Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odwiedzający

problem z akceptacją dziecka

Polecane posty

Gość odwiedzający
1 godzinę temu, Gość To jest mój nick napisał:

Jaka roszczeniowa postawa? O czym Ty piszesz, nic takiego nie widzę. 

Czy ona czegoś od nas chce? Uważa że nie wiem, mamy jej pomagać przy dzieciach czy kasę jej na koNto przelewać  bo jej się należy, bo ma ciężko? 

Chce tylko wsparcia, rozmowy, rady, wyzalic się, to jest normalne...

Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedzający
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Dobrze Ci ktos napisal, nie ma co robic z siebie ofiary skoro nie reagowalas kiedy byl na to czas.

Mimo wszystko zycze duzo sily i pomimo problemow zebys znalazla powody do usmiechu

A jak wg Ciebie miałam reagować? I kiedy? ZANIM wystąpiły problemy? Czy ZANIM poznałam, że są problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
3 godziny temu, Gość odwiedzający napisał:

 

Czwarte poroniłam. Mam nadzieję, że poczułaś się lepiej.

No wy ppwinniscie sie poczuc lepiej. Kto z 1 problemowym dzieckiem chce miec 2, drugie tez wadliwe to dawaj 3. Trzecie jest to zrob 4,moze tez bedzie chore... wiec latwiej ci z ta trojka a i tak narzekasz, ze ci za ciezko. Po co.tyle dzieci robilas... sorry ale twój wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedzający
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie poczułam się lepiej, ale gorzej też nie. Nie masz się o co obrażać, bo naprawdę sama sobie ściągasz problemy na głowę. Zaburzenia występujące u dzieci nie są Twoją winą, ale skoro trudno Ci ogarnąć dwójkę z problemami, to naprawdę rodzi się pytanie po co Ci trzecie, a potem czwarte? Piszesz, że masz dość, że nie jesteś św. Teresą, po czym zachodzisz w kolejną ciążę i jeszcze pogarszasz sobie sytuację.

Sama mam dzieci z problemami. Bliźnięta z ciąży rozwiązanej grubo przed terminem. Gdyby w ich rozwoju wszystko było ok, pewnie miałabym już trzecie, ale waham się, bo obawiam się, że mogą pojawić się problemy u kolejnego dziecka, a nawet gdyby takowych nie było, to trudno ogarnąć dwójkę z problemami i niemowlaka. Moje dzieci chodzą do przedszkola, ja pracuję, oprócz tego mamy codziennie ćwiczenia od ortopedy i logopedy, raz w tygodniu jesteśmy u logopedy, jedno dziecko chodzi na terapię WWR, dodatkowo też na integrację sensoryczną, drugie było rehabilitowane metodą Wojty, ale to już za nami. W domu zdarzają się różne jazdy, ale podchodzę do tego ze spokojem. Nie czuję się skrajnie wykończona, widzę też, że powoli wszystko zmierza ku dobremu. Nie widzę powodu, by się żalić, choć ja nie zdecydowałam się na drugie dziecko świadomie, po prostu otrzymałam drugie w pakiecie.

Doprecyzuję: mam nadzieję, że choć ty poczułaś się dobrze po swoim wpisie. Może dodało ci to autorytetu we własnych oczach, poczułaś się lepsza, bardziej przezorna, odpowiedzialna, taka pełna mądrości. Bo ja poczułam kopa w żołądek zadanego przez twoją życzliwość. Nie wiesz, kto siedzi po 2 stronie, nawet jeśli opisuje jakieś bolesne sytuacje, które są podobne do twoich to nie są to twoje sytuacje. A różnica jest taka, że u ciebie "powoli wszystko zmierza ku dobremu". U mnie nie. U mnie będzie tylko gorzej. Jestem też inną osobą niż ty, ale osobie z ograniczoną chyba empatią nie będę tego tłumaczyć. Za to zobrazuję.

Mam kryzys, siedzę i ryczę od rana. Psycholog nie zmieni faktu, że mój syn, a może i córka są chorzy. A ja się z tym nigdy nie pogodzę. Napisałam, bo nie mam z kim teraz pogadać. Od ciebie dostałam informację, że jestem nieodpowiedzialna, od innych, że łasa na 500+, że roszczeniowa, że powinnam wam płacić a nie za darmo. Do psychologa płacić a nie na forum się pytać! Forum jest od pochwalenia się, jak mamy idealnie, ew. pogadania o serialach. Fakt, nie powinnam się obrażać, ani robić z siebie ofiary, macie prawo traktować mnie z góry, przecież się odezwałam, a przecież mogłam milczeć i nic nie pisać. Albo do psychologa płacić. W końcu mam 500+.

To jednak był błąd, że tu napisałam.

Dziękuję dobrym duszom.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jest mój nick

Ja nie rozumiem,jak kobieta (matka) może być wilkiem drugiej matce w tak trudnej sytuacji... aż strach pomyśleć kto siedzi po drugiej stronie:classic_sad: BARDZO, BARDZO PRZYKRE...

Autorko trzymaj się,  przesyłam pozytywne fluidy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakby nie patrzeć wadliwe geny pochodzą z rodziny twojego męża. Jak ci się udało stworzyć związek z ZA? Nie bałaś się zakładać rodziny z taką osobą (w sensie czy nigdy  nie miałaś wątpliwości), no bo teraz wiadomo że za późno. Skoro mąż i jego przyrodnie rodzeństwo są chorzy, to pewnie 2/3 z twoich dzieci też. Czy są jakiekolwiek fundacje dla osób z takimi zaburzeniami? Bo z autyzmem to wiem że są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość odwiedzający napisał:

Doprecyzuję: mam nadzieję, że choć ty poczułaś się dobrze po swoim wpisie. Może dodało ci to autorytetu we własnych oczach, poczułaś się lepsza, bardziej przezorna, odpowiedzialna, taka pełna mądrości. Bo ja poczułam kopa w żołądek zadanego przez twoją życzliwość. Nie wiesz, kto siedzi po 2 stronie, nawet jeśli opisuje jakieś bolesne sytuacje, które są podobne do twoich to nie są to twoje sytuacje. A różnica jest taka, że u ciebie "powoli wszystko zmierza ku dobremu". U mnie nie. U mnie będzie tylko gorzej. Jestem też inną osobą niż ty, ale osobie z ograniczoną chyba empatią nie będę tego tłumaczyć. Za to zobrazuję.

Mam kryzys, siedzę i ryczę od rana. Psycholog nie zmieni faktu, że mój syn, a może i córka są chorzy. A ja się z tym nigdy nie pogodzę. Napisałam, bo nie mam z kim teraz pogadać. Od ciebie dostałam informację, że jestem nieodpowiedzialna, od innych, że łasa na 500+, że roszczeniowa, że powinnam wam płacić a nie za darmo. Do psychologa płacić a nie na forum się pytać! Forum jest od pochwalenia się, jak mamy idealnie, ew. pogadania o serialach. Fakt, nie powinnam się obrażać, ani robić z siebie ofiary, macie prawo traktować mnie z góry, przecież się odezwałam, a przecież mogłam milczeć i nic nie pisać. Albo do psychologa płacić. W końcu mam 500+.

To jednak był błąd, że tu napisałam.

Dziękuję dobrym duszom.

 

To ja powtórzę, że nie poczułam się ani lepiej, ani gorzej. No dobrze, teraz już wiesz, że są problemy, najstarsze dziecko ma 7 lat. Więc po co ta czwarta ciąża?

Nie czuję się lepsza czy mądrzejsza, czuję jednak, że niewłaściwe jest powiększanie rodziny, która już i tak nie funkcjonuje normalnie. Moim zdaniem nie powinnaś tego robić, tym bardziej, że najwyraźniej masz też problemy z małżonkiem, ale oczywiście zrobisz, jak uważasz. Jako "osoba z ograniczoną empatią" nie mogę powiedzieć, co zrobiłabym na Twoim miejscu, choć ślina na język przynosi to i owo. A teksty o byciu łasym na 500+ czy płaceniu za poradę nie były moje, nie jestem szalona wbrew temu, co sobie myślisz. Współczuję Ci sytuacji, ale poddać się teraz nie możesz, ale rodzić dzieci też bym już nie radziła, wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grega
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Trochę Ciebie rozumiem. Popadam już w depresję, bo mam problem z mowa córki. Ma opóźniony rozwój mowy. Nie ma takich problemów jak Twoje dzieci i jest tylko jedna, ale rozumiem frustrację. Pracuje w przedszkolu i wiem, że dzieci w jej wieku, 4 lata, mówią pięknie, wszystko rozumieją, już nie Wrzeszcza, nie histeryzuja, bo ktoś ich nie rozumie. Mam dość codziennych ćwiczeń logopedycznych, tych durnych książeczek. Ona nie mówi wyraźnie mimo codziennych ćwiczeń, nie mówi normalnie, ma mały zasób słów, wymyśla własne słowa. Najpierw ze wszystkimi walczyłam jak miała dwa latka, nawet z pediatra i logopeda. Widziałam, że ma problem z mowa, że rozwija się za wolno, ale trzech durniow logopedow uważało inaczej. Dopiero 4 logopeda jak miała 2 lata i 8 miesięcy przyznał mi rację i zaczęła się terapia. Chce obejrzeć bajkę długa to też jej nigdy nie pozwalam. Obraża się, bo inne dzieci oglądają filmy, a ona nie. Ale ona mówi jak 2,5 letnie dziecko, a nie 4 letnie. Też mam dość czasami, bo nie wiem, co zrobiłan źle, że jej się ta mowa nie rozwinęła. Z nikim nie chce zostawać, nawet z tatą, bo tylko ja rozumiem w większości to co mówi. A jako 4 letnie dziecko ma dużo do powiedzenia, a słów jej brakuje. Dzieci też już nie chcą się z nią bawić w przedszkolu. W rpzedszkolu raz w tygodniu logopeda, ja z nią chodzę dwa razy w tygodniu do innego logopedy, w domu codziennie ćwiczymy i już mam ochotę to wszystko pieeeprznac w kąt, spisac wszystko na straty i pogodzić się z tym, że ona nigdy nie będzie normalnie mówić. Intelektualnie jest w normie, ale widzę, że społecznie się bardzo wycofuje. Rok temu jak poszła do przedszkola to nie było tego problemu. Ale już wszystkie dzieci mówią tam super i z nią się mogą dogadać. 

Nie poddawaj się, ja tez już dostawałam świra i moje dziecko tez miało dosyć ćwiczeń ,  były krzyki, nuda i zwątpienie ale szlam jak czołg . Dzisiaj mój syn jest geniuszem w bajerze -:) serio i tylko ja wiem ile mnie to kosztowało czasu. Logopeda raz w tygodniu a ćwiczenia każdego dnia , syn już mnie chyba nienawidził jak widział ze biorę zeszyt z tekstem do przerobienia jednak nie odpuściłam niczym hitlerowiec. Moja rada nie odpuszczaj na wszystko potrzebny jest czas i konsekwencja w działaniu. Powodzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywa
5 godzin temu, Gość odwiedzający napisał:

"Ile mają lat dzieci?"

Dzieci mają 7, 6 i 3 lata.

"O co chodzi ze sztywnościa zachowań?" 

Ciężko to opisać. W Żłobku zaczęły się problemy - zabiera dzieciom zabawki, jest agresywna, robi co chce i nie ma na nią bata. Nie reaguje na pomoce. Traw to od jakiegoś czasu.

"Skoro pierwsze dziecko było z problemami, to po co pchać się w kolejne? A tu nie dość, że drugie chore, to jeszcze urodziłaś trzecie? Czwarte też planujesz?"

Czwarte poroniłam. Mam nadzieję, że poczułaś się lepiej.

To nie ona ma sie czuc lepiej. Przecież sama narzekasz i masz dość,.więc normalne jest ze ktos jest zdziwiony po co sie decydowałas na 3 dzieci. Alw jak widać nie jest zle skoro znajdujesz chęci i czas na seks. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Zastosuj suplementy diety z omega 3 i 6 często są polecane przy problemach z rozwojem i opóźniona mowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love
1 godzinę temu, Gość odwiedzający napisał:

Doprecyzuję: mam nadzieję, że choć ty poczułaś się dobrze po swoim wpisie. Może dodało ci to autorytetu we własnych oczach, poczułaś się lepsza, bardziej przezorna, odpowiedzialna, taka pełna mądrości. Bo ja poczułam kopa w żołądek zadanego przez twoją życzliwość. Nie wiesz, kto siedzi po 2 stronie, nawet jeśli opisuje jakieś bolesne sytuacje, które są podobne do twoich to nie są to twoje sytuacje. A różnica jest taka, że u ciebie "powoli wszystko zmierza ku dobremu". U mnie nie. U mnie będzie tylko gorzej. Jestem też inną osobą niż ty, ale osobie z ograniczoną chyba empatią nie będę tego tłumaczyć. Za to zobrazuję.

Mam kryzys, siedzę i ryczę od rana. Psycholog nie zmieni faktu, że mój syn, a może i córka są chorzy. A ja się z tym nigdy nie pogodzę. Napisałam, bo nie mam z kim teraz pogadać. Od ciebie dostałam informację, że jestem nieodpowiedzialna, od innych, że łasa na 500+, że roszczeniowa, że powinnam wam płacić a nie za darmo. Do psychologa płacić a nie na forum się pytać! Forum jest od pochwalenia się, jak mamy idealnie, ew. pogadania o serialach. Fakt, nie powinnam się obrażać, ani robić z siebie ofiary, macie prawo traktować mnie z góry, przecież się odezwałam, a przecież mogłam milczeć i nic nie pisać. Albo do psychologa płacić. W końcu mam 500+.

To jednak był błąd, że tu napisałam.

Dziękuję dobrym duszom.

 

Wrócę do przewodniego tematu czyli akceptacji. Ja przechodziłam to samo, tyle że z moją córką 🙂  Oficjalną diagnozę (AS) dostała w gimnazjum I patrząc z perspektywy czasu (piętnastu lat od pierwszych objawów) obecnie nie jest tak źle jak mogłoby mi się wydawać na początku. Córka jest w normie intelektualnej, chodzi do liceum, szybko zawiązała przyjaźnie jest dobrze 🙂 Jeszcze tak całkiem nie pogodziłam się z tym, że ma tą przypadłość (bo życie tyra takie osoby a ja nie lubię patrzeć jak moje dziecko cierpi), ale akceptuję  i na ile mogę to wspieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Skoro pierwsze dziecko było z problemami, to po co pchać się w kolejne? A tu nie dość, że drugie chore, to jeszcze urodziłaś trzecie? Czwarte też planujesz?

 

Asperger to nie "choroba", amebo.

A już  kompletnie nie ma związku z zaburzeniami nerek, które stwierdzono u kolejnych dzieci autorki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Czasem mam wrażenie, że matki to jedyne osoby na świecie które nie mają prawa narzekać czy mieć gorszy dzień. Bo przecież "same tego chciały itd itp". Nie, każdy ma do tego prawo, a jak nie chcecie tego słuchać to w przypadku żali przez internet wystarczy ominąć wątek.

Autorko, strasznie Ci współczuję. Ale doceń też siebie, już tyle dla dzieci zrobiłaś, a zrobisz jeszcze nie mało. Niektórzy świrują już przy jednym (i to zdrowym) dziecku. A Ty masz trójkę, każde z nich kochasz i nie wylądowałaś w Tworkach.

Niestety, tu jest kafeteria, raczej się ludziom dokopuje, ale wiedz, że są też normalni. I Ty jesteś normalna, i nic dziwnego, że czasem masz dość.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Kobiety te problemy z dziećmi wyszły niedawno a nie miesiąc po porodzie. Pytanie po co autorce tyle dzieci jest żenujące. A jak wam starsze dziecko zachoruje to też pozbędziecie się młodszego rodzeństwa bo po co wam tyle dzieci??? 😕

Autorko trzymaj się, mam córkę która zachorowała na pęcherz nagle w wieku wczesnoszkolnym, co miesiąc lekarz, parę razy w roku szpital, to było męczące... 

Trzeba trafić na dobrego nefrologa bądź urologa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Lilia napisał:

Przepraszam ale jesteś co najmniej dziwna. Wiadomo, że gdy pierwsze dziecko ma zaburzenia, z kolejnymi też mogą być problemy. Ja mam 1 syna że spektrum autyzmu, mąż już po wazektomii

autyzm może mieć dzisiaj każde dziecko. 1 na 100 rodzi się z autyzmem więc prawdopodobieństwo u KAZDEGO jest duże! niech sobie wszyscy zrobią wazektomie i nie ryzykuja  

autyzmu przybywa i będzie go coraz więcej. Za kilka lat każdy bedsie miał w bliskiej rodzinie autystyka ale mimo to ludzie muszą się rozmnazac bo wyginiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć

Autorko, przede wszystkim musisz zdiagnozować te najmłodsze. Z odpowiednią diagnozą i dobraną terapia/specjalistą, na pewno będzie łatwiej.

Jeżeli u starszego syna z ZA jest słaba poprawa, to może poszukaj innego terapeuty?

I przede wszystkim - FORA INTERNETOWE ! Poczytaj i popytaj na forach o aspergerze, zwłaszcza o dzieciach z aspergerem. Tam wielu rodziców pisze i naprawdę duuużo można sie dowiedzieć. Terapeuta też nie o wszystkim Ci powie. Może jakieś książki o ZA? Chodzi o to, żebyś sama zrozumiała to zaburzenie. Im więcej zrozumiesz, tym łatwiej będzie Ci obchodzic się z synem i mniej bedziesz się frustrować.

Na polskim yt, tez kilka osób prowadzi kanały o Aspergerze. Ten kanał jest chyba najlepszy: youtube.com/watch?v=C4b0jhrHOP0

Facet sam choruje na ZA i prowadzi szkolenia o tym zaburzeniu. Ma dużą wiedzę. Jest też ojcem. 

W angielskim jest cała masa kanałów.

Dodam jeszcze, że z wielokrotnej autopsji wiem, ze tematyczne fora internetowe o danych zaburzeniach/chorobach to prawdziwa skarbnica wiedzy. Sporo tam świadomych osób, które wiedza znacznie więcej niż lekarz czy psycholog. Sama swego czasu cieżko chorowałam. Ale ze strony medycyny konwencjonalnej nie miałam dużej pomocy, mimo setek badan i złych wyników.  I gdyby nie fora i rady ludzi, którzy chorowali na to samo - to  dziś byłabym niepełnosprawna i nie żartuję. Dopiero, dzięki suplementom (i to wcale nie drogim)  które poleciły mi pewne świadome jednostki, udalo mi się zatrzymac postęp choroby. Tak naprawde zatrzymać. Bo leki, jakie proponowali mi lekarze, to jakaś kpina (masakryczne skutki uboczne). Pewnej osobie z mojej rodziny też bardzo pomogli ludzie z forum. Na anglojęzycznych forach dowiesz sie wiecej niz na polskich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assa

Moja przyjaciolka ma najstarszego syna z ZA a potem 2 zdrowe coreczki. Pociesze Cie autorko - bedzie lepiej, dzieci beda funkcjonowax coraz lepiej.

Co do mlodszej, jeszcze spokojnie,zalatw jej jakies zajecia kompensujace, moja w tym wieku miala podobnie,  naprawde sie wyrownalo.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Asperger to nie "choroba", amebo.

A już  kompletnie nie ma związku z zaburzeniami nerek, które stwierdzono u kolejnych dzieci autorki. 

Sama jesteś ameba!

Nie napisałam, że asperger to choroba, tylko zaburzenie, czytaj ze zrozumieniem. Chorobą nazwałam chorobę nerek. I jedno z drugim nie ma nic wspólnego, gdzie ja tak napisałam? Chodziło o problemy ogólnie, nie o związek między nimi, na głowę upadłaś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Co mogę Ci napisać to jedynie tyle żebyś spróbowała złapać dystans. Oczywiście terapie są ważne, ćwiczenia, rozmowy z synkiem, ale to są normalne dzieci, mądre dzieci, mają jakieś zaburzenia owszem, ale mają też mocne strony i na pewno odnoszą sukcesy. Popatrz czasami na świat inaczej, poszukaj sensu i radości, może są jakieś małe nawet sprawy, które Cię ucieszą. Na pewno Ci ciężko, ale zmieniać możemy to, na co mamy wpływ, resztę trzeba zaakceptować i jakoś się dostosować żeby nie było to bolesne.

Co do ZA to trudna droga do dobrego funkcjonowania, ale wielu się udało. Są może trochę dziwni, trochę inni, ale radzą sobie znakomicie. Najgorszy jest czas szkoły, dużo z nim rozmawiaj i nie odpuszczaj terapii, chociaż TZA i TUS. Najmłodszą szybko diagnozuj i jak coś to zawalcz o wczesne wspomaganie rozwoju, można wiele uzyskać w ciagu roku-dwóch. Masz czas. Logopede utrzymaj na razie, powinno się poprawić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiula

Kochana Mamo, głowa do góry! Wiem, że jesteś umęczona, upodlona, ciężko zrozumieć dlaczego JA, ale, mówiąc z perspektywy pedagoga pracujacego ze spektrum A, naprawdę to nie koniec świata, starsze dzueci radzą sobie dobrze, dojrzewają, rozwijają się intelektualnie TEŻ, mają własne pasje, czasem rodziny, trzeba dużo pracować, pewne aspekty zawsze będą kulały, ale....całkiem zdrowe dzieci też mają mnóstwo problemów, przez egoizm, aż po poczucie bezsensu, o zachowaniach antyspołecznych nie wspominając. Walcz kobieto, pamiętaj o najmniejszej chwili dla siebie. Będzie lepiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Kasiula napisał:

Kochana Mamo, głowa do góry! Wiem, że jesteś umęczona, upodlona, ciężko zrozumieć dlaczego JA, ale, mówiąc z perspektywy pedagoga pracujacego ze spektrum A, naprawdę to nie koniec świata, starsze dzueci radzą sobie dobrze, dojrzewają, rozwijają się intelektualnie TEŻ, mają własne pasje, czasem rodziny, trzeba dużo pracować, pewne aspekty zawsze będą kulały, ale....całkiem zdrowe dzieci też mają mnóstwo problemów, przez egoizm, aż po poczucie bezsensu, o zachowaniach antyspołecznych nie wspominając. Walcz kobieto, pamiętaj o najmniejszej chwili dla siebie. Będzie lepiej!!!

👏👏👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Kasiula napisał:

Kochana Mamo, głowa do góry! Wiem, że jesteś umęczona, upodlona, ciężko zrozumieć dlaczego JA, ale, mówiąc z perspektywy pedagoga pracujacego ze spektrum A, naprawdę to nie koniec świata, starsze dzueci radzą sobie dobrze, dojrzewają, rozwijają się intelektualnie TEŻ, mają własne pasje, czasem rodziny, trzeba dużo pracować, pewne aspekty zawsze będą kulały, ale....całkiem zdrowe dzieci też mają mnóstwo problemów, przez egoizm, aż po poczucie bezsensu, o zachowaniach antyspołecznych nie wspominając. Walcz kobieto, pamiętaj o najmniejszej chwili dla siebie. Będzie lepiej!!!

🤗😊🥰😘😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tyle się mówi o wpływie trudnych doświadczeń na rozwój chorób psychosomatycznych typu depresja czy nerwica, ale nadal znajdują się osoby, które nie są wrażliwe na tę kwestię. Czas ciąży, połogu i okres, kiedy dzieci są małe, to ogromne obciążenie dla każdej kobiety. To niestety także czas ujawniania się problemów i rozwoju chorób związanych ze sferą psychiczną. 

Nie każdy wybierze się do psychologa. To nadal jest odbierane jako stygmatyzujące. Niektórzy szukają pomocy u bliskich, a gdy ich nie ma, to tam, gdzie mogą, najczęściej w Internecie. A tu, jak widać świetnie w tym wątku, trafiają na nieodpowiedzialnych ludzi. 

Wszystkim w podobnej sytuacji życzę wytrwałości i zrozumienia u innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twoj maz jakos funkcjonuje, wiec nie demonizuj tak syna i corki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mogłabyś coś napisać o mężu? Jakie objawy brałaś za wady a tak naprawdę były oznakami ZA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×