Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Haha

Chciałam się dzisiaj zapytać czy do wc tez pójdzie żonie pomoc...

Polecane posty

Gość Haha

Byliśmy na cmentarzu do południa a później wpadł do nas brat męża z żona. Maja malucha miesiąc z hakiem.

Jak dzieciak się obudził to ona poszła karmić do pokoju obok a on poleciał za nią.

ja się pytam po cholerę? 🤣 za rękę trzymać czy co... dla mnie dosyć dziwne 

tesciowa tez się go pytała po co idzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A uj wam do tego. Po prostu woli ją a nie was 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Chciał jej dotrzymać towarzystwa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haha
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A uj wam do tego. Po prostu woli ją a nie was 😉

Idziesz w gosci do kogoś... i po co wychodzisz z żona karmić? Sama nie da rady? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i?
12 minut temu, Gość Haha napisał:

Idziesz w gosci do kogoś... i po co wychodzisz z żona karmić? Sama nie da rady? 

Co w tym złego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Haha napisał:

Idziesz w gosci do kogoś... i po co wychodzisz z żona karmić? Sama nie da rady? 

Bo ma was dość i chce wam tylko obrobic, a na głos nie wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale że zazdroscisz czy co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haha
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ale że zazdroscisz czy co

Czego? Nie rozumiem dlaczego zamiast siedziec dalej z nami poleciał za żona jak poszła karmić przecież co za rękę ja trzymał czy co 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moze maluch ulewa, moze zaraz trzeba zmienic pieluszke, moze gdy zona bedzie sie ubierala to wybeka malego,  moze zona ma nawal i po karmieniu musi odciagnac, a moze jeszcze moze chce popatrzec  na zone z maluszkiem, moze ich kocha i chce pomogac, jeszcze nienacieszyl sie dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Durne prowo. Każdy facet tak by zrobił przecież 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Haha napisał:

Czego? Nie rozumiem dlaczego zamiast siedziec dalej z nami poleciał za żona jak poszła karmić przecież co za rękę ja trzymał czy co 

A nawet jeśli trzymał ja za rękę to co w tym złego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Widzę że chyba mię masz jeszcze dzieci. Ja przy pierwszym nie mogłem się napatrzeć jak :

ziewa

uśmiecha się przez sen 

każdy pretekst był dobry żeby przy nim posiedzieć i popatrzeć jak w obrazek.

Wstawałem w nocy ażeby zrobić butelkę itp.

Przy trzecim byłem już stale śpiący i żona sama musiała chodzić. Tak już jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
51 minut temu, Gość Haha napisał:

Byliśmy na cmentarzu do południa a później wpadł do nas brat męża z żona. Maja malucha miesiąc z hakiem.

Jak dzieciak się obudził to ona poszła karmić do pokoju obok a on poleciał za nią.

ja się pytam po cholerę? 🤣 za rękę trzymać czy co... dla mnie dosyć dziwne 

tesciowa tez się go pytała po co idzie 

Obydwie ograniczone jestescie. Moze np pomoc przewinac dziecko? Ponosic

do odbicia? Super, ze w tym uczestniczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesu
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Obydwie ograniczone jestescie. Moze np pomoc przewinac dziecko? Ponosic

do odbicia? Super, ze w tym uczestniczy.

W domu ok... ale co kobieta sobie nie da rady? Kończy karmić dziecko na ramie i je odbija jaki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój mąż chyba nie przepada za swoją rodziną. Kiedy nas zapraszają, mówi, że ja jestem zmęczona 😂 jestem poważnie chora, więc nie marudzą, ale wiem, że obwiniaja mnie, że im synka/brata zabrałam. 

Może Twój szwagier też Was nie lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nana
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Mój mąż chyba nie przepada za swoją rodziną. Kiedy nas zapraszają, mówi, że ja jestem zmęczona 😂 jestem poważnie chora, więc nie marudzą, ale wiem, że obwiniaja mnie, że im synka/brata zabrałam. 

Może Twój szwagier też Was nie lubi?

Co to za poważna choroba ze nie można zejść do rodziny jak przychodzą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, Gość Nana napisał:

Co to za poważna choroba ze nie można zejść do rodziny jak przychodzą? 

Nie zrozumiałaś. Wykręca się od odwiedzin u nich. Kiedy przychodzą do nas, to nie ucieka przed nimi. A moja choroba nie jest tu istotna, bo w tym wypadku jest dla niego wymowką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zamiast sie cieszyc, ze sie angazuje to stwarzacie problem. Moze po prostu poszedl przygotowac wszystko do przebrania maluszka a zona w tym czasie karmila. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Haha napisał:

Byliśmy na cmentarzu do południa a później wpadł do nas brat męża z żona. Maja malucha miesiąc z hakiem.

Jak dzieciak się obudził to ona poszła karmić do pokoju obok a on poleciał za nią.

ja się pytam po cholerę? 🤣 za rękę trzymać czy co... dla mnie dosyć dziwne 

tesciowa tez się go pytała po co idzie 

Yyyy... A co ci to przeszkadza.

On jest jeszcze zafascynowany swoim dzieckiem i chce by jego żona czuła wsparcie od niego. Na pewno nie jest im łatwo jeśli to ich pierwsze dziecko i wszystkiego się uczą. Trzeba się cieszyć, że się wspierają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyhóju
2 godziny temu, Gość 123 napisał:

Widzę że chyba mię masz jeszcze dzieci. Ja przy pierwszym nie mogłem się napatrzeć jak :

ziewa

uśmiecha się przez sen 

każdy pretekst był dobry żeby przy nim posiedzieć i popatrzeć jak w obrazek.

Wstawałem w nocy ażeby zrobić butelkę itp.

Przy trzecim byłem już stale śpiący i żona sama musiała chodzić. Tak już jest życie.

śp.ierdalaj tumanie z forum dla matek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×