Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WISŁA

Dziecko jest trudem i wyzwaniem dla rodzica.

Polecane posty

Gość WISŁA

Mam 1 syna w wieku 7 lat. Był wymarzony i planowany. Chodzi już do szkoły.  Rozwijał się dobrze i nie było nigdy problemów ze zdrowiem. Bardzo go kochamy z mężem. 

Tak mam jedynaka i stwierdzam ze nie chce miec wiecej dzieci bo to jest trud, obowiązek i wiele wyrzeczeń dla rodzica. 

Boje się pomyśleć co by było gdybym miała 3 dzieci albo np jakieś chore z problemami zdrowotnymi rozwojowymi itp. 

To jest praca 7 dni w tygodniu i bez urlopu. 

Tyle uwagi trzeba poswiecać 1 dziecku i dbać o Niego, a tu czytam ze tak chętnie kobiety rodzą 3 i 4 dziecko... 

Podziwiam. Niestety ale ja bym się nie nadawała do takiego życia. Żadne pieniądze nie są tu nagrodą za ten trud, zmartwienia i wyrzeczenia. 

Dziękuje Bogu za moje dziecko ale chyba bym sie nigdy nie odważyła na kolejne. Może się boję że moglo by być dużo bardziej wymagające niż to pierwsze. Nie daj Boże chore albo z dysfunkcjami. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zebys wiedziala!ja mam.synka 4 letniego a do tej pory mam momenty ze chcialabym sie zabic...przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WISŁA

Zastanówcie się czasem kobiety decydując na dużą rodzinę z czym się to wiąże. 

Czy podołacie i czy Was stać na to wszystko finansowo i emocjonalnie. Życie to nie bajka, a dziecko to nie zachcianka. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina

Naprawdę szoda mi jedynaków. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Gość WISŁA napisał:

Mam 1 syna w wieku 7 lat. Był wymarzony i planowany. Chodzi już do szkoły.  Rozwijał się dobrze i nie było nigdy problemów ze zdrowiem. Bardzo go kochamy z mężem. 

Tak mam jedynaka i stwierdzam ze nie chce miec wiecej dzieci bo to jest trud, obowiązek i wiele wyrzeczeń dla rodzica. 

Boje się pomyśleć co by było gdybym miała 3 dzieci albo np jakieś chore z problemami zdrowotnymi rozwojowymi itp. 

To jest praca 7 dni w tygodniu i bez urlopu. 

Tyle uwagi trzeba poswiecać 1 dziecku i dbać o Niego, a tu czytam ze tak chętnie kobiety rodzą 3 i 4 dziecko... 

Podziwiam. Niestety ale ja bym się nie nadawała do takiego życia. Żadne pieniądze nie są tu nagrodą za ten trud, zmartwienia i wyrzeczenia. 

Dziękuje Bogu za moje dziecko ale chyba bym sie nigdy nie odważyła na kolejne. Może się boję że moglo by być dużo bardziej wymagające niż to pierwsze. Nie daj Boże chore albo z dysfunkcjami. 

 

 

 

Masz rację autorko. My mamy córkę 9 letnia, wyczekana, wymarzona. Jest bardzo grzeczna, cudowna i mądra.  Marzyłam o  drugiej córeczce i mam... Teraz ma 1.5 miesiąca i daje czadu codziennie. Jest całkiem inna niż pierwsza córka. Tak jak piszesz jest mocno wymagająca haha. Wszystko przed nami. Mąż wyjeżdża więc jestem z dziewczynkami sama ❤❤❤❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WISŁA
10 minut temu, Gość Nina napisał:

Naprawdę szoda mi jedynaków. 

 

A dla czego znowu stereotyp o tym jak to bedzie samotne w dorosłym życiu ? 

Znam takie rodzeństwa gdzie po latachb jest bardzo slaby kontakt i więź.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norka 38

Z całym szacunkiem jedynacy mają łatwiej w życiu niż Ci z wielodzietnych rodzin. 

Cały dorobek rodziców idzie na 1 dziecko, cała energia miłość finanse ida na 1 dziecko. Mniej na głowie dla rodzica,  a dziecko nie musi sie dzielić uwagą mamy i taty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć

No i to jest normalne podejście. Podejście DOJRZAŁEGO rodzica. Pewnie dobrze wychowasz syna, autorko. 

Szkoda, ze nie wszyscy mają takie podejście jak Ty i klepią te dzieci - za przeproszeniem - jak psy. Tudzież chowają zamiast wychowywać. 

Ja uważam podobnie. Choć nie mam jeszcze dziecka. Ale chciałabym mieć kiedyś 2-ke. I z dużą różnicą bym wolała.

Ja sama "wychowywałam" mojego 9 lat młodszego brata, bo rodzice wiecznie zapracowani. Nie poświęcali mu czasu tyle ile trzeba. Duuużo mu tłumaczyłam, uczyłam rozwiązywać problemy, pomagałam w lekcjach. Ale zaowocowało to, ojjj zaowocowało. Wszyscy nam mówią, że mój brat jest bardzo dojrzały i mądry jak na swój nastoletni wiek. Sama nieraz byłam z niego dumna. Rodzice z resztą też. Wiem, ze to w niemałej mierze moja zasługa. 😉 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam dwoje i cieszę się ze je miałam przed 30-stka bo zdrowie mi zaczęło szwankować jak miałam 31 lat... do tej pory walczę o zdrowie, mam nadciśnienie, biorę leki i z wiekiem jest tylko gorzej.Mialam mięśniaki na macicy, na szczęście leczenie pomogło. Dzisiaj byłam u lekarza ortodonty na kontroli i wykryła jakieś znamię u mnie (od środka na wardze)mam to przebadać .... 😥

Ale do rzeczy moje dzieci maja 15 i 8 lat. Obie maja aparaty na zeby( jedna stały, druga zakładany na noc) jeżdżę z nimi co 6 tyg na kontrole, do tego co pół roku wizyta z nimi u dentysty( czyszczenie zębów i kontrola- w de jest to za darmo) ja sama mam tez aparat wiec i u mnie wizyty są częste... do tego starsza nosi okulary i wizyty u okulisty( nowe szkła i okulary) prawdopodobnie będzie musiała mieć zabieg laserowy po 18 roku zycia( a to już prywatnie i koszt spory) ja muszę tez 2-3 razy w tygodniu ćwiczyć bo mam bóle pleców ( mam 37 lat) 

ciesze się ze je mam i urodziłam przed 30 bo z moimi problemami zdrowotnymi już bym się nie zdecydowała... mam nadzieje ze zdążę je wychować 😥

takze podziwiam kobiety mające więcej niż dwoje, nie daj Boże jakiejś choroby dzieci czy rodzica to ciężko pogodzić to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaza

Ludzie sa rozni i roznie im sie w zyciu uklada. Ja o dzieciach specjalnie nie marzyłam, owszem, troche  planowalam, ale jakby nie wyszlo, to tez bym przezyla, Mialam zawsze fajna pracę, bujne zycie towarzyskie , mąz nie nalegał, nic mi nie brakowało, Tymczasem dzieci się staly jeszcze wisienka na torcie,i udały sie idealnie, sama radosc, z kazdym rokiem wieksza.Zgadzam sie,ze dziecko jest wyzwaniem. Ale ja zawsze lubilam wyzwania , bo jesli sie uda, to efekty cieszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja mam dwoje i cieszę się ze je miałam przed 30-stka bo zdrowie mi zaczęło szwankować jak miałam 31 lat... do tej pory walczę o zdrowie, mam nadciśnienie, biorę leki i z wiekiem jest tylko gorzej.Mialam mięśniaki na macicy, na szczęście leczenie pomogło. Dzisiaj byłam u lekarza ortodonty na kontroli i wykryła jakieś znamię u mnie (od środka na wardze)mam to przebadać .... 😥

Ale do rzeczy moje dzieci maja 15 i 8 lat. Obie maja aparaty na zeby( jedna stały, druga zakładany na noc) jeżdżę z nimi co 6 tyg na kontrole, do tego co pół roku wizyta z nimi u dentysty( czyszczenie zębów i kontrola- w de jest to za darmo) ja sama mam tez aparat wiec i u mnie wizyty są częste... do tego starsza nosi okulary i wizyty u okulisty( nowe szkła i okulary) prawdopodobnie będzie musiała mieć zabieg laserowy po 18 roku zycia( a to już prywatnie i koszt spory) ja muszę tez 2-3 razy w tygodniu ćwiczyć bo mam bóle pleców ( mam 37 lat) 

ciesze się ze je mam i urodziłam przed 30 bo z moimi problemami zdrowotnymi już bym się nie zdecydowała... mam nadzieje ze zdążę je wychować 😥

takze podziwiam kobiety mające więcej niż dwoje, nie daj Boże jakiejś choroby dzieci czy rodzica to ciężko pogodzić to wszystko.

Nie wydaje ci się, że histeryzujesz trochę? Podkreślasz kilka razy o tym swoim zdrowiu, czarnowidztwo czy zdążysz dzieci wychować, a tak naprawdę nic poważnego ci jak na razie nie dolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gosć napisał:

No i to jest normalne podejście. Podejście DOJRZAŁEGO rodzica. Pewnie dobrze wychowasz syna, autorko. 

Szkoda, ze nie wszyscy mają takie podejście jak Ty i klepią te dzieci - za przeproszeniem - jak psy. Tudzież chowają zamiast wychowywać. 

Ja uważam podobnie. Choć nie mam jeszcze dziecka. Ale chciałabym mieć kiedyś 2-ke. I z dużą różnicą bym wolała.

Ja sama "wychowywałam" mojego 9 lat młodszego brata, bo rodzice wiecznie zapracowani. Nie poświęcali mu czasu tyle ile trzeba. Duuużo mu tłumaczyłam, uczyłam rozwiązywać problemy, pomagałam w lekcjach. Ale zaowocowało to, ojjj zaowocowało. Wszyscy nam mówią, że mój brat jest bardzo dojrzały i mądry jak na swój nastoletni wiek. Sama nieraz byłam z niego dumna. Rodzice z resztą też. Wiem, ze to w niemałej mierze moja zasługa. 😉 

 

To tylko gratulowac i dziękować za taka siostrę!! Ja mam dwie córeczki 1.5 miesiąca i 9 lat. Różnica duża tak jak u Pani myślę że to zaowocuje w przyszłość i. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
2 godziny temu, Gość norka 38 napisał:

Z całym szacunkiem jedynacy mają łatwiej w życiu niż Ci z wielodzietnych rodzin. 

Cały dorobek rodziców idzie na 1 dziecko, cała energia miłość finanse ida na 1 dziecko. Mniej na głowie dla rodzica,  a dziecko nie musi sie dzielić uwagą mamy i taty. 

O ludzie. To już jest pycha i lenistwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria

Teraz bieda? Hahahahah. Teraz nie ma biedy, biedę to miały nasze babki, bo obierki jadły. Teraz nie ma biedy!!!

Żal mi waszych jedynakow i tych z wielodzietnych rodzin jeśli macie takie podejście do wszystkiego... Jakie dzieci wychowacie?Strach myśleć. Wszystko na złotej tacy jedynakowi? A może tak ciężkiej pracy nauczyć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To chyba też trochę zależy od charakteru dziecka, gdy pierwsze dziecko jest od początku bardziej wymagające i „ trudne” to rodzice nie decydują się szybko na kolejne, a np moja siostra ma dzieci z roczną tylko różnicą wieku- pierwsza córka była bezproblemowa jako niemowlę, odkładalna, mało płacząca, ładnie przesypiają noce, za to kolejnym dzieckiem już nie było tak różowo; z kolei z moją teraz 1,5 roczną córką, przeszliśmy hardcore, pierwsze pół roku to jakis kosmos i do tej pory ściska mnie w żołądku ze stresu jak córka do dziś budzi się w nocy choć  jest już do ogarniecia a do tego AZS i alergie, lęki nocne i bardzo ciezkie ząbkowanie, dlatego stery niestety jeszcze bardzo długo nie zdecyduję się na kolejne dziecko  a może nawet nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×