01.11. wielkie święto, a ona sklep otworzyła w tym dniu. Zero klasy i umiaru. Pazerna baba!

Moja sąsiadka prowadzi taką dziuplę ze słodyczami w ciągu sklepików przy głównym wejściu na cmentarz i żeby nie było, że tylko hejtuję to szczerze mówię: wyroby ma przednie, masę klientów zawsze. Ma takie rzeczy których w marketach nie ma i ja sama u niej kupuję w zwykłe dni.

Natomiast wczoraj to już była przesada uważam. Jak można być tak pazernym? gdzie jakieś wartości? No przecież są jakieś granice i co gorsza wczoraj też miała sporo klientów więc tutaj dwie strony są winne uważam. Masakra co się z ludźmi porobiło! Serio ktoś umrze jak krówek nie zje JEDEN DZIEŃ? 

dzisiaj na klatce ją miałam i pytam się jak po wczorajszym, bo widziałam że się kręciło, a ona taka uradowana, że prawie jak na Boże Narodzenie i miała być tylko do 14.00 ale była do 18.00 bo tak jej się kręciło i przez to nie poszła już na cmentarz, bo była zmęczona więc dopiero dzisiaj pójdzie po pracy... No masakra i jeszcze zadowolona...

Serio chyba jakaś asteroida musi piznąć

A sprzedawcy stoisk ze zniczami i wiencami nie są pazerni? te stragany Ci nie przeszkadzają? Wydaje mi sie,że każdy powinien świętować po swojemu. Ja np nie widzę powodu dla którego miała by nie wykorzystać dnia kiedy jest więcej klientów. 

Restauracje i inne punkty gastronomiczne też były otwarte. Wszystkich właścicieli też by trzeba było piznąć asteroidą.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

Restauracje i inne punkty gastronomiczne też były otwarte. Wszystkich właścicieli też by trzeba było piznąć asteroidą.

ale gastronomia jest czynna we wszystkie święta bo to jest inna kategoria serio nie widzisz różnicy?

Ja mam sklepik na cmentarzu , właśnie handluje. Wczoraj również do późna. To moje utrzymanie , tak jak i tej twojej sąsiadki.  To prowo;-)

każdy orze jak może 

Ja zauważyłam, że największy problem z takimi sprawami mają bezrobotne karyny odklejone od rzeczywistości, bo wiecznie są na czyimś utrzymaniu, w czyimś domu. Ludzie pracy nie mają z tym problemu i rozumieją, że różne są w życiu sytuacje w życiu. Gdyby nie musiała to pewnie by nie pracowała tego dnia. Może ma kredyt na mieszkanie i każdy grosz się liczy? może jest samotną mamą albo zwyczajnie musi za coś żyć, bo brak jej jej lat do emerytury? A może ucieka w pracę tego dnia, bo przeżywa czyjąś śmierć i nie chce zwariować? 

dajcie ludziom żyć bezrobotne Karyńska!

5 minut temu, Gość gość napisał:

ale gastronomia jest czynna we wszystkie święta bo to jest inna kategoria serio nie widzisz różnicy?

Nie. Nie ma roznicy. Wlasny sklep to twoja praca, biznes i jeśli ma się kręcić to pracuje się tez w swieta. Zresztą jakie to święto? Na groby można pójść wieczorem,a za dnia obowiazki. W Polsce macie postawione wszystko na głowie, nie ma wielozadaniowosci, bo jak swieto to wiekszosc siedzi w donh i zaglada przez zaslone czy somsiad nie dam Boże prania nie robi, bo was to bardzo interesuje. Poza tym nie każdy musi obchodzić swieta ani nie kusi robic tego w narzucony sposób. Dlaczego wg ciebie restauracje są inne? Właściciel zatrudnia np 20 osób i te osoby nie mogą obchodzić świat bo muszą ci podać kotleta. W dodatku głównie zarabia właściciel,który oczywiście ma czas na modlitwę i zadume

i dobrze, widocznie jest popyt! kobieta sobie radzi jak może zamiast siedzieć na socjalu, jęczeć, że jej źle i wołać deeej! przecież sama tam była jako właścicielka więc o co ci chodzi? ona musi świętować tego dnia, bo ty świętujesz? 

A ty się autorko tak oburzasz bo pewnie pracujesz w firmie: "szlachta nie prauje" albo "mama24/7" takie są zawsze najmądrzejsze, wszystkie rozumu zeżarły.

Zawiść, zawiść i jeszcze raz zawiść 

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

 

Natomiast wczoraj to już była przesada uważam. Jak można być tak pazernym? gdzie jakieś wartości?

A od kiedy to wartością jest powstrzymanie się od pracy, bo katolicy mają akurat święto? Nie jesteśmy państwem wyznaniowym. 

Aha, a pazernym to jest twój kościółek katolicki. Tam to dopiero masz brak klasy i zasad moralnych.

Niestety teraz takie małe sklepiki nie mają łatwego życia więc nie dziwie się że wykorzystują dni kiedy nie mają konkurencji.....serio myślisz że babka nie wolałabym sobie w spokoju pójść na groby później do domu na kawę ciacho i odpocząć. Pracowała bo pieniądze są potrzebne a lepiej posiedzieć jedno święto zmarłych w atrakcyjnej lokalizacji w pobliżu cmentarza niż kilka poniedziałkow gdy klientów garstka 

10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Niestety teraz takie małe sklepiki nie mają łatwego życia więc nie dziwie się że wykorzystują dni kiedy nie mają konkurencji.....serio myślisz że babka nie wolałabym sobie w spokoju pójść na groby później do domu na kawę ciacho i odpocząć. Pracowała bo pieniądze są potrzebne a lepiej posiedzieć jedno święto zmarłych w atrakcyjnej lokalizacji w pobliżu cmentarza niż kilka poniedziałkow gdy klientów garstka 

W punkt 

Kto powiedział że to święto? głupi kalendarz? ja nie jestem katoliczką i to dla mnie zwykły dzień tygodnia, mam wolne i bycze się w domu całe święta.

Jak kobieta nie pracuje i bierze zasiłek to źle, jak pracuje to też źle chore!! Jeżeli sama tam stoi, nikogo nie zmusza do pracy w święto zmarłych to w czym problem? Chyba autorka postu jest niepracujacym pasozytem który żyje na koszt państwa i 500 plus. 

a ja jestem jeszcze lepsza - zdaniem autorki . Mam sklep na  wsi , i to wcale nie w pobliżu cmentarza  raczej na jej  środku i sklep wczoraj  był otwarte jak w niedzielę  czyli od 9 do 15 i o zgrozo  sprzedawałam nie ja  ale  dziewczyna  która u mnie pracuje   istny  skandal   na  szczęście nie zdaniem  moich klientów

i u mnie  też na temat prowadzenia  sklepu najwięcej mają  do powiedzenia  bezrobotni okupujący  murki od rana  do nocy

2 godziny temu, Gość gość napisał:

ale gastronomia jest czynna we wszystkie święta bo to jest inna kategoria serio nie widzisz różnicy?

Aha. I dlatego żydzisz tej kobiecie utargu z jednego święta? Ha ha ha zabawna jesteś. A jakaż to inna kategoria? Aaa już wiem, tutaj właścicielka sama stoi za ladą, żeby niektórzy mogli sobie kupić ciastko i zjeść w domu, natomiast restauracje i inne punkty zmuszają pracowników do pracy w każde święto, żeby niektórzy, którzy nie umieją piec, albo im się nie chce, mogli sobie zjeść ciastko, ale poza domem. Wiesz co?  Jeśli palenie zniczy na grobach, to pozostałość po dziadowskich ogniskach palonych dla zmarłych, to potraktuj ten sklepik jako pozostałość po dziadowskich biesiadach organizowanych dla zmarłych, a może du/pa przestanie cię boleć.

Autorka postu na który odpowiedziałaś.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

a ja jestem jeszcze lepsza - zdaniem autorki . Mam sklep na  wsi , i to wcale nie w pobliżu cmentarza  raczej na jej  środku i sklep wczoraj  był otwarte jak w niedzielę  czyli od 9 do 15 i o zgrozo  sprzedawałam nie ja  ale  dziewczyna  która u mnie pracuje   istny  skandal   na  szczęście nie zdaniem  moich klientów

A zapłacisz jej więcej, czy za jak za zwykły dzień?

za wszystkie święta  płacę 200  %

mnóstwo żabek było wczoraj otwartych i co?

poza tym sprzedawanie pańskiej skórki, słodyczy przy cmentarzu w tym dziu to tradycja.

24 minuty temu, Gość gość napisał:

za wszystkie święta  płacę 200  %

ciekawe jakim cudem skoro jest ustawowy zakaz pracy dla zatrudnionej obsługi i jedynie właściciel lub jego rodzina mogą w tych dniach obsługiwać w sklepie.

33 minuty temu, Gość gość napisał:

a ja jestem jeszcze lepsza - zdaniem autorki . Mam sklep na  wsi , i to wcale nie w pobliżu cmentarza  raczej na jej  środku i sklep wczoraj  był otwarte jak w niedzielę  czyli od 9 do 15 i o zgrozo  sprzedawałam nie ja  ale  dziewczyna  która u mnie pracuje   istny  skandal   na  szczęście nie zdaniem  moich klientów

przecież w ustawowe dni z zakazem nie może pracownik obsługiwać tylko właściciele.

Zazdrość cię wzięła że drobnych nie miałaś na cucu a wszyscy po cmentarzu się obkupili ? 

4 godziny temu, Gość gość napisał:

za wszystkie święta  płacę 200  %

No to super.

4 godziny temu, Gość gość napisał:

ciekawe jakim cudem skoro jest ustawowy zakaz pracy dla zatrudnionej obsługi i jedynie właściciel lub jego rodzina mogą w tych dniach obsługiwać w sklepie.

Normalnie. Wciąga to w nadgodziny, albo w premię. No i co z tego, że ustawowy zakaz? To już problem tego właściciela sklepu. On ryzykuje. Jeśli pracownik zgadza, a przeważnie jak ma zapłacone ekstra, to się zgadza, to przychodzi.

4 godziny temu, Gość gość napisał:

przecież w ustawowe dni z zakazem nie może pracownik obsługiwać tylko właściciele.

Patrz odpowiedź wyżej. Restauracje, kawiarnie i inne podobne, to tak naprawdę też sprzedaż i jakoś obsługa musi przyjść do roboty.

A niektórzy tak ja maja w tym dniu urodziny ... szok ... i chętnie by zjedli krówkę ... z tej okazji ... ja też popełniłam nie tak, że się w tym dniu urodziłam ?  

25 minut temu, Gość gość napisał:

Patrz odpowiedź wyżej. Restauracje, kawiarnie i inne podobne, to tak naprawdę też sprzedaż i jakoś obsługa musi przyjść do roboty.

Restauracja nie podlega pod przepisy takie jak podlega sklep. Obsługa restauracji może przyjść do pracy i nie jest to nielegalne. 

No ja widzę co wyżej piszesz, owszem jest to ryzyko, jest to nielegalne co robi tamta kobieta. Restauracja takiego ryzyka nie ma, bo ustawowo może pracować rękoma zatrudnionego personelu, to są dwie różne sprawy więc ich nie mieszaj.