Drodzy samotni faceci, starzy kawalerzy i prawiczkowie - prezentuje proste rozwiazanie powaznego problemu dotykajacego tak wielu z was!

A oto i ono (werble):

"Badź Atrakcyjny!"

po hooj? aby jakaś pasożytka się dossała?

3 godziny temu, Bolek napisał:

On już tak robótki ręczne doprowadził do perfekcji że żadna ciapka im nie dorównuje

Ugodzileś mnie srodze moj panie, w samo serce

Lepiej, moze po latach trenowania seksu tantrycznego, moj orgazm jest naprawde spektakularny
(poszukaj sobie: "Hancock (2008) - Superpowered Climax Scene" na youtube)

16 godzin temu, Gość kavin napisał:

po hooj? aby jakaś pasożytka się dossała?

Od razu negatywizm, ale i tak pewnie bardziej optymistyczny niz wiekszosc ktora zlala sprawe.

Tutaj nie chodzi o bycie atrakcyjnym* postrzeganym jako srodek do celu (kobiet(mezczyzn), sukcesu, szczescia, spolecznej akceptacji i uznania). Ludzie zakladaja, ze skoro nie dostana dokladnie tego czego chca to jakakolwiek praca nad soba (silownia, dieta, umiejetnosci, wiedza, charakter) nie jest warta swieczki - a jest dokladnie na odwrot.
Podobnie jak z pieniedzmi gdzie mozna uwazac ze posiadajac ich wiecej ma sie wiecej powodow do zmartwien...

@Gość Kavin,
Wiec nie, nikt nie mowi ze masz sie "zaoferowac" jak tylko ktos sie napatoczy . Jest to po prostu (zwlaszcza u mezczyzn) wartosc sama w sobie nawet jesli zdecydujesz sie pozostac sam ~ znacznie podnoszaca komfort zycia (posiadanie innych opcji jest zaleta, nawet jesli z nich nie kozysta). A i to naprawde nie jest problem uniknac/odrzucic ewentualne "zalotow", nikt nie mowi ze jako facet musisz myslec wackiem...

*Z jakiegos powodu dzis tozsamego z byciem "ładnym" czy tez mniej lub bardziej nadmiarowym...

17 godzin temu, Gość kavin napisał:

po hooj? aby jakaś pasożytka się dossała?

Ps. Po prostu - jesli juz jestes sam, nie lepiej zeby to byla kwestia wyboru?
Pomijajac juz te z pozytywnych aspektow ktore wynikaja z samego faktu pracy nad soba (nawet zanim cokolwiek sie w danym kierunku osiagnie)...