Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ilo

Czy dziecko dzieli małżeństwo?

Polecane posty

Gość Ilo

To nasze pierwsze dziecko, córka ma już 10 miesięcy i z każdym dniem jest coraz bardziej kontaktowa. Wymaga to też zaangażowania i pilnowania jej. 

Mąż pracuje i uważa, że nie da z siebie zrobić kury domowej. Nie ma wyznaczonych żadnych obowiązków domowych, praktycznie wszystko robie ja. Twierdzi,  że ugotować obiad to jest pikuś i robi się to w pół godziny, pralka robi pranie wiec co to za problem. A mycie podłóg i odkurzanie można robić raz w tygodniu bo po co częściej. Co z tego, że dziecko uczy się jeść i kruszy wszystkiego w kuchni.

Coraz częściej między nami są o to sprzeczki, chodzę naburmuszona bo on ma wszystko gdzieś bo jest zmęczony po pracy. Często zamyka się w łazience i siedzi tam po 40 min a ja jestem z dzieckiem sama.

Płakać mi się chce bo nie ma między nami zrozumienia tylko przepychanki.

Córka zajmuje się, ale kak ma się z nią pobawić to puszcza ja na podłogę a sam siedzi na telefonie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co to znaczy że nie da z siebie zrobić kury domowej? Jak mu nie upierzesz i nie posprzatasz to będzie żyć w syfie? Jakie znaczenie ma co on twierdzi? Macie dzieck o, dom i oboje kolo tego zapieprzacie. Tak, dziecko dzieli. U nas nie ma problemu z podziałem obowiazkow, a z czasem dla nas, bo w drzwiach się mijamy i wymieniamy sie tylko rzeczami do zrobienia i dziecmi. Brakuje spokoju i nic nierobienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zaplanuj sobie coś na jego powroty z pracy. On wraca, dajesz mu jeść i zbierasz się do koleżanki, na zakupy, na spacer, do fryzjera. W weekend jak jesr w domu to zostaw mu wszystko i wyjdź na caly dzien. Pokaż mu jak w domu wszystko samo się robi. Twoje naburmuszenie nie sprawi,że on zrozumie co czujesz i ze musi się angażować. Skoro jest jaki jest to musisz walczyć o siebie. Przykre ze zwiazalas sie z takim gnojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

No pewnie, facet zapieprza w pracy, żeby baba mogła zajmować się dzieckiem, a potem ma zapieprzac w domu. Bo kobieta jest "zmęczona". A on to niby nie jest? Bo w pracy leżakuje? A może to on nalegał na dziecko? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

No pewnie, facet zapieprza w pracy, żeby baba mogła zajmować się dzieckiem, a potem ma zapieprzac w domu. Bo kobieta jest "zmęczona". A on to niby nie jest? Bo w pracy leżakuje? A może to on nalegał na dziecko? 

Oj proszę Cię 😄 to niech polezakuje z dzieckiem, skoro sądzi,ze siedzenie z nim caly dzien i obowiązki domowe to takie nic. Poza tym ja do pracy ide wypocząć od dzieci o domu 🙂 tworzą rodzinę, więc facet powinien przynajmniej trochę zająć się dzieckiem i cos zrobić w domu. Kobieta wracając na etat jakis nie jest zwolniona z obowiazkow domowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

co on robi w łazience 40 minut jak pornola da się obejrzeć w 15 i sobie zwalić 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiolek

Tak. Dzieci rozwalaja małżeństwa. Ciągle pretensje i niewyspanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiolek

Tak. Dzieci rozwalaja małżeństwa. Ciągle pretensje i niewyspanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Oj proszę Cię 😄 to niech polezakuje z dzieckiem, skoro sądzi,ze siedzenie z nim caly dzien i obowiązki domowe to takie nic. Poza tym ja do pracy ide wypocząć od dzieci o domu 🙂 tworzą rodzinę, więc facet powinien przynajmniej trochę zająć się dzieckiem i cos zrobić w domu. Kobieta wracając na etat jakis nie jest zwolniona z obowiazkow domowych

Oczywiście, że nie powinien twierdzić, że obowiązki domowe to nic. Ale jesli on zarabia na utrzymanie rodziny, to od kobiety też może czegoś oczekiwać.

Fajnie, że masz pracę w której wypoczywasz, ale rozumiem, że zarabiasz w  niej tyle, że możesz za pensje zatrudnić opiekunkę do dziecka i gosposie do prowadzenia domu. Bo jeśli nie, to znaczy, że nie wypełniasz swoich obowiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

Oczywiście, że nie powinien twierdzić, że obowiązki domowe to nic. Ale jesli on zarabia na utrzymanie rodziny, to od kobiety też może czegoś oczekiwać.

Fajnie, że masz pracę w której wypoczywasz, ale rozumiem, że zarabiasz w  niej tyle, że możesz za pensje zatrudnić opiekunkę do dziecka i gosposie do prowadzenia domu. Bo jeśli nie, to znaczy, że nie wypełniasz swoich obowiazkow.

A skąd wiesz, że ona nie zarabia na utrzymaie rodziny? Dziecko jeszcze nie ma roku, więc może jest na macierzyńskim. I może zarabia więcej niż on? Jeśli tak to może on powinien po przyjściu z pracy całkowicie przejąć obowiązki domowe i dziecko a ona jako ta zarabiająca lepiej powinna odpoczywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

A skąd wiesz, że ona nie zarabia na utrzymaie rodziny? Dziecko jeszcze nie ma roku, więc może jest na macierzyńskim. I może zarabia więcej niż on? Jeśli tak to może on powinien po przyjściu z pracy całkowicie przejąć obowiązki domowe i dziecko a ona jako ta zarabiająca lepiej powinna odpoczywać?

A ty wiesz, że ona zarabia? Bo nic o tym nie pisze, a tym bardziej, że zarabia więcej od męża. No ale jeśli tak jest, to masz rację, ona powinna odpoczywać po jego powrocie z pracy. Jednak przypuszczam, że wątpię, więc układ jaki u nich jest, jest jak najbardziej normalny, pomijając lekceważenie jej pracy w domu, co jest niedopuszczalne.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

A ty wiesz, że ona zarabia? Bo nic o tym nie pisze, a tym bardziej, że zarabia więcej od męża. No ale jeśli tak jest, to masz rację, ona powinna odpoczywać po jego powrocie z pracy. Jednak przypuszczam, że wątpię, więc układ jaki u nich jest, jest jak najbardziej normalny, pomijając lekceważenie jej pracy w domu, co jest niedopuszczalne.

Nie. Nie wiem czy zarabia. Dlatego nie oceniam i staram się dostrzec różne możliwości.

A ty "przypuszczając, ze wątpisz" zwyczajnie wróżysz z fusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież to proste: jeśli kobieta siedzi w domu z dzieckiem a facet pracuje, to podział jest taki, że on zarabia na utrzymanie, ona w tym czasie zajmuje się wychowaniem i opieką nad dzieckiem, natomiast po jego powrocie do domu oboje tak samo zajmują się utrzymaniem domu i dzieckiem (bardziej on dzieckiem, żeby nadrobić czas spędzony w pracy). Podział obowiązków domowych do ustalenia, ale ma być po równo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

A ty wiesz, że ona zarabia? Bo nic o tym nie pisze, a tym bardziej, że zarabia więcej od męża. No ale jeśli tak jest, to masz rację, ona powinna odpoczywać po jego powrocie z pracy. Jednak przypuszczam, że wątpię, więc układ jaki u nich jest, jest jak najbardziej normalny, pomijając lekceważenie jej pracy w domu, co jest niedopuszczalne.

Nie jest normalne, że mężczyzna po pracy leży, a kobieta wszystko ma robić sama. Jak dziecko uśnuie o 22.00 to ona za mopa, pranie czy mycie okien, tak się nie da żyć, o 3 w nocy mu będzie koszule do pracy, a o 4.00 nocne karmienie dziecka, o 6.00 najlepiej jeszcze przed pracą pewnie mąż by chciał seksu z wypoczetą i zadbaną kobietą. W udanym małżenstwie mąż nie boi się przyrządzać kolacji, kiedy żona zajmuje się dzieckiem i da żonie się spokojnie wykąpać, wydepilować czy ufarbować włosy, dzielą się i każdy ma czas dla siebie wieczorem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie jest normalne, że mężczyzna po pracy leży, a kobieta wszystko ma robić sama. Jak dziecko uśnuie o 22.00 to ona za mopa, pranie czy mycie okien, tak się nie da żyć, o 3 w nocy mu będzie koszule do pracy, a o 4.00 nocne karmienie dziecka, o 6.00 najlepiej jeszcze przed pracą pewnie mąż by chciał seksu z wypoczetą i zadbaną kobietą. W udanym małżenstwie mąż nie boi się przyrządzać kolacji, kiedy żona zajmuje się dzieckiem i da żonie się spokojnie wykąpać, wydepilować czy ufarbować włosy, dzielą się i każdy ma czas dla siebie wieczorem. 

prasować koszule. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie. Nie wiem czy zarabia. Dlatego nie oceniam i staram się dostrzec różne możliwości.

A ty "przypuszczając, ze wątpisz" zwyczajnie wróżysz z fusów.

A ja nie mam zamiaru rozważać wszystkich możliwości, na przykład takiej, że ona wprawdzie nie pracuje, ale wniosła w posągu trzy apartamenty, z wynajmu których dostaje więcej niż on zarabia. Albo, że sponsorują ich jej rodzice. Ogranicze się do sytuacji spotykanej najczęściej, więc najbardziej prawdopodobnej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

A ja nie mam zamiaru rozważać wszystkich możliwości, na przykład takiej, że ona wprawdzie nie pracuje, ale wniosła w posągu trzy apartamenty, z wynajmu których dostaje więcej niż on zarabia. Albo, że sponsorują ich jej rodzice. Ogranicze się do sytuacji spotykanej najczęściej, więc najbardziej prawdopodobnej 

No to nie rozważaj :-D Po co w ogóle rozważasz jakiekolwiek? Nie każdy jest taką memeją jak twoja żona, więc nie mierz wszystkich jej miarą.

PS. Jak tam poroże po powrocie ze "szparagów"? Dobrze żonka się z listonoszem bawiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jak było przed urodzeniem dziecka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przecież to proste: jeśli kobieta siedzi w domu z dzieckiem a facet pracuje, to podział jest taki, że on zarabia na utrzymanie, ona w tym czasie zajmuje się wychowaniem i opieką nad dzieckiem, natomiast po jego powrocie do domu oboje tak samo zajmują się utrzymaniem domu i dzieckiem (bardziej on dzieckiem, żeby nadrobić czas spędzony w pracy). Podział obowiązków domowych do ustalenia, ale ma być po równo 

Podział jest taki, że ona zajmuje się dzieckiem, a on zarabianiem na rodzinę. Można co najwyżej mówić o podziale obowiązkow domowych innych niż wynikających z wychowywania dziecka. Więc owszem, dzielimy sprzątanie po równo, ale jeśli trzeba sprzątać dodatkowo po dziecku, to jej robota. Oczywiście on nie ma prawa wymagać, by ona mu usługiwała, prała jego rzeczy czy podsuwała jedzenie pod nos. Bo jest jego żona i matka ich dziecka a nie jego służącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

waszego małżeństwa nie podzieliło dziecko, ono tylko uwydatniło dysfunkcję. uwierz, udanego i zgranego małżeństwa nie podzieli nawet najbardziej wymagający i upie.rdliwy bąbel. po prostu wyszłaś za pana na włościach, który uważa, że gary i dzieci są dla bab a sam może robić co mu się podoba bo 'zarobił'. zresztą, z postu wynika, że od dawna normalnie nie rozmawiacie, przecież on prędzej czy później nawiąże jakiś romans, już teraz nie wiadomo co ciągle robi na tej komórce albo po co zamyka się na 40 minut w toalecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Podział jest taki, że ona zajmuje się dzieckiem, a on zarabianiem na rodzinę. Można co najwyżej mówić o podziale obowiązkow domowych innych niż wynikających z wychowywania dziecka. Więc owszem, dzielimy sprzątanie po równo, ale jeśli trzeba sprzątać dodatkowo po dziecku, to jej robota. Oczywiście on nie ma prawa wymagać, by ona mu usługiwała, prała jego rzeczy czy podsuwała jedzenie pod nos. Bo jest jego żona i matka ich dziecka a nie jego służącą.

Dziwne podziały. W sasadzie patologiczne. Ale jak kto lubi. Jeśli są kobiety, które się na to godzą... Tylko dzieci szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

No to nie rozważaj 😄 Po co w ogóle rozważasz jakiekolwiek? Nie każdy jest taką memeją jak twoja żona, więc nie mierz wszystkich jej miarą.

PS. Jak tam poroże po powrocie ze "szparagów"? Dobrze żonka się z listonoszem bawiła?

Sprawdź lepiej jaka opryszczkę zafundował ci twój mezulek i od kogo ja przyniósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilo

Jestem na urlopie i mam swoje pieniądze. Od grudnia wracam do pracy i to dopiero będzie sajgon. Mąż nie jest nauczony porządku i dbania o czystość bo go tego w domu nie nauczyli. Stwierdził, że mamy dziecko i nie musimy mieć czysto. A jak ja będę chciała mieć to mi braknie czasu ma inne rzeczy. Zupełnie jakbym była sama. 

I siedzi tylke na toalecie i gra w jakieś gry. Przyznał się. Jak wraca z pracy kolo 22 30 to potrafi siedzieć w łazience do północy, a rano ma pretensje czemu go budzę o 7 na śniadanie. 

 

Nie potrafię już z nim rozmawiać, bo potrafi zawsze odbić piłeczkę w moja stronę. Ostatnio nawet z dodatkowo zarobionych pieniędzy zaczął odkładać na swoje bzdety choć zbieramy pieniądz na budowę domu i ja praktycznie nie wydaje ma siebie nic. Żadnego fryzjera, paznokci czy ubrań. Doradźcie mi co mam mu powiedzieć, co ustalić żeby byli normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Dziwne podziały. W sasadzie patologiczne. Ale jak kto lubi. Jeśli są kobiety, które się na to godzą... Tylko dzieci szkoda.

Dziwne i patologiczne to są podziały polegające na tym, że on ma zarabiać forsę na utrzymanie domu i jeszcze zajmować się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Sprawdź lepiej jaka opryszczkę zafundował ci twój mezulek i od kogo ja przyniósł.

Myślisz, że moj mąż zabawiał się z twoją żoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Ilo napisał:

Jestem na urlopie i mam swoje pieniądze. Od grudnia wracam do pracy i to dopiero będzie sajgon. Mąż nie jest nauczony porządku i dbania o czystość bo go tego w domu nie nauczyli. Stwierdził, że mamy dziecko i nie musimy mieć czysto. A jak ja będę chciała mieć to mi braknie czasu ma inne rzeczy. Zupełnie jakbym była sama. 

I siedzi tylke na toalecie i gra w jakieś gry. Przyznał się. Jak wraca z pracy kolo 22 30 to potrafi siedzieć w łazience do północy, a rano ma pretensje czemu go budzę o 7 na śniadanie. 

 

Nie potrafię już z nim rozmawiać, bo potrafi zawsze odbić piłeczkę w moja stronę. Ostatnio nawet z dodatkowo zarobionych pieniędzy zaczął odkładać na swoje bzdety choć zbieramy pieniądz na budowę domu i ja praktycznie nie wydaje ma siebie nic. Żadnego fryzjera, paznokci czy ubrań. Doradźcie mi co mam mu powiedzieć, co ustalić żeby byli normalnie.

Ty masz "swoje" pieniądze, to dlaczego on nie może mieć "swoich" i wydawać ich na jakieś bzdety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Myślisz, że moj mąż zabawiał się z twoją żoną?

Myślę, że zabawiał się z rumuńskimi prostytutkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Myślisz, że moj mąż zabawiał się z twoją żoną?

Myślę, że zabawiał się z rumuńskimi prostytutkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
51 minut temu, Rescator555 napisał:

Oczywiście, że nie powinien twierdzić, że obowiązki domowe to nic. Ale jesli on zarabia na utrzymanie rodziny, to od kobiety też może czegoś oczekiwać.

Fajnie, że masz pracę w której wypoczywasz, ale rozumiem, że zarabiasz w  niej tyle, że możesz za pensje zatrudnić opiekunkę do dziecka i gosposie do prowadzenia domu. Bo jeśli nie, to znaczy, że nie wypełniasz swoich obowiazkow.

zle rozumiesz 🙂 maz wraca z pracy,a ja wychodze do swojej.On zajmuje sie wtedy domem i resztą,a ja do południa.Zreszta jak byłam na macierzynskim tez w nosie mialam by robic wszystko sama. Skoro wszyscy bajzel robia, to dlaczego kobieta ma sprzatac? poza tym co niby jest moim obowiazkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

zle rozumiesz 🙂 maz wraca z pracy,a ja wychodze do swojej.On zajmuje sie wtedy domem i resztą,a ja do południa.Zreszta jak byłam na macierzynskim tez w nosie mialam by robic wszystko sama. Skoro wszyscy bajzel robia, to dlaczego kobieta ma sprzatac? poza tym co niby jest moim obowiazkiem?

Twoim obowiązkiem jest przyczynianie się do zaspokojenia potrzeb rodziny zgodnie ze swoimi możliwościami. Jeśli twoja praca zawodowa jest warta mniej pod względem finansowym niż praca która mogła bys wykonywać jako prowadząca dom, to znaczy, że się migasz. Oczywiscie kobieta nie ma żadnego obowiązku sprzątać po mężu, pisałem o tym wcześniej piszac o podziale obowiązkow, które ktoś uznał za dziwny. Ale sprzątać po sobie i po dziecku to owszem, ma obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×