Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Czy taki model zwiazku malzenskiego, ze zona gotuje, sprzata i wita meza wracajacego z pracy pocalunkiem i podaniem mu obiadu na talerz juz dzisiaj nie istnieje?

Polecane posty

Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

no może, ale w sumie wg ciebie to czego ma żałować, skoro bycie gospodynia na 200 metrach  nie było jej marzeniem? Ludzie powinni sie dobierac tak zeby im sie wizja zycia zgadzała i faktycznie jak ktoś cche  zmywać gary i pastowacpodłogi , to może to robić bez wysiłku włozonego w studia i rozwój osobisty. Więć twoja byłą miała rację, jest masa panien, kóre nie chcą sie uczyć przesadnie, pracować i chętnie zajma sie domem. Celuj w takie. chociaż skoro nie leca na twoje zarobki,  to obawiam sie ze coś jednak jest w tobie tak nieciekawego, ze nawet te leniwe lub interesowne  jakoś nie próbują się same wkręcić w związek z tobą. Możliwe wiec ze praca 24 h na dobe była lepszym rozwiazaniem, niż 4 godziny dziennie z toba- miedzy twoja praca a pójściem spać

1. Nie mam pretensji do byłej żony, rozwod z kulturą

2. Oboje zgodnie stwierdziliśmy że chcemy czegoś innego, ale jej praca była bezpośrednią przyczyną pogorszenia się naszego związku.

3. Chętnych jest bardzo dużo, ale do 40 robię sobie przerwę. Mi się nie spieszy, mam już dziecko więc nie zależy mi.

4. Są nawet takie które są gotowe zrezygnować z pracy, ale to takie dobrze po 30 którym się chyba kariera przepadła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Rozwiodlem się z taka co "nie po to się uczyła żeby nie pracowac" . Teraz może pracować 24 h na dobę. :))

Heh, czyli rozwodnik... no to słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

bo kiedys w XX wieku tak bylo przeciez.....

Dla mnie taki model rodziny nie istnieje i jest nie do przyjęcia. Kobieta moim zdaniem powinna byc niezależna od mężczyzny i w drugiej połowie wieku XX ten model rodziny o jakim piszesz nie był powszechny, wystarczy zapytać swoich rodziców to tobie powiedzą 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

1. Nie mam pretensji do byłej żony, rozwod z kulturą

2. Oboje zgodnie stwierdziliśmy że chcemy czegoś innego, ale jej praca była bezpośrednią przyczyną pogorszenia się naszego związku.

3. Chętnych jest bardzo dużo, ale do 40 robię sobie przerwę. Mi się nie spieszy, mam już dziecko więc nie zależy mi.

4. Są nawet takie które są gotowe zrezygnować z pracy, ale to takie dobrze po 30 którym się chyba kariera przepadła. 

hehe, powodzenia. Będzie ci potrzebne .Po 40 przy kasie to albo bedziesz miał opcje małolat, średnie dpoasowanie jesli chodzi o priorytety zyciowe, albo sfrustrowane 30-35 latki, które będą cchiały wreszcie coś w zyciu osiągnać, jak nie wysżło w pracy i własnym dorobieniu się to chociaż niech chłop bedzie zamożny, ale tu uwaga- grozi ci albo kolejne dziecko, albo kobita przyjdzie już z własnymi. Będzie ci potrzebne powodzenie:). I coś tam nie tak z tym powodzeniem, bo wcześniej pisałeś ze nie leca na ciebie mimo zarobków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

hehe, powodzenia. Będzie ci potrzebne .Po 40 przy kasie to albo bedziesz miał opcje małolat, średnie dpoasowanie jesli chodzi o priorytety zyciowe, albo sfrustrowane 30-35 latki, które będą cchiały wreszcie coś w zyciu osiągnać, jak nie wysżło w pracy i własnym dorobieniu się to chociaż niech chłop bedzie zamożny, ale tu uwaga- grozi ci albo kolejne dziecko, albo kobita przyjdzie już z własnymi. Będzie ci potrzebne powodzenie:). I coś tam nie tak z tym powodzeniem, bo wcześniej pisałeś ze nie leca na ciebie mimo zarobków. 

Dziękuję.  Z tego co się zorientowałem jest bardzo wiele samotnych kobiet i wybór jest duży.  

Ja nie muszę być "grubym bolkiem", być nowoczesny, itp itd. Jestem dorosłym człowiekiem, wiem jak chce żeby wyglądało moje życie, co mi w nim jest potrzebne, nie boję się o tym mówić wprost i myślę że jedna wśród tych tysiąca samotnych kobiet znajdę. Mam też przemyślenia na temat kobiet i to nie jest tak jak piszecie. Może to wynika z różnicy wieku (podejrzewam że tu piszą młode kobiety) ale ile osób tyle historii. Jest mnóstwo takich które w ogóle nie chcą dzieci, są takie którym się kariera znudziła i wiele innych opcji.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poza tym większość ludzi ma ten sam priorytet w życiu, być szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

1. Nie mam pretensji do byłej żony, rozwod z kulturą

2. Oboje zgodnie stwierdziliśmy że chcemy czegoś innego, ale jej praca była bezpośrednią przyczyną pogorszenia się naszego związku.

3. Chętnych jest bardzo dużo, ale do 40 robię sobie przerwę. Mi się nie spieszy, mam już dziecko więc nie zależy mi.

4. Są nawet takie które są gotowe zrezygnować z pracy, ale to takie dobrze po 30 którym się chyba kariera przepadła. 

a poza tym zobacz, tak naprawdę nie potrzebowałeś zony do ogarniania domu, teraz sam jestes i jakoś zyjesz, obiadów ci nie podaja, chata sie sama nie sprzata. I co najciekawsze nie szukasz na siłę. Czyli tak naprawdę nigdy ci nie była potrzebana zona kucharko sprzataczka zeby przezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dziękuję.  Z tego co się zorientowałem jest bardzo wiele samotnych kobiet i wybór jest duży.  

Ja nie muszę być "grubym bolkiem", być nowoczesny, itp itd. Jestem dorosłym człowiekiem, wiem jak chce żeby wyglądało moje życie, co mi w nim jest potrzebne, nie boję się o tym mówić wprost i myślę że jedna wśród tych tysiąca samotnych kobiet znajdę. Mam też przemyślenia na temat kobiet i to nie jest tak jak piszecie. Może to wynika z różnicy wieku (podejrzewam że tu piszą młode kobiety) ale ile osób tyle historii. Jest mnóstwo takich które w ogóle nie chcą dzieci, są takie którym się kariera znudziła i wiele innych opcji.  

ale co sie biedactwo narooochasz zanim znajdziesz to twoje, aż ci współczuję ile cierpienia  i poświęcenia bedziesz musiał znosić do czasu znalezienia kucharki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci
56 minut temu, Gość Gość napisał:

Mnie sprzątanie i gotowanie sprawiają ogromną frajdę. O nic nie muszę się martwić, a jestem nieszczęśliwa jak diabli. Obecnie nie mogę podjąć pracy. Ileż można siedzieć w domu! Bez niej człowiek dziczeje, nie dba tak bardzo o siebie. Nawet nie chce wychodzić się z domu. Po czasie można nabawić się fobii społecznej i gadać do czterech ścian. Zadręczać się i analizować pierdoły. Przyjaciele mają swoje źycie i spotkania są raz na jakiś czas. Jeśli ktoś nie ma małych dzieci, to szczerze odradzam taki model. Normalny mężczyzna ma powód do dumy, gdy jego żona realizuje się zarówno w domu, jak i w pracy.

Miałam tak samo i powoli odżywam, wyszłam z depresji i powoli się ogarniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

a poza tym zobacz, tak naprawdę nie potrzebowałeś zony do ogarniania domu, teraz sam jestes i jakoś zyjesz, obiadów ci nie podaja, chata sie sama nie sprzata. I co najciekawsze nie szukasz na siłę. Czyli tak naprawdę nigdy ci nie była potrzebana zona kucharko sprzataczka zeby przezyc.

Oczywiście że nasz rację. Chodzi o to że mi jako facetowi podobają się kobiety. Kobiece kobiety. Takie że wszystkimi atrybutami kobiecosci: cyckami, spodniczkami, gotowaniem, sprzątaniem, plakaniem bez powodu, pms itp.  Kobieta która tego nie ma nie jest kobieca. A trudno wykrzesać w sobie uczucie to nie-kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
28 minut temu, Gość Gość napisał:

1. Nie mam pretensji do byłej żony, rozwod z kulturą

2. Oboje zgodnie stwierdziliśmy że chcemy czegoś innego, ale jej praca była bezpośrednią przyczyną pogorszenia się naszego związku.

3. Chętnych jest bardzo dużo, ale do 40 robię sobie przerwę. Mi się nie spieszy, mam już dziecko więc nie zależy mi.

4. Są nawet takie które są gotowe zrezygnować z pracy, ale to takie dobrze po 30 którym się chyba kariera przepadła. 

Jednak mimo wszystko jesteś dziwakiem i to ona cie rzuciła, a nie ty ja chociaż dorabiasz ideologię 🙂 rozrozwaliłeś rodzinę dziecku tylko dlatego, że żona chciała pracować.po prostu przestaliście się kochać, a raczej ona ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Oczywiście że nasz rację. Chodzi o to że mi jako facetowi podobają się kobiety. Kobiece kobiety. Takie że wszystkimi atrybutami kobiecosci: cyckami, spodniczkami, gotowaniem, sprzątaniem, plakaniem bez powodu, pms itp.  Kobieta która tego nie ma nie jest kobieca. A trudno wykrzesać w sobie uczucie to nie-kobiety.

łech łech łech, chcesz mieć jazdy z PMS, to chodź do mnie, tydzień kobiecości wystarczy ci na rok:D. No nic, głupie to co piszesz, ale w sumie każdy ma jakiś gust, jeden lubi jak mu cyganie graja , inny jak mu nogi śmierdza. Co do innych panów to o ile dobra kucharka w domu to może być atut, ale cycki też, ale jeśli też checie szukać wrażeń przy PMS, czy kobiet płaczących bez większego powodu, to polecam wam jednak stabilniejsze emocjonalnie.  Naprawde wiele to w zyciu ułatwai , jak kobieta sie nie miota wiecznie w histerii, fochach i jazdach hormonalnych 😄

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

info dla pań które próbują żyć tylko z meza. I panów, którzy uważaja ze moga ciąggnać samodzielnie utrzymanie rodziny bez żadnych konsekwencji dla siebie.

Przegląd raportów GUS z lat 1950–2014 wskazuje, że w Polsce (zresztą podobnie, jak w innych krajach) występuje nadumieralność mężczyzn. Jednak u nas skala tego zjawiska jest znacznie wyższa. I tak różnica pomiędzy trwaniem życia kobiet i mężczyzn w 1991 r. wynosiła 9,2 lat; a w 2001 – 8,2, a w latach 2006–2008 przyniosła wzrost tej wartości do 8,7. Od 2009 r. obserwowany jest ponowny spadek – obecnie różnica ta wynosi 8 lat. Zjawisko nadumieralności mężczyzn obserwowane jest we wszystkich grupach wieku. W 2013 r. wieku 18 lat nie dożyło 0,9 proc. mężczyzn, wśród kobiet wieku pełnoletności nie dożyło 0,7 proc. Różnica ta zwiększa się wraz z wiekiem. Wieku pełnej aktywności zawodowej, tj. 45 lat nie dożyło 5,3 proc. mężczyzn i 2,0 proc. kobiet, natomiast wieku 75 lat 48,0 proc. mężczyzn i 24,4 proc. kobiet. Jak widać najgorzej jest właśnie w wieku średnim, gdzie ten wskaźnik u mężczyzn jest blisko 2,7 wyższy niż u kobiet! Z kolei z raportu Państwowego Zakładu Higieny z 2012 roku wynika, że umieralność mężczyzn w Polsce jest wyższa niż przeciętna w krajach UE we wszystkich grupach wiekowych. Największa różnica występuje wśród mężczyzn w wieku 30–59 lat – zagrożenie ich życia w Polsce jest o ok. 2/3 wyższe niż w UE.


Mam skończoną trzydziestkę a lekarz mi powiedział, że jeszcze dwa, trzy lata w takiej robocie a usiądę na wózku inwalidzkim albo mnie pochowają. Tylko co mam zrobić? W domu bezrobotna żona i trzy córki w wieku od 7 do 13 lat. Muszę pracować. Jak mam doczekać emerytury?

 Praca za biurkiem nie jest zdrowsza. Wynika to z kilku czynników: wyższego poziomu stresu, większych problemów z nadwagą i otyłością oraz siedzącym trybem życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
28 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziękuję.  Z tego co się zorientowałem jest bardzo wiele samotnych kobiet i wybór jest duży.  

Ja nie muszę być "grubym bolkiem", być nowoczesny, itp itd. Jestem dorosłym człowiekiem, wiem jak chce żeby wyglądało moje życie, co mi w nim jest potrzebne, nie boję się o tym mówić wprost i myślę że jedna wśród tych tysiąca samotnych kobiet znajdę. Mam też przemyślenia na temat kobiet i to nie jest tak jak piszecie. Może to wynika z różnicy wieku (podejrzewam że tu piszą młode kobiety) ale ile osób tyle historii. Jest mnóstwo takich które w ogóle nie chcą dzieci, są takie którym się kariera znudziła i wiele innych opcji.  

Ja np.chcialabym mieć dzieci, kochającego męża, ciepły, kochający dom i rodzinę.ale marzę o prawdziwej miłości, a nie byciu interesowną czy brać co leci.to wszystko musi mieć sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci
28 minut temu, Gość Gość napisał:

Poza tym większość ludzi ma ten sam priorytet w życiu, być szczęśliwym.

Dokładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosci
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście że nasz rację. Chodzi o to że mi jako facetowi podobają się kobiety. Kobiece kobiety. Takie że wszystkimi atrybutami kobiecosci: cyckami, spodniczkami, gotowaniem, sprzątaniem, plakaniem bez powodu, pms itp.  Kobieta która tego nie ma nie jest kobieca. A trudno wykrzesać w sobie uczucie to nie-kobiety.

Hahahaha akurat uwierzę, że są faceci, którzy lubią kiedy kobieta placze bez powodu, ma pms.wiesz jak wygląda pms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość gość napisał:

łech łech łech, chcesz mieć jazdy z PMS, to chodź do mnie, tydzień kobiecości wystarczy ci na rok:D. No nic, głupie to co piszesz, ale w sumie każdy ma jakiś gust, jeden lubi jak mu cyganie graja , inny jak mu nogi śmierdza. Co do innych panów to o ile dobra kucharka w domu to może być atut, ale cycki też, ale jeśli też checie szukać wrażeń przy PMS, czy kobiet płaczących bez większego powodu, to polecam wam jednak stabilniejsze emocjonalnie.  Naprawde wiele to w zyciu ułatwai , jak kobieta sie nie miota wiecznie w histerii, fochach i jazdach hormonalnych 😄

 

 

 

 

 

 

 

 

Taki2 życie jest spokojne i nudne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Taki2 życie jest spokojne i nudne. 🙂

ale przynajmniej potem nie płaczesz, ze zona z prawdziwym PMS rozwaliła ci wazę z goraca zupa na głowie bo wydawało jej sie ze krzywo popatrzyłeś. Oparzenia nie są fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ,

Małżeństwo przede wszystkim powinno się wspierać i szanować, a jeśli już facet wymaga od kobiety gotowania sprzątania i bycia gosposia to niech godnie na nią zarobi, jeśli nie to niech oboje idą do pracy i oboje dbają o dom 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8393
6 minut temu, Gość gość napisał:

ale przynajmniej potem nie płaczesz, ze zona z prawdziwym PMS rozwaliła ci wazę z goraca zupa na głowie bo wydawało jej sie ze krzywo popatrzyłeś. Oparzenia nie są fajne

Nie przesadzaj , to aż tak wcale nie wygląda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość 8393 napisał:

Nie przesadzaj , to aż tak wcale nie wygląda 

no nie wiem, ja tam przy...mojemu w twarz jak mnie wkurzył. nie mówię ze co miesiać mam tak samo, ale raz na ileś  aż mnie telepie z chęci zatłuczenia kogoś, albo mam taki dół ze ryczę w kącie bez przerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry i tysiak czy dwa

niech idzie do pracy zarobkowej, jak córki sa juz  w   wieku skzolnym

 

jak dziecko idzie do żłobka to matka już pracuje, albo daje dziecko pod opiekę ciotce/babci i po 3 miechach wraca do roboty !!!!  a nie że ty utrzymujesz 4 panny, jak córki dorosną to też będą zaharowywac chłopa do 40tki i po jego smierci/chorobie rzucać się na kolejnego dzianego?!

pomysl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry i tysiak czy dwa
13 minut temu, Gość gość napisał:

no nie wiem, ja tam przy...mojemu w twarz jak mnie wkurzył. nie mówię ze co miesiać mam tak samo, ale raz na ileś  aż mnie telepie z chęci zatłuczenia kogoś, albo mam taki dół ze ryczę w kącie bez przerwy

to teraz sobie wyobraź pracować... kobiety pracujące zagryzają zęby i każdego dnia walczą by być profesjonale, twarde i zarobić choć 1500 złotych. nieważne czy się źle czują!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość dobry i tysiak czy dwa napisał:

to teraz sobie wyobraź pracować... kobiety pracujące zagryzają zęby i każdego dnia walczą by być profesjonale, twarde i zarobić choć 1500 złotych. nieważne czy się źle czują!

pracuję i w pracy hamuję takie jazdy bo muszę, gdzie mam odreagowywać jak nie w domu? RTo samo maja faceci, w pracy musża sie przymusić, a stres przynosza do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

To ja mam 13-16000 I jestem wolny. Ale mam duże wymagania co do prowadzenia domu, ok 200m2. 

tobie to sprzataczka raczej potrzebna>:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ale tu nie chodzi o wykorzystywanie kobiety. Przecież obiad nie sluzy tylko do zaspokojenia głodu ale spełnia też inne role społeczne. I żadne jedzenie w barze, zamawianie tego nie zastąpi. 

Przecież kobiety mają podobnie. Można przecież to naprawy żarówki wezwać fachowca ale od razu przestaniesz widzieć w mężczyźnie mężczyznę. 

Totalne bzdury. I pierwsza cześć i druga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem tako model jest toksyczny dla obu stron. Kobieta jest zalez a finansowo i na 'lasce pana'. Pracuje na swoje utrzymanie tym, ze ogarnia caly dom i funkcjonuje jako emocjonalna gabka dla faceta, a sama musi miec banana na pysku kiedy tylko facet jest w poblizu. Facet nie ma prawa do zlej decyzji czy zawalenia czegos. Nie moze sie pomylic bo cala rodzina wisi na nim finansowo, a jak podejmie zla decyzje to wina bedzie tylko jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×