Baby to próżne, tępe dzidy, oto idealny przykład

no japrdl, szok co za pustaczka

https://m.youtube.com/watch?v=mP6v9e9-958

A weź wypjerdalaj. Chyba cie jaraja takie skoro oglądasz. 

9 minut temu, Gość Wyszłam za mąż wcześnie ra napisał:

A weź wypjerdalaj. Chyba cie jaraja takie skoro oglądasz. 

sràm do ryja durnym pipom

Jeśli mnie nie interesują męskie tępe dzidy to ich nie oglądaj i się nimi nie ekscytuje. Proste. Więc skończ udawać że Cię nie jaraja te pustaki skoro po nocach oglądasz jak sobie ryje przerabiaja za piniondze tv. 

Przecież takie Elizy to ideały wielu facetów, nierzadko także tych którzy tak bardzo lubią narzekać na puste, tandetne, atencyjne dziunie.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Przecież takie Elizy to ideały wielu facetów, nierzadko także tych którzy tak bardzo lubią narzekać na puste, tandetne, atencyjne dziunie.

Jak tylko otworzy ryj i zacznie się wypowiadać od razu mi opada, przecież ona jest tępa jak dzban. szok

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Przecież takie Elizy to ideały wielu facetów, nierzadko także tych którzy tak bardzo lubią narzekać na puste, tandetne, atencyjne dziunie.

Do ruhania może i dobre( choć to też wątpliwe ) ale nic pozatym.

Bo każdy pozuje na intelektualiste. Do czasu aż taka Eliza wypnie dupe albo otworzy paszczu. 

Przed chwilą, Gość kijów napisał:

Jak tylko otworzy ryj i zacznie się wypowiadać od razu mi opada, przecież ona jest tępa jak dzban. szok

Ehe, jasne, może zabrzmię wulgarnie, ale jakby otworzyła ten jak to piszesz ryj, to tylko byś kombinował jak jej ten ryj zatkać wiadomo czym, w stanie raczej nieopadniętym, tylko nawet na kafe wstyd Ci to przyznać.

3 minuty temu, Gość luger45 napisał:

Do ruhania może i dobre( choć to też wątpliwe ) ale nic pozatym.

No tylko zauważ, że sporej grupie facetów bardzo zależy właśnie na tym wspomnianym ru/chaniu, dla tego ru/chania nierzadko wchodzą w związki a nawet biorą śluby z kobietami, więc nie bagatelizowałabym tego, że dana kobieta jest rzekomo tylko do ru/chania skoro facet jest w stanie wejść w niekoniecznie korzystny dla siebie sformalizowany układ z kimś kogo być może nawet niezbyt lubi, żeby tylko mieć regularne du/pczenie.