Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka

Żałuję że nie można cofnąć czasu...

Polecane posty

Gość Anka

Żałuję... 

4 lata temu zaliczyłam wpadkę z chłopakiem (nie wnikajmy jak - po prostu się stało)... Po zrobieniu testu z automatu zaczęłam przeszukiwać internet w poszukiwaniu informacji nt klinik, sposobów jak się brzydko mówiąc "pozbyć problemu". Finalnie nie zrobiłam nic... Syn się urodził zdrowy w skali 10/10... 

Teraz ma nieco ponad 3 lata a ja wciąż żałuję że nie odwazylam się usunąć ciąży... Straszne co? 

Mój facet mimo zapewnień że we wszystkim mi pomoże, od momentu porodu zaczął maksymalnie rozwijać swoją karierę. Częste wyjazdy, zmeczenie to już standard... Może w ten sposób chciał uciec od obowiązków? Nie wiem... 

Ja, mam wrażenie, zostałam z tym wszystkim sama... 

Poznałam faceta w pracy... Miły, przystojny, inteligentny - mam wrażenie że zaczął mnie świadomie podrywac a ja się nie opieram... On wprost mi mówi że widzi, że mój związek mnie nie uszczęśliwia i lepiej dla mnie jak to zakończę... I on poczeka na mnie aż będę gotowa... 

Problem w tym że on nie wie że mam dziecko i jestem pewna że jak się dowie to "da nogę" - ten typ co w dzieci się nie bawi... 

I przez tą całą sytuację - problemy w domu, podryw w pracy, codziennie moja głowę zaprzataja myśli "co by było gdyby..." "żałuję że nie usunęłam, pewnie byłabym szczesliwsza..." 

Jak sobie z tym poradzić? Olać i Żyć w małżeństwie które nie przynosi szczęścia, radości, satysfakcji? Odejść i zostać (zapewne) samotna matka?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro tak zalujesz to oddaj dziecko do domu dziecka, albo zostaw ojcu, a ty zniknij z jego życia. Przecież żałujesz że go nie usunęłaś, co Ci szkodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radomek

Wiesz wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.

Wez pozmieniaj co sie da w aktualnym zwiazku, nad tym popracuj. Bo co by bylo moze inne dziecko inny facet.

Ale szara zeczywistosc czesto dopada wszedzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bxhxbxnxnf

Ojciec tez się nie interesuje dzieckiem jak widać. Aby zal dziecka. Przez dwóch idi/otów gównia/rży skretunialych dziecko będzie nieszczęśliwe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Straszne czy nie ,nie rozumiem kobiet dla których ważniejszy jest facet niż własne dziecko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zostaw ojcu i idź w tany co za problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Żal mi tego dziecka że tak o nim mówisz... Żak mi też kobiet które nie mogą mieć dzieci mimo starań a takie jak ty maja... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Żal mi tego dziecka że tak o nim mówisz... Żak mi też kobiet które nie mogą mieć dzieci mimo starań a takie jak ty maja... 

zyjesz w jakims wyidealizowanym swiecie...gdyby 100 % dzieci,ktore sie urodzily były chciane i planowane, to populacja ludzka bardzo by sie zmniejszyła.Znam bardzo duzo kobiet ktore nie spełniaja sie w macierzynstwie.Była to wpadka, kolejne dziecko i znam starsze panie po kilku aborcjach,znam takie,ktore mowią,ze planowały jedno i maja trojke.Mojej kolezanki mama chciała ją usunąc. Mojej ciotki dzieci wychowaly sie u babci,bo ona ich nie chciała. Moja sasiadka miala 12 dzieci,w domu syf i kiła,a ona cały dzien lezala w łozku...to nie patologia,a zycie.Nie kazda kobieta do tego sie nadaje i tez gadanie o antykoncepcji nic tu nie da. Dziecko komplikuje wszystko i zawsze sie w duchu smieje jak jakas młoda laska marzy o dziecku 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kolejna inteligentna mamusia. Współczuje dziecku. To musi być straszne mieć taką pożal się mamę  która woli marzyć o obcych fiutach niż się zająć dzieckiem. Kup se wibrator jak Cię tak swedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

zyjesz w jakims wyidealizowanym swiecie...gdyby 100 % dzieci,ktore sie urodzily były chciane i planowane, to populacja ludzka bardzo by sie zmniejszyła.Znam bardzo duzo kobiet ktore nie spełniaja sie w macierzynstwie.Była to wpadka, kolejne dziecko i znam starsze panie po kilku aborcjach,znam takie,ktore mowią,ze planowały jedno i maja trojke.Mojej kolezanki mama chciała ją usunąc. Mojej ciotki dzieci wychowaly sie u babci,bo ona ich nie chciała. Moja sasiadka miala 12 dzieci,w domu syf i kiła,a ona cały dzien lezala w łozku...to nie patologia,a zycie.Nie kazda kobieta do tego sie nadaje i tez gadanie o antykoncepcji nic tu nie da. Dziecko komplikuje wszystko i zawsze sie w duchu smieje jak jakas młoda laska marzy o dziecku 😄

1. Jest takie coś jak antykoncepcja 

2. Większość normalnych rodziców nie marzy o aborcji narodzonego dziecka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klooo

Uwazam, ze zajsc w ciaze z nielwsciwym facetem to nieszczescie. Nie wyobrazam sobie siebie w tej sytuacji.Dlatego trudno mi oceniac.Ale dziecko niewinne, nie powinno tego odczuwac i na tym sie skup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala
25 minut temu, Gość Anka napisał:

Żałuję... 

4 lata temu zaliczyłam wpadkę z chłopakiem (nie wnikajmy jak - po prostu się stało)... Po zrobieniu testu z automatu zaczęłam przeszukiwać internet w poszukiwaniu informacji nt klinik, sposobów jak się brzydko mówiąc "pozbyć problemu". Finalnie nie zrobiłam nic... Syn się urodził zdrowy w skali 10/10... 

Teraz ma nieco ponad 3 lata a ja wciąż żałuję że nie odwazylam się usunąć ciąży... Straszne co? 

Mój facet mimo zapewnień że we wszystkim mi pomoże, od momentu porodu zaczął maksymalnie rozwijać swoją karierę. Częste wyjazdy, zmeczenie to już standard... Może w ten sposób chciał uciec od obowiązków? Nie wiem... 

Ja, mam wrażenie, zostałam z tym wszystkim sama... 

Poznałam faceta w pracy... Miły, przystojny, inteligentny - mam wrażenie że zaczął mnie świadomie podrywac a ja się nie opieram... On wprost mi mówi że widzi, że mój związek mnie nie uszczęśliwia i lepiej dla mnie jak to zakończę... I on poczeka na mnie aż będę gotowa... 

Problem w tym że on nie wie że mam dziecko i jestem pewna że jak się dowie to "da nogę" - ten typ co w dzieci się nie bawi... 

I przez tą całą sytuację - problemy w domu, podryw w pracy, codziennie moja głowę zaprzataja myśli "co by było gdyby..." "żałuję że nie usunęłam, pewnie byłabym szczesliwsza..." 

Jak sobie z tym poradzić? Olać i Żyć w małżeństwie które nie przynosi szczęścia, radości, satysfakcji? Odejść i zostać (zapewne) samotna matka?

 

Zwykła szmaaata z Ciebie.Patrzysz na to dzieciątko i nie jest Ci go żal?A co ono jest winne ze matka myslala inna czescia ciala? Trzeba było oddać po porodzie.Teraz poznalas jakiegoś gacha i dziecko jest Ci kulą u nogi?Ciesz się ze masz zdrowe dziecko.Dziewczyno opamietaj się i nawet tak głupio nie myśl.Tylko Ci się tak wydaje ze byłabys szczesliwsza bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
22 minuty temu, Gość Gosc napisał:

1. Jest takie coś jak antykoncepcja 

2. Większość normalnych rodziców nie marzy o aborcji narodzonego dziecka 

a dlaczego napisałas "wiekszosc" normalnych rodzicow?:D sa normalni rodzice,ktorzy jednak chca pozbyc sie dziecka? 😄 wiesz, ile ludzi tyle zdan, tak jest antykoncepcja,a wciaz połowa dzieci to wpadki. Wlasnie,ze pomiedzy tymi idealnymi rodzicami sa jednostki,ktorym rodzicielstwo sie przytrafiło. I zal mi tych ludzi, zal tych dzieci,ale to nie jest uczucie ktorego miec nie mozemy. Dziecko bardzo miesza w zyciu i niestety taka wpadka w młodym wieku to krzyz na reszte życia.Tak, trzeba było myslec, jest antykoncecja, trzeba było wiedziec komu dajesz i trzeba było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten

Autorko nie rób sobie nadziei facet na pewno chce się tylko z tobą zabawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość...

I co z tego, że facet z pracy jest fajny...jeżeli nie zaakceptuje dziecka to jak chcesz z nim być. Powinnaś się przejmować czy Twoje dziecko go zaakceptuje a nie czy on ucieknie jak dowie się o dziecku. Powiedz mu o dziecku jak zwieje to znaczy, że nic nie jest wart i wcale Cię nie kochał . Facet który kocha nie ucieka. Moja koleżanka miała dziecko i jak poznawała faceta od razu stawiała sprawę jasno, mówiła , że ma dziecko i nie bawi się w spotkania na jeden raz. Facet który nie uciekl jest jej mężem, dał nazwisko jej synkowiz pobudowali dom i niedawno urodził im się 2 syn. Takiego faceta powinnaś szukać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Facet nie wie, że ma dziecko. To ile Oni się znają? Dwa tygodnie? Nawet gdyby Ona próbowała to przed nim zatajać to ktoś inny w pracy by ją niechcący wsypał chociażby zadając pytanie o syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silia

W czym wlasciwie problem? Jezeli nie jestes w zwiazku szczesliwa, to zakoncz jak najszybciej. Jezeli nie czujesz wiezi do dziecka, to przenies prawa rodzicielskie wylacznie na meza i nie zajmuj sie jego wychowaniem. A faceta, ktory na ciebie czeka jak bedziesz gotowa i tak sie troszczy o twoje szczescie zapytaj, czy czeka takze wiedzac, ze masz dziecko. Jezeli "da noge" z powodu dziecka, to chyba az tak bardzo z milosi do ciebie nie umiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mama

Powiem Ci tak rozumiem cię bo sama jestem w podobnej sytuacji. Wpadłam, nie usunęłam i jestem paskudnie zdolowana. Po pierwszym dziecku nie chciałam więcej, bo macierzyństwo okazało się dla mnie zbyt wyczerpujące. Ok. Córkę odchowalam I miałam, zamiar odetchnąć, a tu bum i kolejna ciąża. Chciałam usunąć, z drugiej strony stwierdziłam, że może tak miało być, może córce przyda się rodzeństwo. Ciąża okazała się być straszna. Poleglam w łóżku praktycznie do dnia porodu. Nie będę opisywać jak źle się czułam. Urodziłam i niestety ale z całą mocą odczulam jak trudno jest mieć niemowlaka, który jest wymagający, daje w kość za dnia i w nocy. Teraz jak jest dziecko biorę to na klatę i staram się jak najlepiej dla tego malucha. Ale często płacze ze zmęczenia, z powodu samotności na macierzyńskim, z tęsknoty za życiem sprzed wpadki. Gdybym wpadła kiedykolwiek jeszcze raz to na kolanach pójdę i się wyskorbie! Możecie mie besztać, ale to nie wy jesteście w mojej skórze. 

Autorko powiedz kolesiowi w pracy, że masz dziecko i będzie wóz albo przewóz. Utnij to w zarodku bo nie ma sensu się męczyć jeśli nie ma przyszłości dla was. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeśli masz jeszcze siłę to walcz o wasz związek, rodzinę. Jednak jeśli masz już dość i widzisz że to do niczego nie prowadzi, odejdź. Ja znałam kilka samotnych, rozwiedzionych matek, które ułożyły sobie życie, znalazły nowych facetów. Niektórzy z nich też byli po rozwodzie i mają dzieci. Razem tworzą takie szczęśliwe posklejane rodziny 🙂 Dla mnie to piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Naprawdę możesz z ręką na sercu powiedzieć że nie kochasz własnego dziecka? Małżeństwo zawsze można przerwać jeżeli dwie osoby uznają że nie ma już czego ratować. 

Z twojego postu wysuwa się myśl że żałujesz przede wszystkim dlatego że jakiś fajny koleś się napatoczył. W ten sposób to całe życie można sobie pluć w brodę że coś się zrobiło a czegoś się nie zrobiło. 

Facetowi od razu daj do zrozumienia że masz dziecko. Ma prawo wiedzieć zanim się zaangażuje.

Pewnie jesteś jeszcze bardzo młoda i całe życie przed tobą. Nigdy nie wiesz kogo jeszcze na swojej drodze spotkasz. Pewnego dnia docenisz że masz w swoim życiu kogoś kto cię kocha bezwarunkowo czyli twojego syna. Przynajmniej tego Ci życzę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewew

Chyba każdy z nas chciałby cofnąć czas i zmienić taką czy siaką decyzję. A tak na serio to nikt z nas nie wie jak jego życie by wtedy wyglądało - może jeszcze gorzej. Może ten "nowy" facet unieszczęśliwiłby cię jeszcze bardziej. Skup się na teraźniejszości i tym co jest a nie co by mogło być w alternatywnym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, związki, małżeństwa właśnie tak licho wyglądają jak Twoje. Z tym nowym prawdopodobnie też nie miałabyś jakiegoś ekscytującego życia i super przyszłości. Najbardziej prawdopodobne, że byście się trochę zabawili, a potem on by się chciał zabawić z innymi, jak to w dzisiejszych czasach. A gdybyście zostali razem, to też by was dopadła nuda, proza życia i bylejakość. Cóż, wpakowałaś się od razu w pieluchy bez fazy poszukiwań miłości, to Ci się wydaje, że życie jest wypełnione nieskończonymi ciekawymi możliwościami. Może to słabe pocieszenie, ale naprawdę nie jest 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
22 godziny temu, Gość Ala napisał:

Problem w tym że on nie wie że mam dziecko i jestem pewna że jak się dowie to "da nogę" - ten typ co w dzieci się nie bawi... 

Masz racje, zostaw dizecko z ojcem, pobaw sie z nowym kochasiem a jak znow "wpadniesz" to ci nowy fagas w doope kopnie 😄 albo bdziesz znow szukac sposobu na pozbycie sie "problemu" ... 

Zalosna koorewka jestes i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×