Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam dość dzieci też

Chce rozstać się z mężem. Nie wytrzymam dłużej jego krzyków i pretensji

Polecane posty

Gość Mam dość dzieci też

Po ślubie jesteśmy prawie 9lat. Mamy dzieci 8 i 1.5l. Tak ślub z powodu ciazy. 

Ja pracuje w sklepie zarabiam 1950 zł  

Ostatnio tzn jakieś pół roku może więcej.  jest nue do wytrzymania w domu cały czas krzyczy na mnie na dzieci mam dość. On czasami jak mówi to tez się drze. A może jest głuchy? 

Po alkoholu przechodzi samego siebie awantury wyzwiska. Tak jak dziś wracaliśmy od teściów on oczywiście jeszxze nie do pił. Wsiadł do samochodu i darl się przy 1.5l dziecku. Powoli jechałam bo ledwo ruszyłam zaciągnął mi ręczny, zabierał kluczyki. Kazałam mu się wynosić. Nagle cisza ja też. Ruszyłam przyjechaliśmy do domu nie odzywam się do niego. 

Jutro mu powiem ze to koniec. Ja nie chce takiego życia.

Boje się. 

Mieszkamy w moim ponad 50 letnim domu. Na działce jakieś 0.5 h plus  Mam ziemie 6h.

 Po slubie tzn 4 lata temu. Zrobiliśmy remont wart ok 50 tys.

Nie mam swojego konta bankowego wiec tez moich oszczędności.nie mam samochodu na siebie. Wiem ze jak każe mu się wynosić zabierze mi samochód wtedy nie będę miała jak dojeżdżać do pracy. 

On nie ma gdzie wracać. Teściowie przepisali cały dom jego siostrze  i 4 h ziemi. A  jemu 4 h ziemi. NIE BĘDZIE CHCIAŁ SIĘ WYPROWADZIĆ wiem to bo gdzie pójdzie? Dziś nie chciał wysiąść z samochodu i zostać u teściów. Tutaj będę miała bardzo duży problem. 

Chodzi mi po głowie by zadzwonić do teściowej i o wszystkim powiedzieć. Żeby szykowała pokój dla synia. I żeby zostawił mi samochód chociaż na ten czas co nie sprzedam ziemi i sobie nie kupię 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc

Powiedz teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxx

Powiedz o wszystkim teściowej. Nie zasługujesz na takie traktowanie. Mam nadzieję, że poradzisz sobie w przypadku rozstania. Na pewno będzie ciężko. Jeżeli rozwód będzie z jego winy możesz starać się o alimenty. Zbieraj tylko dowody. Czy mąż Cię bije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też

W poniedziałek zadzwonię do faceta co wycenia nieruchomości zorientuje się ile kosztuje ziemia. Chce się stąd wyprowadzić. Ale gdzie? Działka pochłonie mnóstwo pieniędzy w bloku nie wiem czy chce mieszkać. 

Może sprzedać tylko dom z działka i kupić mieszkanie a ziemię zostawić dzieciom ? Co ja mam zrobić ze swoim życiem? 

A jeśli mąż będzie chciał mi odebrać  cześć mojego majątku ? A jeśli się nie wyprowadzi? Boję się. 

Z nami mieszka moja mama z mama mamy współwłasność ziemi i domu. Mama mi pomoże ma rentę delikatnie ponad tysiąc dam rade ale strasznie się boje. 

Jak zacząć taka rozmowę z mężem. Jutro wieczorem powiem ze jedziemy razem na cmentarz dzuecko zostanie z babcia a drugie jest aktualnie u teściów. 

Stanę gdzieś na uboczu i powiem mu ze nie chce takiego życia i żeby się wyprowadził wtedy pewnie zacznie się drzec. Dziwię się że jeszcze mnie nie uderzył ale nie będę czekać aż to zrobi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 1

Może jakiś kredyt na auto, sprzedaż ziemię i spłacisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 1
9 minut temu, Gość Mam dość dzieci też napisał:

W poniedziałek zadzwonię do faceta co wycenia nieruchomości zorientuje się ile kosztuje ziemia. Chce się stąd wyprowadzić. Ale gdzie? Działka pochłonie mnóstwo pieniędzy w bloku nie wiem czy chce mieszkać. 

Może sprzedać tylko dom z działka i kupić mieszkanie a ziemię zostawić dzieciom ? Co ja mam zrobić ze swoim życiem? 

A jeśli mąż będzie chciał mi odebrać  cześć mojego majątku ? A jeśli się nie wyprowadzi? Boję się. 

Z nami mieszka moja mama z mama mamy współwłasność ziemi i domu. Mama mi pomoże ma rentę delikatnie ponad tysiąc dam rade ale strasznie się boje. 

Jak zacząć taka rozmowę z mężem. Jutro wieczorem powiem ze jedziemy razem na cmentarz dzuecko zostanie z babcia a drugie jest aktualnie u teściów. 

Stanę gdzieś na uboczu i powiem mu ze nie chce takiego życia i żeby się wyprowadził wtedy pewnie zacznie się drzec. Dziwię się że jeszcze mnie nie uderzył ale nie będę czekać aż to zrobi 

W bloku nie jest źle. Nie musisz się o nic martwic. Ani o to żeby było ciepło, ani o to że dach przecieka etc. Możesz wybrać jakiś mały blok, będzie mniej lokatorów i spokojniej. Dla samotnej matki to idealne rozwiązanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też

Nie mam na niego żadnych dowodów. Takie sytuacje po alkoholu były z 5 razy. Ale po dzisiejszym ja nie chce takiego życia. Ja tez nie jestem bez winy tez krzyczałam żeby się wynosił.  Jakis po prostu mam go dość nawet wtedy jak jest miły to ja warcze.  

Jak mam wolne czy pierwsza zmianę  to po południu czasami do 18 z dziećmi jesteśmy bez niego. Jest cisza spokój czasami ja krzyknę jak dziecko 8l nie chce sprzątać i się nie słucha ale jest inaczej przyjdzie mąż z pracy zaraz pretensje do mnie dzieci jeśli powiem dlaczego krzyczysz to on mówi ze on tylko mówi i ze to mi coś juz nie pasuje. Jeśli on krzyczy podnosi głos ja automatycznie  robie się nerwowa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A może już dawno powinien ktoś wkroczyć do akcji? Ja nie jestem zwolenniczką wciagania rodziców czy kogokolwiek w sprawy małżonków, ale czasami to działa. Kiedyś, lata temu, mąż mój ostro nawywijal, nie będę opisywać, ale to najlepsze co mogłam zrobić wtedy-telefon do teściowej. Spotkaj się z nią, opowiedz jak jest i albo go jakoś ogarnie, albo niech mu pokoik szykuje. A auto jak kupiliście wspólnie to jest Wasze i nie może zabrać. Nie daj się zastraszyć. I nie pozwól mu podnosić na Was głosu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też
7 minut temu, Gość Gość 1 napisał:

W bloku nie jest źle. Nie musisz się o nic martwic. Ani o to żeby było ciepło, ani o to że dach przecieka etc. Możesz wybrać jakiś mały blok, będzie mniej lokatorów i spokojniej. Dla samotnej matki to idealne rozwiązanie. 

Czy nie słychać sąsiadów? Np. Jak ktoś spuszcza wodę? 

Wgl jak ja mam do tego wszystkiego zabrać? Pewnie do jutra mnie minie  on powie ze juz nie będzie.... 

Szkoda mi dzieci. Są chwile ze nie krzyczy. 

Krzyczy zawsze wtedy jak 8l dziecko się nie słucha. Np podczas odrabiania lekcji się wykupia nie słucha. Nie sprząta. A bałagan robi wszędzie. Podczas jego krzyków ja wchodzę do akcji i awantura bo on nie krzyczy albo jak ma nie krzyczeć skoro dziecko się nie słucha albo robi to i to 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Po pierwsze nie rozumiem dlaczego Ty masz się wyprowadzić ze swego domu. Nawet jeżeli kiedyś to to nie jest temat na teraz.

Po drugie może jest jakaś szansa dla Was? Czy chciałabys jeszcze spróbować ratować to małżeństwo?

Jeżeli nie to wiadomo, podaj o rozwód. Jeżeli tak to dzwoń do teściowej, pogadaj z mężem i namow go na terapię.

Ja na miejscu Twojej mamy już dawno bym go wywalila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też
10 minut temu, Gość gość napisał:

A może już dawno powinien ktoś wkroczyć do akcji? Ja nie jestem zwolenniczką wciagania rodziców czy kogokolwiek w sprawy małżonków, ale czasami to działa. Kiedyś, lata temu, mąż mój ostro nawywijal, nie będę opisywać, ale to najlepsze co mogłam zrobić wtedy-telefon do teściowej. Spotkaj się z nią, opowiedz jak jest i albo go jakoś ogarnie, albo niech mu pokoik szykuje. A auto jak kupiliście wspólnie to jest Wasze i nie może zabrać. Nie daj się zastraszyć. I nie pozwól mu podnosić na Was głosu. 

Wszytkiego słucha moja mama. Dziś już powiedziała ze ma dość naszych krzyków. Powiedziałam żeby dzwoniła do teściowej to powiedziała ze nie. I jej się nie dziwię. To dziwne ale teściowa tez krzyczy jak zacznie coś tłumaczyć. 

Maz mówi ze jestem nie miała. To prawda. Bo zastanawiam się kiedy zacznie krzyczeć jak go widzę to czasami juz nie potrafię udawać ze się ciesze na jego widok.

Samochód kupiliśmy po ślubie ale jest na niego i teścia. 

Ziemie dom również dostaliśmy w spadku po ślubie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też
10 minut temu, Gość gość napisał:

Po pierwsze nie rozumiem dlaczego Ty masz się wyprowadzić ze swego domu. Nawet jeżeli kiedyś to to nie jest temat na teraz.

Po drugie może jest jakaś szansa dla Was? Czy chciałabys jeszcze spróbować ratować to małżeństwo?

Jeżeli nie to wiadomo, podaj o rozwód. Jeżeli tak to dzwoń do teściowej, pogadaj z mężem i namow go na terapię.

Ja na miejscu Twojej mamy już dawno bym go wywalila.

Jaka terapie? Małżeńska? Nigdy się nie zgodzi. 

Po dzisiejszym nie chce nic ratować. 

Do tesciowej musze zadzwonić żeby zostawił mi samochód. 

Boje się ze nie będzie chciał się wyprowadzić co wtedy? 

Nie chce tu mieszkać bo za rok mieliśmy zmienić dach robić poddasze. To jest stary dom. Bez ocieplenia z lrzeciejajacym dachem. I sąsiedzi....... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos

Kobieta ma nóż na gardle i jeszcze gada, ze do bloku nie, bo ona w bloku nie chce.

Tak rozpieszczona moze byc tylko baba. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też
2 minuty temu, Gość ktos napisał:

Kobieta ma nóż na gardle i jeszcze gada, ze do bloku nie, bo ona w bloku nie chce.

Tak rozpieszczona moze byc tylko baba. Masakra.

Nie wiem czy nie chce bo nigdy nie mieszkałam. Nie wiem jak to jest mieszkać w bloku. Jakie płaty miesięczne są w bloku? Wgl od czego zacząć na co zwracać uwagę jak zdecyduje się na mieszkanie w bloku?

Dziś to wsztko jest dla mnie trudne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Może facet niech zasięgnie rady psychiatry. Leki jakieś na wyciszenie mogą pomóc, lecz jeżeli postanowiłaś to realizuj. Tylko trochę się dziwię, skoro mieszka z Wami Twoja mama to dlaczego Ty niby masz się wynieść. I co? Mamę z nim zostawisz? Niech on się pakuje i do widzenia, zwłaszcza, że to Twój dom jest a w nim Twoja mama. Nie bój nic. Tylko mam radę. Nigdzie na uboczu w aucie nie załatwiaj takich spraw bo to różnie bywa. Jak już to w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxx

Do mieszkania w bloku można się przyzwyczaić, nie jest tak źle. Czasami słychać sąsiadów, ale generalnie ja uważam, że nie ma tragedii. W bloku w mieszkaniu rodziców np. nigdy nie było słychać spuszczania wody, i tym podobnych rzeczy. Ewentualnie jakieś tam krzyki dzieci, czy upadek czegoś naprawdę ciężkiego na podłogę. Z kolei na studiach w mieszkaniu wynajmowanym słyszałam jak sąsiad spuszcza wodę, czy bierze prysznic. Także to zależy. Uważam, że mieszkanie w bloku naprawdę nie jest złe. Odchodzą prace dookoła budynku (koszenie trawy, ogarnianie opału).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos
20 minut temu, Gość Mam dość dzieci też napisał:

Nie wiem czy nie chce bo nigdy nie mieszkałam. Nie wiem jak to jest mieszkać w bloku. Jakie płaty miesięczne są w bloku? Wgl od czego zacząć na co zwracać uwagę jak zdecyduje się na mieszkanie w bloku?

Dziś to wsztko jest dla mnie trudne 

Ja rozumiem, że masz podbramkową sytuację więc nie moim celem jest wrzucać.

Mieszkanie w bloku jest ok. Nie tragizuj. Opłaty ok, masz  z głowy większość dupereli typu opał itd.

Inne pytanie: czy twoj mąż taki byl przed slubem? ? w sensie awanturniczy po gorzale itd?

Czasami się zastanawiam za kogo wy kobiety wychodzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 1
37 minut temu, Gość Mam dość dzieci też napisał:

Czy nie słychać sąsiadów? Np. Jak ktoś spuszcza wodę? 

Wgl jak ja mam do tego wszystkiego zabrać? Pewnie do jutra mnie minie  on powie ze juz nie będzie.... 

Szkoda mi dzieci. Są chwile ze nie krzyczy. 

Krzyczy zawsze wtedy jak 8l dziecko się nie słucha. Np podczas odrabiania lekcji się wykupia nie słucha. Nie sprząta. A bałagan robi wszędzie. Podczas jego krzyków ja wchodzę do akcji i awantura bo on nie krzyczy albo jak ma nie krzyczeć skoro dziecko się nie słucha albo robi to i to 

Ja całe życie mieszkałam w bloku xe spółdzielni i było mi mega wygodnie. O nic się nie musiałam martwić. Mi sąsiedzi nie przeszkadzali. Teraz mieszkam w domu i trzeba się martwić o opał, jakieś usterki które mąż usuwa etc. 

W spółdzielniach są często przetargi i można wówczas kupic mieszkanie w dobrej cenie. 

Wiesz co, może go wystarczy postraszyc i się opamieta. 

Mój maz w ogóle nie pije, dobrze zarabia, dba o dom ale też ma często fochy, jest wkurzający i widzę że go córka denerwuje. Brak mu cierpliwości po prostu. Z jednej strony go rozumiem ale na krzyki na córkę nie pozwalam. Od razu patelnia idzie w ruch😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Po co teraz tracić energię na roztrząsanie czy w bloku, czy nie w bloku. 

Na razie zobacz co będzie jutro. Wiesz czego chcesz, A raczej czego nie chcesz i tym się zajmij. Bedzie czas i inny kontekst na kolejne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Gość 1 napisał:

Ja całe życie mieszkałam w bloku xe spółdzielni i było mi mega wygodnie. O nic się nie musiałam martwić. Mi sąsiedzi nie przeszkadzali. Teraz mieszkam w domu i trzeba się martwić o opał, jakieś usterki które mąż usuwa etc. 

W spółdzielniach są często przetargi i można wówczas kupic mieszkanie w dobrej cenie. 

Wiesz co, może go wystarczy postraszyc i się opamieta. 

Mój maz w ogóle nie pije, dobrze zarabia, dba o dom ale też ma często fochy, jest wkurzający i widzę że go córka denerwuje. Brak mu cierpliwości po prostu. Z jednej strony go rozumiem ale na krzyki na córkę nie pozwalam. Od razu patelnia idzie w ruch😉

Patelnia 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też
3 minuty temu, Gość Iubire napisał:

Po co teraz tracić energię na roztrząsanie czy w bloku, czy nie w bloku. 

Na razie zobacz co będzie jutro. Wiesz czego chcesz, A raczej czego nie chcesz i tym się zajmij. Bedzie czas i inny kontekst na kolejne decyzje.

Masz rację. 

Ja naprawdę boje się ze on nie będzie chciał się wyprowadzić. Nie ma gdzie wracać. Na szczęście teściowie żyją wiec mam nadzieje ze go ściągną do siebie. Nawet mimo tego że mieszka tam jego siostra z mężem. 

Jak ja to powiem starszemu dziecku? Boże tak się boje tego wszystkiego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli mąż jest nerwowy, to nie poruszaj takiego tematu gdzieś na uboczu. Takiemu człowiekowi szybciej puszczają nerwy i jeszcze zrobi coś głupiego. Nawet jadąc samochodem może pod wpływem emocji stwierdzić, że jego życie już nie ma sensu i np. wjedzie w jakieś drzewo. Przemyśl jeszcze raz wszystko za i przeciw. Albo dasz mu szansę i z niej skorzysta, albo idź do prawnika i zaczerpnij fachowej porady. Ile i co Ci będzie przysługiwało w razie rozwodu. Alimenty na dzieci i tak będzie musiał płacić. Do tego masz 500 plus.

Na Twoim miejscu nagrywałabym jego krzyki, bo później się wszystkiego wyprze. Nawet gdyby mama zeznawała przed sądem, to powie, że jesteście w zmowie.

Co do mieszkania w bloku - ja jestem bardzo zadowolona. Wcześniej mieszkaliśmy z mężem w domu moich rodziców. Najlepiej kupić w miarę nowym budownictwie. I na ostatnim piętrze. Wówczas nie słyszyszysz, że ktoś chodzi Ci nad głową. Opłaty nie są duże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, Gość Mam dość dzieci też napisał:

Masz rację. 

Ja naprawdę boje się ze on nie będzie chciał się wyprowadzić. Nie ma gdzie wracać. Na szczęście teściowie żyją wiec mam nadzieje ze go ściągną do siebie. Nawet mimo tego że mieszka tam jego siostra z mężem. 

Jak ja to powiem starszemu dziecku? Boże tak się boje tego wszystkiego 

Niech Ciebie głowa teraz nie boli o niego. Zajmij się sobą i dziećmi. Nie bój się niczego, ja wiem, że są opory i ten lęk. Zupełnie Cię rozumiem i wiem, uwierz, jakie myśli kotłują Ci się w głowie. Najgorzej jest mu to powiedzieć a potem już będzie z górki.

O mieszkanie w bloku się nie martw. Tak jak dziewczyny piszą, fajnie się mieszka tylko musisz się przyzwyczaić  jeżeli całe życie mieszkałaś w domu. Jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość Mam dość dzieci też napisał:

Masz rację. 

Ja naprawdę boje się ze on nie będzie chciał się wyprowadzić. Nie ma gdzie wracać. Na szczęście teściowie żyją wiec mam nadzieje ze go ściągną do siebie. Nawet mimo tego że mieszka tam jego siostra z mężem. 

Jak ja to powiem starszemu dziecku? Boże tak się boje tego wszystkiego 

Jeśli jest zameldowany, to pewnie się nie wyprowadzi. Co do dziecki - one są mądre. Możesz powiedzieć, że to dla Waszego dobra. Może jednak najpierw postawisz mu ultimatum, że jak się nie zmieni to wniesiesz pozew o rozwòd. Dajcie sobie na to tyle czasu ile chcecie, bo od razu super zmiany nie będzie. Ty również musisz nad sobą popracować. Co do teściowej, czy mamy - ja bym ich w ogóle w to nie mieszała. Decyzja jak potoczy się dalsze życie należy do wyłącznie do Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli mąż jest nerwowy, to nie poruszaj takiego tematu gdzieś na uboczu. Takiemu człowiekowi szybciej puszczają nerwy i jeszcze zrobi coś głupiego. Nawet jadąc samochodem może pod wpływem emocji stwierdzić, że jego życie już nie ma sensu i np. wjedzie w jakieś drzewo. Przemyśl jeszcze raz wszystko za i przeciw. Albo dasz mu szansę i z niej skorzysta, albo idź do prawnika i zaczerpnij fachowej porady. Ile i co Ci będzie przysługiwało w razie rozwodu. Alimenty na dzieci i tak będzie musiał płacić. Do tego masz 500 plus.

Na Twoim miejscu nagrywałabym jego krzyki, bo później się wszystkiego wyprze. Nawet gdyby mama zeznawała przed sądem, to powie, że jesteście w zmowie.

Co do mieszkania w bloku - ja jestem bardzo zadowolona. Wcześniej mieszkaliśmy z mężem w domu moich rodziców. Najlepiej kupić w miarę nowym budownictwie. I na ostatnim piętrze. Wówczas nie słyszyszysz, że ktoś chodzi Ci nad głową. Opłaty nie są duże. 

Nie mam żadnych dowodów. Czyli co mam mu powiedzieć? Ze daje mu ostatnia szanse? Tak mówiłam ostatnio jak zrobił awanturę po alkoholu. 

Jak mu dam jeszxze jedna szanse będę mogła go nagrywać. Ale tez będę się denerwować.

Ja juz nie mam ochoty i nawet siły  słuchać jak on nawet mówi. 

Rozmowę rozpoczne przy cmentarzu. W domu jak zacznie się drzec po co ma go słuchać moja mama i dzieci ? 

Może powinnam mu powiedzieć żeby się wtoriwadzil na tydzień dwa i przemyślał swoje zachowanie. Zaraz będzie mówił ze to ja ta zła a on się stara pracuje wszytko dla mnie robi 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

PS. Przepraszam za ,,literówki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Mam dość dzieci też napisał:

Może powinnam mu powiedzieć żeby się wtoriwadzil na tydzień dwa i przemyślał swoje zachowanie. Zaraz będzie mówił ze to ja ta zła a on się stara pracuje wszytko dla mnie robi 

Najlepiej skorzystaj z porady prawnika. Jeśli już go nie kochasz i nie masz siły na takie życie, to nie zmuszaj się do kompromisów. 

Z cmentarza wracałabym taksówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Najlepiej skorzystaj z porady prawnika. Jeśli już go nie kochasz i nie masz siły na takie życie, to nie zmuszaj się do kompromisów. 

Z cmentarza wracałabym taksówką.

Nue wrócę taksówką bo musze mieć samochód. Nie pisałam ale mamy drogi który w dalsze trasy się nie nadaje ale mąż do pracy czy teściów może nim spokojnie jechać. Ja nawet nie umiałabym go prowadzić a jak złapie policja zabiorą dowód. Jeżdżę główna trasa wiec nie mogę sobie pozwolić na taki samochód. Ale w końcu jak zabierze tez drugi to zawsze mam jakieś wyjście. Gorzej jak zabierze kluczyki bo do starego mamy tylko 1 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dzieci też

Może dam mu ta szanse a w miedzy czasie pójdę do prawnika , założę konto. Będę odkładać z jego wypłaty

 

A jutro mu powiem ze mam doc takiego życia z nim. Jeżeli jeszcze raz zrobi taki cyrk jak dziś i wgl jak weźmie alkohol do ust to wylatuje z hukiem. Jeśli nie przestanie krzyczeć i mówić podniesionym głosem to może juz się wyprowadzać do mamusi. Jeśli go tak denerwujemy to tam będzie mu lepiej. Ciekawe co powie.

To ja taka i taka. Odwróci kota ogonem wtedy powiem jasno ze ma się wynosić. A może sam podejmie taka decyzję. 

Nawet jeśli dam mu szansę to chyba zadzwonię do teściowej i o wszytkim j powiem .

A może lepiej jego siostrze napisać żeby szykowała pokój dla brata? Wkurzy się strasznie pewnie. 

Właśnie, nie wiem dlaczego on się zgodził żeby nawet pokoju mu nie przepisali czy dożywotki. 

Może ktoś dokładnie wie co jeśli nie będzie chciał się wyprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×