Koleś z żabki, który mi się podoba stał przed sklepem z kumplami, zauważył mnie i

Uśmiechnął się i powiedział dzień dobry

Niestety, myśli, że mam faceta. A ja już nie mam. 

Nie wiem jak go zagadać. Tzn wiem ale nie wiem jak nawiązać do tego tematu o którym chciałabym napomknac. No i nie jestem ani młoda, ani szczupła. To stanowi pewna trudność. 

Czemu niby myśli że masz jeśli jesteś stara i gruba?

Bo zerwałam z nim tydzień temu a że mieszkaliśmy razem to robiliśmy tam wciąż razem zakupy. no i widywal nas na spacerach itp 

A może tak zamiast dzień dobry odpowiedzieć na drugi raz cześć? Może to przelamaloby lody... 

? 

"Koleś". Bardzo ładnie nazwałas kogoś, kogo byś docelowo chciałabyś mieć za partnera. Mam nadzieję, że on się o tobie wypowiada "tamta typiara"

35 minut temu, PRISCILLA napisał:

"Koleś". Bardzo ładnie nazwałas kogoś, kogo byś docelowo chciałabyś mieć za partnera. Mam nadzieję, że on się o tobie wypowiada "tamta typiara"

I to mówi typiara z dzivvka w awatarze to teraz nawet kvrwy biorą się za naukę kultury?

Ja tu inspiracji i wibracji szukam, a nie strofowania względem poprawności politycznej. Koleś nie jest okresleniem pejoratywnym. 

a jaki masz charakter? ja nie znam nic bardziej tygrysiego niz.... spuszczanie wzroku jak on na Ciebie spojrzy, enigmatyczny uśmiech i rumieniec. 

2 minuty temu, brokentiger87 napisał:

a jaki masz charakter? ja nie znam nic bardziej tygrysiego niz.... spuszczanie wzroku jak on na Ciebie spojrzy, enigmatyczny uśmiech i rumieniec. 

 

Ja wlasnie patrzę mu w oczy i uśmiecham się kiedy podaję mi resztę (on też), a jednocześnie spszczam wzrok nerwowo i się 'peszę' a serce wali jak młot. Ech. Jak 20 lat temu się czuje

Wow! Broken wreszcie napisała coś konstruktywnego

4 minuty temu, Gość gość napisał:

Wow! Broken wreszcie napisała coś konstruktywnego

9 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja wlasnie patrzę mu w oczy i uśmiecham się kiedy podaję mi resztę (on też), a jednocześnie spszczam wzrok nerwowo i się 'peszę' a serce wali jak młot. Ech. Jak 20 lat temu się czuje

no to jeszcze jakos poinformować go jakos, ze już nie jesteś z tamtym, jeśli jesteś tego pewna

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja wlasnie patrzę mu w oczy i uśmiecham się kiedy podaję mi resztę (on też), a jednocześnie spszczam wzrok nerwowo i się 'peszę' a serce wali jak młot. Ech. Jak 20 lat temu się czuje

 Wariatka (pozytywna).  Jak gość jest kontaktowy to pożartuj, kup jakąś bagietkę poproś by Ci podgrzał i tym podobne. Przełam się i zagaduj. Acha dowiedz się, czy jest wolny, bo to dość istotne.

12 godzin temu, Gość gość napisał:

 Wariatka (pozytywna).  Jak gość jest kontaktowy to pożartuj, kup jakąś bagietkę poproś by Ci podgrzał i tym podobne. Przełam się i zagaduj. Acha dowiedz się, czy jest wolny, bo to dość istotne.

Bardzo kontaktowy. Zawsze gada z moimi psami. 

Nie mam pojęcia jak się dowiedzieć czy jest wolny. 

Zagadnij : a twoja pani lubi pieski ?

Na pewno zajęty buhaha

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zagadnij : a twoja pani lubi pieski 

Co ty, zbyt bezpośrednie. Kiedyś se wymyśliłam, że jak będziemy gadać o psach to zapytam cos w stylu czy jego pies wytrzymuje tyle godzin sam w domu kiedy on jest w pracy, chyba że ktoś z nim wychodzi w tym czasie. Ale to głupie. Ingeruje w prywatność. 

Obrączki nie ma. 

Za jakiś czas zamierzam go śledzić. Jak będzie miał ranna zmianę. Ale nie wiem czy to zrobię. Chciałabym tylko wiedzieć w jakich rejonach mniej więcej mieszka, tylko nie wiem po co mi taka wiedza. Chaotyczne myślenie po prostu. Chyba hormony mi skaczą

Na razie będę tam lazic i czekać na rozwój akcji. Co ma być to będzie. 

I tak lecze jeszcze złamane serce ale wiem, że on mógłby być moim lekiem. Nie to, żeby go wykorzystać. Nie. Byłego nie kocham. Także mam w sercu już czysta kartę. 

7 minut temu, Gość Gość napisał:

Na pewno zajęty buhaha

Nawet jesli teraz jest zajęty, to za pol roku może już nie być. Związki się rozpadaja. Ja np 2 razy byłam zareczona w zyciu i miałam już wyznaczona datę ślubu. Życie jest przewrotnie. 

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nawet jesli teraz jest zajęty, to za pol roku może już nie być. Związki się rozpadaja. Ja np 2 razy byłam zareczona w zyciu i miałam już wyznaczona datę ślubu. Życie jest przewrotnie. 

I dlaczego do slubu nie doszlo

6 minut temu, Gość Gość napisał:

I dlaczego do slubu nie doszlo

Czułam, że pojawi się to pytanie. W pierwszym przypadku chodziło o inną kobietę. To straszne. Przeszłam silne załamanie nerwowe przez to, że on zniknął z dnia na dzień bez słowa. Szukalam go po calej Polsce. Nie wiedziałam co się dzieje. Wziął z nią ślub, a po 2 latach byli już po rozwodzie. 

Drugi przypadek to świeża sprawa. To był człowiek, który wymyślił sobie całe życie. Wymyśli sobie siebie samego. Rozumiesz? Wymyślił sobie tożsamość - pracę, rodzinę, znajomych, związki, itd. Codziennie karmil mnie klamstwami. Wiesz, np wychodził codziennie do pracy jako strażak, a okazało się, że sprząta w restauracji. W końcu zaczął być wobec mnie obojętny i jednoczesnie agresywny. Myślę, że coś z głową miał.

Jakbym chciala mocno zeby ktos sie szybko dowiedzial ze jestem wolna to chyba kupilabym kupila cos ciezkiego, jak zgrzewka wody albo po prostu kupilabym tyle zeby reklamowka zeby ciezka i na odchodne niby na zarty podnoszac to walnelabym cos w stylu "no, jak sie mialo faceta to przynajmniej ciezarow nie musialam nosic". Nie wiem w jaki inny sposob, wprost byloby glupio

...jak sobie teraz przypominam te jego opowieści...codziennie że szczegółami opowiadał mi na przykład o tym co działo się w pracy, na jakich akcjach był... Kiedy wszystko wyszło na jaw, a byl tego ogrom, bo dotyczyło to dosłownie wszystkiego, to czułam się jak w jakimś cholernym koszmarze. Swoje już w zyciu przeszłam, ale nie o tym temat

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jakbym chciala mocno zeby ktos sie szybko dowiedzial ze jestem wolna to chyba kupilabym kupila cos ciezkiego, jak zgrzewka wody albo po prostu kupilabym tyle zeby reklamowka zeby ciezka i na odchodne niby na zarty podnoszac to walnelabym cos w stylu "no, jak sie mialo faceta to przynajmniej ciezarow nie musialam nosic". Nie wiem w jaki inny sposob, wprost byloby glupio

No, fajne

Trzymam kciuki. Należy Ci się!

Kiedyś podobał mi się chłopak z wypozyczalni kaset. Jeździłam codziennie w kolko wypożyczalni na rowerze aż w końcu centralnie przed nim spadł mi łańcuch, on zagadal i tak się poznaliśmy piękne czasy. 

18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Bo zerwałam z nim tydzień temu a że mieszkaliśmy razem to robiliśmy tam wciąż razem zakupy. no i widywal nas na spacerach itp 

Ty zdziro. Raptem tydzień minął i cię ... swędzi na jakiegoś Mykole z żabki? Co za upadek...

24 minuty temu, less is more napisał:

Ty zdziro. Raptem tydzień minął i cię ... swędzi na jakiegoś Mykole z żabki? Co za upadek...

Czego blokujesz forum dziadzie przegrany?

Dnia 21.11.2019 o 01:00, Gość Guy napisał:

I to mówi typiara z dzivvka w awatarze to teraz nawet kvrwy biorą się za naukę kultury?

Po pierwsze dzivvką jesteś ty a po drugie twój gospodarz nie zamknal drzwi od obory? Sry, nie ujmując krowom w tym momencie.