Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Poród - jak radzicie sobie z wstydem przed nadmierną nagoscią.

Polecane posty

Gość Gosc
48 minut temu, Gość gosc napisał:

na pewno od tego sie zacznie.Ale nie jest tak zle jak sobie wyobrazasz 🙂 z pierwszym sie dłuzej pomęczylam przy parciu i przyjechalam z 7 cm rozwarciem. Zapierało dech,ale nic czego nie da sie przezyć. Gorszy ból przechodziłam przy zapaleniu wyrostka

Aaaaa to porodu sie nie boję, przeżyłam silne zapalenie wyrostka robaczkowego, wycieli go chwilę przed rozlaniem to był ból straszny... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość gosc napisał:

mi sie wydaje,ze oni maja jakies ogole zalozenia jak wygladaja np skurcze przy takim prawilnym porodzie.Ale kazdy porod jest inny i co lekarz moze stwierdzic przez telefon? tfu..lekarz.. recepcjonistka. Oni sa tam szkoleni rutynowo, maja ogolna wiedze i musza to przekazywac dalej.Ale tez w szpitalu maja prawo odeslac cie do domu jesli nie masz wystarczajacego rozwarcia. Moja znajoma pojechała,odeslali ja do domu, nie dojechali nawet i juz wracali spowrotem,bo akcja porodowa nabierala tempa, skurcze na sile i czestostliwosci. Wiadomo,ze w domu chyba lepiej sie męczyc,ale powinni brac pod uwage takie sytuacje, zbadac lepiej,a nie na oko.

Podobnie z GP..idziesz z bolem plecow i mowisz ze cie bolą jak sie schylasz. Rada? wez paracetamol i sie nie schylaj 😄

To ja w tym systemie bym umarła! Rozwarcie miałam 10 cm, a skurcze nieregularne co parę minut. Niby Rozwarcie było, ale coś tam się w ogóle przed samą macica nie otworzyło. Ale przecież mąż nie stwierdzi, czy mam Rozwarcie,a jak skurcze nieregularne co jakieś 5 6 minut i nawet dłużej to kazaliby czekać. Tylko, że byłam w szpitalu w Polsce i ostatecznie zemdlalam, tętno zaczęło mi spadać i w panice robili mi cesarke. Ja za dużo nie pamiętam, pamiętam tylko jak powiedziałam, że nie dam rady i zemdlalam. Później mąż mi mówił, że jedna położna trzymała mnie na wózku inwalidzkim, a lekarka prawie biegła prowadząc go. W karcie mam wpisane, że zagrożenie życia matki. A nic na to wcześniej nie wskazywało! Ciekawe czy bym tam zdążyła do szpitala dojechać lub karetka do mnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Aaaaa to porodu sie nie boję, przeżyłam silne zapalenie wyrostka robaczkowego, wycieli go chwilę przed rozlaniem to był ból straszny... 

grunt to podejscie 😄 wiec bedzie lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
16 minut temu, Gość Gość napisał:

To ja w tym systemie bym umarła! Rozwarcie miałam 10 cm, a skurcze nieregularne co parę minut. Niby Rozwarcie było, ale coś tam się w ogóle przed samą macica nie otworzyło. Ale przecież mąż nie stwierdzi, czy mam Rozwarcie,a jak skurcze nieregularne co jakieś 5 6 minut i nawet dłużej to kazaliby czekać. Tylko, że byłam w szpitalu w Polsce i ostatecznie zemdlalam, tętno zaczęło mi spadać i w panice robili mi cesarke. Ja za dużo nie pamiętam, pamiętam tylko jak powiedziałam, że nie dam rady i zemdlalam. Później mąż mi mówił, że jedna położna trzymała mnie na wózku inwalidzkim, a lekarka prawie biegła prowadząc go. W karcie mam wpisane, że zagrożenie życia matki. A nic na to wcześniej nie wskazywało! Ciekawe czy bym tam zdążyła do szpitala dojechać lub karetka do mnie 

wiesz, wszedzie sa takie sytuacje. Jak ja urodziłam starszego syna to w szpitalu była kobieta ,ktorą przytrzymali by rodziła i niestety dziecko miało powazne komplikacje. Nie bede sie rozpisywac. Wszedzie trzeba dbac o siebie i nie czekac az personel sie rzuci z na ciebie,bo jak sie nie skarzysz to sie nie spiesza,znaczy masz czas. Jw juz pisałam, ja musiałam opierniczyć recepcjonistke przez telefon ,bo oni tutaj przygotowuja pokoj jak wiedza,ze jedziesz rodzic.Bez zapowiedzi sie nie jedzie. Zle sie czujesz, cos jest nie tak to jedziesz do szpitala i musza Cie zbadac.Masz rozwarcie 10 cm to tym bardziej. Tutaj mają swoje niuanse, w niektorych kwestiach tez jest miejsce do poprawy,ale tez maja swoje plusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 minut temu, Gość gosc napisał:

grunt to podejscie 😄 wiec bedzie lepiej!

Bardziej boję się tego, żeby młody urodził się żywy i abym rozpoznała moment kiedy się zacznie. 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Piersi? A po co? Ja miałam na sobie koszulę nocną.

 

A pokazywanie dołu komfortowe nie jest nigdy, ale co możesz zrobić? Trzeba zacisnąć zęby i jakoś przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Piersi? A po co? Ja miałam na sobie koszulę nocną.

 

A pokazywanie dołu komfortowe nie jest nigdy, ale co możesz zrobić? Trzeba zacisnąć zęby i jakoś przeżyć.

Nie mam wyjście! Muszę dać radę 💪💪 zdecydowałam się świadomie na dziecko to teraz mam 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olag
2 godziny temu, Gość Mała napisał:

Kobiety zawsze mialy przes...rane......pokazywać krocze obcemu facetowi...i co z tego ze to lekarz....porod to juz w ogóle jest dla mnie porażką...juz widze rzesze facetów ganiajacych do kobiet lekarzy i pokazujących swoje genitalia...życie kobiety to jest nic innego jak męka......szkoda ze nie urodziłam się facetem....do ginekologa chodze bardzo rzadko....i to tylko do kobiety

Ja rodzilam w szpitalu kobiet i dziecka, nawet jeden facet tam nie pracuje, sama kobiety 🙂 bylo bardzo przyjemnie w gronie kobiet, bardziej komfortowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tkkkk

Też się wstydziłam, ale z racji problemów w ciąży leżałam kilka razy na patologii ciąży i mimo, że lekarze naprawdę robili co mogli, żeby pacjentki się nie czuły źle, to dla wstydziocha i tak było ciężko. Fotele, badania, różni lekarze, leżenie na ktg nierzadko w gaciach, lecące mleko z piersi... Od tego czasu mam wyrąbane, mogłabym chyba rodzić na ulicy i miałabym to gdzieś.

Także nie martw się, przejdzie ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko poród tak boli, że masz gdzieś wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13trzynascie

Też się martwiłam o nagość, ale poród miałam tak masakryczny, że to był mój najmniejszy problem, że mam gołą dvpę. Też nie będziesz miała czasu o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak Ci będzie pipke i doopsko rozgrywać to zapomnisz co to wstyd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak Ci będzie pipke i doopsko rozgrywać to zapomnisz co to wstyd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula

Pamiętam, że na szkole rodzenia położna mówiła, że są kobiety, które wolą rodzić nago. No i ja ku mojemu zaskoczeniu zaliczam się do tych kobiet. Przy pierwszym porodzie spytałam się położnej czy mogę zupełnie zdjąć koszulę, miałam wrażenie, że ona mi przeszkadza, krępuje moje ruchy - byłam tylko ja i moje ciało, którego chciałam słuchać, a ona mi przeszkadzała, denerwowała. Przy drugim porodzie rodziłam w wannie i do wody, więc koszula wiadomo była zbędna. Dla mnie poród jest takim pierwotnym przeżyciem, włączają się pierwotne instynkty i wstyd jest ostatnią rzeczą o jakiej się myśli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć
Dnia 5.11.2019 o 12:31, Gość gosc napisał:

e tam, ciało jak ciało. Dla mnie to nic wstydliwego.

Nie mówiłabyś tak, gdybyś w wieku 25-35 lat, miała ciało 1/10. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość google

Poród to pikuś. Wietrzysz krocze a tu wchodzi mąż innej pacjentki z sali 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko no to cie pociesze, że samo gołe krocze to i tak luksus, którego ja nie miałam, bo  przy porodzie klawo było bo zaczęłam jeszcze .... Lewatywa przed porodem nie pomogła.

Jak sobie z tym wszystkim radziłam psychicznie ? Byłam "zajęta" innymi problemami. Tak sobie radziłam.

Ból był tak potworny, tak szokujący, że zapadałam ze zmęczenia w mikrosen pomiędzy skurczami i momentami traciłam świadomość tego kim jestem i co tu robie. Modliłam sie, zeby ból sie skończył wreszcie i żebym mogła wrócić do swiata żywych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Głupia kafeteria wszystko kropkuje.

Zaczełam jeszcze S.R.A.Ć miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość google napisał:

Poród to pikuś. Wietrzysz krocze a tu wchodzi mąż innej pacjentki z sali 😄 

I to jest właśnie chore. To, że w szpitalach nadal panuja takie ciemnogrodzkie warunki. Oczywiście w polszy. 

Za granicą ciężarna moze się przynajmniej zasłonić. Ale tutaj? Tutaj zaproponujesz, ze chcesz się zasłonić czy coś, to jeszcze Cię wyśmieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justine

No cóż, nie będziesz myślała o nagosci podczas porodu a o tym żeby to przeżyć, jak się zesrasz z bólu i bezsilnosci pod siebie to już w ogóle godność ludzką diabli wzięli więc naprawdę jest to ostatnia rzecz która należy się przejąć, wiem co mówię, gwarantuje że będzie to najmniejszy problem. Tuż po porodzie myślałam tylko o tym żeby przeczekać resztę tych trudnych pierwszych dni. A co mnie zaskoczyło to że Organizm kobiety po porodzie zadziwiająco szybko się regeneruje jak na taki wysiłek i tak wielkie zmiany które się dokonują w nim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×