na weekend, dawno się nie widziliśmy i bardzo czekaliśy żeby się z nimi spotkać. Umawialiśmy się od dawna, ale ostatnio napisali, że przyjadą, jeśli przyjmiemy również ich nowego członka rodziny - psa, szczeniaka. ..  Jeśli nie to wpadną tylko na szybką kawę... A my nie jesteśmy zwolennikami psów w domu, mąż właściwie jest wielkim przeciwniekiem. Bardzo zależy nam żeby przyjechali na cały weekend, ale trochę postawili nas pod ścianą. Co byście zrobiły? Zgodziłybyście się na tego psa? 

Zacznę od tego, że nie postawili Was pod ścianą tylko mają nowego członka rodziny i uprzedzili Was o tym. Jeżeli się obawiacie to po prostu im to powiedzcie a to też zależy jakiej rasy to jest szczeniak, bo niektóre są naprawdę grzeczne a inne tak dają popalić, że klękajcie narody! Kiedyś miałam psiaki i kocham je po prostu. W tej chwili już nie mam lecz jak członek mojej rodzinki przyjeżdża ze szczeniaczkiem to nie ma sprawy.

Może nadmieńcie, że niech wpadną na kawkę ponieważ troszkę obawiacie się ich nowego ''narybku'' ale wtedy sobie poznacie psiaczka i zobaczycie jak się sprawuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 godzin temu, Gość nie wiem co robic napisał:

Zacznę od tego, że wybudowaliśmy nowy wymarzony dom. Milion wyrzeczeń, ale w koncu jest. Zaprosiliśmy naszych przyjaciół na weekend, dawno się nie widziliśmy i bardzo czekaliśy żeby się z nimi spotkać. Umawialiśmy się od dawna, ale ostatnio napisali, że przyjadą, jeśli przyjmiemy również ich nowego członka rodziny - psa, szczeniaka. ..  Jeśli nie to wpadną tylko na szybką kawę... A my nie jesteśmy zwolennikami psów w domu, mąż właściwie jest wielkim przeciwniekiem. Bardzo zależy nam żeby przyjechali na cały weekend, ale trochę postawili nas pod ścianą. Co byście zrobiły? Zgodziłybyście się na tego psa? 

Zacznę od tego, że nie postawili Was pod ścianą tylko mają nowego członka rodziny i uprzedzili Was o tym. Jeżeli się obawiacie to po prostu im to powiedzcie a to też zależy jakiej rasy to jest szczeniak, bo niektóre są naprawdę grzeczne a inne tak dają popalić, że klękajcie narody! Kiedyś miałam psiaki i kocham je po prostu. W tej chwili już nie mam lecz jak członek mojej rodzinki przyjeżdża ze szczeniaczkiem to nie ma sprawy.

Może nadmieńcie, że niech wpadną na kawkę ponieważ troszkę obawiacie się ich nowego ''narybku'' ale wtedy sobie poznacie psiaczka i zobaczycie jak się sprawuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Autorka nie ma dzieci.

Dlatego napisalam ze sytuacje inna bo dzieci ale to nie znaczy ze mi ten szczeniak nie zrobil krzywdy bo zrobil tez i bylam pogryziona. Znajomi nie zadbali zeby pochowac nasze buty a rano byly pogryzione. Jeszcze trzeba dodac ze wszedzie sikal jak to szczeniak i nie raz sie w to wdepnelo bo nikt nie zauwazyl. Niestety szczeniaki trzeba pilnowac i poswiecac im duzo uwagi. Jesli autorka chce sie nacieszyc znajomymi to nic z tego nie wyjdzie bo wszystko bedzie sie krecic wokol psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość ABC napisał:

Jeśli pies załatwia się na zewnątrz, to co za problem?  Ewentualne szkody  (np.pogryzienie czegoś) pokryją znajomi biorący odpowiedzialność za psa.

Pytanie czy jak piesek obsika np nowy narożnik za 10 tys to właściciel kupi nowy, czy uzna że pranie wystarczy. 

Sama kocham psy, ale jakby mi mój własny pies obsikal tapicerkę to bym mebel wywalila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie toleruję psów u siebie w domu i nie zgodziłabym się. Przeszkadzają mi kłaki, psi zapach, konieczność pilnowania czy niczego nie pogryzie, obślini. Brzydzę się. 

Ostatnio koleżanka uparła się, że musi zabrać psa na działkę, jechałyśmy moim samochodem - wkurza mnie to, że potem mam samochód pełen kłaków i muszę jechać na stację odkurzyć - jest to o tyle kłopotliwe, ze trzeba to zrobić póki widno, więc muszę jechać specjalnie, szukać stacji z odkurzaczem itd. 

i do tego zapłacić z 10 zł, bo jeden żeton nie wystarczy, żeby wszystko sprzątnąć. Kłaki wbijają się w tapicerkę i wcale nie łatwo to odkurzyć nawet mocnym odkurzaczem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość gość napisał:

Pod niczym was nie postawili, tylko wyjaśnili sytuację, której sami powinniście się zresztą domyślić, bo chyba logiczne jest, że nikt nie zostawi psa samego na kilkanaście godzin (a już zwłaszcza szczeniaka).

I bardzo dobrze, że wyjaśnili. Zapraszający przynajmniej wiedzą, że przygotowują szybką kawę, bo cudzy szczeniak w weekend w nowym domu to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

I bardzo dobrze, że wyjaśnili. Zapraszający przynajmniej wiedzą, że przygotowują szybką kawę, bo cudzy szczeniak w weekend w nowym domu to porażka.

To będą musieli zrobić szybką prezentację nowego "wymarzonego" domu 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Nie toleruję psów u siebie w domu i nie zgodziłabym się. Przeszkadzają mi kłaki, psi zapach, konieczność pilnowania czy niczego nie pogryzie, obślini. Brzydzę się. 

Ostatnio koleżanka uparła się, że musi zabrać psa na działkę, jechałyśmy moim samochodem - wkurza mnie to, że potem mam samochód pełen kłaków i muszę jechać na stację odkurzyć - jest to o tyle kłopotliwe, ze trzeba to zrobić póki widno, więc muszę jechać specjalnie, szukać stacji z odkurzaczem itd. 

i do tego zapłacić z 10 zł, bo jeden żeton nie wystarczy, żeby wszystko sprzątnąć. Kłaki wbijają się w tapicerkę i wcale nie łatwo to odkurzyć nawet mocnym odkurzaczem. 

A wystarczyło powiedzieć koleżance, że psy do Twojego samochodu wstępu nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

JA mialam troche inna sytucje i powiem jak wyszlo. Jechalismy na weekend do miasta gdzie wczesniej mieszkalismy i zatrzymalismy sie u znajomych co mieli 3 miesiecznego szczeniaka. Mamy dwojke dzieci 3 i 4 lata. Nie jestem przeciwniczka psow i myslalam ze dla dzieci to bedzie wielka frajda. Jak to wygladalo na miejscu? Szczeniak biegal i gryzl ciagle dzieciaki no do krwi bo szczeniaki nie maja wyczucia a to byl spory piesek. Nie moglam ze znajoma nawet kawy wypic bo musialam siedziec z dziecmi w innym pokoju. Cale 3 dni to byla jedna wielka meka i tragedia. Chodzenie z dziecmi do toalety, ubueranie sie i rozbieranie kiedy wychodzilismy. Dlatego odradzam autorce i nie zapraszalabym ich ze szczeniakiem bo gobtrzeba bardziej pilnowac niz dziecko. 

Siostra od roku ma labradora i tez moje wizyty u niej sie skonczyly bo pies duzy skacze i robi krzywde dzieciom, niecelowo ale jednak. Dzieci uciekaja, skarza sie a przeviez lubia psy i sie nie boja ale pies musi byc grzeczny i maks sredniego wzrostu. Wizyty u niej to wieczny placz.

No to albo masz upośledzone dzieci albo wyjątkowego pecha do poznawanych psów. Szczeniak gryzący małe dzieci do krwi? Labrador robiący krzywdę dzieciom? My mamy psa prawie 40kg, znajomi przychodzą do nas z dziećmi, my chodzimy do dzieciatych znajomych (dzieci od roku do 18 lat) i nigdy nikomu nic się nie stało, rodzice tłumacza młodszym dzieciom jak obchodzić się z psem, my mamy wszystkich na oku i pięknie się bawią. 

Psy instynktownie podchodzą do dzieci delikatniej. Są wyjątki, ale co do zasady tak właśnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Oni naprawdę nie mogą zostawić szczeniaka samego w domu. Ale Wy nie macie żadnego obowiązku zgadzać się na psa w domu (szczególnie że szczeniaki lubią podgryzać meble więc trzeba je mieć na oku). Nie wydaje mi się też żeby dobrym rozwiązaniem było zaprosić ich z psem i trzymać szczeniaka gdzieś zamkniętego, to okrutne. Najlepiej byłoby zaprosić ich na kawę, a na dłuższą wizytę dopiero jak pies podrośnie lub jak znajdą dla niego opiekę. 

Co do Twojego pytania- tak, ja zgodziłabym się na psa, ale ja kocham psy! 

 

Bardzo mądry głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To będą musieli zrobić szybką prezentację nowego "wymarzonego" domu 🤣

Mylisz pojęcia. To nie prezentacja nowych garnków, tylko odwiedziny przyjaciół. Ale jak widać dla niektórych nie ma różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Mylisz pojęcia. To nie prezentacja nowych garnków, tylko odwiedziny przyjaciół. Ale jak widać dla niektórych nie ma różnicy. 

Jakby chodziło o odwiedziny to autorka cieszyłaby się nawet z tego jakby zdecydowali się wpaść na kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Mylisz pojęcia. To nie prezentacja nowych garnków, tylko odwiedziny przyjaciół. Ale jak widać dla niektórych nie ma różnicy.

Gdyby im zależało na samym widzeniu się z przyjaciółmi, mogliby podjechać do nich , umówić się na neutralnym gruncie skoro wizyta szczeniaka u nich w domu odpada. Ewidentnie widać, że planowali od dawna weekend w stylu  "zobaczcie jaki mamy piękny dom" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sowa

To Twoj dom i Ty w nim rzadzisz, wiec mozesz zaprosic tylko na kawe i bez psa. 

Ja sama mam psy i koty, wiec chetnie zapraszam ludzi z nieagresywnymi wobec innych psow i kotow zwierzętami. 

Mam za to inna zasade - nie przyjmuje z dziecmi. I trzymam sie jej, trzymaja sie jej tez goscie. To moje swiete prawo. Prawo wlasnosci nieruchomosci. 

Jesli nie chcesz psa w domu - to Twoje prawo i nikt nie moze go do Ciebie przyprowadzic. Ale Ty nie mozesz trzymac ludzi w domu na sile, oni rowniez maja prawo wyjsc, kiedy chca - pewnie po kawie.

Pamietaj, ze jesli zgodzisz sie przyjac ludzi z psem, to musisz dobrze przyjac rowniez psa. To Twoj gosc. U mnie zwierzeta - goscie siedza na kanapach, tak jak ludzie. Zawsze jest miska przegotowanej swiezej wody, a dla zwierzat, ktore nie sa na diecie - trzymam smakolyki. Kupuje tez zabawki dla moich malych gosci. Wez tez pod uwage, ze szczenieta moga jeszcze nie wolac na dwor, kiedy chca zalatwic swoje potrzeby. 

Jesli sie nie zgodzisz, to nie wymagaj od nich, zeby zostali dluzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sowa
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

JA mialam troche inna sytucje i powiem jak wyszlo. Jechalismy na weekend do miasta gdzie wczesniej mieszkalismy i zatrzymalismy sie u znajomych co mieli 3 miesiecznego szczeniaka. Mamy dwojke dzieci 3 i 4 lata. Nie jestem przeciwniczka psow i myslalam ze dla dzieci to bedzie wielka frajda. Jak to wygladalo na miejscu? Szczeniak biegal i gryzl ciagle dzieciaki no do krwi bo szczeniaki nie maja wyczucia a to byl spory piesek. Nie moglam ze znajoma nawet kawy wypic bo musialam siedziec z dziecmi w innym pokoju. Cale 3 dni to byla jedna wielka meka i tragedia. Chodzenie z dziecmi do toalety, ubueranie sie i rozbieranie kiedy wychodzilismy. Dlatego odradzam autorce i nie zapraszalabym ich ze szczeniakiem bo gobtrzeba bardziej pilnowac niz dziecko. 

Siostra od roku ma labradora i tez moje wizyty u niej sie skonczyly bo pies duzy skacze i robi krzywde dzieciom, niecelowo ale jednak. Dzieci uciekaja, skarza sie a przeviez lubia psy i sie nie boja ale pies musi byc grzeczny i maks sredniego wzrostu. Wizyty u niej to wieczny placz.

To tam nie chodź. Proste. Idąc do kogoś, dostosowujesz się do zasad panujących w JEGO, podkreślę JEGO - nie Twoim, domu. Pies nie jest zabawką dla dzieci, żeby miał być "frajdą". Nie, pies nie musi być "grzeczny" - pies jest we WŁASNYM domu, jest żywą istotą, a nie robotem.

Jak czytam takie wypowiedzi, to dziękuję sobie i mężowi, że kilkanaście lat temu podjęliśmy decyzję, że do naszego domu (i ogrodu) z żadnymi dziećmi nie wpuszczamy. Płacz, bieganie i wieczne skargi. Wszystko nie pasuje. 

Tak, też mam psa, który podgryza. Robi to z radości. Jest dużym psem, mieszanką z labradorem, a to one mają tendencje do chwytania. Jest dorosły, waży około 40 kg. Nikt go tego nie oduczył w normalny sposób, bo jest psem ze schroniska. W normalny sposób oduczyć się go nie da, a ja nie zamierzam go bić. Nikt się nigdy nie skarżył, bo inteligentni ludzie wiedzą, że jak przychodzą, to muszą się z tym liczyć, bo nie będę żywego stworzenia zamykać na ileś godzin w jakiejś klitce, bo może ich lekko uszczypnąć. Bawiący się pies nie gryzie do krwi. On tylko chwyta. Nie narusza tkanek.  Jedyne, co mi po tym zostaje, to niewielki siniak na przegubie, o ile w porę nie dam psu zabawki/piłki/butelki, żeby sobie trzymał w zębach. I tak, moje psy też skaczą. W ten sposób pies okazuje, że się cieszy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sowa
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

No to albo masz upośledzone dzieci albo wyjątkowego pecha do poznawanych psów. Szczeniak gryzący małe dzieci do krwi? Labrador robiący krzywdę dzieciom? My mamy psa prawie 40kg, znajomi przychodzą do nas z dziećmi, my chodzimy do dzieciatych znajomych (dzieci od roku do 18 lat) i nigdy nikomu nic się nie stało, rodzice tłumacza młodszym dzieciom jak obchodzić się z psem, my mamy wszystkich na oku i pięknie się bawią. 

Psy instynktownie podchodzą do dzieci delikatniej. Są wyjątki, ale co do zasady tak właśnie jest.

Szczeniaki w ogóle nie gryzą do krwi. Ostatnio wzięłam na ręce szczeniaka bullteriera. Dziabnął mnie w ucho. Coś tam poczułam, bo jak to szczeniak, nie ma wyczucia, a zmienia zęby, więc podgryza - to naturalne. Mimo, ze psiak nie miał wyczucia, mimo, że było to ucho, czyli miejsce dość wrażliwe, mimo, że to pies z ras dużych i z silną szczęką, to w życiu takie ugryzienie nie mogłoby zrobić nikomu krzywdy.

M.in. dlatego nie wpuszczam takich do domu. 

No, ale jak się puszcza dzieciarnię, żeby "miała frajdę", to pies się zwyczajnie broni. Potem biegnie i podgryza, żeby odgonić intruza, który robił mu krzywdę. Nie bez powodu np. psy sąsiadów chcą atakować tylko JEDNĄ babę - musiała im coś franca zrobić, kiedy sąsiedzi nie widzieli. Pies nie atakuje bez powodu. A szczenię to już w ogóle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×