Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wakosta

Samodzielność niepełnosprawnych i ich rodzice

Polecane posty

Gość wakosta

Pomińmy przypadki, kiedy dziecko przez niepełnosprawność leży, nie rusza rękami i nogami, itd., czy cierpi na schorzenie intelektualne, przez które np. mogłoby wyrządzić jakieś szkody (jedna matka tu na kafie napisała, że jej syn jest niepełnosprawny intelektualnie i nie mógłby uczyć się gotować, bo spaliłby dom). Tu sprawa jest bezdyskusyjna. Ale czemu wielu rodziców np. nie uczy dziecka robić kanapek, podczas gdy nie ma ono niesprawnych rąk (co najwyżej wykonuje pewne czynności wolniej), a intelektualnie jest co najmniej w normie? Sorry, że to powiem, ale na pewno chodzi tu o dziecko, czy bardziej o bałagan (a nie poważne szkody jak pożar, czy zalanie mieszkania)? Przecież nawet zdrowy nie zawsze umie wszystko od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleńkaspodmławy
45 minut temu, Gość wakosta napisał:

(...) Ale czemu wielu rodziców np. nie uczy dziecka robić kanapek, podczas gdy nie ma ono niesprawnych rąk (co najwyżej wykonuje pewne czynności wolniej), a intelektualnie jest co najmniej w normie? Sorry, że to powiem, ale na pewno chodzi tu o dziecko, czy bardziej o bałagan (a nie poważne szkody jak pożar, czy zalanie mieszkania)? Przecież nawet zdrowy nie zawsze umie wszystko od razu.

- niewiedza rodziców, że można (tylko jak nie wiedzieć, jeśli niepełnosprawność dziecka znana od jego wczesnego dzieciństwa i można się na wszystko przygotować)

- rehabilitacja i szkoła dziecka

- wynikły z pośpiechu brak czasu rodziców

- zmęczenie rodziców po pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyffs5

No ale przecież właśnie szkoła i rehabilitacja zawiera tyle czasu, że samo dziecko jest zmęczone! Przez chorobę musi często więcej poświęcić czasu na lekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaa

A jeśli ojciec dzieciaka od poniedziałku do piątku w robocie po osiem godzin, a matka dziecko do szkoły i ze szkoły, w międzyczasie zakupy, sprzątanie i zrobić obiad? I jeszcze muszą dziecko na rehabilitację kilka razy w tygodniu, jedynie to mogą robić na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egwwwwww
47 minut temu, Gość jolaa napisał:

A jeśli ojciec dzieciaka od poniedziałku do piątku w robocie po osiem godzin, a matka dziecko do szkoły i ze szkoły, w międzyczasie zakupy, sprzątanie i zrobić obiad? I jeszcze muszą dziecko na rehabilitację kilka razy w tygodniu, jedynie to mogą robić na zmianę.

No błagam, do czasu aż dziecko przystąpi do matury naprawdę można coś wykombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aganetanna

Może to przez media? Wydaje mi się, że kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aganetanna

***** coś wcisnęłam niechcący i mi komentarz ucięło!!! Sorry.

 Wydaje mi się, że to podejście do samodzielności OzN wynika ze sposobu pokazywania ich w mediach. Kiedyś chyba częściej pokazywali tych, którzy sobie nie radzą, bez względu na to, co im dolegało, a teraz zmiana o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamocha
50 minut temu, Gość aganetanna napisał:

***** coś wcisnęłam niechcący i mi komentarz ucięło!!! Sorry.

 Wydaje mi się, że to podejście do samodzielności OzN wynika ze sposobu pokazywania ich w mediach. Kiedyś chyba częściej pokazywali tych, którzy sobie nie radzą, bez względu na to, co im dolegało, a teraz zmiana o 180 stopni.

No to chyba ^^^^ nic dziwnego, że wielu rodziców jest zagubionych!!! W końcu nikt nie chce cały czas być krytykowany!!! "Jesteś wyrodną matką", "może byś odciążył żonę, która zasuwa z dzieckiem od rana do wieczora? co z ciebie za ojciec?" Kto by chciał słuchać na okrągło takich uwag?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrhjjjjjjv4e
57 minut temu, Gość mamocha napisał:

No to chyba ^^^^ nic dziwnego, że wielu rodziców jest zagubionych!!! W końcu nikt nie chce cały czas być krytykowany!!! "Jesteś wyrodną matką", "może byś odciążył żonę, która zasuwa z dzieckiem od rana do wieczora? co z ciebie za ojciec?" Kto by chciał słuchać na okrągło takich uwag?!

Za to teraz słyszą "jesteś kwoka", "jesteś (sorry, nie wiem jak tu można nazwać nadopiekuńczych ojców)". I co? Całe życie pod dyktando opinii publicznej? Co z potrzebami dziecka i własnymi?! Zawsze na pierwszym miejscu ma być "święty spokój"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wmulia
Dnia 25.11.2019 o 11:23, Gość aganetanna napisał:

***** coś wcisnęłam niechcący i mi komentarz ucięło!!! Sorry.

 Wydaje mi się, że to podejście do samodzielności OzN wynika ze sposobu pokazywania ich w mediach. Kiedyś chyba częściej pokazywali tych, którzy sobie nie radzą, bez względu na to, co im dolegało, a teraz zmiana o 180 stopni.

Sytuacja jest też często przejaskrawiona, zwłaszcza jeśli dodać odpowiednią scenografię i ścieżkę dźwiękową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oefw[jgdru

@wakosta, @oleńkaspodmławy @egwwwwww @hrhjjjjjjv4e @Wmulia Zgadzam się z wami. Dodamy jeszcze, że niektórzy nagle widzą, że dziecko potrzebuje samodzielności, ale do ostatniej chwili zachowują się, jakby "chcieli, ale nie mogli" i prędzej opierniczą dzieciaka za "brak starań". Rozumiem, że niekiedy mogą być zmęczeni, ale zejdźmy na Ziemię. Mówimy o przypadkach, gdzie usamodzielnienie się jest w jakiś sposób możliwe i rozłożone w czasie na całe dzieciństwo dzieciaka, by nie przemęczyć jego i siebie. To jest tak mało oczywiste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×