Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Współwłaścicielka

Najemcy ważniejsi od właścicieli.

Polecane posty

Gość Współwłaścicielka

Mieszkam w bliźniaku, gdzie podwórko mamy wspólne 50/50 bez podziału granic. 2 lata temu sąsiedzi wyjechali za granicę, a mieszkanie wynajęli. Wprowadziła się rodzina z pozoru mili. Utrzymują porządek, ale lokatorzy zawłaszają sobie cudzą własność. Zrobili sobie koło okna klomb, ogrodzili niskim płotkiem kawałek podwórka, gdzie teraz ja mam ograniczony dostęp do swojego wejścia. Upominałam ich wielokrotnie żeby to zlikwidowali, to oni mówią że wynajmują mieszkanie, mają zgodę właściciela i mają do tego prawo. Tylko że prawda jest taka że wynajmują mieszkanie a nie podwórko, a podwórko jest wspólne i nie mają mojej zgody. Nie chcieli tego zrobić, więc ja to sama posprzątałam. Oni wezwali policję, a policja uznała że ja niszczę ich własność i mam ich przeprosić, a jak nie, to wytoczą mi sprawę sądową i będę musiała zapłacić im odszkodowanie. 

To kto jest tutaj kuźwa ważniejszy? Lokakatorzy? Czy współwłaściciele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Skoro wynajmują mieszkanie a podwórko jest wspólne, to mają do niego takie same prawo jak i ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współwłaścicielka
11 minut temu, Gość gość napisał:

Skoro wynajmują mieszkanie a podwórko jest wspólne, to mają do niego takie same prawo jak i ty.

Tak mówiła policjantka, która kieruje sprawę do sądu. A nie przyszło wam ciemniaki że jest zupełnie odwrotnie? To ja mam prawo do podwórka, a nie oni. Oni nie wynajmują podwórka, bo jest po części moje i musieliby wynajmować ode mnie, a umowę mają tylko na wynajem samego mieszkania od sąsiada, a nie na wynajem podwórka. Nie mają umowy od nikogo, nie spytali się mnie, a robią sobie co chcą i jeszcze mają pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Współwłaścicielka napisał:

Tak mówiła policjantka, która kieruje sprawę do sądu. A nie przyszło wam ciemniaki że jest zupełnie odwrotnie? To ja mam prawo do podwórka, a nie oni. Oni nie wynajmują podwórka, bo jest po części moje i musieliby wynajmować ode mnie, a umowę mają tylko na wynajem samego mieszkania od sąsiada, a nie na wynajem podwórka. Nie mają umowy od nikogo, nie spytali się mnie, a robią sobie co chcą i jeszcze mają pretensje.

A Ty skąd wiesz na co oni mają umowę? Zaglądałaś im do papierów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W takich podziałach jak nie ma w akcie własności, księgi wieczystej, która dokładnie czesc jest Twoja, a która sąsiada (czyli jest jeden dom, jeden ogród z jedną księga wieczystą, w której jest dwóch właścicieli a nie, że są dwie oddzielne posesje) musi być wyrazona zgoda przez dwie strony. Ty możesz robić to samo co oni. Policjantka nie ma racji. A to dlatego, że ona nie jest prawnikiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

W takich podziałach jak nie ma w akcie własności, księgi wieczystej, która dokładnie czesc jest Twoja, a która sąsiada (czyli jest jeden dom, jeden ogród z jedną księga wieczystą, w której jest dwóch właścicieli a nie, że są dwie oddzielne posesje) musi być wyrazona zgoda przez dwie strony. Ty możesz robić to samo co oni. Policjantka nie ma racji. A to dlatego, że ona nie jest prawnikiem. 

Policja sama prawa nie zna, ostatnio chcieli mi wejść do domu, straszyli mnie itp, jak powiedziałem że rozmowa jest nagrywana to odrazu pałki zmiękły i przestali bajki mi wciskać co mogą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Wynajmij dobrego adwokata i zniszcz ich w sądzie! Wydasz co prawda kupę kasy, ale przynajmniej udowodnisz swoją rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

A Ty skąd wiesz na co oni mają umowę? Zaglądałaś im do papierów?

Na pewno nie na własność jej terenu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilia

Z moich doświadczeń wynika, że w takich sprawach bardziej można liczyć na pomoc straży miejskiej. Policja umywa ręce od sąsiedzkich kłótni. Jak nie było pobicia, to nie kiwną palcem. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ich własność na twoim terenie to twoja własność. Jak stanie dom na nie twojej działce to należy do tego kto jest właścicielem działki. Z klombem jest tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Podobno klomb zaaprobowany jest przez tamtych właścicieli, to wytocz sprawę cywilną tamtym właścicielom skoro Ci przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Podobno klomb zaaprobowany jest przez tamtych właścicieli, to wytocz sprawę cywilną tamtym właścicielom skoro Ci przeszkadza

Nie, to niech tamci właściciele wytoczą sprawę autorce za zniszczenie własności, tylko czyjej? 😄  Autorka zlikwidowała problem na własnej posesji do czego miała prawo, a jak ktoś czuje się poszkodowany to niech idzie do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jest jedno rozwiązanie-odgrodzenie posesji. Nawet prowizorycznie palikami i sznurkiem. Wtedy każdy wie gdzie może robić klomby a gdzie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jeśli całe podwórze to część wspólna to jak odgrodzi? Tylko geodeta. Bezsensu kupować segmenty, gdzie nie ma odgrodzonej części ogrodu czy tam podwórza. Proszenie sie o klopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Jeśli całe podwórze to część wspólna to jak odgrodzi? Tylko geodeta. Bezsensu kupować segmenty, gdzie nie ma odgrodzonej części ogrodu czy tam podwórza. Proszenie sie o klopoty

Dlatego napisałam że tymczasowe prowizoryczne ogrodzenie, przebieg którego uzgodni z lokatorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dlatego napisałam że tymczasowe prowizoryczne ogrodzenie, przebieg którego uzgodni z lokatorami.

Nie z lokatorami tylko współwłaścicielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Było nie kupować czegokolwiek z opcją współdzielenia z obcymi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współwłaścicielka
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

A Ty skąd wiesz na co oni mają umowę? Zaglądałaś im do papierów?

Umowy nie widziałam, ale samo przez sie, ja jestem współwłaścicielką i nawet jakby mieli ze sąsiadem to i tak byłaby nie ważna bo ja na nic nie wyrażałam zgody. Dzwoniłam do sąsiada, a ten mówił że oni mogą korzystać z podwórka, a wszelkie inne sytuacje to jest sprawa między nimi a mną. I na tym ci lokatorzy się opierają, że mają zgodę od niego i dlatego nie chcieli się usunąć. Sprawa w sądzie będzie oto, że zniszczyłam im kwiaty, bo kwiaty to oni kupili i to jest ich własność. 

Ja mówię, dobrze to mogli te kwiaty zabrać do swojego mieszkania, a nie chcieli tego zrobić to ja sama je usunęłam bo były na moim podwórku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współwłaścicielka
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Jest jedno rozwiązanie-odgrodzenie posesji. Nawet prowizorycznie palikami i sznurkiem. Wtedy każdy wie gdzie może robić klomby a gdzie nie.

Żadne prowizoryczne ogrodzenie ogrodzenie nie wchodzi w grę, bo podwórko jest małe i oni właśnie pod postacią kwiatów stworzyli samowolnie takie ogrodzenie w cudzysłowie, żeby im pod oknem nie chodzić. Żeby dojść do swojego mieszkania to musiałam na około chodzić, a samochodem to już w ogóle nie mogłam podjechać i zakupy musiałam nosić. Szarpałam się z nimi rok czasu, policja ani straż miejska nie reagowała i dziwili się co ja narzekam bo jest czysto są kwiatki i jest ładnie. Kazali mi, że jak mi przeszkadza to muszę wytoczyć im sprawę cywilną.

Do tego to jeszcze doszło, że muszę obcym osobom wytaczać sprawę żeby usunęli się z mojego podwórka. Sama ich wyje...bałam i teraz mam kłopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współwłaścicielka

Chcę jeszcze dodać, że oni wycenili tamte kwiaty na 500zł a jeżeli jest taka kwota to nie podlega pod zwykłe wykroczenie tylko pod przestępstwo i policja nie może tego zbagatelizować bo to już jest karane więzieniem, dlatego się boję. Tylko dlaczego ja mam pójść siedzieć za coś co robię na swoim własnym podwórku? To oni są intuzami i zagarnęli mi kawałek podwórka. Te kwiaty to jest pretekst żebym nie podjeżdżała samochodem pod ich okna, bo mi zwracali uwagę że świecę im lampami w okna, silnik hałasuje i spaliny wlatują do mieszkania przez okno, no i w ogóle jak stoi to im zasłania światło. Zarzucili mi że podsłu...ę pod oknem, patrzę się co oni w domu robią itd. Powiedziałam że jeżeli nawet, to i tak ja jestem u siebie na podwórku i mogę robić co mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Nie z lokatorami tylko współwłaścicielem

Współwłaściciel jest daleko i oddał rzecz we władanie lokatorom. Dlatego teraz to z nimi musi się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W sądzie zeznaj, że zrobili klomb w taki sposób że zagrodzili ci wejście do domu. Prosiłaś ich przez rok, żeby to zlikwidowali. Ty nie umiesz fruwać, więc chodziłaś po tym klombie i kwiatki się zniszczyły. Do tego nie mogłaś korzystać z własnego terenu, bo przez ten klomb nie mogłaś wjechać samochodem na podwórko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Współwłaścicielka napisał:

Chcę jeszcze dodać, że oni wycenili tamte kwiaty na 500zł a jeżeli jest taka kwota to nie podlega pod zwykłe wykroczenie tylko pod przestępstwo i policja nie może tego zbagatelizować bo to już jest karane więzieniem, dlatego się boję. Tylko dlaczego ja mam pójść siedzieć za coś co robię na swoim własnym podwórku? To oni są intuzami i zagarnęli mi kawałek podwórka. Te kwiaty to jest pretekst żebym nie podjeżdżała samochodem pod ich okna, bo mi zwracali uwagę że świecę im lampami w okna, silnik hałasuje i spaliny wlatują do mieszkania przez okno, no i w ogóle jak stoi to im zasłania światło. Zarzucili mi że podsłu...ę pod oknem, patrzę się co oni w domu robią itd. Powiedziałam że jeżeli nawet, to i tak ja jestem u siebie na podwórku i mogę robić co mi się podoba.

Nie jesteś u siebie na podwórku. Podwórko jest WSPÓLNE! pół jest twoje pół drugiego współwłaściciela, a ze im wynajął to mają do niego takie samo prawo jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

500 zł? To muszą udowodnić, że zrobiłaś im szkodę na taką kwotę. Mają rachunki, faktury za te kwiaty? Pozwij ich do sądu że ci samochód zniszczyli i opony poprzebijali, bo im przeszkadzało, ze parkujesz na własnym podwórku - kwota 4000 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nie jesteś u siebie na podwórku. Podwórko jest WSPÓLNE! pół jest twoje pół drugiego współwłaściciela, a ze im wynajął to mają do niego takie samo prawo jak Ty.

A gdzie jest? Na twoim podwórku? Jest u siebie tak samo jak i oni są u siebie jeśli mają umowę najmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilia

Po pierwsze bez faktur albo paragonów nie udowodnią ile kwiaty kosztowały. Po drugie zrobiłaś błąd, że ten klomb zniszczyłas. Powinnaś zrobić zdjęcia, wymierzyć ten klomb i założyć im sprawę w sądzie o to, że gospodarują na terenie wspólnym w sposób uciążliwy, na tyle, że nie możesz korzystać swobodnie ze swojej własności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Głupio robiłaś że z nimi dyskutowałaś i wzywałaś policję.Trzeba było od razu wjechać samochodem na ten klombik a do nich z mordą, że tu jest wjazd na działkę a kwiatki niech sobie sadzą w doniczkach na balkonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe

W sądzie zeznaj, ze oni te kwiaty ukradli z miejskich klombów i robili tobie na złość, utrudniali tobie korzystanie z twojego terenu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zrób im to samo. Weź i nasadź im krzaków albo wsadź większego świerka tuż przed wejściem do ich mieszkania, żeby nie mogli wejść albo wyjść. Jak zniszczą to pozwij do sądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Super, że podali cię do sądu, parkować komuś pod oknem, fuj.Oni tobie pod oknem nie parkowali jak sądzę.Kwiaty wycenili sobie na 500 zł i mogli, to nie tylko cena zakupu lecz + doniczki, ziemia, podlewanie, pielęgnacja, sadzenie. Wspólne, tzn wszystkich, a ty korzystałas w sposób uciążliwy dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×