Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 23tc

Dzieci eks kobiety mojego męża... nie wiem co z Nimi zrobić.

Polecane posty

Gość gość

Już widzę jak wy obbrończynie cudzych dzieci, które wyzywacie autorkę, przyjmujecie do domu dzieci byłych bab swoich mężów i się cieszcie, że mówią do nich "tato" oraz korzystają z waszych pieniędzy. JUŻ TO WIDZĘ 😄

To się tak fajnie i łatwo mówi jak Cię to nie dotyczy. Taaaakie mądre jesteście i cudownie wyrozumiałe no cud na kafeterii, same matki Teresy... mhmmm.... 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

można mieć kontakt ale uważam że zapraszanie na weekendy i łożenie pieniędzy to jest przesada. Przesadą też jest wymaganie od żony żeby akceptowała totalnie obce dzieci. Jeszcze rozumiem biologiczne dzieci męża zwłaszcza, że o tym wiadomo już od początku związku i wszystko jest uczciwie powiedziane, mają okazję się poznać, zaakceptować, a nie że nagle w trakcie trwania małżeństwa zjawiają sie dzieci jego ex i teraz ta żona ma skakać ze szczęścia i jeszcze gościć w domu z noclegami. Sorki ale dla mbie to jest jakieś zaburzenie relacji, przecież te dzieci mają swoich ojców i dziwię się, że ich matki na to pozwalają. No ale chyba o to im chodzi, bo same sobie skaszaniły życie to jeszcze z zawiści swoim byłym i ich rodzinom będą je zatruwać. 

Ale to tak dużo wymagać akceptacji? Przecież ona nie musi się nimi zajmować, usługiwać itd. Wystarczy żeby nie truła partnerowi gdy on chce spędzić z nimi trochę czasu.

Inna sprawa, że autorka o nocowaniach czy pieniądzach nic nie pisała. Boli ją fakt, że te dzieciaki mogą go nazywać "tatą"i że będą obecni w ich życiu. Tyle, że jeszcze chyba świeża sprawa i autorka sama nie wie jak to będzie wyglądało. Bo równie dobrze może być tak, że do faceta będą się zwracać po imieniu i wyskoczą wspólnie do kina od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość gość napisał:

Mam podobną sytuację z moim mężem, on wychowywał wczesniej córkę byłej partnerki, także po rozstaniu nie miał z nią kontaktu przez 5 lat aż, póxniej dziewczyna sie odezwała w wieku 13 lat do niego. Nie byłby to problem, tylko, ze mój mąż nie żałuje na nią pieniędzy, wciąż jej kupuje a to telefon, a to co innego. Dziewczyna mówi do niego tato, ma tez ojca biologicznego, ma z nim kontakt.  Przyjeżdza do nas ta ola na weekendy, bo jego była kobieta sie zgadza na to, nie podoba mi się to, bo musimy swoje plany do niej dostosowywać, żądzi takze naszym 5 latkiem, poszarpała go kiedyś, ja to zobaczyłam z ukrycia- bo byłam na balkonie, a ona myślała, że nadal jestem w kuchni. Mąż oczywiście nie da sobie przegadać nic.

Trzeba było wyjść z balkonu, chwycić gowniare za kudły, wyszarpać i wypchnąć z domu ze słowami, że jak jeszcze raz tu przyjdzie to powiadomisz policję i jej matka będzie miała problem, że dzieciaka z domu na weekend wygania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Już widzę jak wy obbrończynie cudzych dzieci, które wyzywacie autorkę, przyjmujecie do domu dzieci byłych bab swoich mężów i się cieszcie, że mówią do nich "tato" oraz korzystają z waszych pieniędzy. JUŻ TO WIDZĘ 😄

To się tak fajnie i łatwo mówi jak Cię to nie dotyczy. Taaaakie mądre jesteście i cudownie wyrozumiałe no cud na kafeterii, same matki Teresy... mhmmm.... 😉

A w sumie co w tym takiego strasznego? Jak dzieciaki chciałby utrzymywać kontakt to oznacza tylko tyle że fajnego faceta na partnera wybrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl

nie blokuj pustaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

A w sumie co w tym takiego strasznego? Jak dzieciaki chciałby utrzymywać kontakt to oznacza tylko tyle że fajnego faceta na partnera wybrałam.

no i niech ci szarpią twoje dziecko i kase wyciągają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ale to tak dużo wymagać akceptacji? Przecież ona nie musi się nimi zajmować, usługiwać itd. Wystarczy żeby nie truła partnerowi gdy on chce spędzić z nimi trochę czasu.

Inna sprawa, że autorka o nocowaniach czy pieniądzach nic nie pisała. Boli ją fakt, że te dzieciaki mogą go nazywać "tatą"i że będą obecni w ich życiu. Tyle, że jeszcze chyba świeża sprawa i autorka sama nie wie jak to będzie wyglądało. Bo równie dobrze może być tak, że do faceta będą się zwracać po imieniu i wyskoczą wspólnie do kina od czasu do czasu.

Tak to jest dużo taka akceptacja, bo to spadło nagle. Co innego dzieci partnera, o których wiemy od początku, A co innego takie niespodzianki. Nikt nie lubi być stawiany pod ścianą w takich sytuacjach, a autorka została tak postawiona. Nie ma wyboru, wycofać się nie może, jest już jego żoną spodziewa się dziecka i ani w prawo ani w lewo. Masz zaakceptować i kobiec.

Ciekawe ilu facetów zaakceptowałoby w swoim życiu obce dzieci tylko dlatego, że są byłego partnera jego żony i jeszcze mówią do niej mamo. No raczej średnio to widzę i wtedy oczywiste, że fora ze dwora i jeszcze byście broniły takich postaw faceta, a o kobiecie pisały, że nienormalna, bo ma swoje dzieci a wydziwia i sprowadza obce bachory i o jeju biedny jej mężuś.

Przecież to więcej niż pewne. Żadnej litości byście nie miały dla takiej kobiety, a faceta poparły. Tak kafeteryjna hipokrytko zakłamana. To więcej niż pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Ciekawe ilu facetów zaakceptowałoby w swoim życiu obce dzieci tylko dlatego, że są byłego partnera jego żony i jeszcze mówią do niej mamo. No raczej średnio to widzę i wtedy oczywiste, że fora ze dwora i jeszcze byście broniły takich postaw faceta, a o kobiecie pisały, że nienormalna, bo ma swoje dzieci a wydziwia i sprowadza obce bachory i o jeju biedny jej mężuś.

No właśnie też mnie to zastanawia ale zagorzałe kafeterianki lubią stosować podwójne standardy i to na swoją niekorzyść. Nieraz tu widziałam obronę facetów podczas gdy w identycznych sytuacjach kobiety były mieszane z błotem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23tc

Dziewczyny, dziękuje... niektóre jednak potrafiły obiektywnie i kulturalnie wypowiedzieć się w temacie. Przede wszystkim logicznie. Pół nocy nie spałam rozmyślając i ja nie muszę akceptować czegoś na co się nie pisałam. 

Czeka Nas poważna rozmowa, tym razem będę zdecydowała w tym co mówię. Mam nadzieje, ze jak urodzi się Nasz syn to zapomni o tych dzieciakach calkiem, póki co po prostu mu powiem, ze nie chce ich w naszym życiu, ze zle to na mnie wpływa i na moje samopoczucie w ciąży.  Co innego jakby cały czas były obecne w jego życiu.. a nie zjawiły się nagle, nie wiadomo skąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość gosc napisał:

no i niech ci szarpią twoje dziecko i kase wyciągają

Ale to nie autorka pisała o tym przypadku. A na zasadzie "ktoś, gdzieś, coś" to może lepiej się z nikim nie wiązać, bo Kaśkę po ślubie zaczął bić mąż, lepiej nie pracować, bo gdzieś w necie przeczytałaś, że pracodawcy to wyzyskiwacze i oszuści itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość 23tc napisał:

Dziewczyny, dziękuje... niektóre jednak potrafiły obiektywnie i kulturalnie wypowiedzieć się w temacie. Przede wszystkim logicznie. Pół nocy nie spałam rozmyślając i ja nie muszę akceptować czegoś na co się nie pisałam. 

Czeka Nas poważna rozmowa, tym razem będę zdecydowała w tym co mówię. Mam nadzieje, ze jak urodzi się Nasz syn to zapomni o tych dzieciakach calkiem, póki co po prostu mu powiem, ze nie chce ich w naszym życiu, ze zle to na mnie wpływa i na moje samopoczucie w ciąży.  Co innego jakby cały czas były obecne w jego życiu.. a nie zjawiły się nagle, nie wiadomo skąd.

Wiesz co myślę? Że to nie jest bezinteresowne. To rodzeństwo jest w wieku buntu i pewnie średnio dogaduje się z matką, albo matka sama kombinuje odzyskać byłego faceta.

Do pani u której nocuje córka byłej. Jeśli twój mąż to ciapa, to weź zgłoś matkę tej rozpuszczonej gówniary do mopsu. Że pozwala dziecku nocować u obcych ludzi. Nikt nie musi wiedzieć, że to ty zgłosiłaś sprawę. Obca dziewucha źle traktuje twoje dziecko, to reagujesz. Proste. Gdyby 13letnia córka sąsiadki poszarpała na placu zabaw twoje dziecko, to zaraz byś u tej sąsiadki była z awanturą. Tak na to popatrz. Radziłabym też zamontować kamerki w domu i nagrać gów/niarę, żeby mąż przejrzał na oczy. Smarkula nocuje, albo u was, albo u ojca, a matka się pewnie przez weekendy bawi w najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość 23tc napisał:

Co innego jakby cały czas były obecne w jego życiu.. a nie zjawiły się nagle, nie wiadomo skąd.

otóż to! każda normalna to kobieta to rozumie. Ujadajątylko takie właśnie mamuśki jak ta była, które też chętnie by upychały swoje dzieci po ludziach, którzy sobie życie poukładali żeby im je rozwalać. Ciekawe dlaczego tatusiom biologicznym nie wpychają tych dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Z takiego nocowania i spędzania czasu z waszymi mężami wyjdzie tylko jedno - panowie jak będą chcieli zerwać kontakt i przestać dawać kasę to zaraz zostaną oskarżeni o molestowanie seksualne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Matka sama kazała dzieciakom odezwać się do byłego żeby mu narobić bałaganu w małżeństwie. Powiedz mężowi, że jak chce się spotkać to ty idziesz z nim na to spotkanie, najlepiej gdzieś w parku albo w kawiarni i bacznie ich obserwuj oraz słuchaj co mówią. Nie zapraszać ich do domu nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 godzin temu, Gość gość napisał:

Dla mnie sytuacja jest dziwna. Niby zna te dzieci, był dla nich jak ojciec, ale nie został potraktowany jak ojciec po rozstaniu z ich matką i nie miał kontaktu przez kilka lat. Zaczął nowy związek, ma żonę, dziecko i trochę dziwne żeby teraz wprowadził w swoje życie dwójkę nastolatków, w sumie obcych dzieciaków. Z jednej strony to może być fajne, nieklopotliwe, może jakieś kino raz na jakiś czas czy rozmowa przez telefon. Nie wiadomo jednak co o tej sytuacji myśli matka dzieci i czego one same oczekują. Osobiście w Twojej sytuacji autorko nie chciałabym żeby mój mąż poświęcał im czas i w ogóle miał kontakt, ale wiem że to egoistyczne. Może pokonalabym ten egoizm, nie wiem. 

I to jest dobra odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Matka sama kazała dzieciakom odezwać się do byłego żeby mu narobić bałaganu w małżeństwie. Powiedz mężowi, że jak chce się spotkać to ty idziesz z nim na to spotkanie, najlepiej gdzieś w parku albo w kawiarni i bacznie ich obserwuj oraz słuchaj co mówią. Nie zapraszać ich do domu nigdy!

Dokładnie. Sama napisałam wyżej, że pewnie matka kombinuje. Miałam dzieci w wieku 15 lat i wiem, że jak 15latek coś chce, to i tak to zrobi, więc dziwi mnie to, że 15letnia córka odnawia kontakt, a 17letni syn dwa lata temu niekoniecznie? I tak bardzo tęsknią, jak autorka jest w 6 miesiącu, który już widać. Dobrze ktoś napisał. Co innego, jak kontakt ma się cały czas, a co innego jak kontaktu nie było i nagle się pojawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23tc
14 minut temu, Gość gość napisał:

Dokładnie. Sama napisałam wyżej, że pewnie matka kombinuje. Miałam dzieci w wieku 15 lat i wiem, że jak 15latek coś chce, to i tak to zrobi, więc dziwi mnie to, że 15letnia córka odnawia kontakt, a 17letni syn dwa lata temu niekoniecznie? I tak bardzo tęsknią, jak autorka jest w 6 miesiącu, który już widać. Dobrze ktoś napisał. Co innego, jak kontakt ma się cały czas, a co innego jak kontaktu nie było i nagle się pojawia?

Dlatego dla mnie to tez dziwne, telefony własne już dawno mieli. Konta na Facebooku i dostęp do innych mediów wiec dawno mogli się odezwać. Nie ma miejsca w naszym życiu na obce dzieci i problemy z nimi związane. Jak będę musiała to będę kazała mu wybierać a wybór jest oczywisty. Póki co muszę mu wytłumaczyć to tak aby nie czuł się winny i nie czuł się zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
18 godzin temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Autorko, ale nie rozumiem do końca Twoich obaw. Tak czy siak - to nie są jego dzieci, nie będą nigdy stać pomiędzy Wami, nawet gdy odnowią kontakty z "ojcem". To nie jest zew krwi, genów tylko zwykle ludzkie przywiązanie, sympatią, ciepłe uczucia. 

Ktoś wspomniał o kasie - śmiechu warte, wg prawa to sa dla siebie obcy, więc facet nie ma żadnych powodów do płacenia, gdyby tamta próbowała go w to wmanewrować.

Chyba ludzkie przywiązanie i miłośc są silniejsze niż geny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
35 minut temu, Gość 123 napisał:

Chyba ludzkie przywiązanie i miłośc są silniejsze niż geny. 

Gadanie. Takie budujące się nastolatki mogą chcieć nieźle namieszać. Ciekawe że telefony i fejsbuki mają od dawna jak już autorka wspomniała, a nagle teraz kontakt odnawiają kiedy on właśnie rodzinę założył. Nie umieli pisać? A może mama im zabraniała i teraz nagle dziwnym trafem pozwoliła? baju, baju, baaaaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Już pisałam, że to dziwne, ale jeszcze dodam. Z takich pozornie niewinnych kontaktów może coś niepotrzebnego wyniknąć. Po pierwsze dzieci są nieletnie, więc spotkania z nimi obcego faceta to już dysusyjny temat. Po drugie mogą mieć nie tyle tęsknotę w glowie, co żal, że ma teraz nową rodzinę, zazdrość. Mogą mieć wreszcie potrzeby finansowe i znalazły pomysł jak je realizować. Ciężko zbadać motywy dzialania tych dzieci a nawet jeśli są niewinne nie można być pewnym czy takie zostaną. Ja mam spore już doświadczenie i zawodowe, pracując z rodzinami i młodzieżą i prywatne jako matka dorastających dzieci. Może czasami przeszkadza mi to, rodzi podejrzenia, ale ostrożności nigdy za wiele. Porozmawiaj autorko z mężem i jeżeli nie akceptujesz tych dzieci w waszym życiu to nie bój się tego mówić. Macie spokojne, normalne życie, dziecko w drodze. Ta historia z nastolatkami odzywajacymi się po latach do "taty" może być koncem spokoju i normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
52 minuty temu, Gość gość napisał:

Po pierwsze dzieci są nieletnie, więc spotkania z nimi obcego faceta to już dysusyjny temat. Po drugie mogą mieć nie tyle tęsknotę w glowie, co żal, że ma teraz nową rodzinę, zazdrość. Mogą mieć wreszcie potrzeby finansowe i znalazły pomysł jak je realizować.

10/10!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Witaj autorko, rozumiem twoje rozterki, bo myślę że miałabym takie same gdybym była na twoim miejscu. Nie pozwoliłabym na regularny kontakt i ponowną zabawę w tatusia - to nie są jego dzieci!! Jeśli chodzi tylko o telefon czy wyjście na lody kilka razy w roku to zaakceptowałabym, ale jeśli znowu miałby się stać tatusiem i brać czynny udział w ich życiu to jestem na nie. Sorry, ale to wygląda jakby dzieciakom brakowało kasy (np. na szkołę), więc mamuśka próbuje złapać kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Pewnie chodzi o pieniądze skoro tak nagle sie odezwali. Czegoś oczekują to już nastolatkowie. Kontakt może byc na zasadzie sms co słychać, wpaść czasem na ciasto pogadać. Nie pozwoliłabym nigdy w życiu by jakieś obce dzieci pojawiły sie nagle w Naszym życiu i uwazały sie za dzieci mojego męża. Za chwile urodzi się Wasze dziecko to Wy macie być najważniejszi, dziwny ten Twój mąż. Wybij mu to z głowy bo nieszczeście może z tego wyniknać. Kilka lat zero kontaktu i nagle kochany tatuś no bez jaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 godzin temu, Gość gość napisał:

I niech będzie na pierwszym. A niech na kolejnym pozostałe dzieci. Natomiast żona powinna zrozumieć, że nie jest jedyną istotną na świecie i facet ma prawo mieć też kontakty z innymi: z dalszą rodziną, dziećmi które wychowywał, kolegami itd. - to są właśnie te pozostałe "miejsca".

Co innego wymagać bycia na pierwszym miejscu, a co innego wymagać bycia JEDYNYM miejscem.

Następna samotna mamusia po przejściach z kolejnymi "wujkami"

Stuknij się w czerep desperatko. Jak facet ma swoją żonę i dzieci z nią to oni są na jedynym miejscu i tamci to nie są żadne jego "pozostałe dzieci". Oduczcie się modliszki tego wpychania własnych dzieci obcym facetom. zawaliłaś sobie życie to sama ponos tego konsekwencje. Wpychaj dzieci ich tatusiom, a nie rozwalacie kobietom małżeństwa. Tamta kobieta ma prawo nie życzyć sobie żadnych wrzodów na które się nie pisała zwłaszcza że to są nastolatki. Nagle.sobie przypomnieli że za "tatusiem" tęsknią. Tyle lat mają telefony i fb i nagle stare konie po X latach tatusia potrzebują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Następna samotna mamusia po przejściach z kolejnymi "wujkami"

Stuknij się w czerep desperatko. Jak facet ma swoją żonę i dzieci z nią to oni są na jedynym miejscu i tamci to nie są żadne jego "pozostałe dzieci". Oduczcie się modliszki tego wpychania własnych dzieci obcym facetom. zawaliłaś sobie życie to sama ponos tego konsekwencje. Wpychaj dzieci ich tatusiom, a nie rozwalacie kobietom małżeństwa. Tamta kobieta ma prawo nie życzyć sobie żadnych wrzodów na które się nie pisała zwłaszcza że to są nastolatki. Nagle.sobie przypomnieli że za "tatusiem" tęsknią. Tyle lat mają telefony i fb i nagle stare konie po X latach tatusia potrzebują. 

Nie zapluj się własnym jadem. Gratuluje odgadnięcia sytuacji życiowej po jednym poście, jak taka wróżka jesteś to może w Lotka próbuj zagrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renia

Chyba powaliło tego Twojego męża bez jaj!!! Ma żone, w drodze dziecko a chce mu się tatusiowania obcych bachorów. Co on jakiś kryptopedo.fil. czy co😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola

Dziwna sytuacja. Facet ma już rodzine a chce przyjąć obce dzieci  już prawie dorosłe osoby do swojego życia. Nie mówie by miał całkowicie nie mieć kontaktu bo jednak to 10 lat i był dla nich jak Ojciec, ale są pewne granice. Może ich mamuśka zazdrosna gdy dowiedziala sie o ciąży i próbuje dziećmi rozbić Wasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Mnie najbardziej niepokoi ta nieletnia dziewczyna. To się może źle skończyć. Albo będzie oskarżenie o molestowanie albo któregoś pięknego dnia, kiedy juz WASZE dziecko będzie na świecie, mąż oznajmi rozkładając ręce, że zrobił drugie dziecko tamtej młodej. Nie, absolutnie bym na to nie pozwoliła. Popieram Twoje podejście. 

Ktoś też słusznie zauważył, że "na pewno" facet akceptowalby dzieci byłego faceta swojej żony. Tak, ja też to widzę, oj tak... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie rozumiem tej paniki u niektórych tutaj się wypowiadajacych. Autorka nie napisała NIC o tym jak ten kontakt miałby wyglądać. Nigdzie nie jest napisane, że on chce je przyprowadzac do domu. Komu szkodzi jak np raz na miesiąc się z nimi spotka czy będzie miał kontakt telefoniczny? A skąd niektóre z Was wzięły temat płacenia na te dzieci to już zupełnie nie wiem 😄 Co najmniej jakby autorka usłyszała od faceta, se od teraz dzieci te będą u nich co drugi weekend, święta i zabierane z nimi na wakacje. Ogarnijcie się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Panika nie jest tu potrzebna, ale lampka powinna się zapalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×