Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dramat

Pieknie! Mam na głowie policje i opieke społeczną

Polecane posty

Gość dramat
52 minuty temu, Gość Gość napisał:

No bez przesady. Moja córka ma 4 lata i jest mega żywiołowa istny huragan. Mimo ciągłego upominania biega, skacze, nie uważa. Ciągle ma jakieś siniaki, zdarzy się i na plecach czasem. Nie da się chodzić za dzieckiem jak cień. A przecież nie przywiąże do kaloryfera. A córka jest dobrze zaopiekowana wiec to bzdura, że jak rodzic dobrze pilnuje to nic się nie stanie. 

A ten siniak znikł na szczescie. Dzisiaj syn biegał z pistoletem potem wlaczylam cartoon network i sie zaczęło jeszcze młoda zaczeła krzyczeć a potem piszczeć jak odłożyłam do pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramat

Dostałam telefon z mopsu. Pracownica powiedziała, że rozmawiała z dzielnicowym i przekazał że w domu jest wszystko w porządku, ale mają taką procedurę i mimo to musi przyjść i sprawdzić, ale na pewno napisze o nas dobrze. Umówiła się ze mną się na konkretną godzinę, co mnie zdziwiło, gdyż byłam pewna że wizyta będzie niezapowiedziana. Uspokoiliśmy się trochę ale wyobrażcie sobie że ta sąsiadka zaczeła ostro przeginać, jak wychodze ze starszym do szkoły to mała za nami płacze, a ona wali w podłoge i tynk poleciał z sufitu z pokoju gdzie było dziecko  ja ten tynk zebrałam i pokażę to tej pani z opieki. Poza tym wystarczyło dzisiaj że dziecko zapłakało około 15 sekund i zaczęła walić, to już przesada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konfederacja. W.i N.
Dnia 21.11.2019 o 11:01, Gość Gość napisał:

No pewnie, niech sąsiedzi nie reagują, nie ich sprawa, jakby biła te dzieci i się nad nimi znecala to powinni stopery do uszu kupić, bo co ich to obchodzi. 

Idź pocaluj w doope świętego brauna, wypad stąd trollu. 

Dlaczego roski analfabeto rozróżniasz jeden przypadek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bcnnxcm
7 minut temu, Gość dramat napisał:

Dostałam telefon z mopsu. Pracownica powiedziała, że rozmawiała z dzielnicowym i przekazał że w domu jest wszystko w porządku, ale mają taką procedurę i mimo to musi przyjść i sprawdzić, ale na pewno napisze o nas dobrze. Umówiła się ze mną się na konkretną godzinę, co mnie zdziwiło, gdyż byłam pewna że wizyta będzie niezapowiedziana. Uspokoiliśmy się trochę ale wyobrażcie sobie że ta sąsiadka zaczeła ostro przeginać, jak wychodze ze starszym do szkoły to mała za nami płacze, a ona wali w podłoge i tynk poleciał z sufitu z pokoju gdzie było dziecko  ja ten tynk zebrałam i pokażę to tej pani z opieki. Poza tym wystarczyło dzisiaj że dziecko zapłakało około 15 sekund i zaczęła walić, to już przesada. 

Zadzwoń na policję i powiedz ze Ci straszy dzieci i od tego placZa i dodatkowo stwarza niebezpieczeństwo bo tynk spada im na głowę do buzi i w oczy a od tynku mogą stracić wzrok 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frexvghbj

Ja tez mam 2 dzieci, nastolatke i 2 latke. Oboje potrafia dac popalic. I tez podnosze glos, bo ile mozna zniesc. Jak sie jeszcze obie dorwa to sa klotnie, starsza zla, mlodsza w ryk. Mlodsza ma taki donosny glos, ze umarlego by z grobu wygnala. Oczywiscie nie krzycze non stop i codziennie, nie przeklinam, ale zdarza sie ze moja cierpliwosc sie konczy. I na pewno mnie sasiedzi slysza. A mlodsza jak wpadnie od czasu do czasu w histerie, to potrafi tak i 40 min czasem poki sie nie uspokoi.

Nikt nigdy mi zlego slowa nie powiedzial. W domu mam xzysto, dzieci sa zadbane.

Obok mnie mieszja babka, co w mopsie pracuje. Na bank slyszy i dzieci i mnie czasem tez. Ale ja ja tez slysze, gdy kloca sie z mezem, wydzieraja sie na siebie, klna az uszy puchna. Nikt nie jest idealny.

Na moje dzieci czasem musze podniesc glos, by przywolac do porzadku. Dzieci sa rozne i rozne metody na nie dzialaja. Ile razy widze dziecko rizwydrzone, robi co chce i to w miejscu publicznym a rodzic 100 razy milutkim tonem tlumaczy i nic z tego nie wynika, dziecko dalej broi, krzyczy czy co tam jeszcze.

Moje dzieci mimo wszystko sa dobrze wychowane, moge z nimi pojsc wszedzie. A ze w domu czasem daja popalic, to juz inna bajka i ja reagowac bede w taki sposob, jaki na nie dziala.

Autorko, mam wrazenie ze niektorzy pisza Ci te paskudne komentarze, by sie wyzyc i dokopac.

Nie znam zadnego rodzica, ktory od czasu do czasu nie podniosl glosu na dzieciaki swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×