Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewelinka216

Jak go złapać na zdradzie

Polecane posty

Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Dzięki temu wie z jakim typem ma do czynienia, inaczej nigdy by się nie dowiedziała. Niestety nikt nie lubi być oszukiwany i zdradzany.

A gadanie głupot. Znasz powiedzenie- jak się chce uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie? Gość pisze z koleżanką, o boooże wielkie mi rzeczy. Spał z nią? Całował się chociaż? Niech ta kobieta skróci smycz jeszcze bardziej to facet zdradzi ją na bank. Takie zachowanie powoduje całkowicie odwrotny skutek, bo człowiek nie może oddychać i szuka ucieczki. 

Miałem kiedyś w życiu czas, w którym zauroczyła mnie koleżanka z pracy ( jestem tylko człowiekiem i nie mam wpływu na to czy mnie ktoś zauroczy czy nie) popisałem z nią dwa tygodnie. Wypiłem z nią jedną kawę i wróciłem do domu, więcej z nią nie rozmawiając. Potrzebowałem tego, by zrozumieć, że w domu mam wszystko czego w życiu potrzebuje i że moja kobieta jest wyjątkowa. Nic złego nie zrobiłem. 

Ten facet też nic złego nie zrobił, a ta kobieta zachowuje się jak psychopatyczna treserka psów, a wy to jeszcze popieracie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

zwłaszcza w małżeństwie.

Nie, związek to nie klatka. Gdyby moja żona dziś sprawdziła mój telefon, jutro spotkalibyśmy się u notariusza. Moja prywatność to moja sprawa i żona, dziadek, matka, papież nie mają prawa mi jej odbierać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko polecam dobrze traktować swojego faceta, nie robić z niego niewolnika i sprawić by wiedział, że z żadną nie będzie mu w życiu tak dobrze jak z Tobą. Jeśli Ci się to uda, nie będziesz zakompleksiona, wyeliminujesz tym samym chorą potrzebę kontroli drugiej osoby.  Osoba doszukująca się zdrady podświadomie wie, że źle traktuje współmałżonką. Jakbyś nie miała sobie nic do zarzucenia nie doszukiwałabyś się zdrady u męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, ewelinka216 napisał:

Od koleżeństwa sie zaczyna. Pisza do siebie. Ze wstali dopiero. Ze juz sa w pracy. On potem napisal ze zaraz do niej przyjdzie do sklepu. Tak to sie zaczyna. Dziękuję ze odpisalas. Mam nadzieję ze uda mi sie wytrwać az sie spotkają. Ja juz wiem co to za dziewczyna i on ja poznał niedawno. Uwazam ze jak sie jest w małżeństwie to sie nie poznaje nowych koleżanek.

Chyba masz jakąś obsesję.  A co on takiego okropnego konkretnie w tym przypadku robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

A gadanie głupot. Znasz powiedzenie- jak się chce uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie? Gość pisze z koleżanką, o boooże wielkie mi rzeczy. Spał z nią? Całował się chociaż? Niech ta kobieta skróci smycz jeszcze bardziej to facet zdradzi ją na bank. Takie zachowanie powoduje całkowicie odwrotny skutek, bo człowiek nie może oddychać i szuka ucieczki. 

Miałem kiedyś w życiu czas, w którym zauroczyła mnie koleżanka z pracy ( jestem tylko człowiekiem i nie mam wpływu na to czy mnie ktoś zauroczy czy nie) popisałem z nią dwa tygodnie. Wypiłem z nią jedną kawę i wróciłem do domu, więcej z nią nie rozmawiając. Potrzebowałem tego, by zrozumieć, że w domu mam wszystko czego w życiu potrzebuje i że moja kobieta jest wyjątkowa. Nic złego nie zrobiłem. 

Ten facet też nic złego nie zrobił, a ta kobieta zachowuje się jak psychopatyczna treserka psów, a wy to jeszcze popieracie. 

Jestem w małżeństwie i mój facet nawet nigdy nie miał żadnej koleżanki,jeśli już to zaprzyjaźnione małżeństwo czyli kolega z pracy męża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Jestem w małżeństwie i mój facet nawet nigdy nie miał żadnej koleżanki,jeśli już to zaprzyjaźnione małżeństwo czyli kolega z pracy męża .

NO i co z tego, że tak jest u Ciebie? Jestem żonaty mam koleżanki jeszcze z lat szczenięcych i trzymamy kontakt, moja żona ma kolegów ze studiów, z pracy i nadal poznajemy nowe osoby i co z tego? Moja żona leży w łóżku wieczorem i pisze sobie z kumplem o czymś tam, co mnie to obchodzi? To ich sprawy. 

Dobrze traktujemy siebie nawzajem, niczego nam w życiu nie brakuje. Jedno lub drugie musiałoby być skończonym ...ą/ką żeby to zaprzepaścić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie, związek to nie klatka. Gdyby moja żona dziś sprawdziła mój telefon, jutro spotkalibyśmy się u notariusza. Moja prywatność to moja sprawa i żona, dziadek, matka, papież nie mają prawa mi jej odbierać. 

Telefon się sprawdza tylko wtedy gdy zaczynasz odczuwać ,że coś jest nie tak bo czujesz to od partnera, jakąś zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Telefon się sprawdza tylko wtedy gdy zaczynasz odczuwać ,że coś jest nie tak bo czujesz to od partnera, jakąś zmianę.

NIe! To jest łamanie prawa! I zabierania człowiekowi prywatności. Telefony nie sprawdza się nigdy. Możesz iść do soby i ją poprosić o to, by CI ten telefon pokazała ale samemu bez zgody nie możesz tego zrobić, bo masz obawy, przeczucia i inne goowna. Taka kobieta jak autorka, może sprawdzać telefon codziennie bo ma paranoje tak? Bzdura. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Boże co ja czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
23 minuty temu, Gość gość napisał:

Jestem w małżeństwie i mój facet nawet nigdy nie miał żadnej koleżanki,jeśli już to zaprzyjaźnione małżeństwo czyli kolega z pracy męża .

Dokladnie a nie ze nagle poznaje jakąś sprzedawczynie (ktora pewnie sam zagadal, jaka bajera poleciala w tym sklepie) i zaczyna z nią pisać. To co innego niż wieloletnia kolezanka która dobrze zna i czasem wymienia wiadomości typu ,,co u Ciebie slychac". Zupełnie co innego! Widać ten facet szuka nowych znajomości. A faceci ZAWSZE tłumacza się ,,to tylko koleżanka" 😂 a facet z komentarza wyżej oczywiście go broni, męska solidarność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Dokladnie a nie ze nagle poznaje jakąś sprzedawczynie (ktora pewnie sam zagadal, jaka bajera poleciala w tym sklepie) i zaczyna z nią pisać. To co innego niż wieloletnia kolezanka która dobrze zna i czasem wymienia wiadomości typu ,,co u Ciebie slychac". Zupełnie co innego! Widać ten facet szuka nowych znajomości. A faceci ZAWSZE tłumacza się ,,to tylko koleżanka" 😂 a facet z komentarza wyżej oczywiście go broni, męska solidarność. 

Nie bronie go tylko w ogóle nie dysponujemy żadnymi danymi a wyrokujemy. Hipotetyczna sytuacja- w przerwie w pracy idę do żabki. Patrzę, a na kasie moja stara znajoma. I tak odnawia się kontakt. Z tego co autorka napisała wiemy, że sobie facet pisze z kobietą, a ja nie wiedziałem, że to zbrodnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Dokladnie a nie ze nagle poznaje jakąś sprzedawczynie (ktora pewnie sam zagadal, jaka bajera poleciala w tym sklepie) i zaczyna z nią pisać. To co innego niż wieloletnia kolezanka która dobrze zna i czasem wymienia wiadomości typu ,,co u Ciebie slychac". Zupełnie co innego! Widać ten facet szuka nowych znajomości. A faceci ZAWSZE tłumacza się ,,to tylko koleżanka" 😂 a facet z komentarza wyżej oczywiście go broni, męska solidarność. 

Racja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
24 minuty temu, Gość Gosc napisał:

NIe! To jest łamanie prawa! I zabierania człowiekowi prywatności. Telefony nie sprawdza się nigdy. Możesz iść do soby i ją poprosić o to, by CI ten telefon pokazała ale samemu bez zgody nie możesz tego zrobić, bo masz obawy, przeczucia i inne goowna. Taka kobieta jak autorka, może sprawdzać telefon codziennie bo ma paranoje tak? Bzdura. 

To mógł napisać tylko facet 😂 no jaaasne spytaj wprost, bo facet akurat prawdę Ci powie ze na boku flirtuje z innymi albo popros o jego telefon to powie ,,jak możesz mi nie ufać?! Ja Ci sprawdzłam telefon?! Co to za związek jak mi nie ufasz!" hehe i juz wpędzanie w poczucie winy i późniejsze kasowanie co ciekawszych wiadomości bo facet zdaje sobie sprawę ze partnerka może mu sprawdzać telefon po kryjomu. Telefon to kopalnia wiedzy o facecie a intuicja kobieca nie myli, jak najbardziej popieram, jeśli widzi się jakieś sygnały ostrzegawcze, żeby sprawdzić telefon facetów bo można wieeeele się o nim dowiedzieć i może przestać tracić czas na jakiegos du.pka zamiast się tylko zastanawiać ,,czy on mnie zdradza czy mi się tylko wydaje?". To oczednosc czasu, a wiadomo jak faceci perfekcyjnie potrafią kłamać i manipulować, zrzucać na kobietę wine i jej wmawiac paranoje jak sami zdradzają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wityja

Jak ktoś chce mieć kontakt z kimś to znajdzie sposób. 

Miałam romans w facetem, któremu żona sprawdzała WSZYTSKO. Telefon, bilingi itp. 

Miał... drugi telefon w pracy. 

Co za problem. 

Zanim się na to zdecydował, wpadaliśmy na siebie przypadkiem (znaliśmy swoje rozkłady dnia) i ustalaliśmy spotkanie. 

Zresztą mieliśmy takie szyfry, że umawialiśmy się głośno przy swoich ówczesnych partnerach. Np. wspominałam mimochodem, że jutro mam wolne, to on już wiedział co z tym robić, dla pewności mieliśmy swoje znaki, np. zasłonę w oknie. Spotykaliśmy w czasie kiedy powinniśmy być w pracy itp.... 

Takie kontrolowanie tylko zwiększa ochotę na skok w bok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

To mógł napisać tylko facet 😂 no jaaasne spytaj wprost, bo facet akurat prawdę Ci powie ze na boku flirtuje z innymi albo popros o jego telefon to powie ,,jak możesz mi nie ufać?! Ja Ci sprawdzłam telefon?! Co to za związek jak mi nie ufasz!" hehe i juz wpędzanie w poczucie winy i późniejsze kasowanie co ciekawszych wiadomości bo facet zdaje sobie sprawę ze partnerka może mu sprawdzać telefon po kryjomu. Telefon to kopalnia wiedzy o facecie a intuicja kobieca nie myli, jak najbardziej popieram, jeśli widzi się jakieś sygnały ostrzegawcze, żeby sprawdzić telefon facetów bo można wieeeele się o nim dowiedzieć i może przestać tracić czas na jakiegos du.pka zamiast się tylko zastanawiać ,,czy on mnie zdradza czy mi się tylko wydaje?". To oczednosc czasu, a wiadomo jak faceci perfekcyjnie potrafią kłamać i manipulować, zrzucać na kobietę wine i jej wmawiac paranoje jak sami zdradzają. 

A co tu moja płeć ma do rzeczy? Kobiety nie zdradzają. Dajecie doopy tak samo jak by bierzemy. Płeć nie ma znaczenia. 

Jeśli moja żona miałaby wątpliwości to przyszłaby i zapytała jak człowiek, a ja bym jej jak człowiek dał telefon, bo nie mam nic do ukrycia. Tylko nie wiem po co miałaby to robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damskie...
4 minuty temu, Gość Wityja napisał:

Jak ktoś chce mieć kontakt z kimś to znajdzie sposób. 

Miałam romans w facetem, któremu żona sprawdzała WSZYTSKO. Telefon, bilingi itp. 

Miał... drugi telefon w pracy. 

Co za problem. 

Zanim się na to zdecydował, wpadaliśmy na siebie przypadkiem (znaliśmy swoje rozkłady dnia) i ustalaliśmy spotkanie. 

Zresztą mieliśmy takie szyfry, że umawialiśmy się głośno przy swoich ówczesnych partnerach. Np. wspominałam mimochodem, że jutro mam wolne, to on już wiedział co z tym robić, dla pewności mieliśmy swoje znaki, np. zasłonę w oknie. Spotykaliśmy w czasie kiedy powinniśmy być w pracy itp.... 

Takie kontrolowanie tylko zwiększa ochotę na skok w bok. 

ale wywłoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Wityja napisał:

Jak ktoś chce mieć kontakt z kimś to znajdzie sposób. 

Miałam romans w facetem, któremu żona sprawdzała WSZYTSKO. Telefon, bilingi itp. 

Miał... drugi telefon w pracy. 

Co za problem. 

Zanim się na to zdecydował, wpadaliśmy na siebie przypadkiem (znaliśmy swoje rozkłady dnia) i ustalaliśmy spotkanie. 

Zresztą mieliśmy takie szyfry, że umawialiśmy się głośno przy swoich ówczesnych partnerach. Np. wspominałam mimochodem, że jutro mam wolne, to on już wiedział co z tym robić, dla pewności mieliśmy swoje znaki, np. zasłonę w oknie. Spotykaliśmy w czasie kiedy powinniśmy być w pracy itp.... 

Takie kontrolowanie tylko zwiększa ochotę na skok w bok. 

No i widzicie jakie cwaniaczki jeden z drugim, tylko detektyw by pomógł w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wityja

A to że facet, zresztą kobieta też, nigdy się nie przyzna to oczywiste. My złapani za rękę mówiliśmy, że to nie nasza ręką. Zostaliśmy np. przyłapany w sytuacji, z jego ręką między moimi nogami🤦‍♀️, powiedzieliśmy że absolutnie, że tak tylko mnie klepnął w ramię, bo rozmawialiśmy na trudny dla mnie temat. W każdej chwili byśmy się wypali. Skończyliśmy romans po roku spotkań nawet po 2 razy. W tygodniu, gdyby nas przyłapano zawsze byłby to pierwszy raz, a raczej tylko całowanie albo w ogóle 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wityja
4 minuty temu, Gość damskie... napisał:

ale wywłoka

😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
1 godzinę temu, ewelinka216 napisał:

 

Ewelinka przeleciałam trochę to co piszesz, i jak chcesz za walczyć o faceta... to weź to z innej strony. miej go w dupie - na niby wiem trudna sprawa - Ty wychodz na miasto gdzieś bez mowienia mu gdzie.. wychodz o roznych porach dnia, maluj sie, ubieraj ladnie 😄 nie mow mu nic, wychodz. ciekawe czy sie obudzi 😄 czy bedzie zazdrosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie bronie go tylko w ogóle nie dysponujemy żadnymi danymi a wyrokujemy. Hipotetyczna sytuacja- w przerwie w pracy idę do żabki. Patrzę, a na kasie moja stara znajoma. I tak odnawia się kontakt. Z tego co autorka napisała wiemy, że sobie facet pisze z kobietą, a ja nie wiedziałem, że to zbrodnia. 

😀 oj tam, jakos ciezko mi sobie wyobrazic po co pisac do kolezanki czy juz wstala i co robi. Wiecej, nie czułabym potrzeby pisac od rana do kolegi czy juz wstal i co robi 😀

Z kolegami pisze sie inaczej, nie tak czesto i nie od rana 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Ania napisał:

Ewelinka przeleciałam trochę to co piszesz, i jak chcesz za walczyć o faceta... to weź to z innej strony. miej go w dupie - na niby wiem trudna sprawa - Ty wychodz na miasto gdzieś bez mowienia mu gdzie.. wychodz o roznych porach dnia, maluj sie, ubieraj ladnie 😄 nie mow mu nic, wychodz. ciekawe czy sie obudzi 😄 czy bedzie zazdrosny

Chyba czegos nie rozumiesz 😂 Delikwent nie warty walki. O takich sie nie walczy, ale zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Wityja napisał:

A to że facet, zresztą kobieta też, nigdy się nie przyzna to oczywiste. My złapani za rękę mówiliśmy, że to nie nasza ręką. Zostaliśmy np. przyłapany w sytuacji, z jego ręką między moimi nogami🤦‍♀️, powiedzieliśmy że absolutnie, że tak tylko mnie klepnął w ramię, bo rozmawialiśmy na trudny dla mnie temat. W każdej chwili byśmy się wypali. Skończyliśmy romans po roku spotkań nawet po 2 razy. W tygodniu, gdyby nas przyłapano zawsze byłby to pierwszy raz, a raczej tylko całowanie albo w ogóle 😉

NO ok ale spójrz na to z inne strony. Jak ja faktycznie nic nie robię i nie zdradzam żony?

Moi rodzice się przez coś takiego rozwiedli. Dokładnie było tak (uwaga będę przynudział)-  Mieszkaliśmy w bloku i do naszej klatki wprowadziło się małżeństwo w podobnym wieku do moich rodziców, z dziećmi w moim wieku. W tamtych czasach znajomość między nimi i moimi rodzicami zaczęła się praktycznie od razu. Mój tata i tamten facet otworzyli firmę, a mama zaprzyjaźniła się z tamtą kobieta. Różnica byłą taka, że tamten facet na potęgę zdradzał żonę. Mój tata szedł z tamtym gościem do pracy, a ta kobieta przychodziła do mojej mamy i narzekała na to jak zdradza ją mąż. Co się stało później? Moja matka wpadła w paranoje i na każdym kroku widziała zdradę ojca, który w życiu jej nie zdradził. Doszło do tego, że jak tata przyniósł mamie kwiat to go nimi pobiła i wywaliła do kosza. Przecież kwiaty to przeprosiny za zdradę nie? Ojciec się spakował, wyprowadził i wniósł pozew o rozwód. Matka całe życie sączyła jad i dopiero na łożu śmierci przyznała, że mój ociec to najlepsze co ją w życiu spotkało i że była głupia.

Tak wygląda sprawa paranoi. Żona może do mnie przyjść nawet dziś i zapytać czy ją zdradzam. Odpowiem, że nie ale to i tak nic nie zmieni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wityja
9 minut temu, Gość gość napisał:

No i widzicie jakie cwaniaczki jeden z drugim, tylko detektyw by pomógł w takiej sytuacji.

Nic by nie pomógł. Za dużo paradokumentów się naoglądałaś. 

Do jego pracy nie miały wstępu postronne osoby, więc telefonu by nie zdobył. Jak po mnie podjeżdżał to umawialiśmy się w pustych miejscach, gdzie żaden detektyw by się nie schował. GPS odpada, bo mógł bywać w tych miejscach, gdzie się spotykaliśmy itp. 

Do naszych mieszkań nie mieli wstępu żadni paeudomonteży, którzy mogliby coś zamontować 😉

Zresztą... po pierwszej wpadce, byliśmy ostrożni, oficjalnie klarownie czyści. Po prostu nikt nas nie podejrzewał... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

😀 oj tam, jakos ciezko mi sobie wyobrazic po co pisac do kolezanki czy juz wstala i co robi. Wiecej, nie czułabym potrzeby pisac od rana do kolegi czy juz wstal i co robi 😀

Z kolegami pisze sie inaczej, nie tak czesto i nie od rana 😉

Racja, tylko nowo poznana kobieta tak inspiruje faceta aby pisać do niej z rana, nie koleżanka ze szkolnej ławy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Wityja napisał:

Jak po mnie podjeżdżał to umawialiśmy się w pustych miejscach, gdzie żaden detektyw by się nie schował. GPS odpada, bo mógł bywać w tych miejscach, gdzie się spotykaliśmy itp. 

Wystarczy, że śledziłby faceta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko musisz kupić taki strój moro  z siatką imitującą trawę i śledzić swojego faceta! Tak zrób! Rozmowa jest dla słabych xD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wityja
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Wystarczy, że śledziłby faceta. 

Co z tego, że by śledził? 

Jak wsiadałam do jego auta, to "za rogiem", oczywiście że patrzyliśmy czy nie ma nikogo. Później wjeżaliamy na zamknięty parking, ja chowałam się na tylnim siedzeniu, za mocno przyciemnionymi szybami itp. 

Zresztą... chodzi o to, że nikt nas nie podejrzewał. W takiej sytuacji nie posyła się detektywa za mężem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Gosc napisał:

NO ok ale spójrz na to z inne strony. Jak ja faktycznie nic nie robię i nie zdradzam żony?

Moi rodzice się przez coś takiego rozwiedli. Dokładnie było tak (uwaga będę przynudział)-  Mieszkaliśmy w bloku i do naszej klatki wprowadziło się małżeństwo w podobnym wieku do moich rodziców, z dziećmi w moim wieku. W tamtych czasach znajomość między nimi i moimi rodzicami zaczęła się praktycznie od razu. Mój tata i tamten facet otworzyli firmę, a mama zaprzyjaźniła się z tamtą kobieta. Różnica byłą taka, że tamten facet na potęgę zdradzał żonę. Mój tata szedł z tamtym gościem do pracy, a ta kobieta przychodziła do mojej mamy i narzekała na to jak zdradza ją mąż. Co się stało później? Moja matka wpadła w paranoje i na każdym kroku widziała zdradę ojca, który w życiu jej nie zdradził. Doszło do tego, że jak tata przyniósł mamie kwiat to go nimi pobiła i wywaliła do kosza. Przecież kwiaty to przeprosiny za zdradę nie? Ojciec się spakował, wyprowadził i wniósł pozew o rozwód. Matka całe życie sączyła jad i dopiero na łożu śmierci przyznała, że mój ociec to najlepsze co ją w życiu spotkało i że była głupia.

Tak wygląda sprawa paranoi. Żona może do mnie przyjść nawet dziś i zapytać czy ją zdradzam. Odpowiem, że nie ale to i tak nic nie zmieni. 

Ok. Ale skąd mozesz miec 100% pewnosci co do wiernosci twojego ojca? Twoj ojciec nawet gdyby zdradzal to do tego by sie tobie nie przyznal. Nie mówie, ze tak bylo, bo moglbyc najwierniejszym z mezów, ale nie mozesz miec 100% pewnosci co do jego zycia. Ludzie czesto maja swoje tajemnice i niewielu ma do nich dostep, a potem jest zdziwienie i ze ktos sie nie spodziewal. 

Zreszta tacy przyjaciele jak wspolnik twojego ojca czesto sprowadzaja drugich na zla droge, maja wplyw na nich. Nie twierdze, ze tak bylo, to tylko dywagacja, ale jaka byla prawda to wie tylko twoj ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc
4 minuty temu, Gość Wityja napisał:

Co z tego, że by śledził? 

Jak wsiadałam do jego auta, to "za rogiem", oczywiście że patrzyliśmy czy nie ma nikogo. Później wjeżaliamy na zamknięty parking, ja chowałam się na tylnim siedzeniu, za mocno przyciemnionymi szybami itp. 

Zresztą... chodzi o to, że nikt nas nie podejrzewał. W takiej sytuacji nie posyła się detektywa za mężem. 

Bardzo czesto, choc nie zawsze zdrady  i romanse są wsrod najblizszego otoczenia, wsród przyjaciół. Dwa małżenstwa i romans po srodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×