Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Czy dobrze zyjecie ze swoimi rodzicami?

Polecane posty

Gość Gosc

Ja zazdroszcze ludziom np kobietom jak sa mocno zwiazane z matkami,wychodza na kawe zakupy,pomagaja sobie..moja mama nie umiala ani mnie ani nawet mojego rodzenstwa uscisnac..na urodziny, swieta itp ona bala sie bliskosci,ojciec nigdy matki nie objal,byli tacy zimni,nie mielismy wspolnych obiadow,wyjsc,swiat bo matka ciagnela.nas do tesciow...teraz mam meza i z tesciowa zyje jak z matka a do swojej nawet rzadko dzwonie...nie czuje wogole wiezi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja do swojej nawet nie dzwonię. Na ulicy mijam nie mówiąc nawet dzień dobry. Przykre, ale zrobiła mi wiele złego. Za to z tatą miałam super kontakt, ale już niestety nie żyje 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak, bardzo dobry, mimo że mieszkam daleko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U nas tez tak. Malzenstwo rodzicow mialo kryzysy (zdrady tez byly), mysle, ze mama zaciskala zeby i trwala dla dzieci i „bo wstyd” przed innymi. Przez takie napiecie miedzy nimi bylo chlodno. Nie pamietam zeby smiali sie z czegos na luzie, zeby sie obejmowali, calowali. U nas slow „kocham cie” nie bylo. Raczej pochwaly jak cos zrobisz - piatka ze szkoly lub posprztasz.

Mama jest wg mnie bardzo zachowawcza, chce chyba uchodzic za dame. Czasem nie moge sluchac jej gadania dewoty, ma fioła na punkcie wiary i kosciola. Nienawidze jak mowi, ze moja ciotka dopiero jak urodzila dziecko „warzywo” nawrocila sie a inna ciotka z wujkiem nie chcieli powiesic w sypialni obrazu religijenego i tez maja niepelnosprawna corke.

No i moja mama zawsze robi z siebie ofiare. Wchodzisz z nianw dyskusje i juz nie ma argumentow, wiec placze.

Kiedys nasze zakupy polegaly na klotniach w drodze powrotnej i jej placzu. 

Nie chce teraz takich wypadow na zakupy. Boje sie miec dzieci, bo jak sobie wyobrazam jak mi wsuwa swoje rady sprzed 30 lat to odechciewa sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belka

Z ojcem nawet nie chce rozmawiać, zawsze był manipulantem i intrygantem a matka jest ok ale jej charakter jest trudny. Na szczęście nie mieszkamy razem i nic nie musimy, jest poprawnie. Jako matka mam powody do radości i trosk ale dobrze żyje z dziećmi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie, nie do naprawienia, nie z mojej winy, moim zdaniem generalnie rodzice są niepotrzebni gdy już jesteśmy dorośli i należy dać im od siebie nam od nich sobie spokój (sorry za gramatykę)

nie mówię, że to jest proste. ja powiem więcej - jeśli spotykam kogoś, komu się to udało, i to jeszcze przed 30stką myślę sobie o sk''u'r'w'esyn. podziwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, brokentiger87 napisał:

nie, nie do naprawienia, nie z mojej winy, moim zdaniem generalnie rodzice są niepotrzebni gdy już jesteśmy dorośli i należy dać im od siebie nam od nich sobie spokój (sorry za gramatykę)

nie mówię, że to jest proste. 

To, że masz beznadziejne relacje z rodzicami nie znaczy że wszyscy mają. 

Przykre, że wg ciebie rodzice przestają być potrzebni jak jesteśmy dorośli. Tylko współczuć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Niektorym przeszkadza ciagly kontakt z rodzicami a niektorzy maja go codziennie i plus weekendy,swieta imieniny itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To, że masz beznadziejne relacje z rodzicami nie znaczy że wszyscy mają. 

Przykre, że wg ciebie rodzice przestają być potrzebni jak jesteśmy dorośli. Tylko współczuć. 

???? ja nie każę ich odstrzelić po osiągnięciu 18nastki???? są potrzebni jak wszyscy inni ludzie czy ludzie z rodziny, ale nie powinni być potrzebni tak jak byli dotychczas

jeśli masz bliskie relacje jak już sam jesteś rodzicem i jesteś tym, czym byli oni, gdy Cię mieli społecznie... to moim zdaniem  są one niepoprawne, być może nawet toksyczne, bo toksyczność lubi być w ukryciu

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, brokentiger87 napisał:

???? ja nie każę ich odstrzelić po osiągnięciu 18nastki???? są potrzebni jak wszyscy inni ludzie czy ludzie z rodziny, ale nie powinni być potrzebni tak jak byli dotychczas

jeśli masz bliskie relacje jak już sam jesteś rodzicem i jesteś tym, czym byli oni, gdy Cię mieli społecznie... to moim zdaniem  są one niepoprawne, być może nawet toksyczne, bo toksyczność lubi być w ukryciu

 

Coś w tym jest mój mąż ma takie bliskie relacje z rodzicami które źle wpływają na nasze małżeństwo.Chcieliby wszystko wiedzieć, wtrącają się itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Coś w tym jest mój mąż ma takie bliskie relacje z rodzicami które źle wpływają na nasze małżeństwo.Chcieliby wszystko wiedzieć, wtrącają się itd.

tylko to że Tobie to przeszkadza to jeszcze pół biedy, żony bywają upi[e[r[dliwe, ale że to źle wpływa na niego i na nich jestem pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć

Z mamą - świetne, zawsze bardzo się starala byc jak najlepsza matką. Dużo dla mnie poświęciła i doceniam to. Zawsze jej pomoge i nie wyobrażam sobie oddać ją za x lat do jakiegoś przytułku dla starców czy coś. 

A na starego man  wyje.bane- tak jak i on całe życie miał mnie gdzieś. Czuje do niego jedynie nienawiść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Miałam świetny kontakt z rodzicami, umarli jak bylam po 30-tce. Brakuje mi ich strasznie, każdego dnia. To, że fizycznie już byli mi mniej potrzebni niż w dzieciństwie, bo jestem mężatką, mam rodzinę, dom, pracę, ale emocjonalnie i psychicznie byłam bardzo zzyta z rodzicami i strasznie mi źle bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama mama

Tak mam dobry kontakt z rodzicami tzn z mama i ojczymem.Ojczymomi moge wszystko powiedziec,zadzwonic jak potrzebuje pomocy i nigdy mi nie odmowi.Czuje w nim sile i przez to zrobilam sie pewniejsza siebie.Swego czasu moj maz przeginal i wlasnie zadzwonilam do ojczyma.Przyjechal porozmawial i sie wszystko zmienilo.Z rodzicami chodzimy na imprezy w czworke-ja z mezem.Z mama czesto chodze do kina,na obiad,do resturacji.Czesto nam cos ugotuje,upiecze.Zrobi jakas niespodzianke

Sama juz jestem mama i tak samo z synem chodzimy na koncerty,na disco,na rower,na obiad itd

Z tesciami nie mamy prawie wcale kontaktu.Sa bo sa.Kilka razy zwracalam sie do nich o pomoc w zwiazku z mezem a ich synem-usyszalam ze oni nic nie moga zrobic.nie mam do nich szacunku bo nigdy nie zadbali o dobry kontakt ze mna.Maz tez nie ma do nich szacunku,sa bo sa na takiej zasadzie.Pojedziemy wypijemy kawe i tyle.Miedzy moimi rdzicami a jego jest ogromna przepasc

Widze ze maz zazdrosci mi troche kontaktow z rodzicami ale z moimi tez ma swietny i czesciej z moimi porozmawia jak cos go meczy niz ze swoimi-z nimi to tylko sluzbowo.Nie ma tam milosci,przytulania,cieplych slow.dziwne to dla mnie.Ja czesto slysze ze jestem najlepsza corka,ze sa ze mna dumni,pisza na rano smsa-dzien dobry coreczko milego dnia kocham cie mama.Syn tez pisze kocham Cie mamo,jestes najwspanialsza mama na swiecie-ma 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
55 minut temu, brokentiger87 napisał:

tylko to że Tobie to przeszkadza to jeszcze pół biedy, żony bywają upi[e[r[dliwe, ale że to źle wpływa na niego i na nich jestem pewna

Oni traktują go jak małego chłopca .A to dorosły 40 letni facet niestety przy nich jak małe dziecko .Porażka. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Gość Gosć napisał:

Z mamą - świetne, zawsze bardzo się starala byc jak najlepsza matką. Dużo dla mnie poświęciła i doceniam to. Zawsze jej pomoge i nie wyobrażam sobie oddać ją za x lat do jakiegoś przytułku dla starców czy coś. 

A na starego man  wyje.bane- tak jak i on całe życie miał mnie gdzieś. Czuje do niego jedynie nienawiść.

uważaj na takie pułapki, że jeden rodzic jest z'a'j'e'b'isry a drugi śmieć. pamiętaj, że możesz stać się ofiarą ofiary. pamiętaj ja tkwiłam w czymś takim ze 20 lat. pamiętaj. Twoja mama nie była ślepa, gdy była z Twoim ojcem, obserwuj ją i siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć
15 minut temu, brokentiger87 napisał:

uważaj na takie pułapki, że jeden rodzic jest z'a'j'e'b'isry a drugi śmieć. pamiętaj, że możesz stać się ofiarą ofiary. pamiętaj ja tkwiłam w czymś takim ze 20 lat. pamiętaj. Twoja mama nie była ślepa, gdy była z Twoim ojcem, obserwuj ją i siebie

Moja matka nie miała gdzie iść - więc nie wypowiadaj na temat o którym nie masz pojęcia. Kiedyś nie było ani 500+ ani alimentów. A za typową kobiecą pensję nie można było wynając nawet lichej kawalerki.

Stary zataił przed ślubem to że był wieloletnim alkoholikiem. Po ślubie i już po moim narodzeniu, miał spory majątek, ale kre'tyn  przepił wszystko, mając w doopie własne dzieci (mam jeszcze brata). Ważniejsze dla niego było chlanie niz dzieci. Nigdy NIC od niego nie dostalismy, prócz stresu i nerwicy. Agresywny też był wiele razy. 

Nawet rodzony brat starego (czyli mój wuj) do dzis przeprasza moją matkę, za to, że nie powiedział jej prawdy i ogólnie jest po naszej stronie.   Bo wiedział o tym jaki jest, ale krył go.  Sam nieraz go wyzywał przy nas. Ma też żal do niego o wiele rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscie
1 godzinę temu, Gość sama mama napisał:

Tak mam dobry kontakt z rodzicami tzn z mama i ojczymem.Ojczymomi moge wszystko powiedziec,zadzwonic jak potrzebuje pomocy i nigdy mi nie odmowi.Czuje w nim sile i przez to zrobilam sie pewniejsza siebie.Swego czasu moj maz przeginal i wlasnie zadzwonilam do ojczyma.Przyjechal porozmawial i sie wszystko zmienilo.Z rodzicami chodzimy na imprezy w czworke-ja z mezem.Z mama czesto chodze do kina,na obiad,do resturacji.Czesto nam cos ugotuje,upiecze.Zrobi jakas niespodzianke

Sama juz jestem mama i tak samo z synem chodzimy na koncerty,na disco,na rower,na obiad itd

Z tesciami nie mamy prawie wcale kontaktu.Sa bo sa.Kilka razy zwracalam sie do nich o pomoc w zwiazku z mezem a ich synem-usyszalam ze oni nic nie moga zrobic.nie mam do nich szacunku bo nigdy nie zadbali o dobry kontakt ze mna.Maz tez nie ma do nich szacunku,sa bo sa na takiej zasadzie.Pojedziemy wypijemy kawe i tyle.Miedzy moimi rdzicami a jego jest ogromna przepasc

Widze ze maz zazdrosci mi troche kontaktow z rodzicami ale z moimi tez ma swietny i czesciej z moimi porozmawia jak cos go meczy niz ze swoimi-z nimi to tylko sluzbowo.Nie ma tam milosci,przytulania,cieplych slow.dziwne to dla mnie.Ja czesto slysze ze jestem najlepsza corka,ze sa ze mna dumni,pisza na rano smsa-dzien dobry coreczko milego dnia kocham cie mama.Syn tez pisze kocham Cie mamo,jestes najwspanialsza mama na swiecie-ma 24 lata

Az zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gosć napisał:

Moja matka nie miała gdzie iść - więc nie wypowiadaj na temat o którym nie masz pojęcia. Kiedyś nie było ani 500+ ani alimentów. A za typową kobiecą pensję nie można było wynając nawet lichej kawalerki.

Stary zataił przed ślubem to że był wieloletnim alkoholikiem. Po ślubie i już po moim narodzeniu, miał spory majątek, ale kre'tyn  przepił wszystko, mając w doopie własne dzieci (mam jeszcze brata). Ważniejsze dla niego było chlanie niz dzieci. Nigdy NIC od niego nie dostalismy, prócz stresu i nerwicy. Agresywny też był wiele razy. 

Nawet rodzony brat starego (czyli mój wuj) do dzis przeprasza moją matkę, za to, że nie powiedział jej prawdy i ogólnie jest po naszej stronie.   Bo wiedział o tym jaki jest, ale krył go.  Sam nieraz go wyzywał przy nas. Ma też żal do niego o wiele rzeczy. 

ale to nie znaczy, że matka jest święta. chyba że się widzieli raz na ulicy, i ją zgwałcił. wtedy dopiero Ci uwierzę

wiem co mówię, przez 20 lat gloryfikowałam drugiego rodzica

nie leć do mnie z płaczem za parę lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

i nie muszę znać Twojej matki, bo schematy w toksycznej rodzinie są powtarzalne, a im bardziej ją wybielasz na jego tle i wchodzi w mentalność ofiary tym bardziej wydaje mi się to podejrzane., 

ja za mojego drugiego rodzica też bym zagryzła, gdy wydawał święty, tak żałośnie wyglądał...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć

Nikt nie jest święty, ale akurat jeżeli chodzi o obronę nas czy siebie - zrobiła wszystko co mogła zrobić. Policję też wzywała wtedy kiedy trzeba było (nie broniła skurfiela, jak niektóre durne żony) Tutaj nie mam do niej żalu, bo NIC wiecej nie mogła zrobić. Miała wyjątkowego pecha. Skoro ktoś ukrywa alkoholizm przez długie miesiące to ukrywa też i inne rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Widzę, że broken wydaje się, że kobiety (czy ogólnie ludzie) mają jakiś paranormalny 6 zmysł i są w stanie przewidzieć to, jak partner będzie zachowywał się za rok, 5 czy 10 lat. Jakim będzie ojcem itd. 

Nie, wszystkiego nie da się przewidzieć. Ba! Czasem wiele nie da się przewidzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×