Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gagza32

Niedobry mąż . nie wytrzymuję juz.

Polecane posty

Gość Gagza32

Witam. Jestem tu prawie nowa. Mam problem o którym nikomu nigdy nie mówiłam. 

Mam 32 lata. Mam meza o 3 lata starszego i dwoje dzieci. Szymona i Emila. 10 i 2 lata. Przed slubem maz byl kochajacy dobry.....itp. Po ślubie takze. Jak urodzil sie 1 syn to czasami mial pretensje ze np nie ugotowałam bo nie mialam czasu... Z roku na rok bylo coraz gorzej. Teraz jestesmy 11 lat po ślubie i doszlo do tego ze maz przezywa mnie od szmat , ... itp. Jest chamski w stosunku do mnie nawet przy dzieciach. Jeszcze w porownaniu z tamtym rokiem jest coraz gorzej. Doszlo do tego ze mnie czasami uderzy. Nikt o tym nie wie.

Jeszcze zyby bylo malo to moj starszy syn niewiem dlaczego jest baaardzo nerwowy, lękliwy, wrazliwy. Chodzilam z nim do psycholog a ale przerwalam bo maz nie chcial. Pani mowila ze to przez meza syn taki jest bo nie wie co to szacunek do zony. Syn nie chce sam nigdzie wyjsc boi sie ciemnosci. Dostaje czasami ataki szału. Np 4 dni temu ktoś mu zjadl ( synowi) batona. Tak sie zdenerwował ze zaczal rzucac ciuchami...   On tak ma co kilka dni. Najgorsze jest to ze mlodszy syn sie go boi wtedcy. A maz wtedy sie rzuca na syna i go bije. Najgorsze bylo dzis. Syn tak sie zdenerwował ze caly sie trzasl i zaczelo go kluc w klatce piersiowej po prawej stronie. Myślałam ze zadzwonię juz po karetke. Pierwszy raz cos takiego mial.  Co to moglo byc. 

Juz niewiem co mam robic. Ataki zlosci u syna i niedobry mąż. Czasami mam ochote wziasc tego mlodszego i zostawic tamtych... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sowa

A pracujesz? Czy tak siedzisz na cudzym utrzymaniu i nawet glupiej zupy w zamian nie zrobisz?  Tez bym sie zdenerwowala, gdyby ktoś, kogo utrzymuje, nie robil tego, co do niego nalezy. W koncu przeplacalabym. 

Coz mozna poradzic. Szanowac sie. Tzn. zarabiac samemu na siebie, nie byc czyjas utrzymanka. Isc do pracy, kupic mieszkanie, wziac rozwod. 

Nie mam takich problemow.  Mam zwiazek partnerski. Bo szanuje sie partnera, rownouprawniona i rownoobciazona osobe, a nie kogos, kto jest od nas zalezny, no, chyba ze to dzieciak, chory lub w mocno podeszlym wieku. Maz mnie szanuje, bo jestem samodzielna i niezalezna. Nie jestem z przymusu. Jestem, bo chce.

Wziąć. Nie "wziąść". Nie wiem, nie "niewiem". Dostaje ataków szału, nie "dostaje ataki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max

Weźcie Rozwód na spokojnie, tak będzie lepiej dla dobra dzieci, nie utrudniaj kontaktów synów z ojcem, ale razem nie możecie mieszkać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soss

Ty Sowa nie wiesz co to mąż psychol. Na jakim ona jest cudzym utrzymaniu. Przecież to mąż. Mają dwoje dzieci, mają 500+ i podejrzewam że psychol zabronił jej iśc do pracy. Znam takie scenariusze. Taki typ nie potrafi zaakceptować partnerstwa, jest przekonany że miejsce kobiety jest przy garach i być może dodatkowo jest zazdrosny. Co ciekawe przed ślubem nie sposob tego zauważyc ponieważ w fazie zakochania taki typek jest niemal idealnie uczynny i kochany. A jeśli kobieta też zakochana to już zupełnie nie da się zauważyć zagrożenia. Pewnie wczesniej do innych oprócz swojej dziewczyny był agresywny i to mógl być niezauważony sygnał jaki to człowiek. Gagza32 po Twoim sposobie pisania da się zauważyć że jesteś mocno znerwicowana. Czy on Ci grozi np. śmiercią lub uszkodzeniem ciała gdybyś chciala odejść od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soss
7 godzin temu, Gość Gagza32 napisał:

Witam. Jestem tu prawie nowa. Mam problem o którym nikomu nigdy nie mówiłam. 

Mam 32 lata. Mam meza o 3 lata starszego i dwoje dzieci. Szymona i Emila. 10 i 2 lata. Przed slubem maz byl kochajacy dobry.....itp. Po ślubie takze. Jak urodzil sie 1 syn to czasami mial pretensje ze np nie ugotowałam bo nie mialam czasu... Z roku na rok bylo coraz gorzej. Teraz jestesmy 11 lat po ślubie i doszlo do tego ze maz przezywa mnie od szmat , ... itp. Jest chamski w stosunku do mnie nawet przy dzieciach. Jeszcze w porownaniu z tamtym rokiem jest coraz gorzej. Doszlo do tego ze mnie czasami uderzy. Nikt o tym nie wie.

Jeszcze zyby bylo malo to moj starszy syn niewiem dlaczego jest baaardzo nerwowy, lękliwy, wrazliwy. Chodzilam z nim do psycholog a ale przerwalam bo maz nie chcial. Pani mowila ze to przez meza syn taki jest bo nie wie co to szacunek do zony. Syn nie chce sam nigdzie wyjsc boi sie ciemnosci. Dostaje czasami ataki szału. Np 4 dni temu ktoś mu zjadl ( synowi) batona. Tak sie zdenerwował ze zaczal rzucac ciuchami...   On tak ma co kilka dni. Najgorsze jest to ze mlodszy syn sie go boi wtedcy. A maz wtedy sie rzuca na syna i go bije. Najgorsze bylo dzis. Syn tak sie zdenerwował ze caly sie trzasl i zaczelo go kluc w klatce piersiowej po prawej stronie. Myślałam ze zadzwonię juz po karetke. Pierwszy raz cos takiego mial.  Co to moglo byc. 

Juz niewiem co mam robic. Ataki zlosci u syna i niedobry mąż. Czasami mam ochote wziasc tego mlodszego i zostawic tamtych... 

 

To przemoc domowa!!! Ratuj siebie i chłopców by nie widzialy takiego wzorca jakim jest ich ojciec.Pewnie masz rodziców. Powiedz im jak cierpisz i co się dzieje, może da się chwilowo do nich wyprowadzić. Podejmij jakieś kroki zgłaszając problem do poradni rodzinnej. W necie są telefony gdzie się zwrócic w razie przemocy domowej. Maż nie powinien bić syna, szkoda że nie zadzwoniłaś wtedy na pogotowie. Starszy syn bardzo cierpi, jego ataki to wołanie o pomoc. Nie bagatelizuj tego.  Nie warto czekać aż stanie się większa tragedia. Nie zostawiaj go z ojcem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mąż przemocowiec. Jeżeli rozmowy z nim nie przyniosły efektu to albo terapia albo rozwód. Przede wszystkim nie rób tajemnicy, powiedz o tym rodzicom, teściom. Przemoc to zło, nie chroń sprawcy. Może ktoś nim wstrząśnie, może się opamięta, jeżeli nie to się rozstaniecie. Lepsze to niż nerwica w domu z szalencem. A synek ma już objawy nerwicy. Musisz go ratować,leczyć. Potrzebna może być pomoc psychologa, wsparcie, ale też spokój w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko, jakiś problem musi u was być bo ludzie nie zmieniają się ot- tak. Wina zawsze leży gdzieś po środku bo w pewnym momencie przegapiło się lub nie zauważyło różnych rzeczy w małżeństwie. Pamiętaj, ze rozwód jest zawsze ostatecznością !!!! Trzeba zacząć od szczerej rozmowy (bez udziału dzieci), najlepiej gdzieś poza domem na spacerze, kawie tak aby był dystans i obiektywizm. Rozmowa nie powinna polegać na wygarnianiu sobie wzajemnych pretensji tylko od tego co każde z was czuje i czego oczekuje od drugiej strony. Jeśli się nie da, można zaangażować rodziców, teściów a gdyby i  to nie pomogło- to pomoc psychologa. Rozwód to ostatnia rzecz, którą bierz pod uwagę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagza32

Dziekuje Wam za odpowiedzi. Nie mialam czasu pisac wcześniej bo caly czas cos robie w domu. Teraz mam 3 dni wolnego ale jutro juz ide do pracy. A pracuje na caly etat. 

Chciałabym ratowac małżeństwo. Mamy wspolny dom i kredyt itp... Mowie mezowi ze to przez niego i jego nerwowosc syn jest taki nerwowy. Nawet psycholog to mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszko XVI
8 minut temu, Gość Gagza32 napisał:

Dziekuje Wam za odpowiedzi. Nie mialam czasu pisac wcześniej bo caly czas cos robie w domu. Teraz mam 3 dni wolnego ale jutro juz ide do pracy. A pracuje na caly etat. 

Chciałabym ratowac małżeństwo. Mamy wspolny dom i kredyt itp... Mowie mezowi ze to przez niego i jego nerwowosc syn jest taki nerwowy. Nawet psycholog to mowi.

To idź z mężem na terapie, co Ci szkodzi zawsze jest szansa, że uratujecie małżeństwo, rozstać się to jest bardzo łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagza32

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Dawno tu nie zagladalam . mówicie mi ze rozmowa... Hmmm. Ale moj mąż nie umie rozmawiać. Gdy próbuje mu tlumaczyc ze zle postepuje to mi wypomina ze jestem glupia, ze mój syn jest taki przeze mnie, ze moj syn jest dumny i zarozumialy po moim ojcu... Chociaż moj ojciec kochany taki nie jest. Jezu ten moj mąż chamsko sie do mnie odnosi.

Np sytuacja z dzis. Byli u nas goscie. Pojechali o 20. Położyłam dzieci spac, przygotowałam sobie i dziecku starszemu kanapki do pracy i do szkoly. Umylam sie, przygotowalam ubranie do szkoly. Ogarnelam salon. Ale kuchni nie dam rady juz posprzątać. Wstanę jutro wcześnie i posprzątam przed pracą. A moj mąż caly czas lezy w salonie na kanapie. Mówię mu zeby wstal i poszedl normalnie spać. A on do mnie " ku...wo juz ide , nie drzyj się " a ja mu mówię żeby sie zachowywał jak na jego wiek przystalo, a on do mnie ze jakby jego matka słyszała ze nie dam mu odpocząć to by mi popukala w czolo... 

I tak wypływają nam dnie. Powiedzcie mi jak z nim postępować. Kiedys mnie szanowal. Czy wzbudzic w nim zazdrość. Czy sie ładnie w domu ubierać czy co. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagza32

I jeszcze jedno. Ja sobie obiecuje ze nie bede sie z nim kochać jak tak mnie traktuje. A ze mnie tak traktuje juz prawie codziennie to kochamy sie tylko 2, 3 razy w miesiącu. Kiedys czesciej bo taka chandrę miał rzadziej. Ja juz nie odczuwam pociagu do niego. Jak on chce sie ze mna kochac bo juz ma taka potrzebe to daje mi alkohol np piwo niby ot tak. A ja sobie wtedy piję bo lubie czasem sie rozluźnić. A potem drugie... A ja mam smaka po jednym. I wtedy bierze sie do dzialania a ja nie umiem mu odmówić . a potem nastepnego dnia żałuję ze tak dalam sie zmanipulować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Traktuje Cię tak bo wie, że zawsze będziesz. Moze Cie ponizac, krzywdzic, osmieszac - bo wie ze i tak go nie zostawisz. Dlatego nie docenia tego że jesteś, traktuje Cię bez szacunku bo wie, że może sobie na to pozwolić. Po tym jak piszesz widzę że to nie jest tak ze nienawidzisz go z calego serca i masz ochote go zabic, boli Cie to ze jestes dla niego dobra i wcale Ci się tym samym nie odplaca, wręcz odwrotnie. Przez chwilę moze byc fajnie, bo napijecie sie piwka, moze przez chwile jest dobrze bo jest jak kiedys, ale ile warte są takie chwile w porownaniu z calym zyciem? Macie dzieci, dom, wspólne łóżko. Wiesz dobrze, jaki był kiedyś, przecież go znasz, gdyby było inaczej nie pisalabyś tutaj. Mało już ludzi walczy o to, aby naprawić coś co kiedyś było dla nich najważniejsze. Daj mu poczuć, że może Cię bezpowrotnie stracić. Wszyscy jesteśmy ludźmi, każdy z nas popełnia błędy i nie wszyscy doceniamy to, co i kogo mamy obok. Spakuj swoje rzeczy, wyjedź na jakiś czas do mamy czy do koleżanki. Powiedz że chcesz rozwodu, nie odzywaj się przez kilka dni. Niech poczuje, że Ciebie już naprawdę nie ma. To jest facet, a faceci to łowcy z natury. Niech o Ciebie zawalczy, niech się postara i doceni. Jeśli oleje sprawę - przynajmniej będziesz wiedziała, że próbowałaś już wszystkiego by uratować rodzinę i małżeństwo, ale to jego nie jesteś w stanie już uratować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola31

Współczuję Ci .... szkoda życia Twojego i synka jego dzieciństwo zmarnowane . Życzę Ci dużo siły.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Wieś jedno, on się nie zmieni, zasną terapia tu nic nie pomoże, za daleko to poszło. Nie jesteś na niego zakazana, zbieraj dowody, nagrywaj jego teksty, z dzieckiem zacznij dalej chodzić do lekarza bo to, ze stary powiedział ze masz przestać to nie znaczy ze masz tak robić. Jesteś odpowiedzialna matka to walcz o spokoj dzieci. I jak jesteś tak otwarta po alkoholu to po prostu nie pój bo zajdziesz w kolejna ciąże po pijaku i chyba wiesz ze będziesz ugotowana po całości. Dom można sprzedać, spłacić kredyt a reszta się podzielić, alimenty na dzieci plus 500+ i twoja praca pozwolą ci żyć wiec nie jesteś skazana na tego psychola. On ci mówi ze jego matka by cię popukałam w głowę ? A co cię obchodzi jego matka ? Ty się przejmuj sobą i chłopcami bo to twój najważniejszy obowiązek wobec siebie i dzieci. ... z nim niech idzie tam gdzie mu pozwolą tak się zachowywać bo na te chwile ty mu pozwalasz wiec tak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Korektor robi bałagan ale wiedz jedno i żadna terapia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frecia tchórzliwa

on sie do ciebie zwraca per k....o Szok! Tu jeszcze z nim sypiasz i tlumaczysz to, ze on cie nie szanuje :(((( Co mu sie takiego dzieje, ze pan wladca nie raczy zachowac minimum szacunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zzz

I niech zamilknie sowa, bo nie wie o czym huka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manq

Tak naprawdę, to nie wiadomo jak jest w rzeczywistości, bo słyszymy tylko jedną osobę, a kobiety lubią pisać to co im wygodnie, a co nie to pomijają.  Jak cie nazywa ku..rw to przypadkiem nie zdradziłaś go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
Dnia 10.11.2019 o 09:08, Gość soss napisał:

To przemoc domowa!!! Ratuj siebie i chłopców by nie widzialy takiego wzorca jakim jest ich ojciec.Pewnie masz rodziców. Powiedz im jak cierpisz i co się dzieje, może da się chwilowo do nich wyprowadzić. Podejmij jakieś kroki zgłaszając problem do poradni rodzinnej. W necie są telefony gdzie się zwrócic w razie przemocy domowej. Maż nie powinien bić syna, szkoda że nie zadzwoniłaś wtedy na pogotowie. Starszy syn bardzo cierpi, jego ataki to wołanie o pomoc. Nie bagatelizuj tego.  Nie warto czekać aż stanie się większa tragedia. Nie zostawiaj go z ojcem!!!!

Młodszy syn ma jeszcze szansę.  Starszy niestety juz jest za duzy na budowanie innych podstaw w jego podswiadomosci.  Już jest "zatruty " wzorcem "mąz bije - żona cicho siedzi ". Jak dorosnie bedzie takim samym skur.wielem dla kobiet jak jego tatuś. 

Jak nie wierzycie to poczytajcie sobie o rozwoju mòzgu u czlowieka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Młodszy syn ma jeszcze szansę.  Starszy niestety juz jest za duzy na budowanie innych podstaw w jego podswiadomosci.  Już jest "zatruty " wzorcem "mąz bije - żona cicho siedzi ". Jak dorosnie bedzie takim samym skur.wielem dla kobiet jak jego tatuś. 

Jak nie wierzycie to poczytajcie sobie o rozwoju mòzgu u czlowieka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady

z tym ze starszy juz nie ma szans.... to jeszcze chlopiec, 10letnie dziecko. Owszem widzial wiele zlego w zyciu ale to nie znaczy ze nie mozna mu jeszcze stworzyc lepszego wzorca. Poza tym to dziecko jest piekielnie nieszczesliwe, nie radzi sobie z wlasna zloscia. Trzeba mu pomoc. Biegiem do psychologa dzieciecego na regularna terapie! To niezaleznie od tego co postanowisz z malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jojo

Te bóle u starszego syna to z pewnością są nerwobole. Nie ukwywaj przemocy domowej, zgłoś gdzie trzeba, najlepiej powiedz też bliskim i rozwód. Twój starszy syn się tak zachowuje przez was, bo mu psychikę zryliscie. I nie udawaj już więcej że wszystko jest ok. Musisz w koncu postąpić jak dorosła i odpowiedzialna osoba, jak rodzic który troszczy się o dzieci i zrobić z tym porządek. Żyjąc tak niszczycie swoje dzieci, powinnaś być tego świadoma. Też nie rozumiem,Że skoro widzisz że coś się dzieję z dzieckiem to zaprzestajesz wizyt bo "ojcu" dzieci się to nie podoba, tym bardziej że to z jego winy potrzebują pomocy psychologicznej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia

Autorko, 

on do Ciebie mowi „k.....rwo” a Ty nie reagujesz???

Przeciez to jest najgorsze ubliżanie i odarcie człowieka z godności!

Jak możesz tak zyc? Patrzeć w lustro? Uprawiać z ta bestia seks i jeszcze chcieć ratować to malenstwo?

Ty jesteś obecnie ofiara (syndrom sztokholmski mowi Ci coś?)

Nie zwlekaj. Doprowadź do rozwodu. Mieszkania Ci nie zabiorą bo rozwód będzie z jego winy.

powod? znęcanie się nad żona i rodzina.Nagraj go, zbierz dowody idz do dobrego prawnika i do sądu!

Nie daj się nigdy więcej upokarzać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajoma

Jak on jest pierworodny, to będzie droga przez mękę. Ale jeśli ty jesteś pierworodna, to szybko sobie z nim poradzisz i usadzisz go do "kąta".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxx

Autorko, mąż się zwraca do Ciebie per "ku...o" a Ty się pytasz na forum, czy masz się ładniej ubierać?? Czy Ty jeszcze myślisz, czy jesteś aż tak zaślepiona? On się nie zmieni i nie dawajcie rad typu - idź na terapię, bo facet się nie zmieni, zmarnował dzieciaka starszego, bardzo ciężko będzie go odratować psychicznie, w dorosłym życiu mogą mu wyjść różne reakcje psychiczne, np. właśnie ta agresja... Autorko, pracujesz, więc możesz wynająć mieszkanie? Albo wrócić na jakiś czas do rodziców z dziećmi? Papiery o rozwód i o alimenty. Rozwód bez orzekania o winie, bo z jego winy to będzie trudna droga, dla wytrwałych, a Ty jesteś w kiepskim stanie... Z jego winy rozwód, to musiałyby być dowody zdrady (niezbite) albo obdukcja lekarska (przemoc) albo notatki z interwencji policji itp. Same wyzwiska to za mało, dobry adwokat podważy, a sprawa będzie się ciągnąć. Rozwód bez orzekania, alimenty i wyprowadzka, to jedyna droga na szybkie uwolnienie się od takiego człowieka. A tu nie ma co zwlekać, bo młodsze dziecko też zacznie mieć problemy na tle nerwowym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxd

...ki a skąd wy wiecie jak jest naprawdę? Może ją tak nazywa nie bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 10.11.2019 o 01:10, Gość Gagza32 napisał:

Witam. Jestem tu prawie nowa. Mam problem o którym nikomu nigdy nie mówiłam. 

Mam 32 lata. Mam meza o 3 lata starszego i dwoje dzieci. Szymona i Emila. 10 i 2 lata. Przed slubem maz byl kochajacy dobry.....itp. Po ślubie takze. Jak urodzil sie 1 syn to czasami mial pretensje ze np nie ugotowałam bo nie mialam czasu... Z roku na rok bylo coraz gorzej. Teraz jestesmy 11 lat po ślubie i doszlo do tego ze maz przezywa mnie od szmat , ... itp. Jest chamski w stosunku do mnie nawet przy dzieciach. Jeszcze w porownaniu z tamtym rokiem jest coraz gorzej. Doszlo do tego ze mnie czasami uderzy. Nikt o tym nie wie.

Jeszcze zyby bylo malo to moj starszy syn niewiem dlaczego jest baaardzo nerwowy, lękliwy, wrazliwy. Chodzilam z nim do psycholog a ale przerwalam bo maz nie chcial. Pani mowila ze to przez meza syn taki jest bo nie wie co to szacunek do zony. Syn nie chce sam nigdzie wyjsc boi sie ciemnosci. Dostaje czasami ataki szału. Np 4 dni temu ktoś mu zjadl ( synowi) batona. Tak sie zdenerwował ze zaczal rzucac ciuchami...   On tak ma co kilka dni. Najgorsze jest to ze mlodszy syn sie go boi wtedcy. A maz wtedy sie rzuca na syna i go bije. Najgorsze bylo dzis. Syn tak sie zdenerwował ze caly sie trzasl i zaczelo go kluc w klatce piersiowej po prawej stronie. Myślałam ze zadzwonię juz po karetke. Pierwszy raz cos takiego mial.  Co to moglo byc. 

Juz niewiem co mam robic. Ataki zlosci u syna i niedobry mąż. Czasami mam ochote wziasc tego mlodszego i zostawic tamtych... 

 

Twojemu synowi przydałby się porządny wpierdziel, a nie psycholog. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gonia

Przecież to przemoc psychiczną i fizyczną!!! Załóż niebieską kartę.  Nie ukrywaj tego przed światem i rodzina ! Moze tez zglosi się do MOPs lub Gops po porade co  zrobic w takiej sytuacji. Piwinniscie wszyscy przejść terapię.  Ale czy maz będzie chciał....wątpię...pomysł o sobie i dzieciach.  Już masz nimi problem A będzie jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Boże, gdyby do mnie mąż zwracał się jak twój do Ciebie, czyli per  .. rwo to bym go zostawiła, szanuj się dziewczyno, zostaw psychola. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×