Ludzie wymagajacy wszystkiego od innych

Mieszkam za granica,ale niedlugo wracam z mezem i dzieckiem do Polski,budujemy wlasnie dom i czekamy az zostanie wykonczony, ciezko pravowalismy na wszystko z mezem zreszta jak wyjechalam to go nie znalam,ale wyjechalam sama i musialam sobie poradzic,stres byl.ogromny,mam znajoma w Polsce ktora rozwiodla sie po 20 latach,ktos jej zalatwil prace,maz zostawil moeskzanie wiec zyje ale caly czas czeka az ktos jej cos zalatwi,sama ma 43 lata i o nic w zyciu sie nie starala,teraz po 14 latach jej pracy w firmie na prawie najnizszej sredniej zauwazyla ze jej zle i musi cos zrobic,ale ani razu przez te lata nie probowala sie ani szkolic ani szukac nowej pracy bo czekala az ktos jej zalatwi,do mnie powiedziala ze jak znajde jej prace to przyjedzie na gotowe,odmowilam bo nawet nie zapytala czy mam czas albo czy jej pomoge bo ona nie zamierza nic robic,ja mam jej wszystko znalezc,ona ma siostrzenice w tym miescie gdzie ja zyje,wiec napisalam ze moze sie u mnie zatrzymac ale moze ona jej pomoze znalezc cos na caly etat zeby sie utrzymac to nic mie powiedxiala,po co rodzinie dupe zawaracac jak mozna mi,tak chwali ta siostry corke ale ona pewnie jej bym nawet nir wziela do siebie

Poza tym kase wywalala na ubrania a nawet nie probowala.sie szkolic dodam ze nie zna tez slowa po angielsku,to ja mialabym znalezc prace dac pokoj i jeszcze ja wozic

Najdłuższe zdanie jakie w życiu widziałam. 

Ale co ma do tego informacja ze budujesz w Polsce dom?

Nie miałaś się komu pochwalić?

Może naucz się stawiac znaki interpunkcyjne, bo tego słowotoku się nie da czytać.

19 minut temu, Gość Gość napisał:

Najdłuższe zdanie jakie w życiu widziałam. 

Ale z ciebie chwalipięta ja taka zaradna ble ble ble a ona taka ... wołowa ble ble ble. Słabo świadczy o tobie zakładanie takich bzdurnych tematów

Ale się czepiacie dziewczyny 

skad w was tyle jadu?

Autorko to zwyczajnie nie pomagaj jej

powiedz ze nie znasz nikogo kto szuka kogoś do pracy i byłby zainteresowany siostrzenica szczególnie bez angielskiego.

Caly czas mów ze dalej cicho sza, nic nie wiesz, w końcu odpuści.

55 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mieszkam za granica,ale niedlugo wracam z mezem i dzieckiem do Polski,budujemy wlasnie dom i czekamy az zostanie wykonczony, ciezko pravowalismy na wszystko z mezem zreszta jak wyjechalam to go nie znalam,ale wyjechalam sama i musialam sobie poradzic,stres byl.ogromny,mam znajoma w Polsce ktora rozwiodla sie po 20 latach,ktos jej zalatwil prace,maz zostawil moeskzanie wiec zyje ale caly czas czeka az ktos jej cos zalatwi,sama ma 43 lata i o nic w zyciu sie nie starala,teraz po 14 latach jej pracy w firmie na prawie najnizszej sredniej zauwazyla ze jej zle i musi cos zrobic,ale ani razu przez te lata nie probowala sie ani szkolic ani szukac nowej pracy bo czekala az ktos jej zalatwi,do mnie powiedziala ze jak znajde jej prace to przyjedzie na gotowe,odmowilam bo nawet nie zapytala czy mam czas albo czy jej pomoge bo ona nie zamierza nic robic,ja mam jej wszystko znalezc,ona ma siostrzenice w tym miescie gdzie ja zyje,wiec napisalam ze moze sie u mnie zatrzymac ale moze ona jej pomoze znalezc cos na caly etat zeby sie utrzymac to nic mie powiedxiala,po co rodzinie dupe zawaracac jak mozna mi,tak chwali ta siostry corke ale ona pewnie jej bym nawet nir wziela do siebie

Po ch. ludziom te wyje.ane domy, jak rodzina zyje oddzielnie, oddala sie i potem nie ma do czego wracac.
300 metrowe chalupy,chyba do przechwalek na fb i zeby rodzina nie plotkowala. Tyle powiem o tej wzmiance o domu.

Znajomej mozna mozna wyslac strony z ofertami pracy i tyle.

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Po ch. ludziom te wyje.ane domy, jak rodzina zyje oddzielnie, oddala sie i potem nie ma do czego wracac.
300 metrowe chalupy,chyba do przechwalek na fb i zeby rodzina nie plotkowala. Tyle powiem o tej wzmiance o domu.

Znajomej mozna mozna wyslac strony z ofertami pracy i tyle.

Jeszcze jej strony wysłać z ofertami pracy chyba padnę ze śmiechu. 

Mieszkam z mezem i dzieckiem razem,zarobilismy na co chciwlismy i niedlugo wracamy,chodzi o to ze na wszystko czlowiek pravuje sam,nikt nam nic nie dal a ona nigdy sie nie starala nawet szukac pracy,a wymaga zeby jej znalazla i ona na gotowe przyjedzie,ale trzeba miec gdzie mieszkac i miec kase na poczatek,ona wie jak my sobie radzimy i ze od nas moze dostac pomoc...jak jej odmowilam to zapytala czy jak wrocimy do Polski to czy nie otworzylabym z nia jakies firmy,wie ze mam kase ktora pewnie bym wlozyla bo kasa zawsze potrzebna,ja jestem zaradna osoba i ona dobrze wie..temu probuje cos ugrac i mysli pewnie ze ja bym zapieprzala a ona brala kase z dzialalnosci...niestety powiedzialam jej ze nie pomoge jej,wyslalam ja do jej siostry ktora juz 30 lat ma swoja dzialanosc i z tego zyje,niech ja poprosi o pomoc, to poqiedziala ze jescze pomysli...ja nie lubie ludzi ktorzy nie sa w stanie sie wysilic tylko szukaja zeby cos miec od ludzi...na wszysto trzeba ciezko pracowac tylko nie kazdy potrafi

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Autorko to zwyczajnie nie pomagaj jej

powiedz ze nie znasz nikogo kto szuka kogoś do pracy i byłby zainteresowany siostrzenica szczególnie bez angielskiego.

Caly czas mów ze dalej cicho sza, nic nie wiesz, w końcu odpuści.

Jak juz ktos, cos znajdzie lepsza prace, to ma w/y...e na innych ,lub inni sie wysilaja do drugich i zero podziekowania.Ludzie to h/uje.

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Mieszkam z mezem i dzieckiem razem,zarobilismy na co chciwlismy i niedlugo wracamy,chodzi o to ze na wszystko czlowiek pravuje sam,nikt nam nic nie dal a ona nigdy sie nie starala nawet szukac pracy,a wymaga zeby jej znalazla i ona na gotowe przyjedzie,ale trzeba miec gdzie mieszkac i miec kase na poczatek,ona wie jak my sobie radzimy i ze od nas moze dostac pomoc...jak jej odmowilam to zapytala czy jak wrocimy do Polski to czy nie otworzylabym z nia jakies firmy,wie ze mam kase ktora pewnie bym wlozyla bo kasa zawsze potrzebna,ja jestem zaradna osoba i ona dobrze wie..temu probuje cos ugrac i mysli pewnie ze ja bym zapieprzala a ona brala kase z dzialalnosci...niestety powiedzialam jej ze nie pomoge jej,wyslalam ja do jej siostry ktora juz 30 lat ma swoja dzialanosc i z tego zyje,niech ja poprosi o pomoc, to poqiedziala ze jescze pomysli...ja nie lubie ludzi ktorzy nie sa w stanie sie wysilic tylko szukaja zeby cos miec od ludzi...na wszysto trzeba ciezko pracowac tylko nie kazdy potrafi

P/ierdolisz jak kacperek, niektorzy i ciezko pracuja i tez h/uja pomocy ,od innych maja. Nie ma co liczyc, na innych, ludzie to egoisci.Mam siostre, zna biegle niemiecki i tez mi zadnej pracy nie zalatwila, dlatego licze sama na siebie ,a nie na innych!

2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Poza tym kase wywalala na ubrania a nawet nie probowala.sie szkolic dodam ze nie zna tez slowa po angielsku,to ja mialabym znalezc prace dac pokoj i jeszcze ja wozic

Dziwna babo ,niekazdemu jezyk wchodzi w leb, sa tez tluki babo i dopiero sie naucza jezyka, jak juz sa zagranica, bo tam sa zmuszeni!

A czemu wam ma ktos inny dawac?? A wy co inwalidki? Kazdy by chcial miec duzo ale jaknajmniej sie napracowac a najlepiej dostac od kogos, a wysilic sie nie laska?jak slysze takie teksty od osob doroslych to wcale sie nie dziwie ze nic w zyciu nie osiagneli ,po co tyrac lepiej wymagac

W dzisiejszych czasach nie znac podstaw angielskiego?szczegolnie jak sie chce wyjechac na dlugie lata?

Ja tez mam inne odczucia,jak sie ludzie wzbogaca to nagle pojawia sie chmara osob ktorzy wymagaja zeby im cos dawac