Mam 35 lat bardzo wysokie IQ i doktorat z fizyki teoretycznej a chciałbym być głupszy

I błagam was 80 % społeczeństwa studiuje ,,to że macie studia nie robi z was einsteinow

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Kiepsko zauważasz, bo autor pisze o niby wysokim IQ, co się nijak ma do mądrości. A jak ktoś uważa, że nie warto się dostosować do okoliczności, to sobie zdycha z głodu i chłodu, gdy się klimat lekko zmieni zamiast posiąść nowe umiejętności. To ma być inteligencja.. Rynek pracy i życie weryfikują naszą inteligencję 

O to to , dlatego uważam że to troll że ktoś się uważa za inteligenta a się "wypalil" jak mówię stare powiedzenie inteligentni ludzie się nie nudzą

9 minut temu, Nenesh napisał:

Nieistotne, troll, czy nie, czy wątek jest prowokacją, czy nie. Forum służy dyskusji, a wypowiedzi uczestników mogą skłaniać do osobistych refleksji, analizy i poszerzania percepcji. Niekoniecznie wyłącznie osoby zainteresowane wątkiem głównym, również przypadkowych odbiorców. Łatwo jest się pośmiać, trudniej wyłapać okazję dla korzyści własnego umysłu.

W sumie ten wątek porusza też ciekawa sferę życia , mianowicie ludzi którzy mają tendencję do tego żeby zwalić cała wine na swój "niesamowity talent " zamiast poszukać prawdziwego źródła problemu , jak ktoś mówi "ja jestem taki cudowny a to ludzie są głupi " To taka osoba ma wyraźny problem ze sobą 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiepsko zauważasz, bo autor pisze o niby wysokim IQ, co się nijak ma do mądrości. [...]

Odnosi się głównie do wiedzy jednak, nabytej mądrości, natomiast co do inteligencji, to rozróżnia się parę jej rodzajów i wyraźnie widać, na których płaszczyznach nie jest ona wystarczająco rozwinięta u Autora wątku.

8 minut temu, Gość Gość napisał:

[...] A jak ktoś uważa, że nie warto się dostosować do okoliczności, to sobie zdycha z głodu i chłodu, gdy się klimat lekko zmieni zamiast posiąść nowe umiejętności. [...]

Nadinterpretacja.

5 minut temu, Gość -,- napisał:

I błagam was 80 % społeczeństwa studiuje ,,to że macie studia nie robi z was einsteinow

Einstain był głupkiem i plagiatorem. Po za tym jego teoria względności nigdy nie została udowodniona. Teoria to nie jest prawo fizyki i prawo natury lecz pozostaje tylko teorią. 

Tak jest wiele rodzajów inteligencji, ale IQ, to jest konkretny wskaźnik. Nie jest to inteligencja emocjonalna, to nie są kompetencje społeczne, to jest po prostu IQ i tyle 

Ludzie sobie potrafią wszystko "wkręcić", żeby chronić swoje ego - nie mam kasy ani osiągnięć, ale jestem wybitnie inteligentny, kobiety mnie omijają szerokim łukiem, ale jestem przystojny, nie mam znajomych i nikt mnie od 10-u lat nie zaprosił na imprezę, ale jestem fajny.. A już hit, to są właśnie ci zbyt fajni, zbyt mądrzy i zbyt "naj" dla świata. To już wyższa szkoła budowania ego. Fizyka teoretyczna, inteligencja teoretyczna, uroda teoretyczna

Nie

Najpierw chciałbym zacząć od komunikatu do wszystkich tych którzy mnie atakują z powodu rzekomego zadufania w sobie i uważania się za "najmądrzejszego". Otóż napisałem tylko ze mam wysoki iloraz inteligencji (na poziomie mensy) co ułatwia mi rozwiązywanie skomplikowanych problemów wymagającymi analitycznego myślenia i że mam wiedzę na temat fizyki, w szczególności w zakresie w jakim się nią zajmuje. Nigdzie nie napisałem ze się czuje najmądrzejszy i lepszy od innych to wasze kompleksy tak zinterpretowały treść mojego posta. Wysoki iloraz inteligencji to cecha człowieka taka sama jak każda inna (wysokość, waga, kolor włosów), oczywiście może ona zapewnić lepiej płatną prace ale nie musi. Ponadto moim zdaniem by  osiągnąć wielki sukces w dzisiejszym świecie potrzebne są inne predyspozycje takie jak zdolność do odczytywania ludzkich intencji, organizowania  zespołów ludzi  , grania na emocjach czy przewidywania ludzkich działań. Osoby tylko ze zdolnościami analitycznymi by zostać milionerami, mogą co najwyżej mieć łut szczęścia zakładając jakiś technologiczny start-up, który odpowie na akurat niezaspokojone oczekiwania.

Co się tyczy istoty mojego problemu to nie tkwi ona nawet w zarobkach, ale raczej w tym ze przez lata wypracowałem sobie taki sposób patrzenia świata ze ciągle muszę rozwiązywać jakiś problem. Nawet jak jestem na urlopie, albo są święta mam obsesje na punkcie jakiegoś problemu który muszę rozwiązać, organizuje swoje życie według ścisłych schematów które nie wiedzieć czemu muszę przestrzegać, jestem niewolnikiem samego siebie. Może niefortunne było określenie "chciałbym być głupszy" tu trochę muszę wam przyznać racje. Byście zrozumieli mój problem i o co mi chodzi podam przykład filmu "Fight Club" otóż jestem własnie Edwardem Norton który pragnie być Valem Kilmerem .

10 minut temu, Gość Bohr napisał:

Co się tyczy istoty mojego problemu to nie tkwi ona nawet w zarobkach, ale raczej w tym ze przez lata wypracowałem sobie taki sposób patrzenia świata ze ciągle muszę rozwiązywać jakiś problem.

Czyli najpewniej i opisywany tu problem wymyśliłeś sobie tylko po to, żeby zająć czymś swoje zmysły, tak jak lubisz.  

A tak serio, to zapętlenie, pewnego rodzaju fiksacja, przymus, nie mają z inteligencją nic wspólnego. To raczej jakaś nerwica natręctw. Na pocieszenie powiem Ci, że ona dotyka też totalnie głupich ludzi, tylko objawia się mniej twórczo.  

Jak znajdziesz chwilę, to zorganizuj sobie czas tak, żeby przeczytać "Fight Club 2". To komiks, świetne ilustracje i cięty język Palahniuka. Polecam.

7 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Czyli najpewniej i opisywany tu problem wymyśliłeś sobie tylko po to, żeby zająć czymś swoje zmysły, tak jak lubisz.  

Możesz to  rozwinąć bo trochę tego nie zrozumiałem

8 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

A tak serio, to zapętlenie, pewnego rodzaju fiksacja, przymus, nie mają z inteligencją nic wspólnego. To raczej jakaś nerwica natręctw. Na pocieszenie powiem Ci, że ona dotyka też totalnie głupich ludzi, tylko objawia się mniej twórczo.  

Zgadza się ze obsesja nie ma nic wspólnego  z inteligencją, można mieć n.p. obsesje na punkcie zbierania znaczków. Jednakże rozwiązywanie skomplikowanych problemów w przeciwieństwie do zbierania znaczków wymaga olbrzymiego wysiłku intelektualnego, wobec czego obsesja z tym związana siła rzeczy kosztuje więcej energii. Poza tym jest to wysiłek który nie regeneruje . I jeszcze raz powtarzam użyte przeze mnie określenie "głupszy" jak już wspomniałem było niefortunne chciałem wyrazić coś innego.

26 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Jak znajdziesz chwilę, to zorganizuj sobie czas tak, żeby przeczytać "Fight Club 2". To komiks, świetne ilustracje i cięty język Palahniuka. Polecam.

Swoja drogą to zastanawiam się co można jeszcze do historii przedstawionej w filmie dodać, z ciekawości sprawdzę.

13 minut temu, Gość Bohr napisał:

Możesz to  rozwinąć bo trochę tego nie zrozumiałem

To był tylko taki żart sytuacyjny, nawiązujący do tego, co napisałam później. Wiem, że nie o takiego rodzaju problemach mówiłeś. 

16 minut temu, Gość Bohr napisał:

Zgadza się ze obsesja nie ma nic wspólnego  z inteligencją, można mieć n.p. obsesje na punkcie zbierania znaczków. Jednakże rozwiązywanie skomplikowanych problemów w przeciwieństwie do zbierania znaczków wymaga olbrzymiego wysiłku intelektualnego, wobec czego obsesja z tym związana siła rzeczy kosztuje więcej energii. Poza tym jest to wysiłek który nie regeneruje . I jeszcze raz powtarzam użyte przeze mnie określenie "głupszy" jak już wspomniałem było niefortunne chciałem wyrazić coś innego.

Uważasz, że kompulsywne mycie rąk przez osobę mało inteligentną, jest czymś mniej męczącym, bo wymaga mniejszego nakładu pracy? To chyba tak nie działa. Myślisz, że ludzie, których pochłaniają paradokumenty i nimi żyją, mniej cierpią z powodu dylematów bohaterów, niż Ty z powodu dylematów naukowych? Nie. Każdy ma takie cierpienie, na jakie go stać mentalnie.  Próbuję Ci tylko uświadomić, że inteligencja ma się nijak do stanów emocjonalnych. Nawet jeśli rozumie się więcej, to i tak pozostaje zwierzęciem. Biologia.

12 minut temu, Gość Bohr napisał:

Swoja drogą to zastanawiam się co można jeszcze do historii przedstawionej w filmie dodać, z ciekawości sprawdzę.

Polecam. W ogóle wszystkie książki Palahniuka są fajne i oscylują na granicy szaleństwa, sporo tam dewiacji i wszelakich zboczeń.  

To samo Mecenas, plebs mnie nie nudzi, mam wrażenie tutaj piszą, niedorozwinięte umysłowo. 

38 minut temu, Leżaczek napisał:

9 godzin temu, Gość gość napisał: Będzie. X czyli ma uniwersalny zasilacz jak ps3? I tak policzyłem 349$ + cło to się nie opłaca

Tak, działa bez zarzutu. Słuchaj, ja mogę Ci kupić taniej o połowę i wysłać. Nowy, bo wiem że brzydzisz się używanymi. Ale wiem też, że się nie zgodzisz na to, bo dane itp. Dlatego Leżaczek musisz czekać na przeceny.

Chyba, że sobie jakąś skrytkę pocztową ogarniesz. Gdziekolwiek chcesz, to możemy pogadać. Kawa dla Ciebie, ja lecę na zakupy.