Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koko

Żałuję, że do niego napisałam.... Wszystko przepadło

Polecane posty

Gość Koko

Poznałam ostatnio fajnego faceta. Tydzień temu byliśmy na pierwszej randce. Niestety, nowy kolega nie odezwał się do mnie po spotkaniu, więc postanowiłam do niego napisać dwa dni po. 

Napisałam coś w stylu : ''Dziękuję za miły wieczór, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku itd'''. Odpisał zdawkowo - ''wszystko ok''. Trochę się wkurzyłam ale dodałam, że jeśli miałby kiedyś ochotę na kolejne spotkanie to niech da mi znać. Poźniej uświadomiłam sobie, ze to chyba bez sensu i że się narzucam..... Nie wydawał się zainteresowany, więc napisałam -'' To chyba nie był dobry pomysł z mojej strony, przepraszam. Tak czy inaczej milo spedzilam czas, trzymaj się....''       No i od tego momentu zero kontaktu. Tak wiem jestem głupia ale juz nic nie moge zrobić...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koko

Ktos cos poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Olej go i znajdz innego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiem

Nie wiem, co było w tym głupiego.
Chciałaś go zpingować, żeby coś odpisał. No i odpisał. A że tak odpowiedział, to trudno. Może inna osoba się pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Znam takiego kolesia, który zachowuje się identycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A co mial napisac? U mnie ok ale nie spodobalas mi sie? Normalnie Ci odpisal. Nie kazdy musi Ciebie chciec i Ty nie kazdego musisz chciec. Zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zapamietaj, ze to zawsze facet po pierwszym spotkaniu powinien napisać jako pierwszy! Jeśli Ty pierwsza napiszesz to nawet podświadomie nie bedzie Cie szanowal. Pokazałas tylko ze Ci zależy, jemu nie (bo gdyby tak było to by w ciągu tych 2 dni zagadal), tym bardziej ze poruszylas temat kolejnego spotkania. Kobieta jest bardziej intrygujaca gdy to facet nie dopytywac jej czy znowu się spotkają, lekka niepewność zawsze działa. Z facetami trzeba grac, bez gierek ani rusz, to własnie mi pokazalo życie a mam juz 27 lat i wiem co mowie. Nie można tez być ,,księżniczka" i jeśli kilka razy facet wyjdzie z inicjatywa, zagada to czasem mozesz odezwac się pierwsza ale nie w wypadku kiedy to była pierwsza randka a on milczy...to zawsze sie źle konczy. Miej honor i olej go totalnie, zapomnij. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To jakiś źle wychowany prostak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh wy
9 godzin temu, Gość Koko napisał:

Poznałam ostatnio fajnego faceta. Tydzień temu byliśmy na pierwszej randce. Niestety, nowy kolega nie odezwał się do mnie po spotkaniu, więc postanowiłam do niego napisać dwa dni po. 

Napisałam coś w stylu : ''Dziękuję za miły wieczór, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku itd'''. Odpisał zdawkowo - ''wszystko ok''. Trochę się wkurzyłam ale dodałam, że jeśli miałby kiedyś ochotę na kolejne spotkanie to niech da mi znać. Poźniej uświadomiłam sobie, ze to chyba bez sensu i że się narzucam..... Nie wydawał się zainteresowany, więc napisałam -'' To chyba nie był dobry pomysł z mojej strony, przepraszam. Tak czy inaczej milo spedzilam czas, trzymaj się....''       No i od tego momentu zero kontaktu. Tak wiem jestem głupia ale juz nic nie moge zrobić...

 

 

on nie chce więcej patrzyć na twój wymalowany ryj, nie kumasz? baby są jakieś tępe jednak, myślą że każdy na nie poleci tylko dlatego że są babami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet
10 godzin temu, Gość Koko napisał:

Poznałam ostatnio fajnego faceta. Tydzień temu byliśmy na pierwszej randce. Niestety, nowy kolega nie odezwał się do mnie po spotkaniu, więc postanowiłam do niego napisać dwa dni po. 

Napisałam coś w stylu : ''Dziękuję za miły wieczór, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku itd'''. Odpisał zdawkowo - ''wszystko ok''. Trochę się wkurzyłam ale dodałam, że jeśli miałby kiedyś ochotę na kolejne spotkanie to niech da mi znać. Poźniej uświadomiłam sobie, ze to chyba bez sensu i że się narzucam..... Nie wydawał się zainteresowany, więc napisałam -'' To chyba nie był dobry pomysł z mojej strony, przepraszam. Tak czy inaczej milo spedzilam czas, trzymaj się....''       No i od tego momentu zero kontaktu. Tak wiem jestem głupia ale juz nic nie moge zrobić...

Faktycznie, trochę wtopiłaś. Dość mocno, powiem nawet 😉 Na ten moment w facecie gra najwyżej fascynacja, a Ty mu od razu z zaangażowaniem 🙂))

Jeśli bardzo Ci na nim zależy, to jeszcze dasz radę to rozegrać, ale zachowuj się jak należy. On musi czuć, że może Cię zdobyć, jeśli bardzo się postara. Wtedy tylko ta gra go zabawi - i instynktownie będzie musiał się zaangażować.

Po pierwsze zatem - od tej pory niczego absolutnie nie pisz z własnego pomysłu. Co najwyżej możesz odpowiadać na wiadomości od niego, ale też - w odpowiedni sposób (nie od razu i z przemyślaną treścią!). Przemyślana treść oznacza, że napiszesz sobie na brudno, odczekasz dwie godziny, przeczytasz drugi raz na spokojnie, spłycisz przekaz emocjonalny - i dopiero wyślesz.

Po drugie - jeśli go spotkasz, możesz ucieszyć się, że go widzisz, ale rób wrażenie i traktuj go jako kolegę, nie potencjalnego faceta. Myślę, że bez problemu łapiesz różnicę. Absolutnie nie proponuj ze swojej strony żadnych spotkań - możesz nawet robić wrażenie, że poznałaś kogoś nowego i to on chodzi Ci po głowie.

Po trzecie - jeśli odpali u niego jakaś zazdrość, albo jak go zwyczajnie oświeci i sam coś zaproponuje, pomarudź na początek. Nie zgadzaj się od razu - powiedz, że się zastanowisz. Niech się postara i przyjdzie zapytać drugi raz. Wtedy stwierdź, że "no dobra, dam ci jeszcze jedną szansę". Za długo nie ma co tego przewlekać - za dużo zostało spartolone na początku i teraz bardzo ciężko będzie to odpowiednio rozegrać.

Po czwarte - była duża wtopa, więc teraz, żeby to rozegrać, trzeba grać na bardzo cienkiej strunie i nie wolno jej zerwać. Fałszywe pociągnięcie w którąkolwiek stronę zerwie wszystko. Tak więc - oceniaj na chłodno (wiem, "bardzo proste" bez doświadczenia) i na bieżąco bardzo delikatnie modyfikuj zachowania, niekoniecznie na sztywno trzymając się granic wskazanych powyżej. Aż chciałoby się napisać "wyczuj go", bo to oddaje istotę sprawy, ale niestety w Twoim przypadku będzie prawie niewykonalne...

Podsumowując - jeśli Ci na nim bardzo zależy, to spróbuj. Jeśli nie spróbujesz, będziesz żałować bardzo długo. Ale miej świadomość, że to jest bardzo trudna gra, a szanse powodzenia niskie.

Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×