Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...

Lepiej mieć tani używany samochód czy żaden

Polecane posty

Gość ...

Jak myślicie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny

Zależy od jednej rzeczy - odpowiedz sobie na to szczerze - czy samochód realnie jest ci potrzebny? Jezeli nie to nie kupuj!

Ja mam 30 lat, jestem facetem, mam mieszkanie własne, ale auta nie mam choc mógłbym miec. Wiesz czemu? Bo mieszkam w Wawie i tu wszedzie docieram szybciej komunikacją, więc cholernie mi sie nie opłaca.

Z tanimi używanymi to jest tak - kupić to nie problem, ale pozniej naprawy i dodatkowe koszta do kolejne kilka tysięcy do włożenia w pojazd, a tak jest BARDZO CZĘSTO. Przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jest mi potrzebny bo Gardze ludźmi w autobusach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jest mi potrzebny bo Gardze ludźmi w autobusach

To kup i nie truj sobą powietrza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Leżaczek napisał:

Żaden, używany to koszt a później koszty dość duże. Lepiej wydać pieniądze na konsole. 

Typowy przedstawiciel renty psychiatrycznej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akimuszki666ppp

Nowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, akimuszki napisał:

jako wabik na kicie😅

Chyba na blachare sekciarzu z ptasim mózgiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny

Pytanie kogo stać na nówkę z salonu, chyba, że leasing.

Jak chcesz - to kupuj, tylko potem się nie zdziw, ze auto to skarbonka, bo pochłania DUŻE KOSZTY.

A pogarda do ludzi w autobusach to rozumiem - sam tak mam że nienawidzę cisnąć się z tym bydłem i jestem na rozdrożu, kupować coś czy nie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny
3 minuty temu, akimuszki napisał:

ja sobie kupuje BMW w przeciagu trzech tygodni sprzedaje Seata i kupuje BMW

Jakie BMW kupujesz? Model i rocznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guerni ca

Najlepiej mixowac wszystko naraz: zbiorkom, samochód, rower, z buta, hulajnoge 😀 sama wychodzę z tego założenia i w zależności od pory roku wybieram różne środki transportu. Nie przesiądę się w 100% na zbiorkom bo jest często nieefektywny, samochód mam na wypady za miasto i awaryjne, szybkie zrywy związane z pracą. Mam kilka rowerów w zależności czy chcę pojezdzic gdzies na sportowo czy sunąć godnie na składaczku. Nie pozbyłabym się jednak samochodu never. Mam dwuletni, kupiony w salonie i szczerze mówiąc nie uważam żeby jego utrzymanie było drogie. Mieszkam w byłej stolicy PL, 6kmp od centrum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość rozsądny napisał:

Jakie BMW kupujesz? Model i rocznik.

nie wiem ale moj wujo sobie kupil to mu sobie wezme 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ew odkupie do niego... w sumie na co mu potrzebne on ma dwa motory, i Mustanga... na co mu bmw..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sis

Ja mam stary ,używany niezawodny samochodzik. Realnie nie jest mi potrzebny. Jestem kobietą.  Na moje potrzeby wystarczy. Koleżanki nie mają, ale wymagają żeby facet miał i je woził (oczywiście nie rzęcha żeby miał) . Fakt utrzymanie fury kosztuje, ale co sobie wszystkiego odmawiać :-P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Leżaczek napisał:

Żaden, używany to koszt a później koszty dość duże. Lepiej wydać pieniądze na konsole. 

To żałosne, sorry. I prymitywne. Trzeba być niemal zerem , żeby zadowalać się graniem na konsoli. To jest prymitywne. Ja czasem, raz na rok w coś zagram, ale to są ambitniejsze rzeczy niż "biegnij", "kopnij", "strzel", "znajdź lepszy topór". Nie chcesz wyjść do ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss

Lepiej mieć jakiś bo bez auta to ciężko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny
1 minutę temu, Gość Miss napisał:

Lepiej mieć jakiś bo bez auta to ciężko 

W Wawie nie jest ciężko. Bardzo dobra komunikacja miejska, zwłaszcza metro i wszystko ogarniam bez auta.

No chyba, że jakieś wyjątkowe sytuacji, pojechać nad zalew to tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny
28 minut temu, Gość sis napisał:

Ja mam stary ,używany niezawodny samochodzik. Realnie nie jest mi potrzebny. Jestem kobietą.  Na moje potrzeby wystarczy. Koleżanki nie mają, ale wymagają żeby facet miał i je woził (oczywiście nie rzęcha żeby miał) . Fakt utrzymanie fury kosztuje, ale co sobie wszystkiego odmawiać :-P.

Większość kobiet niestety chce - powiem ci - żeby im tyłek wozić. To żałosne. Ile razy (pomimo tego, że mam mieszkania i zarabiam dobrze) zostałem odpalony przez babeczkę jak się pomału dowiadywała, ze nie mam auta to masakra jakaś. Ale nie żywię urazy ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guerni ca
4 minuty temu, Gość rozsądny napisał:

Większość kobiet niestety chce - powiem ci - żeby im tyłek wozić. To żałosne. Ile razy (pomimo tego, że mam mieszkania i zarabiam dobrze) zostałem odpalony przez babeczkę jak się pomału dowiadywała, ze nie mam auta to masakra jakaś. Ale nie żywię urazy ;))

Nigdy! Ja kocham prowadzic i nikomu nie dam sie podrzucac. No way. Moj partner nie ma prawa jazdy i nie widze w tym nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość rozsądny napisał:

Zależy od jednej rzeczy - odpowiedz sobie na to szczerze - czy samochód realnie jest ci potrzebny? Jezeli nie to nie kupuj!

Ja mam 30 lat, jestem facetem, mam mieszkanie własne, ale auta nie mam choc mógłbym miec. Wiesz czemu? Bo mieszkam w Wawie i tu wszedzie docieram szybciej komunikacją, więc cholernie mi sie nie opłaca.

Z tanimi używanymi to jest tak - kupić to nie problem, ale pozniej naprawy i dodatkowe koszta do kolejne kilka tysięcy do włożenia w pojazd, a tak jest BARDZO CZĘSTO. Przemyśl to.

A co byś zrobił jakbyś mieszkał na wsi gdzie autobusy nie jeżdżą? Do małego miasteczka masz 15km, do większego 30km, a do bardzo dużego 100km. To wtedy byś sobie kupił tani używany samochód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A co byś zrobił jakbyś mieszkał na wsi gdzie autobusy nie jeżdżą? Do małego miasteczka masz 15km, do większego 30km, a do bardzo dużego 100km. To wtedy byś sobie kupił tani używany samochód?

Spokojnie, nie ma potrzeby się denerwować.

Zaznaczyłem wyraźnie ze mieszkam w Wawie, a to specyficzne miasto z tysiącami autobusów i tysiącem dziennie kursów metra.

Jeżeli byłbym na wsi to tak - kupiłbym coś do 10 k za opinią fachowca który by ze mną oglądał. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny
4 minuty temu, Gość Guerni ca napisał:

Nigdy! Ja kocham prowadzic i nikomu nie dam sie podrzucac. No way. Moj partner nie ma prawa jazdy i nie widze w tym nic dziwnego.

O prosżę, ciekawa sytuacja u was.

Ja mam prawko, lubię auta, interesuje się nimi, choć sam takowego nie mam jak napisałem. I to wieczne rozczarowanie w oczach dziewczyny kiedy się o tym dowiaduje. To nic, ze mam wyksztalcenie, dobrą pracę, mieszkanie ale brak AUTA. Kiedyś kupię na pewno, ale teraz mi nie potrzebne a Panie nie potrafią tego pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość rozsądny napisał:

Spokojnie, nie ma potrzeby się denerwować.

Zaznaczyłem wyraźnie ze mieszkam w Wawie, a to specyficzne miasto z tysiącami autobusów i tysiącem dziennie kursów metra.

Jeżeli byłbym na wsi to tak - kupiłbym coś do 10 k za opinią fachowca który by ze mną oglądał. I tyle.

Nikt się nie denerwuje, tylko zadaje pytanie. Odpowiem ci że kiedyś byłem biedny i zmuszony byłem żeby kupić sobie jakiegoś taniego rzęcha. Dobrze pisałeś, że koszty naprawy są duże więc teraz mam auto za 50tys. Warszawa to duże miasto i wyobrażam sobie jak teren między wioskami byłyby budynki, więc nawet jakbym mieszkał w Warszawie, to też bym kupił sobie przeciętny samochód żeby sie gdziekolwiek ruszyć, bo nie jesteś uzależniony od rozkładów jazdy. Wsiadasz i jedziesz dokąd masz ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Nikt się nie denerwuje, tylko zadaje pytanie. Odpowiem ci że kiedyś byłem biedny i zmuszony byłem żeby kupić sobie jakiegoś taniego rzęcha. Dobrze pisałeś, że koszty naprawy są duże więc teraz mam auto za 50tys. Warszawa to duże miasto i wyobrażam sobie jak teren między wioskami byłyby budynki, więc nawet jakbym mieszkał w Warszawie, to też bym kupił sobie przeciętny samochód żeby sie gdziekolwiek ruszyć, bo nie jesteś uzależniony od rozkładów jazdy. Wsiadasz i jedziesz dokąd masz ochotę.

Ja sam mam dylemat czy kupowac cos czy nie. Nie wiem poki co.

To pierwsze auto twoje - rzęch jak to okresliles to co to za samochod byl dokladnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też z wawy
1 godzinę temu, Gość rozsądny napisał:

Spokojnie, nie ma potrzeby się denerwować.

Zaznaczyłem wyraźnie ze mieszkam w Wawie, a to specyficzne miasto z tysiącami autobusów i tysiącem dziennie kursów metra.

Jeżeli byłbym na wsi to tak - kupiłbym coś do 10 k za opinią fachowca który by ze mną oglądał. I tyle.

Tylko że autobus jedzie naokoło i tam gdzie samochodem dojedziesz w 10 min autobusem w 30 min, już nie mówiąc o staniu na przystanku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sis
1 godzinę temu, Gość rozsądny napisał:

Większość kobiet niestety chce - powiem ci - żeby im tyłek wozić. To żałosne. Ile razy (pomimo tego, że mam mieszkania i zarabiam dobrze) zostałem odpalony przez babeczkę jak się pomału dowiadywała, ze nie mam auta to masakra jakaś. Ale nie żywię urazy ;))

Fatalnie trafiałeś. Mój chłopak  pracuje jako kierowca. Samochodu nie ma swojego (niezła ironia). Jeździmy moim (znaczy ja go wożę :-P, on moim jechał jeden raz - jak go kupowałam). Większość moich koleżanek jest z typu o którym piszesz (to facet ma ich szanowną d..ę swoją furą wozić). Co ciekawsze, żadna z nich czynnie nie jeździ, bo nie ma samochodu, boi się, nie potrafii itd. Najlepsza jest jedna , zawsze wytacza działo w postaci - zdałam za 1-szym razem 😄 😄 (nie doda , że od tamtej pory tj 16 lat temu moja du.a nie zasiadła a miejscu kierowcy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość rozsądny napisał:

Ja sam mam dylemat czy kupowac cos czy nie. Nie wiem poki co.

To pierwsze auto twoje - rzęch jak to okresliles to co to za samochod byl dokladnie?

Pierwszy mój samochód to maluch. Człowiek się cieszył, pomimo tego że nie raz zgasł mi w lesie. Ciemno, jakieś zwierzęta daleko wyją, ale byłem szczęśliwy. Teraz mam fiata tipo i jest bezawaryjny. Cieplutko, cichutko i jestem szczęśliwy, bo nie boję się jechać 500km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet
32 minuty temu, Gość Też z wawy napisał:

Tylko że autobus jedzie naokoło i tam gdzie samochodem dojedziesz w 10 min autobusem w 30 min, już nie mówiąc o staniu na przystanku 

Kur.........od czego są auta na wynajem? Wynajmujesz i jedziesz.

Co to do cholera za mania posiadania samochodu w tej polsce? Czy jestesmy az tak zabiedziałym narodem ze samochod to status? Przeciez to smiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×